Telewizja Polska kolejny raz popisała się rzetelnością. Zamiast poinformować o śmierci aktora Mieczysława Antoniego Gajdy, pomyliła go z zupełnie innym artystą. Łączyło ich jedno – takie samo imię i nazwisko. Dla TVP podobieństwo danych okazało się wystarczające, by ogłosić światu omyłkową wiadomość. Internauci nie mieli oporów, by powiedzieć, co o tym myślą.
Franciszek Pieczka zmarł, zanim się urodził? Do tak kuriozalnych wniosków mogli dojść widzowie TVP Info podczas jednego z programów informacyjnych, w których wspominano zmarłego aktora. Zadziwiająca wpadka TVP Info w mgnieniu oka obiegła internet. Ktoś najwyraźniej nie zadbał o to, by Franciszek Pieczka został upamiętniony w należyty sposób. Franciszek Pieczka ofiarą wpadki TVP 23 września to historyczny i zarazem smutny dzień dla polskiego kina. Odszedł jeden z najwybitniejszych artystów ekranu - nietuzinkowy, charyzmatyczny i niezwykle utalentowany Franciszek Pieczka. Artysta niemal od początku swojej kariery cieszył się ogromną sympatią widzów. Kolejne przełomowe role wpisywały się w kanon kinematografii zyskując status kultowych, by wspomnieć tylko Gustlika z "Czterech pancernych i psa", czy Starego Kiemlicza z "Potopu". Informacje o śmierci Franciszka Pieczki podane zostały w piątek wieczorem, a w mediach społecznościowych szybko zaroiło się od kondolencji - również tych przekazywanych przez najważniejsze osoby w państwie - premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudę. O odejściu artysty poinformowano również w czołowych polskich mediach, m.in. na TVP Info. Niestety, w przypadku państwowej telewizji, nie obyło się bez wpadki. Franciszek Pieczka z wiekiem ujemnym?Sieć w ekspresowym tempie obiega filmik z Tik Toka, którego twórca nagrał fragment emisji z TVP Info. Wydanie programu poświęcone jest zmarłemu Franciszkowi Pieczce. Na pasku widzimy datę narodzin i śmierci artysty - 1928-2022. Chwilę później za prowadzącą prezenterką pojawia się plansza z wizerunkiem aktora, a także napisem "1928-1922". Wynikałoby z niej, że wspominany zmarł jeszcze zanim się urodził. @karas996 Franciszek Pieczka #ranczo ♬ dźwięk oryginalny - karaś W sieci nie brakuje krytycznych komentarzy pod adresem TVP Info, ale należy pamiętać, że w programach nadawanych na żywo stosunkowo często dochodzi do wpadek. Choć to niedopilnowanie wydaje się być wyjątkowo przykre w kontekście śmierci Franciszka Pieczki, należy zwrócić uwagę na to, że nie myli się tylko ten, co nic nie robi. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Widzowie po zwycięstwie Zdrójkowskiego w „Twoja twarz brzmi znajomo” zauważyli dziwne zachowanie jurorówMeghan Markle ma poważne kłopoty, asystentki oskarżają ją o mobbing. Doszło do kłótni, aktorka była oburzonaIle i w jaki sposób zarabia Jolanta Kwaśniewska? Była pierwsza dama znakomicie sobie radziŹródło: goniec.pl
Inwencja twórcza polskich internautów nie zna granic. Po raz kolejny przekonać się o tym możemy za sprawą piosenki, którą stworzył jeden z widzów TVP Info zainspirowany programem "Strefa Starcia" w całości traktującym o Donaldzie Tusku. I choć samo dzieło jest przezabawne, to gdy uświadomimy sobie, że powstało na kanwie treści emitowanej przez państwową telewizję, uśmiechy mogą nam już nieco opaść.TVP uwielbia eksploatować tematy związane z Donaldem Tuskiem. Pracownicy państwowej telewizji mogą podczas tworzenia przeróżnych materiałów o byłym premierze rozładować wszelkie swoje frustracje, dać upust negatywnym emocjom i nieco sobie ulżyć, szkoda tylko, że na to wszystko muszą patrzeć coraz bardziej zażenowani Polacy. Od kiedy do władzy doszedł PiS stacja zdążyła wypromować już swoje niekwestionowane gwiazdy, takie jak Danuta Holecka, Michał Rachoń czy młody, ale niezwykle zdolny Miłosz Kłeczek, które konsekwentnie realizują linię Nowogrodzkiej.To właśnie oni finalnie przesądzają o "jakości" prezentowanych materiałów, bardzo często wykraczającej poza jakiekolwiek granice dobrego smaku, a, co jeszcze bardziej przerażające, także absurdu. Do tej pory prawdziwym festiwalem kuriozów były sztandarowe "Wiadomości", ale o palmę pierwszeństwa postanowiła zawalczyć również emitowana w TVP Info "Strefa Starcia", a jej atak na pozyję lidera przeprowadzono po mistrzowsku.
