Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Potrójne zabójstwo w Puszczykowie. Wiadomo, kim jest 11-latek, który cudem uniknął śmierci
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 21.11.2023 11:10

Potrójne zabójstwo w Puszczykowie. Wiadomo, kim jest 11-latek, który cudem uniknął śmierci

policja
Policja Podkarpacka

Tragedia w Puszczykowie zmroziła całą lokalną społeczność. 42-letni Serhii T. z zimną krwią udusił swoją partnerkę oraz ich dwie małe córeczki, po czym przez kilka dni ukrywał ich ciała w domu. W tym samym czasie w budynku z mężczyzną miał przebywać 11-letni chłopiec. Kim jest? I co stało się z nim po odkryciu dramatu? Dziennikarze dotarli do najnowszych ustaleń.

Potrójne morderstwo w Puszczykowie

O ty, co wydarzyło się w Puszczykowie, od kilku dni mówią praktycznie wszystkie media. Wiadomość o znalezieniu w jednym z domów ciał 29-latki oraz jej dwóch małych córeczek była szokiem dla okolicznych mieszkańców, a jeszcze większym ciosem okazał się być fakt, że za mordem stoi mąż i ojciec ofiar.

Mężczyzna sam przyznał się do popełnienia zbrodni, wyjawiając swoją mroczną tajemnicę przypadkowemu ochroniarzowi na parkingu przy centrum handlowym Avenida w Poznaniu. Ten o sprawie natychmiast powiadomił służby, które udały się i do domu pod miastem, i do galerii. 42-latek został zatrzymany, a następnie trafił do aresztu. Okazało się jednak, że nie był sam, bo w pobliskiej restauracji pozostawił 11-letniego chłopca.

Niecodzienne zakończenie "Faktów" TVN. Piotr Kraśko nagle zawiesił głos, potem zapadła cisza

Kim jest 11-latek, który uniknął śmierci?

Początkowo policja nie zdradzała żadnych szczegółów dotyczących rodziny, jednak dziennikarzom udało się dotrzeć do pewnych ustaleń. Yulia i Serhii, wraz ze swoimi dziećmi, mieli wynajmować dom, w którym doszło do zbrodni. Doczekali się dwóch córek, Darii i Marii, a także mieszkał z nimi 11-latek, syn z poprzedniego związku Yulii.

Jak podaje nieoficjalnie “Fakt”, chłopiec przeprowadził się z mamą i jej partnerem do Puszczykowa kilka lat temu, tam też uczęszczał do szkoły. Rodzice pozostałych uczniów mieli otrzymać informację, by zachować umiar w komentarzach i nie podsycać plotek.

ZOBACZ: Pożar w polskim mieście, ewakuowano mieszkańców. Nie żyje kobieta

Jeśli chodzi o samego 11-latka, już w niedzielę rzecznik wielkopolskich policjantów zapewniał, że nie ma on ze sprawą nic wspólnego. Teraz, jak ujawniła poznańska prokuratura, znajduje się pod opieką babci, która przyjechała do Polski. 

Chłopiec od początku był okłamywany

W poniedziałek Serhii T. został przesłuchany przez śledczych, którym udało się ustalić, że chłopiec nie był ani świadkiem potrójnego morderstwa, ani też nie widział ciał matki i sióstr.

Cała rodzina miała ukraińskie pochodzenie, a do Polski przyjechała ok. 2-3 lata temu, gdzie się zasymilowała. 4,5-letnia Daria i 1,5-roczna Maria uczęszczały do pobliskiego przedszkola. Mocno niepokojące są jednak słowa jednej z mieszkanek Puszczykowa.

ZOBACZ: Tragiczny finał poszukiwań zaginionego siatkarza. 30-latek nie żyje

- Ostatnio chłopiec zrobił się jakiś nerwowy. Miał różne problemy. Złamał nawet koledze w szkole rękę - powiedziała “Faktowi”.

Jak podała stacja TVN24, 11-latek miał początkowo słyszeć od ojczyma, że jego mama i siostry są w szpitalu z powodu zachorowania na COVID-19. Później z kolei Serhii T. przekazał chłopcu, że zmarły, a na piętro, gdzie ukrył ciała, zabronił wchodzić, twierdząc, że jest zdezynfekowane.

Źródło: Fakt