Magdalena Ogórek nie wytrzymała, w programie na żywo puściły jej nerwy. Widzowie TVP Info byli świadkami gorącej wymiany zdań między dziennikarką a jej gościem. Poszło o film “Zielona Granica” w reżyserii Agnieszki Holland. W studio zapanował chaos, a Magdalena Ogórek powtarzała “proszę nie kłamać”.
W studio TVP Info doszło do kolejnego przedwyborczego politycznego spięcia. W trakcie piątkowego wydania programu "Forum" prowadzonego przez Adriana Klarenbacha doszło do niemałej awantury pomiędzy posłankami obozy władzy i opozycji. Padły stanowcze słowa, w tym wyzwiska i groźby.
Podczas wieczornego programu TVP Info „Minęła dwudziesta” 21 września doszło do spięcia pomiędzy prowadzącą Magdaleną Ogórek a posłanką opozycji Katarzyną Lubnauer. W ostrej wymianie zdań padły zdecydowane słowa.
15 września marszałek senatu Tomasz Grodzki wygłosił specjalne orędzie dotyczące tzw. afery wizowej w polskim rządzie. Świeżo po jego wystąpieniu, słowa marszałka skomentował w programie TVP Info Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Padły mocne słowa.
W głównym wydaniu "Wiadomości" z piątku 18 sierpnia pokazano materiał pt. "Strach Platformy przed trudnymi pytaniami". Program informacyjny TVP wykorzystał tam swoje nagrania z sejmowych korytarzy, które jednak zostały wycięte w taki sposób, aby widzowie nie usłyszeli, jakie pytania zadają reporterzy TVP Info.
Kolejne skandaliczne sceny na antenie TVP Info. Państwowe medium coraz chętniej uderza w opozycję i jej sympatyków, zarzucając im agresję i sianie nienawiści, tymczasem samo nie stroni od hejtu. Do nieakceptowalnej sytuacji doszło tym razem w programie “W tyle wizji”, który współprowadzili Stanisław Janecki i Marcin Wolski. Drugi z panów, komentując aferę z oplutym reporterem TVP, wypowiedział na antenie wprost szokujące słowa. Te, co oczywiste, nie spotkały się jednak z żadnymi konsekwencjami.
Programy polityczne wywołują u zaproszonych do studia gości zazwyczaj wielkie emocje. Zwłaszcza te prowadzone w Telewizji Polskiej. Tak było i tym razem, kiedy politycy z różnych ugrupowań starli się ze sobą w programie „Minęła 20”, prowadzonym przez Ewę Bugałę. W pewnym momencie to nawet sama redaktor nie mogła powstrzymać się od śmiechu. Co było tego powodem?
Magdalena Ogórek nie od dziś pracuje w telewizji. W związku z tym przez lata kariery w TVP nauczyła się być zawsze profesjonalnie przygotowana, jednak i jej zdarzyło się, że sprawy wymknęły się spod kontroli. Wszystko to za sprawą widza, który zadzwonił do studia “W tyle wizji” z niecodzienną prośbą. Gwiazda mediów publicznych w jednej chwili prawie zapadła się pod ziemię.
Wraz z początkiem lipca na antenie TVP Info ruszył nowy program zatytułowany “Jak oni kłamią”. Format ten miał być skutecznym orężem wymierzonym w TVN, za pomocą którego gwiazdy państwowej telewizji demaskować będą rzekome kłamstwa i manipulacje “Faktów”, ale coś ewidentnie nie zagrało. Choć sama TVP chwali się “entuzjastycznym przyjęciem” nowej propozycji, przeczą temu konkretne dane. Czyżby widzowie mieli już dość plemiennej wojny między stacjami?
Nowy program TVP prowadzony przez Adriana Klarenbacha nosi tytuł „Jak oni kłamią” i swoją grafiką nawiązuje do „Faktów” TVN. Prowadzący jednocześnie uderza również w swoją dawną koleżankę, z którą kiedyś prowadził program. Internauci nie zostawiają suchej nitki.