W związku z pogrzebem królowej Elżbiety II TVP Info 19 września skupiło się przede wszystkim na uroczystościach pożegnania monarchini. Dziennikarze w studio rozmawiali na ten temat z ekspertami, a jeden z nich kompletnie zaskoczył widzów. Wszystko przez oryginalny kapelusz.Na pogrzebie Jej Królewskiej Mości pojawili się delegaci z całego świata i najważniejsze osoby brytyjskiego życia publicznego. Oczywiście w centrum uwagi znajdowała się rodzina królewska, na której czele obecnie stoi syn zmarłej, obecny król Karol III. Nowy monarcha jeszcze nie został koronowany, ale formalnie już pełni swój urząd.
Wszystko wskazuje na to, że przed portalem TVP Info kolejna batalia sądowa. Tym razem pozew przeciwko autorom treści publikowanych na stronie zamierza złożyć Agnieszka Burzyńska. To pokłosie opublikowanego w tym tygodniu artykułu, sugerującego, że dziennikarka jest w związku z posłem KP Jackiem Protasiewiczem, z którym zamieszkała we wspólnym mieszkaniu pod Warszawą.Dla szefa portalu tvp.info Samuela Pereiry wycieczki do sądów stały się już niemalże chlebem powszednim. Dziennikarz wielokrotnie oskarżany był o obraźliwe insynuacje, znieważenie, formułowanie kłamliwych tez i publikowanie fake newsów.Co szokujące, wiele z tych zdarzeń odbywa się nie tylko na prywatnych profilach Pereiry w mediach społecznościowych, ale także przy wykorzystaniu prorządowego portalu, którym kieruje.Na dodatek, mało konstruktywna krytyka i hejt spadają już nie tylko na polityków opozycji, przywykłych do ataków ze strony piewców PiS, ale także wszystkich innych osób, które w jakiś sposób nie spodobają się twórcom strony. Ostatnią ich ofiarą stała się zatem dziennikarka Agnieszka Burzyńska.
Joanna Racewicz przez wiele lat była oddaną pracownicą Telewizji Polskiej. Prowadziła między innymi „Panoramę”, a jej dziennikarski warsztat mogliśmy również oglądać na kanale TVP Info. Jej dalsze zawodowe losy potoczyły się jednak już poza anteną publicznego nadawcy. W niedawnym wywiadzie postanowiła zrecenzować jedną ze wschodzących gwiazd telewizji Jacka Kurskiego – Jacka Jakimowicza. Co sądzi o kontrowersyjnych wypowiedziach byłego kolegi z redakcji?
Jarosław Jakimowicz za wszelką cenę stara się wzbudzić kontrowersje. W swoich internetowych wpisach zaczepił już liczne grono znanych osobistości. Jako że dzień bez kolejnego konwersyjnego wpisu byłby dla „(nie)młodego wilka” dniem straconym, tym razem postanowił „nie odpuścić” byłemu prezydentowi RP, Lechowi Wałęsie. Zadrwił z jego problemów zdrowotnych, co bezlitośnie (naprawdę!) ocenili internauci. Jarosław Jakimowicz zdobył popularność dzięki udziałowi w filmie „Młode Wilki” opowiadającym o przemytniczych przygodach wchodzących w dorosły wiek mężczyzn. Jednym z nich był „Cichy” grany przez aktualnego eksperta TVP Info.
