Już nie tylko spragnieni dobrej zabawy głośni turyści są utrapieniem mieszkańców Zakopanego. Również grupom Romów, którzy godzinami wystają na Krupówkach, udało się zajść za skórę gościnnym góralom, zmęczonym nieustannymi koncertami i popisami. Co najgorsze, w tym przypadku ręce związane ma też miejscowa policja. Jak się bowiem okazuje, biesiadnicy opracowali sprytny system unikania jakichkolwiek surowych kar.
Śnieg w Zakopanem to nieodłączny element każdej zimowej wizyty w polskiej stolicy sportów zimowych. W tym roku, niestety, cieszył on stosunkowo krótko, a gdy tylko zniknął, wprawił w smutek nie tylko turystów, ale i okolicznych mieszkańców. Wyższe temperatury obnażyły bowiem smutną prawdę o naszych słabościach i niechlubnych występkach. Jeden z nich wydał się przy tym wyjątkowo obrzydliwy.
Na niemałe kolejki będą musieli nastawić się wczasowicze przybywający do Zakopanego w związku z ostatnią turą ferii, która rozpoczyna się w najbliższy poniedziałek. Tak wielka liczba turystów stwarza ogromne wyzwania logistyczne dla włodarzy miejscowości podhalańskich, do których prowadzi zakorkowana Zakopianka.
Nie żyje 67-letni ksiądz-emeryt z parafii Matki Bożej Objawiającej Cudowny medalik na zakopiańskiej Olczy. Ciało kapłana zostało znalezione przy schodach prowadzących do budynku plebanii. Tamtejsza policja prowadzi śledztwo w celu ustalenia przyczyn zdarzenia.
Który to już raz słyszymy o sytuacji, kiedy to w Zakopanem, niezależnie od warunków pogodowych, ciężko pracujące konie padają na oczach turystów? Do kolejnego tego typu zdarzenia doszło we wtorek 24 stycznia, na Gubałówce. Obrońcy praw zwierząt szukają świadków bulwersującego incydentu.
Od początku sezonu zimowego w rodzimych mediach głośno jest o sercu polskich Tatr, czyli legendarnym Zakopanem. Choć zimowa stolica Polski słynąć powinna z malowniczych górskich krajobrazów, góralskiego klimatu i pysznych oscypków, w ostatnim czasie zyskuje posłuch za sprawą horrendalnych cen.
W tym roku stolica polskich Tatr zachwyca turystów iście zimowymi krajobrazami, które tworzą niepowtarzalny klimat i gwarantują udany wypoczynek. Z drugiej strony, satysfakcję z wymarzonego urlopu skutecznie zamazuje wciąż wysoka inflacja. W konsekwencji, zamiast skorzystać z ferii i odpocząć psychicznie, przeciętny Kowalski głowi się, jak nie wyczyścić portfela do cna. To z kolei nie lada sztuka, bo horrendalne podwyżki dotknęły nawet tak prozaiczne kwestie, jak zaparkowanie samochodu.
Późne godziny popołudniowe nie należały do najprzyjemniejszych dla kierowców, którzy usiłowali w czwartek dostać się do Zakopanego. W pewnym momencie opady śniegu były tak intensywne, iż wszystkie auta stanęły na kilka godzin w ogromnym korku. Popularny odcinek Zakopianki prowadzącej od Krakowa został wyłączony z ruchu, a ogromne problemy z przemieszczaniem się miały pojazdy ciężarowe.
Który to już raz ożywa dyskusja na temat wysokich cen, z którymi muszą mierzyć się turyści przybywający do Zakopanego. Tym razem swoim odkryciem podzielił się jeden z internautów, który chciał skorzystać... z toalety. Cena wprawiła go w osłupienie, o czym doniósł na jednym z popularnych forów poświęconych Tatrom.
Ogromne problemy stolicy polskich Tatr. W samym szczycie sezonu urlopowego Zakopane całkowicie odcięto od wody, pozostawiając mieszkańców i dziesiątki turystów bez żadnego wyjaśnienia. Przerwa w dostawach miała trwać tylko kilka godzin w nocy i być spowodowana pracami budowlanymi. Coś jednak poszło nie tak, w wyniku czego miasto zostało sparaliżowane.
