Bezwzględny zakaz w sanatoriach. Za jego złamanie grozi wielka kara

Pobyt w sanatorium powinien być czasem wypoczynku i poprawy zdrowia. Teoretycznie wszystko działa tam z myślą o kuracjuszu, który na miejsce potrafi czekać nawet 10 miesięcy. W praktyce jednak bywa różnie – wiele ośrodków wprowadza kontrowersyjne regulaminy, pełne restrykcji i surowych kar. Za złamanie niektórych zasad grożą grzywny sięgające kilkunastu tysięcy złotych, a w skrajnych przypadkach także wydalenie z obiektu.
Sanatorium niczym dobro luksusowe
Czym jest luksus? Według płynnej definicji to pojęcie tożsame z ekskluzywnością, a ponadto oznaczające coś trudnodostępnego, drogiego i zwykle niepotrzebnego do codziennego funkcjonowania. Pomijając ostatni punkt, wszystko zgadza się z opisem sanatoriów. Pobyt w nich także jest przez wielu seniorów pożądany, ale ostatecznie ledwie garstce z nich udaje się przejść przez procedury i liczyć na rozsądny termin przyjęcia. Rozczarowanie zwykle przychodzi w chwili, gdy odkrywają, że czas oczekiwania to nawet 10 miesięcy.
Trzeba jednak podkreślić, że występują różnice między województwami. Przykładowo w woj. warmińsko-mazurskim i kujawsko-pomorskim czeka się najkrócej, bo już od 3 miesięcy do 7 miesięcy, a najdłużej w woj. mazowieckim, małopolskim i śląskim. Wynika to przede wszystkim z liczebności mieszkańców tych regionów oraz liczby wykupionych miejsc przez poszczególne oddziały NFZ.
W każdym przypadku osoba cierpiąca z powodu problemów zdrowotnych musi uzbroić się w cierpliwość. Jeśli się zakwalifikowała, to już połowa sukcesu. Drugą połową jest przetrwanie w środowisku, gdzie panują surowe zasady.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Bezwzględne zakazy w sanatorium. Czego nigdy nie wolno robić?
O niektórych sanatoriach krążą legendy. Skupiska ludzi sprzyjają nawiązywaniu relacji i podejmowaniu wspólnych aktywności, więc część kuracjuszów traktuje pobyt w ośrodku jako swoiste wakacje pełne atrakcji. Zabawa to jednak kwestia drugorzędna – najważniejszy jest powrót do zadowalającej kondycji zdrowotnej lub przynajmniej zniwelowanie skutków przewlekłych chorób.
Z bogatej oferty uzdrowisk w Polsce korzystają zwłaszcza seniorzy, którzy z uwagi na swój wiek doznali jakichś schorzeń w miejscu pracy i wymagają rehabilitacji albo dochodzą do siebie po trudnych operacjach. Sanatoria zwykle są częściowo odpłatne, ale na tym nie kończą się możliwe wydatki – zawsze warto przewidzieć budżet na uregulowanie kar finansowych za nieprzestrzeganie regulaminu.
Większość miejsc ma regulamin o podobnej treści – znajdziemy w nim te same zakazy. Zabrania się zwłaszcza spożywania alkoholu i palenia wyrobów tytoniowych, co mogłoby zakłócać porządek i wyraźnie naruszać zasady bezpieczeństwa. Poza tym, że dym papierosowy zawiera szkodliwe substancje, jest też identyfikowany przez czujniki przeciwpożarowe jako sygnał, że coś płonie. Jak zauważa Radio Zet, sanatoria m.in. w Ciechocinku czy Kołobrzegu przewidują 500 zł kary za zignorowanie zakazu palenia. Za to sanatorium w Wieńcu-Zdroju sprawę traktuje jeszcze poważniej.
Ta kara w sanatorium przyprawia o zawrót głowy
Uzdrowisko w Wieńcu-Zdroju w punkcie 6. swojego regulaminu wspomina wręcz druzgocącą sankcję za złamanie zakazu palenia papierosów. Wydaje się, że taki wymiar kary skutecznie odstrasza nawet najśmielszych palaczy.
Naruszenie tego zakazu spowoduje obciążenie karą w wysokości 500 zł za palenie papierosów i wyrobów tytoniowych w miejscach niedozwolonych, 1000 zł za uruchomienie alarmu przeciwpożarowego oraz karę w wysokości 10 000 zł za przyjazd jednostek ratowniczo – gaśniczych – czytamy.
Oprócz logicznych ograniczeń, w regulaminach sanatoriów padają także zapisy niezrozumiałe lub budzące kontrowersje. Jednym z takich przykładów jest zakaz zabierania ze sobą jedzenia ze stołówki.
Ponadto czasami zdarzają się wytyczne w kwestii odpowiedniego ubioru. Kuracjusze muszą chodzić w schludnych ubraniach i pod żadnym pozorem nie wolno im wychodzić w miejsca zbiorowe w samym szlafroku, stroju kąpielowym czy bieliźnie. Wspomniany wcześniej serwis opublikował listę osobliwych zakazów w których znalazł się m.in.:
- zakaz suszenia grzybów w pokoju,
- zakaz dokarmiania gołębi,
- zakaz uprawiania gier hazardowych,
- zakaz prowadzenia handlu lub akwizycji.
Znasz inny ciekawy zapis regulaminu sanatorium? Podziel się nim w komentarzu.
ZOBACZ: Zamiast odpowiadać na plotki, przeczytał wiersz. Tak Filip Gurłacz rozprawił się z mediami
Czytaj także: Uczestniczka "Sanatorium miłości" miała wypadek w drodze na program. “Auto do kasacji”





































