Cenniki grozy na zakopiańskich parkingach. Polacy przecierają oczy ze zdumienia
W tym roku stolica polskich Tatr zachwyca turystów iście zimowymi krajobrazami, które tworzą niepowtarzalny klimat i gwarantują udany wypoczynek. Z drugiej strony, satysfakcję z wymarzonego urlopu skutecznie zamazuje wciąż wysoka inflacja. W konsekwencji, zamiast skorzystać z ferii i odpocząć psychicznie, przeciętny Kowalski głowi się, jak nie wyczyścić portfela do cna. To z kolei nie lada sztuka, bo horrendalne podwyżki dotknęły nawet tak prozaiczne kwestie, jak zaparkowanie samochodu.
Zakopane straszy cenami
Zima to w Zakopanem jeden z tych okresów, gdy miasto wręcz oblegają turyści z całej Polski. Wśród licznych zalet górskiego kurortu wymienia się m.in. doskonały dostęp do narciarskiej infrastruktury, gościnność okolicznej ludności czy też zdrowy klimat, ale w obecnym sezonie sielankę tę skutecznie próbują zwalczać rosnące ceny.
Oczywiście, jak na turystyczną miejscowość przystało, w stolicy polskich Tatr nigdy tanio nie było, z czym liczył się każdy odwiedzający miasto gość. Skrupulatnie odkładane przez cały rok oszczędności wystarczały jednak na to, by móc zaznać odrobiny luksusu, m.in. stołując się w okolicznych knajpach czy korzystając z licznych atrakcji.
Wszystko zmieniło się w tym roku za sprawą bardzo wysokiej inflacji, która wyśrubowała ceny praktycznie wszystkiego. Drożej zrobiło się nie tylko w restauracjach i obiektach noclegowych, ale też w miejscach użyteczności publicznej, takich jak toalety.
Przedsiębiorczy górale po mistrzowsku wykorzystali więc fakt wszechobecnych podwyżek i postanowili sami coś na tym ugrać. Oczywiście, padło na te usług, bez których obejść się może być bardzo trudno, co dobitnie pokazuje sytuacja panująca na prywatnych parkingach.
Horrendalne opłaty za prywatne parkingi
O satysfakcję z tegorocznych ferii może być w polskich domach bardzo trudno. Wiele osób po prostu zrezygnowała z wyjazdów, które mogłyby poważnie nadwyrężyć domowe budżety, niektórzy zaś zdecydowali się na kilka dni relaksu kosztem zaciskania pasa przez kolejne tygodnie.
Co gorsze, wiele wydatków to te wcale niezwiązane z naszym lepszym samopoczuciem czy chwilami zapomnienia, ale przykre konieczności, takie jak właśnie opłata za parking. Na zakopiańskich Krupówkach są takie miejsca, zostawienie samochodu w których skutkuje mocnym uderzeniem po kieszeni i zgryzotą właściciela pojazdu.
"Super Express" zwrócił uwagę szczególnie na jeden parking, gdzie dobowa opłata wynosi aż 200 złotych. - Połowę tej kwoty zapłacimy za dwunastogodzinny postój, natomiast cena jednej godziny parkowania wynosi 10 złotych - pisze tabloid.
Wersja inflacyjna? Miejskie miejsca postojowe
Ci, którzy chcą zaoszczędzić, muszą więc szukać miejsca na obleganych parkingach miejskich, choć tam często z trudem byłoby wetknąć nawet cienką szpilkę. Są one jednak o wiele tańsze, bowiem w podstrefie A za 30 m.in. parkowania zapłacimy tylko 1 zł, za pierwszą godzinę - 3 zł, za drugą - 3,5 zł, za trzecią - 4,3 zł, a za każdą kolejną - 3 zł.
W podstrefie B pół godziny kosztuje już 3 zł, druga godzina - 3,6 zł, a trzecia - 4,3 zł. Można też wybrać opcję opłaty za siedem i więcej godzin w danym dniu, która wynosi 22,9 zł.
Opłaty za postój pojazdów w Strefie Płatnego Postoju w Zakopanem pobierane są w PARKOMATACH. Parkomat przyjmuje nominały od 10 gr do 5 PLN, a także płatność kartami zbliżeniowymi, nie wydaje natomiast reszty. Obowiązuje naliczanie minutowe powyżej 30 minut.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Biedronka zaskakuje szeregiem ofert. Zacznie się już w poniedziałek
Przeliczenie emerytury najkorzystniejsze w styczniu. Emeryci mogą zyskać podwójnie
"Warto już teraz napełnić bak do pełna". Eksperci ostrzegają
Źródło: Super Express
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!