Rzeczniczka prasowa Białego Domu jednoznacznie skrytykowała sugestie Rosji dotyczące tego, że Stany Zjednoczone rozwijają w Ukrainie broń chemiczną lub biologiczną i ostrzegła przed użyciem takowej przez Rosjan. Wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się już rzecznik Pentagonu John Kirby.- Stany Zjednoczone nie posiadają i nie prowadzą prac nad bronią biologiczną i chemiczną, w przeciwieństwie do Rosji, która użyła takiej broni m.in. przeciwko Aleksiejowi Nawalnemu - oświadczyła w środę Jen Psaki.
Stany Zjednoczone wyślą Polsce dwie baterie systemów obrony przeciwrakietowej Patriot. O takim ruchu USA poinformował we wtorek rzecznik Dowództwa Sił USA w Europie Scott Ghiringhelli.Napięta sytuacja tuż za naszą wschodnią granicą jest niepokojąca dla wszystkich państw należących do Paktu Północnoatlantyckiego. W związku z zaistniałą sytuacją Stany Zjednoczone postanowiły działać zdecydowanie, dlatego umieszczą na terenie Polski systemy obrony przeciwrakietowej Patriot. Taki ruch ma w głównej mierze służyć zachowaniu bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO, a co za tym idzie przeciwdziałać jakimkolwiek potencjalnym zagrożeniom dla sił USA, sojuszników i terytorium Paktu Północnoatlantyckiego.- Na rozkaz ministra obrony i na zaproszenie naszych polskich sojuszników, generał Tod Wolters, szef Dowództwa Europejskiego USA polecił [...] przeniesienie dwóch baterii Patriot do Polski - powiedział rzecznik Dowództwa Sił USA w Europie Scott Ghiringhelli. Wcześniej na temat ewentualnego rozmieszczenia systemów Patriot w Polsce mówiła podsekretarz stanu USA Victoria Nuland. Warto podkreślić, że w 2018 roku Polska podpisała kontrakt na zakup dwóch baterii Patriot w ramach pierwszego etapu programu obrony powietrznej Wisła. Z zapowiedzi MON wynika, że mają one trafić do naszego kraju na przełomie 2022 i 2023 r.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało w miniony wtorek o możliwości przekazania samolotów MIG-29 do dyspozycji rządu Stanów Zjednoczonych. Rzecznik Pentagonu John Kirby wyraził jednak swoje obawy w sprawie zaskakującej oferty polskiego rządu.– Władze Rzeczypospolitej Polskiej, po konsultacjach Prezydenta i Rządu RP, gotowe są niezwłocznie i nieodpłatnie przemieścić wszystkie swoje samoloty MIG-29 do bazy w Ramstein i przekazać je do dyspozycji Rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki – przekazano w specjalnym komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Nieoficjalne doniesienia agencji Bloomberg: Stany Zjednoczone jeszcze we wtorek ogłoszą zakaz importu ropy, gazu ziemnego oraz węgla pochodzącego z Rosji. - Decyzja została podjęta w porozumieniu z Europą - przekazała powołując się na swoich informatorów Annymarie Hordern.Kwestią kilku godzin ma być kolejny wyjątkowo dotkliwy cios dla Rosji. Nieoficjalne źródła agencji Bloomberg wskazują, że we wtorek Władimir Putin zostanie poinformowany o kolejnym wymiarze sankcji. Będzie on przede wszystkim kosztowny dla rosyjskiej gospodarki.
John Kirby, rzecznik amerykańskiego resortu obrony, twierdzi, że Rosja prowadzi rekrutację wśród syryjskich bojowników. Z jego informacji wynika, że w inwazji na Ukrainę uczestniczy już prawie 100 procent zgromadzonych sił rosyjskich. Jego zdaniem Rosja ma problemy z morale, paliwem i żywnością, a ukraiński opór ją zaskoczył.Przedstawiciel Pentagonu przedstawił także najnowsze wyliczenia dotyczące wojskowych aktywności Rosji. Z danych resortu obrony wynika, że od początku wojny w Ukrainie Rosjanie wystrzelili 625 rakiet.
Antony Blinken dał "zielone światło" dla planu przekazania części myśliwców należących do arsenału państw NATO na rzecz Ukrainy. Nad tą kwestią debatowano już od kilku dni, a przekazanie samolotów bojowych Ukrainie miałoby działać na zasadzie wymiany. Wciąż rozważana jest opcja przekazania m.in. polskich samolotów MIG na Ukrainę i w zamian otrzymanie F16 ze strony Stanów Zjednoczonych. Dyskusja nad tym rozwiązaniem wciąż jest jeszcze otwarta.