Karolina Pajączkowska (31 l.) to jedna z dziennikarskich chlub TVP. Jest nie tylko prezenterką pracującą w sterylnym studiu. Nie boi się nowych i trudnych wyzwań. Jednym z nich był wyjazd do pogrążonej wojną Ukrainy. Na szczęście dziennikarka wróciła do kraju, a aktualnie wypoczywa na wakacjach. Jej smukła sylwetka onieśmieliła obserwatorów. Co za widoki!Karolina Pajączkowska z synkiem u boku postanowiła swoje wakacyjne kroki skierować do pięknego kraju zlokalizowanego w basenie Morza Adriatyckiego – Chorwacji. Swój wypoczynek w tym słonecznym kraju Pajączkowska, z dziennikarskiego przyzwyczajenia, relacjonuje na swoim Instagramie.Publikowane relacje różnią się jednak od tych, które możemy oglądać w TVP Info. Na udostępnianych przez Karolinę Pajączkowską fotografiach prezentuje ona doskonałą figurę i nie ulega wątpliwościom, że w pełni korzysta z uroków urlopu. Obserwujący ją fani mogą dowiedzieć się, jak spędza tam wolne chwile i jakie atrakcje zwracają jej uwagę.Jednym z kadrów ostatnio opublikowanych przez dziennikarkę TVP Info każdemu na pewno zapadnie w pamięci. Blondwłosa dziennikarka pokazuje na nim swoją nienaganną figurę w pełnej okazałości. Fani nie mogli (i dalej pewnie nie mogą!) oderwać wzroku!Pajączkowska na fotografii pozuje w śnieżnobiałej sukni uwydatniającą jej świeżą opaleniznę. Cudowna kreacja jest bardzo „przy ciele”, więc dokładnie podkreśla jej kobiece kształty. Nie sposób nie zwrócić uwagi na mocno wyróżniającą się pupę żurnalistki.- Jednym z portów w naszej podróży był chorwacki Zadar. Choć wydawać się to może banalny - dla mnie to ważny przystanek. Po pierwsze, bo nigdy wcześniej nie byłam w Chorwacji, a po drugie, bo miasto jest przesiąknięte historią imperium rzymskiego. Nie bez powodu na Zadar mówi się "Mały Rzym". Chorwacja mnie urzekła, więc na pewno jeszcze wrócę! Polećcie koniecznie najfajniejsze miejsca, które trzeba zobaczyć – pisała na swoim profilu na Instagramie. Efektowna figura jest skutkiem regularnych ćwiczeń, którym w pełni się oddaje. Sylwetka prezenterki nie jest zatem jedynie zasługą jej genów, lecz także wytężonej pracy na siłowni. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Karolina Pajączkowska (@karolina_pajaczkowska)
Magdalena Ogórek dość wybiórczo potraktowała swoje przechwałki dotyczące córki. Z dumą oznajmiła, że jej pociecha odbyła letnie studia na prestiżowej brytyjskiej uczelni. Zapomniała jednak o dodaniu kilku istotnych szczegółów. Nie wiemy, czy słowo „zapomniała” najwłaściwiej określa to, co zrobiła Ogórek, ponieważ celowo zatuszowała na dokumencie kluczową informację.
TVP Info znów zaskoczyło swoich widzów. Jeszcze nie tak dawno, śmiano się z Krystyny Pawłowicz, która twierdziła, że Odra płynie pod prąd, a już dziennikarze ukochanego medium Jacka Kurskiego zaczęli jej wtórować. Opowiadają oni dokładnie takie same bzdury. W rozmowie Edyty Lewandowskiej z posłem PO padły przypuszczenia, że całą winę za katastrofę na Odrze mogą ponosić Niemcy. Gośćmi "Gościa Wiadomości" w TVP Info 16 sierpnia byli Zbigniew Kuźmiuk (PiS) i Jarosław Urbaniak (PO). Tematem była kwestia skażenia Odry. Jak się wydaje, w rozsądku i logice Jarosław Urbaniak był osamotniony.
Wczorajszy dzień zwieńczył wielki koncert TVP poświęcony polskiemu wojsku. Nie zabrakło wielkich nazwisk i wielkich słów. Specjalnym "Gościem Wiadomości" był minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, jednak prawdziwym widowiskiem okazały się rozbudowania pytania prowadzącej program, Danuty Holeckiej.
W trakcie programu "Woronicza 17" nad paskiem z informacjami pojawił się tweet obwiniający Donalda Tuska za skażenie Odry. "Paskowy" TVP nie zmiarkował się, iż mają do czynienia z ironią, albowiem rzeczony twitterowicz nie przepada za ich stacją, co wychwycili przebiegli internauci.
