Który to już raz słyszymy o sytuacji, kiedy to w Zakopanem, niezależnie od warunków pogodowych, ciężko pracujące konie padają na oczach turystów? Do kolejnego tego typu zdarzenia doszło we wtorek 24 stycznia, na Gubałówce. Obrońcy praw zwierząt szukają świadków bulwersującego incydentu.
Od początku sezonu zimowego w rodzimych mediach głośno jest o sercu polskich Tatr, czyli legendarnym Zakopanem. Choć zimowa stolica Polski słynąć powinna z malowniczych górskich krajobrazów, góralskiego klimatu i pysznych oscypków, w ostatnim czasie zyskuje posłuch za sprawą horrendalnych cen.
Paragony grozy to jeden ze stałych elementów internetowych dyskusji. Debata wokół wywindowanych cen za posiłki w barach czy restauracjach zdaje się nie mieć końca. Para youtuberów odwróciła temat, bowiem podzieliła się relacją z baru mlecznego w Zakopanem, który zaskoczył ich jakością podanego jedzenia, dużymi porcjami, ale przede wszystkim bardzo przystępnymi cenami.
W tym roku stolica polskich Tatr zachwyca turystów iście zimowymi krajobrazami, które tworzą niepowtarzalny klimat i gwarantują udany wypoczynek. Z drugiej strony, satysfakcję z wymarzonego urlopu skutecznie zamazuje wciąż wysoka inflacja. W konsekwencji, zamiast skorzystać z ferii i odpocząć psychicznie, przeciętny Kowalski głowi się, jak nie wyczyścić portfela do cna. To z kolei nie lada sztuka, bo horrendalne podwyżki dotknęły nawet tak prozaiczne kwestie, jak zaparkowanie samochodu.
Późne godziny popołudniowe nie należały do najprzyjemniejszych dla kierowców, którzy usiłowali w czwartek dostać się do Zakopanego. W pewnym momencie opady śniegu były tak intensywne, iż wszystkie auta stanęły na kilka godzin w ogromnym korku. Popularny odcinek Zakopianki prowadzącej od Krakowa został wyłączony z ruchu, a ogromne problemy z przemieszczaniem się miały pojazdy ciężarowe.
Który to już raz ożywa dyskusja na temat wysokich cen, z którymi muszą mierzyć się turyści przybywający do Zakopanego. Tym razem swoim odkryciem podzielił się jeden z internautów, który chciał skorzystać... z toalety. Cena wprawiła go w osłupienie, o czym doniósł na jednym z popularnych forów poświęconych Tatrom.
Ogromne problemy stolicy polskich Tatr. W samym szczycie sezonu urlopowego Zakopane całkowicie odcięto od wody, pozostawiając mieszkańców i dziesiątki turystów bez żadnego wyjaśnienia. Przerwa w dostawach miała trwać tylko kilka godzin w nocy i być spowodowana pracami budowlanymi. Coś jednak poszło nie tak, w wyniku czego miasto zostało sparaliżowane.
Andrzej Duda stał się obiektem żartów w Zakopanem. Obecność prezydenta na trybunach Wielkiej Krokwi w niedzielę została wykorzystana przez animatorów rozgrzewającą kibiców skoków narciarskich. - Pamiętajcie, kto wam to załatwił - mówili wodzireje do mikrofonu, a sam Andrzej Duda wydawał się dobrze bawić. Żarty z drożyzny w Polsce go nie dotknęły?
Dantejskie sceny pod skocznią w Zakopanem. Chaos informacyjny i zła organizacja doprowadziła w sobotę do dantejskich scen. Kibice skoków narciarskich byli przepychani i ściskani w tłumie. Dzieci i osoby z niepełnosprawnościami upadały na ziemię. - To jest jeden wielki skandal - powiedział dla PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Miało być wielkie święto wszystkich fanów skoków narciarskich, tymczasem może skończyć się tylko na niespełnionych oczekiwaniach. W niedzielę pogoda w Zakopanem płata figle i wiele wskazuje na to, że może storpedować dzisiejszy konkurs na Wielkiej Krokwi. Od rana w stolicy polskich Tatr mocno wieje, przez co odwołano serię próbną. Decyzja dotycząca głównego konkursu ma zapaść lada moment.
Po wielkich emocjach w związku z tegoroczną edycją Turnieju Czterech Skoczni wracają tradycyjne zmagania w ramach Pucharu Świata. Tym razem najlepsi skoczkowie zawitali do Zakopanego. Po kwalifikacjach do niedzielnego konkursu możemy być pewni, że najlepszy polski skoczek, Dawid Kubacki jest w doskonałej formie. Pozostali Polacy zaprezentowali się w kratkę.
Policja prowadzi śledztwo w sprawie 60-letniej kobiety oraz 66-letniego mężczyzny, których ciała znaleziono w jednym z mieszkań w Zakopanem. Służby zawiadomili zaniepokojeni sąsiedzi, którzy nie mieli kontaktu ze wspomnianą parą od sylwestra.