Wojna w Ukrainie. Sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował, że - jak donoszą jego źródła - ataki na obiekty cywilne dokonywane przez Rosjan zostały zaplanowane i są celowe. Ze względu na tę sytuację, Stany Zjednoczone mają udostępnić odpowiednie dokumenty, które pomogą w oskarżeniu Rosji o zbrodnię ludobójstwa. Antony Blinken w niedzielę odwiedził Mołdawię, gwarantując bezpieczeństwo kraju w obliczu inwazji w Ukrainie oraz nagłego napływu uchodźców. We wtorek będzie rozmawiał z Emmanuelem Macronem o kwestiach europejskiego bezpieczeństwa oraz koordynacja działań Zachodu w związku z agresją Rosji.
- Łatwo powiedzieć, trudno zrobić - napisał amerykański senator Lindsey Graham. Polityk sugerował, że tylko Rosjanie mogą powstrzymać Władimira Putina. Wprost zapytał, czy w Rosji znajdzie się "Brutus". Biały Dom stanowczo zareagował na te słowa.Jeden z wpisów Lindseya Grahama w kontekście dalszych losów wojny w Ukrainie wywołał skrajne emocje. Amerykański senator zaapelował bowiem do Rosjan o zabicie swojego prezydenta. - Czy w Rosji jest Brutus? Czy w rosyjskiej armii jest bardziej udany pułkownik Stauffenberg? - zapytał polityk. Nie był to jednak koniec jego zaskakujących słów.
Wojna w Ukrainie była głównym wątkiem spotkania w amerykańskim Senacie. Po zakończeniu posiedzenia przedstawiciel Demokratów Chris Murphy ostrzegł na Twitterze, że "walka o Kijów będzie długa i krwawa". Jednym z tematów rozmów był także niestabilny stan psychiczny Władimira Putina.Rozpoczął się szósty dzień wojny w Ukrainie, a ataki toczą się także na wschodzie kraju. W nocy mer Mariupola przekazał, że w wyniku ostrzału przez wojska rosyjskie mieszkańcy stracili dostęp do prądu i ciepła.
Prezydent USA Joe Biden podpisał memorandum dotyczące "natychmiastowej pomocy wojskowej dla Ukrainy". Waszyngton przekaże łącznie 600 mln dolarów. To już kolejny wyraźny gest solidarności USA z zaatakowanym państwem.Sytuacja w Ukrainie nadal pozostaje napięta. Jak już informowaliśmy, w nocy z piątku na sobotę wojska rosyjskie próbowały wkroczyć do stolicy z kilku stron. Kijów jest okrążony.
Nie milkną echa rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Szef unijnej dyplomacji w mocnych słowach zaatakował Władimira Putina, nawiązując do masowych zatrzymań, do których doszło w wielu rosyjskich miastach. Ludzie wyszli na ulicę, by okazać swoją solidarność z uciśnionym narodem ukraińskim. Według przekazanych danych policja w czwartek 24 lutego rosyjska policja zatrzymała aż 1083 osoby, które uczestniczyły w masowych protestach przeciwko wojnie na Ukrainie. Ponad 500 osób zatrzymanych zostało w Moskwie - informuje portal OWD-Info. Warto podkreślić, że powyższe dane zostały udostępnione poprzedniego dnia o godzinie 21 czasu lokalnego (godz. 19 w Polsce). Aktualnie liczba zatrzymanych osób może być zdecydowanie większa, co sugeruje również wpis szefa unijnej dyplomacji, Josepha Borrela. W niezwykle dosadny sposób skomentował sytuację, która miała miejsce w Rosji. Hiszpan uderzył w Putina, używając sformułowania, że nie jest on narodem rosyjskim. "Prawie dwa tysiące odważnych Rosjan zostało brutalnie zatrzymanych w dziesiątkach miast za udział w spokojnych protestach na rzecz pokoju i przeciwko nieuzasadnionemu atakowi na suwerenne państwo Ukrainy. Kreml to nie Rosja. Putin to nie naród rosyjski" - napisał na Twitterze Borrel.Almost two thousand brave Russians have been brutally detained in dozens of cities for participating in calm protests for peace & against the unjustified attack on the sovereign country of Ukraine. The Kremlin is not Russia.Putin is not the Russian people. #PutinsWar— Josep Borrell Fontelles (@JosepBorrellF) February 25, 2022 Niezależne radio Echo Moskwy podało informacje, że policja zatrzymywała zarówno protestujących, jak i dziennikarzy relacjonujących wydarzenia.This is Moscow, #Russia. People went out to the streets protesting against the war and Russian invasion in #Ukraine. According to human rights defenders, more than 150 people have been detained so far for protests in Russia. Their number will most certainly grow pic.twitter.com/ZcdY3vLtws— Hanna Liubakova (@HannaLiubakova) February 24, 2022 Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego o wysyłaniu wojsk NATO na UkrainęMarynarz wysadził most, żeby spowolnić atak Rosjan. Zginął w wybuchuRosyjski minister spraw zagranicznych: Rosja nie zamierza okupować UkrainyJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Twitter