W ostatnich dniach w całej Polsce rozgorzała dyskusja na temat podręcznika do nowego przedmiotu szkolnego. Oczywiście chodzi o historię i teraźniejszość, która jest prawdziwym "oczkiem w głowie" ministra edukacji Przemysława Czarnka. Znajduje się w niej wiele kontrowersyjnych, konserwatywnych i obraźliwych opinii autora. Wielu Polaków jest oburzonych treścią książki, zarzucając władzy mowę nienawiści i pogardy. Teraz swoje trzy grosze wtrąciła ekspertka TVP Info, Anna Derewienko.
Kabaret Neo-Nówka święci prawdziwe triumfy w sieci. Skecz „Wigilia 2022” zaprezentowany podczas Festiwalu Kabaretów w Koszalinie i opublikowany przez telewizję Polsat cały czas cieszy się dużą oglądalnością, a kolejnych wyświetleń wciąż przybywa. Krytyczny wobec rządu Prawa i Sprawiedliwości i jego elektoratu występ postanowili skomentować „eksperci” Telewizji Polskiej podczas programu „W Tyle Wizji’.
Jarosław Jakimowicz to „złotousty” mówca. Jego skrajne poglądy najczęściej budzą ciarki żenady i pożałowania. Odkąd został „osobowością telewizyjną”, jego „mądrości” mają jeszcze szerszy wydźwięk. Zwłaszcza że pełni on rolę „eksperta” informacyjnego kanału Telewizji Polskiej. Czy tym razem zostanie pozwany o zniesławienie? Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych już rozpoczął swoje działania. Jarosław Jakimowicz to postać, dla której skandal to „chleb powszedni”. Powiedzieć, że gwiazdor filmu „Młode wilki” szybciej mówi, niż myśli, to nie powiedzieć nic. Jako pracownik TVP Info potrafił w bezpośredni sposób w trakcie programu na żywo pytać, kiedy (nie czy) będzie można otworzyć ogień w stronę migrantów podczas kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Nazwanie kogoś zdrajcą przychodzi mu równie łatwo, jak dwuznaczne gesty w stronę współprowadzącej Magdaleny Ogórek. Aktor często używa już „autorskiego” hasztagu #zdrajcywon, który kieruje najczęściej do politycznych oponentów partii, której - być może - zawdzięcza zatrudnienie w telewizji. Długowłosy amant w niewybredny sposób obraża dziennikarzy konkurencyjnych stacji, a nie można zapomnieć o radości, jaką wywołała u niego choroba Tomasza Sekielskiego. W stosunku do osób nieheteronormatywnych Jarosław Jakimowicz również nie gryzie się w język. To właśnie za zachowania względem nich skarciła go Komisja Etyki TVP. - Komentarza pana Jakimowicza godzą w wizerunek Telewizji Polskiej - brzmiał wniosek komisji, w którym dodano także zastrzeżenie, że Jakimowicz ma prawo do publikowania własnych opinii w Internecie. Zalecono mu jednak, by robił to z większą rozwagą i pamiętał, że reprezentuje nie tylko siebie, ale również swojego pracodawcę. Komisja Etyki TVP przypomniała mu również, że w Internecie nic nie ginie i że niewłaściwa informacja zamieszczona w sieci może być kojarzona z aktorem już zawsze. Niestety, prezenter za nic miał te rady. Tym razem wydaje się jednak, że słowa o homoseksualistach nie ujdą mu na sucho. Zadbają o to aktywiści z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Wskazali oni na treści aktora o charakterze mocno homofobicznym, które nie przystoją pracownikowi telewizji publicznej. Jak wynika z informacji „Press”, aktywiści oskarżają twarz programu „W Kontrze” o zniesławienie. Konrad Dulkowski, prezes Ośrodka, poinformował, że sąd przekazał sprawę do krakowskiej prokuratury, która przesłuchała 30 pokrzywdzonych. Niestety, zdecydowała się na umorzenie śledztwa. Na taki rozwój wydarzeń nie zgadzają się pracownicy Ośrodka. Zaznaczają, że jeśli ich zażalenie jej dotyczące nie zostanie rozpatrzone pozytywnie i kolejny raz sprawa zostanie „zamieciona pod dywan”, zdecydują się na prywatny akt oskarżenia złożony w imieniu ofiar jego homofobicznych obraz. W takiej sytuacji nieuchronnym będzie widok przyjaciela Jolanty Rutowicz tłumaczącego się przed sądem, dlaczego pragnie dezynfekować ulice po Marszu Równości. „Młody wilk” będący autorem autobiografii z fragmentami o treściach pedofilskich ma się czego obawiać. Wszak za zniesławienie grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności do roku. O dalszych losach sprawy będziemy informować na bieżąco. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Jarosław Jakimowicz w nerwach podszedł do policjantów. Po chwili zerwał tęczową flagę z budynkuMagdaleny Ogórek nie stać na spełnienie marzenia córki. Gwiazda TVP szuka alternatywWulgarny wpis Jakimowicza oburzył internautów. Były radny ujawnił jego treść, wstrząsające słowaŹródło: Goniec