Podczas emisji jednego z odcinków programu “Minęła dwudziesta” w TVP Info, posłanka Lewicy Wanda Nowicka chciała wyjść ze studia. Wszystko za sprawą cytatu z wypowiedzi jej syna, o którym przypomniał poseł PiS, Piotr Król.
TVP Info najwyraźniej nie radzi sobie z ironią. Dowiódł temu materiał oburzający się na humorystyczny wpis aktywisty LGBT Barta Staszewskiego, który pisał o procesji Bożego Ciała z perspektywy osób, które co roku złorzeczą na Parady Równości. Reakcja TVP zaskoczyła samego autora wpisów.
Maciej Stuhr 4 czerwca wziął udział w marszu ulicami Warszawy, by zamanifestować swój sprzeciw wobec polityki partii rządzącej. Aktor był bardzo ciekawy, jak całe wydarzenie, które widział na własne oczy, zostanie przedstawione przez TVP Info. Swoimi osobliwymi doświadczeniami z obejrzenia materiałów oraz nagłówków zaserwowanych przez publicznego nadawcę podzielił się w mediach społecznościowych. Internauci nie pozostawili tego bez odpowiedzi.
Wczoraj (4.06) odbył się marsz opozycji – wydarzenie od wielu tygodni przedstawiane przez TVP jako zbiegowisko nienawistnych i wulgarnych osób. Nic dziwnego, że relacja “Wiadomości” z tego zgromadzenia odbyła się w z góry założonym stylu. Można zauważyć, że reporter, rozmawiając z uczestnikami marszu, trzyma mikrofon bez kostki z logiem TVP.
Marsz opozycji wzbudza skrajne emocje. Relacja TVP ze zgromadzenia pełna była oskarżeń o wulgarność i rozpowszechnianie nienawiści. Wśród osób zabierających głos na antenie nadawcy publicznego był działacz opozycji antykomunistycznej w PRL-u Adam Borowski. Jego obecność na trasie przemarszu wywołała ostrą reakcję niektórych uczestników.
Na ostatniej konferencji z udziałem Agnieszki Pomaski doszło do kuriozalnych scen. W pewnym momencie wysłanniczka TVP Info zadała posłance pytanie, na które otrzymała błyskawiczną ripostę. Zapadła cisza. Reporterka nie wiedziała, jak się ma do niej odnieść.
Wielkie emocje w programie “Woronicza 17” na antenie TVP Info. Jak co tydzień, również i tym razem, pomiędzy gośćmi zaproszonymi przez Michała Rachonia wybuchła karczemna awantura, której towarzyszyły krzyki i obelgi. W kulminacyjnym momencie hamulce zupełnie puściły Jarosławowi Sachajce, spierającemu się z Pawłem Bejdą z PSL-u o port w Elblągu. Gdy z ust pierwszego z posłów padły skandaliczne słowa, prowadzący nawet nie zareagował.
Wpadka w TVP Info na długo pozostanie w pamięci widzów. Konferencja Mateusza Morawieckiego zaowocowała nieoczekiwanym komentarzem ze strony realizatorów. Tego nie miał usłyszeć praktycznie nikt. Dodatkowo TVN 24 nie przepuściło okazji do poszydzenia z konkurencji.
Słynąca ze stronniczości Telewizja Polska po raz kolejny dostarczyła powodów do drwin polskim internautom. Tym razem na antenie TVP Info wysoką "kreatywnością" popisał się "paskowy". W trakcie materiału poświęconego protestom we Francji pracownikowi stacji najwyraźniej zabrakło miejsca...
Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska została współprowadzącą program "W kontrze". Jarosław Jakimowicz, który dotychczas zupełnie dominował swoje towarzyszki, ma sporą konkurencję. Nowa prezenterka również stroni od słownej subtelności, o czym świadczą przede wszystkim jej dotychczasowe "osiągnięcia". - Wulgarna i bezczelna - wieszczą medioznawcy oraz ci, którzy mieli okazję spierać się z Agnieszką Siewiereniuk-Maciorowską. Kontrowersyjne, jednostronne i nad wyraz obraźliwe wypowiedzi zdają się być jej specjalnością.