Joe Biden zabrał we wtorek wieczorem głos. - USA jest przygotowane bez wględu na to, co się stanie - powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych. Wcześniej USA wskazywało, że atak ze strony Rosji może nastąpić 16 lutego.Jasne stanowisko Joe Bidena. Prezydent USA we wtorek wieczorem postanowił skomentować napięcia na linii Rosja-Ukraina. - Atak wciąż jest bardzo możliwą opcją - powiedział.We wtorek na Twitterze pojawiły się zdjęcia satelitarne nieba nad Ukrainą. Nad krajem Wołodomyra Zełenskiego od kilku tygodni lata amerykański dron zwiadowczy RQ-4 Global Hawk.Not the typical route so far today for the unmanned U.S. surveillance aircraft -- just circling in the middle of the country(Maybe it has done this other times recently, I'm not always following the flights) pic.twitter.com/2WKTMFEjym— Steve Lookner (@lookner) February 15, 2022
Rzecznik Pentagonu poinformował o ścisłej współpracy polskich i amerykańskich wojsk w sprawie ewentualnej ewakuacji ludności z Ukrainy i opanowania ogromnej fali uchodźców z tego kraju. Jednocześnie zaznaczył, że do rosyjskiej agresji może dojść w każdej chwili "szybko i bez ostrzeżenia".Nadal gorąco na linii Moskwa-Zachód. Państwa NATO podejmują wszelkie wysiłki, by doprowadzić do deeskalacji konfliktu między Rosją a Ukrainą, jednak Władimir Putin nie ustępuje w prowokacjach.Sytuację na bieżąco śledzą amerykański wywiad oraz administracja Joe Bidena, której wojska przyleciały w ostatnich dniach do Polski, by wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu. O wspólnych działaniach mówił w poniedziałek rzecznik Pentagonu John Kirby.
Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA, przyznał, że w ostatnich dniach wszystkie rodzaje sił rosyjskich są coraz szybciej rozmieszczane przy granicy z Ukrainą. Współpracownik Joego Bidena nie wyklucza próby stworzenia pretekstu do ataku na Ukrainę. Jego zdaniem świat musi być "przygotowany".W działania dyplomatyczne, które mają na celu deeskalację napięcia, zaangażował się również sam prezydent USA. W sobotę rozmawiał przez telefon z prezydentem Rosji Władimirem Putin, o czym pisaliśmy tutaj.
Doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Jake Sullivan podczas piątkowej konferencji ujawnił, jak mogą wyglądać możliwe scenariusze potencjalnej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. - Cokolwiek teraz się wydarzy, Zachód jest bardziej zjednoczony, niż był od lat, NATO zostało wzmocnione - zapewnił. Odnosząc się do konfliktu Rosja-Ukraina, doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Jake Sullivan przekazał, że rosyjska "inwazja może zacząć się w każdym momencie, także podczas trwających igrzysk olimpijskich".
W ciągu najbliższych kilku dni do Polski przyleci dodatkowo 3 tysiące amerykańskich żołnierzy. Medialne doniesienia potwierdził Departament Obrony USA. Wszystko z powodu rosnącego napięcia wokół Ukrainy.W piątek gotowość do przyjęcia mundurowych deklarował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. We wpisie na Twitterze poinformował, że w tej sprawie konsultował się z sekretarzem obrony Lloydem Austinem.
Na mocy decyzji prezydenta Joego Bidena około trzech tysięcy amerykańskich żołnierzy tymczasowo wzmocni wschodnią flankę NATO w związku z agresywnymi działaniami Rosji. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak potwierdził, że do Polski zostanie przerzuconych 1,7 tysięcy mundurowych. Pozostali pojawią się w Niemczech i Rumunii. Z kolei o godz. 17:00 rozpoczęło się posiedzenie BBN dotyczące sytuacji wokół Ukrainy. W spotkaniu uczestniczy prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, szef MON Mariusz Błaszczak, szef MSZ Zbigniew Rau i szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Do nietypowego zdarzenia doszło w trakcie programu na żywo na antenie amerykańskiej stacji newsowej WSAZ. Reporterka została potrącona przez samochód, ale natychmiast wstała i kontynuowała relację. Internautów zaskoczyła reakcja prowadzącego wydanie wiadomości.Nagranie z tej groźnej sytuacji szybko trafiło do internetu. Obejrzało je już ponad 4,2 mln użytkowników. Dziennikarz prowadzący program zdradził kulisy incydentu na Twitterze.