Dorota Warakomska była jedną z najbardziej znanych dziennikarek Telewizji Polskiej. W trakcie swojej kariery przeprowadziła rozmowy z Hillary Clinton, czy Georgem W. Bush’em. Wiele lat oddanej pracy dziennikarskiej zostało przerwane przez konflikt z ówczesnym prezesem TVP. Dziś kobieta zajmuje się czymś zupełnie innym i mieszka z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Dorota Warakomska przedstawia samą siebie jako dziennikarkę nie tylko z zawodu, ale i charakteru. „Ciągle zadaję pytania i drążę, szukam, poznaję coś nowego” – mówi na autorskiej stronie internetowej. Warakomska wiele lat spędziła w pracy przed kamerą, a dziś spełnia się jako trener i mentor pomagający kobietom w samorozwoju.
Jarosław Jakimowicz nie daje o sobie zapomnieć. Były aktor, a obecnie naczelny gwiazdor TVP Info, co rusz szokuje albo wizerunkiem, albo śmiałymi wypowiedziami, które bardzo często sa przyczyna jego kompromitacji. On jednak nie zraża się krytyką i kontynuuje zabawę w poważnego dziennikarza. Ostatnio głośno zastanawiał się, czy złamał prawo oddając leki na receptę przez internet.Znający się dosłownie na wszystkim Jarosław Jakimowicz to zdecydowanie najbardziej barwna postać polskiej telewizji. Celebryta co nie dopowie, to dowygląda. Spokojni możemy być również o to, że nie przestanie troszczyć się, byśmy na bieżąco otrzymywali potężny zastrzyk emocji, choć te nie zawsze są pozytywne.
Trudno nadążyć za kolejnymi awanturami na antenie TVP Info. Telewizja Polska dobrnęła do momentu, w którym zamiast być publicznym nadawcą konkuruje z kolejnymi festiwalami kabaretowymi. Nie inaczej było tym razem. Prowadząca program "W pełnym świetle" ucięła wypowiedź swojego gościa, a poseł PiS jak zaklęty powtarzał "reparacje, chłopie, reparacje". Co tam się działo? Awantura w TVP Info z udziałem polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy obywatelskiej. - Przywołuję pana do porządku - grzmiała prowadząca program dziennikarka TVP w stronę Grzegorza Napieralskiego z KO.Niedzielne wydanie "W pełnym świetle" na długo zapisze się w pamięci widzów TVP Info. Doszło do scen, które nie powinny mieć miejsca w kulturalnej dyskusji prowadzonej zgodnie z najwyższymi telewizyjnymi standardami.
Anna Popek od początku kariery zawodowej jest związana z Telewizją Polską. Dziennikarka to prawdziwe "zwierzę sceniczne". Przebojowa, atrakcyjna i przede wszystkim lojalna – tak z pewnością widzi ją prezes TVP Jacek Kurski. W niedawnym wydaniu programu "Wstaje dzień" Anna Popek zadała szyku w wyjątkowo udanym stylu. Dziennikarka od 2018 roku prowadzi program "Wstaje dzień" na antenie TVP Info. Nie jest to ciężki i poważny program publicystyczny, a raczej lżejsza i bardziej przystępna produkcja mająca obudzić z nocnego amoku wcześnie wstających widzów. Anna Popek narzuconą jej przez stację misję wzięła sobie do serca.
TVP Info nie daje o sobie zapomnieć. Kanał informacyjny państwowej telewizji uwielbia przyciągać zainteresowanie widzów niekoniecznie profesjonalnymi treściami, które zastępuje szokującymi przekazami, a także żenującymi wpadkami. Ostatnio rekordy popularności bije w sieci nagranie z udziałem reporterki stacji, która zachwala myśliwce F-22 Raptor. Kobieta twierdzi bowiem, że maszyny mogą osiągnąć prędkość... światła.Kolejny dzień i kolejna wpadka na koncie TVP Info. Tym razem przyczynkiem do popełnienia niewybaczalnego błędu była relacja z dostarczenia do Polski nowoczesnych myśliwców F-22 Raptor. Wielkie wydarzenie dla polskiej armii okazało się być jednak koszmarem dla reporterki stacji.