Gwiazda TVP Info ma kłopoty przez ośmieszenie polityka Zjednoczonej Prawicy w programie na żywo? Fakt dotarł do informacji, że nieobecność Adriana Klarenbacha to nic innego, jak kara za złe zachowanie względem polityków władzy. Kierownictwu TVP miało nie spodobać się, że dziennikarz ma czelność podważania nieomylności polityków rozdających karty w Sejmie.
Gorąco zrobiło się w studiu programu “Strefa starcia” emitowanego na TVP Info. Jednym z poruszonych tematów były reparacje wojenne od Niemiec. Dyskusja była na tyle zacięta, że posłanka Joanna Senyszyn kazała innemu gościowi programu… zamknąć się. Uznała też, że Dominik Tarczyński jest chory i ma “jakieś ograniczenia umysłowe”.
Widzowie TVP Info byli świadkiem kolejnej (bo te stają się już niechlubną tradycją) wpadki na antenie. Chociaż usprawiedliwieniem powinien być fakt, że niektóre programy prowadzone są na żywo, to nie można wszystkiego tłumaczyć słowami piosenki Anity Lipnickiej, że "wszystko się może zdarzyć". Co dokładnie miało miejsce w magazynie prowadzonym przez doświadczoną Małgorzatę Raczyńską-Weinsberg?
Afera uderzająca w pontyfikat Jana Pawła II została rozbudzona przez reportaż TVN, ale inne telewizje momentalnie podchwyciły temat, wszak budzi on wśród polskiego społeczeństwa niemałe emocje. Posłowie jawią się jako przedstawiciele narodu, a więc i im poruszenia w kwestii papieża Polaka nie brakuje. Dosadnie przekonali się o tym widzowie TVP Info, którzy byli świadkami zażartej dyskusji pomiędzy posłem Lewicy, a kolegą z ław Prawa i Sprawiedliwości. Tak agresywne słowa na antenie telewizji publicznej nie padły od dawna.
Magdalena Filiks po raz pierwszy od czasu przekazania tragicznych wieści o śmierci swojego syna przerwała milczenie i zabrała głos w dyskusji dotyczącej odpowiedzialności za nagonkę na jej rodzinę. Przeżywająca istne piekło nie tylko z powodu utraty ukochanego dziecka, ale także postawy mediów publicznych posłanka opublikowała wiele mówiący wpis na Twitterze, w którym wyjawiła, czy i jaką ewentualnie rolę w całej sprawie odegrał jej partyjny kolega Piotr Borys. Tak stanowcze słowa pogrążonej w rozpaczy matki miały zapewne raz na zawsze zamknąć usta wszystkim hejterom. Wiele wskazuje jednak na to, że reżimowe ośrodki nadal będą chciały grać na osobistej tragedii parlamentarzystki.
Goszczący w programie Wirtualnej Polski prof. Andrzej Rychard nie pozostawił suchej nitki na dziennikarzu Radia Szczecin, po którego artykule dotyczącym skazanego za pedofilię byłego działacza PO można było ustalić tożsamość poszkodowanego 15-letniego syna posłanki Magdaleny Filiks. Nastolatek niedługo potem popełnił samobójstwo, a w mediach rozpętała się gorąca debata nad skutkami mowy nienawiści. - On nie powinien być dalej w zawodzie - komentował socjolog.
Beata Kozidrak kontra TVP Info może być kolejną gwiazdorską sagą telewizyjną, jaką ujrzymy na ekranach. Po tym, jak wokalistka nie dość widocznie powstrzymywała słuchaczy jej koncertu przed okrzykami przeciwnymi PiS, sprawą zainteresowała się rządowa telewizja.
Niecodzienna sytuacja w programie “Minęła 20” emitowanym na antenie TVP Info. W niedzielę gościem formatu był m.in. poseł Koalicji Obywatelskiej Artur Łącki, który wygłosił na żywo emocjonalne przemówienie uderzające w rządowe media i ich pracowników po czym się rozłączył. W studiu na Woronicza zapanowała wówczas wiele mówiąca cisza, a mowę odebrało nawet jednemu z najbardziej wygadanych prezenterów Adrianowi Klarenbachowi. O co poszło?