Mieszkańcy jednej z zakopiańskich są w szoku. Wszystko przez inwestycję, którą prowadzi obok PKP. Widok na Tatry przesłonił im czterometrowy betonowy mur. Urzędnicy zapewniają, że nic o tej inwestycji nie wiedzieli, zaś przedstawiciele PKP uważają, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem i z "myślą o mieszkańcach".
Rozmówczyni Onetu podzieliła się z reporterami swoimi spostrzeżeniami odnośnie do traktowania koni przez zakopiańskich górali w sylwestra. Jak relacjonowała, żaden z nich nie przejął się losem zwierząt, które wpadały w panikę po wystrzeleniu petardy. Podobne sceny były odnotowywane w kilku miejscowościach.
Ksiądz z Zakopanego nie wahał się ani chwili, gdy zobaczył złodzieja. Duszpasterz ruszył w pościg. Do księdza dołączył policjant po służbie, który był świadkiem niecodziennego zdarzenia. Wszystko przez ciupagę z bożonarodzeniowej szopki.
Policja w Zakopanem prosi o pomoc w znalezieniu 11-letniej dziewczyny, która zaginęła po sylwestrowej nocy. Nastolatka wyszła z miejsca zamieszkania o 5 nad ranem i udała się w nieznanym kierunku.
Zakopane to jedno z najpopularniejszych turystycznie miast w Polsce. Z okazji wczorajszego "Sylwestra Marzeń" organizowanego przez Telewizję Polską, z udziałem licznych gwiazd, do miejscowości u podnóża Tatr zjechały dziesiątki tysięcy ludzi. Całą sytuację, na łamach Tygodnika Podhalańskiego, bardzo krytycznie oceniła anonimowa góralka, która nie pozostawiła suchej nitki na zachowaniu bawiącego się tłumu. Oberwało się także rodzimym mieszkańcom Zakopanego.
Zakopiańska policja podsumowała minioną noc. U podnóża Tatr w ramach "Sylwestra Marzeń" pojawiło się wczoraj około 65 tysięcy turystów. Mundurowi mieli ręce pełne pracy. W Nowy Rok na Równi Krupowej w Zakopanem doszło do wielu nieprzyjemnych incydentów. Pomiędzy uczestnikami sylwestrowej imprezy wybuchały liczne awantury i bójki. Główną przyczyną tradycyjnie alkohol w nadmiernych ilościach.
Potwornego odkrycia dokonali spacerujący w poniedziałkowy poranek zakopiańskimi Krupówkami turyści. Tuż przed południem spacerowicze dostrzegli leżące pod mostem prowadzącym przez Potok Foluszowy zwłoki mężczyzny. Na miejsce natychmiast wezwano służby. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci denata.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w dwóch niezależnych źródłach.Nie tak z pewnością miał wyglądać początek tygodnia w pięknym i uwielbianym przez turystów o każdej porze roku Zakopanem. Choć pogoda nie należy do najlepszych, bajkowe górskie krajobrazy przyciągnęły na Krupówki spacerowiczów, którzy z uśmiechami na twarzy przemierzali najpopularniejszy deptak w mieście aż do momentu, w którym natknęli się na mrożące krew w żyłach znalezisko.
Choć majówka to tradycyjny czas wyjazdów, w tym roku wielu Polaków postanowiło zrezygnować z podróży i nie obciążać domowego budżetu kolejnymi wydatkami. Redakcja serwisu onet.pl sprawdziła, czy ceny w restauracjach i pensjonatach w Zakopanem zmieniły się względem poprzedniego roku. Wyniki tego porównania mogą zaskoczyć.W piątek GUS podał, że w tzw. szybkim szacunku inflacja roczna w kwietniu wyniosła 12,3 proc. To najwyższy wynik w naszym kraju od 1998 roku. Stale wzrastająca inflacja ma wpływ na ceny, co dotkliwie odczuli polscy turyści w czasie długiego majowego weekendu.
Rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń poinformował, że podczas prac remontowych nieużywanego od kilku lat domu w Zakopanem przy ulicy Jagiellońskiej, natrafiono na zmumifikowane, owinięte w tkaninę ciało noworodka.Z informacji przekazanych przez rzecznika małopolskiej policji wynika, że zmumifikowane zwłoki noworodka mogą mieć kilka, a nawet kilkanaście lat. - Na miejscu policjanci przeprowadzili oględziny i zabezpieczyli zwłoki do sekcji, która ma stwierdzić przyczynę śmierci. Zostaną też pobrane próbki materiału DNA do identyfikacji - dodał Sebastian Gleń.