Kolejny oburzający skandal na antenie TVP Info. Słynąca z manipulacji telewizja, która tylko z nazwy jest informacyjna, po raz kolejny pokusiła się o wyświetlenie widzom kontrowersyjnego paska, w którym po mistrzowsku przeinaczono rzeczywistość. W rezultacie, aferę dotyczącą molestowania w gorzowskim WORD powiązano z największą opozycyjna partią, Platformą Obywatelską. Widzowie mieli prawo wpaść w dużą dezorientację.Działająca pod pieczą niezastąpionego Jacka Kurskiego Telewizja Publiczna nie ustaje w wysiłkach, by nieustanie zaskakiwać swoich widzów. Na tym polu wyróżnia się zwłaszcza dumnie brzmiący kanał informacyjny TVP Info, który w rzeczywistości z rzetelnym informowaniem ma niewiele wspólnego.Zamiast prezentowania subiektywnych newsów, stacja coraz częściej stawia na skandale, o których nieważne jak, ważne, by mówiono. Sukces zapewnić mają przy tym nietuzinkowi goście, a także wyselekcjonowani prezenterzy, mogący poszczycić się nie lada inwencją twórczą i wieloma przymiotami.
Joanna Racewicz aktualnie jest pracownikiem telewizji Polsat, jednak przez długie lata była dziennikarką działającą pod szyldem Telewizji Polskiej. W najnowszym wywiadzie nie szczędziła słów na temat działalności byłego pracodawcy. Podczas rozmowy skoncentrowała się na tym, co emituje program informacyjny publicznego nadawcy. Joanna Racewicz to 48-letnia weteranka krajowego dziennikarstwa. Swoją zawodową karierę zaczynała jako stażystka w redakcji „Teleexpressu”. Po kilku latach udało jej się zadebiutować w roli prezenterki „Panoramy”, gdzie (również jako reporterka) pracowała przez siedem lat.
Magdalena Ogórek zamieściła w mediach społecznościowych ostry wpis, w którym zwróciła się bezpośrednio do posła Koalicji Obywatelskiej Marka Sowy. Polityk w programie "Gość Wiadomości" odniósł się do ostatnich słów dziennikarki, która poskarżyła się na kłopoty z opłaceniem prestiżowych studiów pociechy. Sęk w tym, że zamiast o córce, wspomniał o synu, którego Ogórek nie posiada. Szukająca punktu zaczepienia gwiazda TVP Info zażądała przeprosin i zagroziła skierowaniem sprawy do sądu.Groźby ze strony Magdaleny Ogórek, dotyczące wytoczenia każdemu, kto waży się naruszyć jej nieskazitelny wizerunek, to nic nowego. Gdyby sprawy nie były poważne, można by nawet stwierdzić, że pisanie pozwów do sądu to drugie hobby znanej z drażliwości dziennikarki TVP Info.Niekwestionowana gwiazda państwowej telewizji toczyła już zaciekły spór z autorami strony Sok z Buraka i Kingą Rusin, która, trzeba przyznać, nie potraktowała koleżanki po fachu zbyt miło i nazwała ją "reżimową kreaturą".Oczywiście, bardziej pamiętliwi z pewnością rzekliby "uderz w stół, a nożyce się odezwą", wytykając dziennikarce Kurskiego, że sama też wielokrotnie obrażała ludzi, z którymi nie jest jej po drodze.W jednym z odcinków "W tyle wizji" tak bardzo chciała przypodobać się szefostwu, że wykazała się prawdziwą podłością wobec posłanki KO, stwierdzając, że "powszechnie znany pseudonim Iwony Hartwich to żywa gotówka".