Andrzej Duda stał się obiektem żartów w Zakopanem. Obecność prezydenta na trybunach Wielkiej Krokwi w niedzielę została wykorzystana przez animatorów rozgrzewającą kibiców skoków narciarskich. - Pamiętajcie, kto wam to załatwił - mówili wodzireje do mikrofonu, a sam Andrzej Duda wydawał się dobrze bawić. Żarty z drożyzny w Polsce go nie dotknęły?
Dantejskie sceny pod skocznią w Zakopanem. Chaos informacyjny i zła organizacja doprowadziła w sobotę do dantejskich scen. Kibice skoków narciarskich byli przepychani i ściskani w tłumie. Dzieci i osoby z niepełnosprawnościami upadały na ziemię. - To jest jeden wielki skandal - powiedział dla PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Policja prowadzi śledztwo w sprawie 60-letniej kobiety oraz 66-letniego mężczyzny, których ciała znaleziono w jednym z mieszkań w Zakopanem. Służby zawiadomili zaniepokojeni sąsiedzi, którzy nie mieli kontaktu ze wspomnianą parą od sylwestra.
Mieszkańcy jednej z zakopiańskich są w szoku. Wszystko przez inwestycję, którą prowadzi obok PKP. Widok na Tatry przesłonił im czterometrowy betonowy mur. Urzędnicy zapewniają, że nic o tej inwestycji nie wiedzieli, zaś przedstawiciele PKP uważają, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem i z "myślą o mieszkańcach".
Rozmówczyni Onetu podzieliła się z reporterami swoimi spostrzeżeniami odnośnie do traktowania koni przez zakopiańskich górali w sylwestra. Jak relacjonowała, żaden z nich nie przejął się losem zwierząt, które wpadały w panikę po wystrzeleniu petardy. Podobne sceny były odnotowywane w kilku miejscowościach.
Ksiądz z Zakopanego nie wahał się ani chwili, gdy zobaczył złodzieja. Duszpasterz ruszył w pościg. Do księdza dołączył policjant po służbie, który był świadkiem niecodziennego zdarzenia. Wszystko przez ciupagę z bożonarodzeniowej szopki.
Policja w Zakopanem prosi o pomoc w znalezieniu 11-letniej dziewczyny, która zaginęła po sylwestrowej nocy. Nastolatka wyszła z miejsca zamieszkania o 5 nad ranem i udała się w nieznanym kierunku.
Zakopane to jedno z najpopularniejszych turystycznie miast w Polsce. Z okazji wczorajszego "Sylwestra Marzeń" organizowanego przez Telewizję Polską, z udziałem licznych gwiazd, do miejscowości u podnóża Tatr zjechały dziesiątki tysięcy ludzi. Całą sytuację, na łamach Tygodnika Podhalańskiego, bardzo krytycznie oceniła anonimowa góralka, która nie pozostawiła suchej nitki na zachowaniu bawiącego się tłumu. Oberwało się także rodzimym mieszkańcom Zakopanego.
Zakopiańska policja podsumowała minioną noc. U podnóża Tatr w ramach "Sylwestra Marzeń" pojawiło się wczoraj około 65 tysięcy turystów. Mundurowi mieli ręce pełne pracy. W Nowy Rok na Równi Krupowej w Zakopanem doszło do wielu nieprzyjemnych incydentów. Pomiędzy uczestnikami sylwestrowej imprezy wybuchały liczne awantury i bójki. Główną przyczyną tradycyjnie alkohol w nadmiernych ilościach.
Potwornego odkrycia dokonali spacerujący w poniedziałkowy poranek zakopiańskimi Krupówkami turyści. Tuż przed południem spacerowicze dostrzegli leżące pod mostem prowadzącym przez Potok Foluszowy zwłoki mężczyzny. Na miejsce natychmiast wezwano służby. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci denata.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w dwóch niezależnych źródłach.Nie tak z pewnością miał wyglądać początek tygodnia w pięknym i uwielbianym przez turystów o każdej porze roku Zakopanem. Choć pogoda nie należy do najlepszych, bajkowe górskie krajobrazy przyciągnęły na Krupówki spacerowiczów, którzy z uśmiechami na twarzy przemierzali najpopularniejszy deptak w mieście aż do momentu, w którym natknęli się na mrożące krew w żyłach znalezisko.
Rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń poinformował, że podczas prac remontowych nieużywanego od kilku lat domu w Zakopanem przy ulicy Jagiellońskiej, natrafiono na zmumifikowane, owinięte w tkaninę ciało noworodka.Z informacji przekazanych przez rzecznika małopolskiej policji wynika, że zmumifikowane zwłoki noworodka mogą mieć kilka, a nawet kilkanaście lat. - Na miejscu policjanci przeprowadzili oględziny i zabezpieczyli zwłoki do sekcji, która ma stwierdzić przyczynę śmierci. Zostaną też pobrane próbki materiału DNA do identyfikacji - dodał Sebastian Gleń.
We wtorkowym wydaniu "Wiadomości" TVP reklamowały Zakopane jako najlepsze miejsce na ferie w polskich górach. Dziennikarze w ogóle nie wspomnieli o radykalnym wzroście zachorowań, z którym mierzy się turystyczna stolica Tatr po "Sylwestrze Marzeń" TVP2. Z kolei na poinformowanie widzów o przekroczeniu ważnej bariery zgonów covidowych poświecili dwie minuty.Zakopane ma ogromne powody do obaw. Nie dość, że rozwój pandemii przyspieszyła sylwestrowa impreza organizowana przez telewizję publiczną, to już w ten weekend w mieście pojawią się tłumy fanów skoków narciarskich. O tym, kogo zabraknie w konkursie na Wielkiej Krokwi, informowaliśmy tutaj.
- Powitanie 2022 na 1894 - napisał jeden z członków grupy "Tatromaniak - serwis miłośników Tatr". Turyści odpalili w Sylwestra na Giewoncie fajerwerki. - Osoby, które odpalały petardy w Tatrach, zostaną ukarane - poinformował komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego, Edward Wlazło.Wyjątkowo nieodpowiedzialne zachowanie turystów na Giewoncie. W Sylwestra mieszkańcy Zakopanego ze zdziwieniem spostrzegli, że tuż obok słynnego krzyża rozbłysły wybuchające fajerwerki. - Z Zakopanego było widać, że o północy ktoś był na Giewoncie. Wyraźnie widzieliśmy odpalane ze szczytu fajerwerki - powiedział dla portalu onet.pl Tomasz Mączyński, mieszkający w zimowej stolicy Polski.
Ulice Zakopanego zamieniły się w pobojowisko, gdzie na każdym kroku natknąć można się na śmieci. O około 6 nad ranem służby miejskie starały się uprzątnąć butelki, torby po jedzeniu i pozostałości po fajerwerkach. Zakopiańska policja przekazała, że doszło do ataku na policjanta, jeden funkcjonariusz został ranny.Do Zakopanego na "Sylwestra Marzeń" przyjechały prawdziwe tłumy i widać to na ulicach zimowej stolicy Polski. Jeszcze nad ranem rzadkością nie były śmieci po jedzeniu na wynos, potłuczone szkło, czy butelki po alkoholu i resztki opakowań fajerwerk. - Kilkanaście zatrzymanych osób, ponad sto interwencji, ranny policjant i fałszywy alarm o podłożonym ładunku podczas koncertu to bilans tylko kilku godzin sylwestrowej nocy - dodała zakopiańska policja.
Sylwester za kilka tygodni, a już teraz na policję zgłaszają się jego pierwsze ofiary. Do policjantów w Lublinie przyszedł 22-latek, który przekazał, że stracił pieniądze. Oszuści w sprytny sposób wykorzystali zainteresowanie wynajęciem domku na noc sylwestrową. Poznaj ich sposób i nie daj się nabrać.Oszuści wykorzystują naiwność oraz duże zainteresowanie związane z wynajmem domków na Sylwestra. Ofiarami złodziei liczących na szybki zarobek padają nawet młode osoby.Tak było w przypadku 22-letniego mieszkańca powiatu tomaszewskiego. - Na portalu ogłoszeniowym wyszukał i chciał zarezerwować domek wczasowy w Zakopanem - przekazała sierżant sztabowy Małgorzata Pawłowska, oficer prasowa policja w Tomaszowie Lubelskim.