Katastrofa lotnicza w USA. CNN informuje o wypadku odrzutowca w Kalifornii. Nieoficjalnie wiadomości wskazują, że żaden z pasażerów nie przeżył. Świadkowie opisali moment uderzenia maszyny o ziemię.- Byliśmy przed domem i usłyszeliśmy ogromny huk. Jesteśmy przyzwyczajeni do hałasu, bo mieszkamy w pobliżu lotniska, ale to było coś niewyobrażalnego - powiedziała dla CNN Lauren Watling, która mieszka w okolicy, gdzie rozbił się samolot.- Widzieliśmy też ogień, wszędzie unosił się duszący dym - dodała kobieta w opisie pierwszych chwil po rozbiciu się samolotu.Do zdarzenia doszło w poniedziałek późnym wieczorem w El Cajon w południowej Kalifornii w Stanach Zjednoczonych. Katastrofa miała miejsce niedaleko lotniska Gillespie Field, gdzie odrzutowiec miał lądować.BREAKING NEWS - Plane crash in Lakeside neighborhood near Pepper Drive and North Mollison Ave. @CBS8 viewer Logen Siminoff took this video moments ago of the smoke, fire. Power is knocked out to area. No word on the fate of the person/people on board 🙏🏻 #lakesideplanecrash pic.twitter.com/vPNuYTgIhN— Marcella Lee (@MarcellaNews8) December 28, 2021
Jest reakcja amerykańskiego dyplomaty po ogłoszeniu prezydenckiego weta ws. lex TVN. - Dziękuję Panie Prezydencie Andrzej Duda - napisał chargé d'affaires, Bix Aliu.W poniedziałek Andrzej Duda ogłosi, że odmawia podpisania nowelizacji ustawy medialnej. Lex TVN z prezydenckim wetem wraca do Sejmu, ale rząd PiS przy obecnym rozkładzie sił nie jest w stanie go odrzucić.Nie milkną komentarze po konferencji prezydenta. Jednym z pierwszych głosów, jakie pojawiły się po ogłoszeniu weta, były słowa Donalda Tuska (więcej na ten temat przeczytasz >pod tym linkiem<). Sprawę skomentował również Bix Aliu, charge d'affaires Stanów Zjednoczonych w Polsce. Nie ukrywał swojego zadowolenia.Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Lex TVN nie powstrzyma stacji TVN przed kontynuowaniem nadawania? W walce z PiS i całym rządem prywatny nadawca zdobył bardzo mocnego sprzymierzeńca. Już niedługo grupa Discovery połączy się z Warner Media. Zgodę na fuzję potwierdziła Komisja Europejska.Grupa TVN już niedługo zacznie podlegać pod nowego właściciela i PiS forsujący zasadność nowej ustawy medialnej nazywanej "lex TVN" będzie musiał wziąć pod uwagę, że na politycznej planszy pojawił się zdecydowanie większy przeciwnik.Warner Bros i grupa Discovery będą mogły się połączyć. Fuzja została oficjalnie dopuszczona przez Komisję Europejską 22 grudnia 2021 r. Nowa nazwa giganta medialnego będzie brzmiała Warner Bros. Discovery.NEW: Discovery says the European Commission has granted "unconditional antitrust clearance" of its proposed acquisition of AT&T’s WarnerMedia business. pic.twitter.com/ABMWEVfO9U— Sara Fischer (@sarafischer) December 22, 2021 Podczas prezentacji strategii firmy polski TVN został wymieniony, jako jeden z najważniejszych kanałów tuż obok HBO czy CNN. To jednoznaczny znak, że amerykański koncern nie będzie biernie patrzył na lex TVN.
Amerykański Senat zatwierdził kandydaturę Marka Brzezińskiego na stanowisko ambasadora USA w Polsce. W trakcie przesłuchania dyplomata wspomniał o polskich korzeniach, prawach osób LGBT i roli wolnych mediów. Na decyzję Senatu zareagował minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński i od razu został skrytykowany.W latach 2011-2015 Mark Brzezinski był ambasadorem USA w Szwecji, choć jest uznawany z jednego z najbardziej wybitnych amerykańskich ekspertów do spraw Europy Wschodniej. Wielokrotnie krytykował polski rząd, co zdaniem specjalistów było powodem blokowania jego kandydatury.
Ambasada Stanów Zjednoczonych wydała oficjalne oświadczenie w związku z przyjęciem przez Sejm ustawy "lex TVN". Padły słowa o "skrajnym rozczarowaniu". USA oczekuje, że prezydent Andrzej Duda "będzie działał zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami".Oświadczenie opublikował na Twitterze Bix Aliu, chargé d'affaires, który reprezentuje USA w Polsce do czasu przyjazdu nowego ambasadora Marka Brzezinskiego.