Zła passa Telewizji Publicznej trwa. Chluba Jacka Kurskiego zalicza ostatnio, niczym Jarosław Kaczyński, wpadkę za wpadką. Tym razem jednak gafa, jaką popełniono w programie Michała Rachonia "#Jedziemy", aż kłuje w oczy. Mocno zawstydzający autorów formatu szkolny błąd grafika wydaje się być wyjątkowo wstydliwy, ale jednocześnie sprawił, że internauci znów zyskali nie lada okazję do wyśmiania TVP i jej autorytetów. Emitowany od 2019 roku w TVP Info program "#Jedziemy" od początku wzbudzał wśród widzów mieszane uczucia. Nie dość, że wątpliwości poddawano profesjonalizm zapraszanych "ekspertów", to jeszcze podczas audycji zdarzało się, że padały skandaliczne słowa, jak te o otwarciu ognia do uchodźców na polsko-białoruskiej granicy.Równie skrajne emocje, co treść poruszanych tematów i poziom debaty, budzi również sam prowadzący poranne show, Michał Rachoń. Choć ten kreuje się na prawdziwego buldożera, który z chęcią bije w opozycję, sam ma na koncie kilka poważnych wpadek.
Niecodzienne sceny w TVP Info. Ku zaskoczeniu widzów, w niedzielnym programie Adriana Klarenbacha usłyszeć można było o Paradzie Równości, która dzień wcześniej przemaszerowała ulicami stolicy. Najwięcej do powiedzenia na ten temat mieli, jak zwykle, politycy prawicy, w tym niezawodny Janusz Kowalski z Solidarnej Polski. Poseł Zbigniewa Ziobry nie mógł pohamować emocji, czym rozbawił siedzącą obok Beatę Maciejewską z Lewicy.To nie przypadek, że wraz z rozpoczęciem kampanii parlamenatrnej przed wyborami zaplanowanymi na 2023 rok, ugrupowania rządzące i pozostająca na ich usługach Telewizja Polska znów podnoszą temat rzekomego zagrożenia płynącego ze strony środowisk LGBT.To, co uważane jest przez Zjednoczoną Prawicę za przejaw zepsucia i zaburzeń psychicznych, jak sugerował ostatnio prezes PiS Jarosław Kaczyński, wciąż świetnie sprawdza się jako podpałka do gasnącego ognia wojny polsko-polskiej.Schemat jest prosty i powtarza się od lat. Gdy nadchodzą wybory, trzeba znaleźć wroga, którym postraszy się elektorat, a ten wyraźnie zlękniony jeszcze bardziej skupi się wokół władzy.W 2015 roku na ustach PiS i koalicjantów znaleźli się uchodźcy z Bliskiego Wschodu, ale dziś temat ten stał się już passe. Od kilku lat triumfy święci za to homofobia, wyrazem której były chociażby głośne słowa Andrzeja Dudy z kampanii prezydenckiej o tym, że osoby LGBT to "nie ludzie, lecz ideologia".
W trakcie programu na antenie TVP Info Adam Andruszkiewicz (PiS) wdał się w ostrą wymianę zdań z Arturem Łąckim (PO). Powodem spięcia było nagranie, które wcześniej udostępnił poseł opozycji. - Rosjanie panu dziękują - ocenił sekretarz stanu w KPRM.W trakcie dyskusji na temat wpisu polityka PO atmosfera w studiu TVP była napięta. Prowadząca starała się zapanować nad sytuacją, ale bezskutecznie.
Magdalena Ogórek postanowiła wytłumaczyć widzom, dlaczego paliwo jest drogie. W programie "Plan dnia" prezenterka TVP Info wyjaśniła także, czemu Orlen nie może obniżyć ceny. Czy teraz Polacy chętniej zapłacą horrendalne kwoty za litr benzyny?Polska od kilku dobrych miesięcy zmaga się z wysoką inflacją. Mieszkańcy naszego kraju na co dzień zderzają się z wysokimi cenami w sklepach. Jedna z największych dyskusji, jakie toczą się w mediach i wśród zwykłych obywateli dotyczy cen paliwa. Kwoty, które trzeba zapłacić za litr benzyny z dnia na dzień biją rekordy.
Internauci nie kryli swojego zaskoczenia osobliwym nagraniem, które opublikowano na twitterowym koncie programu "Wstaje dzień" w TVP Info. Dziennikarka Anna Popek w nietypowy sposób zachęca w nim widzów do oglądania swojego show.Anna Popek prowadzi program "Wstaje dzień" w TVP Info od 2018 roku. Prezenterka, która od początku swojej kariery związana jest z Telewizją Polską, znana jest z tego, że lubi dobrze wyglądać przed kamerą i eksponować swoje ciało. W pracy często nosi dopasowane do figury ubrania, krótkie spódnice, a także wysokie szpilki.