Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Brakuje leków ratujących życie, stają krematoria. Ogromny kryzys w Rosji
Irmina Jach
Irmina Jach 31.12.2022 08:37

Brakuje leków ratujących życie, stają krematoria. Ogromny kryzys w Rosji

Władimir Putin
kremlin.ru

- Niedobory towarów i ograniczony dostęp do usług zmieniają codzienne życie Rosjan, czasami w zaskakujący sposób. Zamiast czekolady będą jeść wyroby czekoladopodobne. Muszą też używać wolniejszego internetu czy jeździć samochodami bez ABS-ów i pisać na szarym papierze. Braki zachodnich dóbr Rosja uzupełnia jednak przemytem, szacowanym na miliardy dolarów - pisze Wirtualna Polska.

Od wybuchu wojny w Ukrainie Rosję mogło opuścić nawet 600 tys. obywateli. Jak donosi Wirtualna Polska, w większości są to osoby wykształcone i zamożne, które chcą uniknąć powszechnej mobilizacji. Nie bez znaczenia są też bieda i braki w zaopatrzeniu.

- Rosjanie, którzy nauczeni są radzić sobie w każdych warunkach, muszą teraz bardzo kombinować i przemycać - mówi w rozmowie z portalem Wirtualna Polska prof. Wiktor Ross, wykładowca akademicki Uniwersytetu Warszawskiego, rosjoznawca i były dyplomata w Moskwie. Bolesnego zderzenia z rzeczywistością nie jest w stanie ukoić propaganda.

W Rosji brakuje podstawowych towarów

- W aptekach brakuje bowiem importowanych leków ratujących życie. Wiele zachodnich firm farmaceutycznych wycofało się z tamtejszego rynku, a wrześniowa informacja o powszechnej mobilizacji spowodowała, że ludzie rzucili się do aptek, wykupując cały towar. Brakuje też leków stosowanych np. w przewlekłych chorobach - pisze WP.

Coraz gorzej działa także komunikacja miejska. Firma Simetra podaje, że lokalni przewoźnicy w 84 rosyjskich miastach odwołali w tym roku aż 200 tras autobusowych i trolejbusowych. Rosjanie zaczęli mieć problemy z transportem do miejsc pracy.

- W Tichwińskim Zakładzie Budowy Wagonów Towarowych w regionie Leningradu prace zostały wstrzymane na ponad dwa miesiące. Przyczyną tego był brak łożysk kulkowych wyprodukowanych w USA, niezbędnych do procesu produkcyjnego - dodaje WP. O 80 procent spadła także produkcja samochodów.

Z danych rosyjskiej agencji analitycznej Telecom Daily wynika, że prędkość mobilnego internetu LTE w Rosji bardzo się pogorszyła. - Niektórzy rosyjscy operatorzy telefonii komórkowej zmienili przeznaczenie częstotliwości używanych w sieciach 3G na usługi komórkowe LTE - informuje prokremlowska gazeta "Izwiestia".

Brak dostępu do nowych technologii oraz części zamiennych przekłada się nawet na działanie krematoriów. Jedna z największych fabryk słodyczy na Uralu w Permie ogłosiła z kolei, że zamiast czekolady będzie produkować teraz wyroby czekoladopodobne.

"O wojnie dowiedziała się też głęboka prowincja"

- Brak zachodnich dóbr zauważali głównie ci, którzy je dotąd nabywali: ludzie z większych miast, zamożniejsi. Po ogłoszeniu powszechnej mobilizacji to się radykalnie zmieniło, o wojnie dowiedziała się też głęboka prowincja - tłumaczy prof. Wiktor Ross w rozmowie z portalem Wirtualna Polska, który dodaje, że mobilizacja przypomina łapanki.

Rosja stawia przede wszystkim na tanie zamienniki różnych dóbr, które zwykle są fatalnej jakości. Brakuje nie tylko rzeczy, ale także wysoko wykwalifikowanych pracowników. - Przed przymusową mobilizacją uciekła z Rosji rzesza młodych, dobrze wykształconych ludzi. Trudno będzie ich teraz zastąpić nowymi kandydatami pozyskanymi ze świata, bo nikt nie chce tam jechać i pracować - mówi ekspert dla WP. Czy sankcje doprowadzą do systemowej zapaści?

Artykuły polecane przez Goniec.pl

Źródło: Wirtualna Polska