Kamil Stoch zrobił zgromadzonym w Zakopanem kibicom niemałą niespodziankę. W przerwie między seriami sobotniego konkursu pojawił się na scenie pod Wielką Krokwią. Poza skierowaniem podziękowań do sympatyków skoków narciarskich, zdecydował się również wbić szpilę organizatorom zawodów.Kamil Stoch nie mógł niestety wziąć udziału w sobotnim konkursie z powodu kontuzji. Nie chciał jednak przegapić wielkiego święta sportu, jakim są zawody odbywające się w Zakopanem. Tym razem uczestniczył w nich jednak jako kibic.
We wtorkowym wydaniu "Wiadomości" TVP reklamowały Zakopane jako najlepsze miejsce na ferie w polskich górach. Dziennikarze w ogóle nie wspomnieli o radykalnym wzroście zachorowań, z którym mierzy się turystyczna stolica Tatr po "Sylwestrze Marzeń" TVP2. Z kolei na poinformowanie widzów o przekroczeniu ważnej bariery zgonów covidowych poświecili dwie minuty.Zakopane ma ogromne powody do obaw. Nie dość, że rozwój pandemii przyspieszyła sylwestrowa impreza organizowana przez telewizję publiczną, to już w ten weekend w mieście pojawią się tłumy fanów skoków narciarskich. O tym, kogo zabraknie w konkursie na Wielkiej Krokwi, informowaliśmy tutaj.
Kamil Stoch nie wystąpi w konkursie w Zakopanem. Przyczyny rezygnacji z udziału w zawodach zdradził w poruszającym wpisie na Instagramie. Tuż przed treningiem utytułowany skoczek doznał kontuzji.Zmagania w Zakopanem rozpoczną się już w najbliższy piątek. Konkurs drużynowy zaplanowano na sobotę, a indywidualny - na niedzielę. W żadnym z nich nie zobaczymy Kamila Stocha.
- Powitanie 2022 na 1894 - napisał jeden z członków grupy "Tatromaniak - serwis miłośników Tatr". Turyści odpalili w Sylwestra na Giewoncie fajerwerki. - Osoby, które odpalały petardy w Tatrach, zostaną ukarane - poinformował komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego, Edward Wlazło.Wyjątkowo nieodpowiedzialne zachowanie turystów na Giewoncie. W Sylwestra mieszkańcy Zakopanego ze zdziwieniem spostrzegli, że tuż obok słynnego krzyża rozbłysły wybuchające fajerwerki. - Z Zakopanego było widać, że o północy ktoś był na Giewoncie. Wyraźnie widzieliśmy odpalane ze szczytu fajerwerki - powiedział dla portalu onet.pl Tomasz Mączyński, mieszkający w zimowej stolicy Polski.
Ulice Zakopanego zamieniły się w pobojowisko, gdzie na każdym kroku natknąć można się na śmieci. O około 6 nad ranem służby miejskie starały się uprzątnąć butelki, torby po jedzeniu i pozostałości po fajerwerkach. Zakopiańska policja przekazała, że doszło do ataku na policjanta, jeden funkcjonariusz został ranny.Do Zakopanego na "Sylwestra Marzeń" przyjechały prawdziwe tłumy i widać to na ulicach zimowej stolicy Polski. Jeszcze nad ranem rzadkością nie były śmieci po jedzeniu na wynos, potłuczone szkło, czy butelki po alkoholu i resztki opakowań fajerwerk. - Kilkanaście zatrzymanych osób, ponad sto interwencji, ranny policjant i fałszywy alarm o podłożonym ładunku podczas koncertu to bilans tylko kilku godzin sylwestrowej nocy - dodała zakopiańska policja.
Sylwester Marzeń w TVP jest z jednej strony dobrą okazją do zarobku dla wielu zakopiańskich górali, ale z drugiej strony wiąże się też z dużym zagrożeniem epidemicznym, podobnie jak wszystkie inne imprezy masowe. Mieszkańcy Podhala są podzieleni.Już w sylwestrową noc na Równi Krupowej w Zakopanem odbędzie się kolejny już Sylwester Marzeń organizowany przez TVP. Jacek Kurski zapowiedział występy wyjątkowych gwiazd - zaśpiewają nie tylko polscy ulubieńcy, jak Zenek Martyniuk, Maryla Rodowicz, The Boys czy Jason Derulo.
Zenek Martyniuk i Sławomir już świętują w Zakopanem przed Sylwestrem Gwiazd TVP. Wspólnie postanowili zwiedzić Krupówki i najbliższą okolicę Zakopanego. Wyprawę uwiecznili i pochwalili się nią na Instagramie. Już wieczorem zaśpiewają dla widowni z całej Polski.Sławomir jest autorem jednego z najważniejszych przebojów zakopiańskiej nocy, "Miłość w Zakopanem". Zenek jednak wciąż przebija go popularnością to on obok Maryli Rodowicz i Jasona Derulo jest największą gwiazdą dla polskich słuchaczy.