Władimir Putin - według oficjalnych źródeł - miał stracić rodziców, gdy był młodym mężczyzną. Dziennikarze dotarli jednak do niemal stuletniej mieszkanki Gruzji, Wiery Nikołajewny Putiny, która twierdzi, że jest prawdziwą matką prezydenta Rosji. Staruszka twierdzi, że pożegnała się z synem, kiedy ten miał zaledwie dziesięć lat.Według oficjalnej biografii Władimir Putin przyszedł na świat 7 października 1952 roku w Leningradzie jako dziecko Marii i Władimira Putinów. Choć jego rodzice nie należeli do zamożnych, przyszły prezydent Rosji miał być rozpieszczany.
W miniony poniedziałek Władimir Putin podjął decyzje o uznaniu niepodległości separatystycznych "republik ludowych" na terenie wschodniej Ukrainy. Prezydent Rosji ogłosił to w czasie orędzia do narodu. Uwagę czujnych widzów przykuła jednak sceneria, w której polityk zdecydował się przekazać niezwykle ważne dla całego świata informacje. Internauci od razu przyjrzeli się komputerowi Putina, widocznemu na ekranie transmisji.Władimir Putin nie tylko ogłosił podpisanie dekretu o uznaniu niepodległości Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej, ale także niedługo później polecił swoim wojskom pomóc w "utrzymaniu pokoju" na ich terenie. O swojej decyzji względem separatystycznych "republik ludowych" poinformował przed kamerami.
Właśnie zakończyło się spotkanie tzw. Trójkąta Lubelskiego, czyli prezydentów Polski, Ukrainy i Litwy. Andrzej Duda wyraził głębokie przekonanie co do dalszej skutecznej współpracy i załagodzenia konfliktu na Ukrainie wywołanego przez Rosję.Wołodymyr Zełenski, Andrzej Duda i Gitanas Nauseda spotkali się dzisiaj w Kijowie, aby opracować plan dalszych kroków, które należy podjąć w związku z rosyjską agresją na Ukrainę.- To specyficzny moment w dziejach naszej współpracy jako prezydentów, specyficzny moment w historii Trójkąta Lubelskiego. Wierzę, że ten Trójkąt prezydenci naszych państw będą tworzyli niezależnie od tego, ile lat upłynie od dzisiejszego dnia - powiedział Andrzej Duda.Prezydent Andrzej Duda w Kijowie: to specyficzny moment w dziejach naszej współpracy jako prezydentów, specyficzny moment w historii Trójkąta Lubelskiego. Wierzę, że ten Trójkąt prezydenci naszych państw będą tworzyli niezależnie od tego, ile lat upłynie od dzisiejszego dnia.— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) February 23, 2022 Pozostała część artykułu pod materiałem wideoPrezydent Polski zwrócił się również bezpośrednio do Rosji. Zaapelował o deeskalację konfliktu, który coraz bardziej wpływa nie tylko na wschodnią Europę, ale całą wspólnotę europejską oraz kraje "Zachodu".Prezydent @AndrzejDuda w #Kijów: Jesteśmy prezydentami państw sąsiadujących z Rosją. Rosją, która dzisiaj stanowi dla Ukrainy zagrożenie. Apelujemy do Rosji, naszego sąsiada, o pokój i spokój.— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) February 23, 2022 - Apelujemy do Prezydenta W. Putina, do decydentów w Rosji, aby wstrzymali się od wydania rozkazu rozpoczęcia operacji zbrojnej przeciwko Ukrainie - oznajmił Andrzej Duda.
Do sieci trafiło mrożące krew w żyłach nagranie z granicy Rosji z Ukrainą. W pasie granicznym w okolicy Biełgorodu gromadzą się rosyjskie siły militarne. Na miejscu stacjonuje co najmniej kilkanaście czołgów.Oczy całego świata zwrócone są obecnie na granicę ukraińsko-rosyjską, gdzie od kilku tygodni eskaluje konflikt. W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin uznał niepodległość separatystycznych "republik ludowych" na wschodzie Ukrainy i polecił swoim wojskom "pomoc w utrzymaniu pokoju" na tych terenach.
Sytuacja we wschodniej Ukrainie pozostaje napięta. Organizacja Powróć żywym poinformowała, że w kierunku miejscowości Nowotoszkiwskie (obwód ługański) wystrzelono 478 pocisków. Odgłosy wybuchu bomb było słychać również w mieście Szczastia. We wtorek na wschodzie Ukrainie doszło również od śmiertelnego ostrzału. Z uwagi na coraz większe napięcie Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zaapelowało do obywateli o natychmiastowe opuszczenie Rosji. Ukraińcy mogą liczyć na pomoc w ambasadzie i konsulatach.
Maxar, amerykańska firma zajmująca się technologiami kosmicznymi, opublikowała zdjęcia satelitarne, które rzucają nowe światło na sytuację wokół Ukrainy. Zdaniem agencji Reutera na fotografiach widać 100 pojazdów wojskowych i kilkadziesiąt namiotów wojskowych na południu Białorusi. Na terenach przygranicznych pojawił się również szpital polowy.Napięcie wokół Ukrainy narasta. W związku z tym prezydent kraju Wołodymyr Zełenski oświadczył, że podpisze dekret o powołaniu rezerw wojskowych, choć jego zdaniem nie ma powodu do paniki.
Wołodymyr Zełeński w swoim przemówieniu poinformował, że podpisze dekret dotyczący powołania rezerw wojskowych. Jednocześnie zaznaczał, że nie ma powodów do obaw, a tym bardziej paniki. Zełeński dziękował również przywódcom innych państw za szybką i zdecydowaną reakcję w obliczu rosyjskiego zagrożenia. Podkreślił, że uruchomi również różne programy patriotyczne, które mają wspomóc Ukrainę.
We wtorek Władimir Putin wskazał kilka rozwiązań, które mogłyby okazać się kluczowe w "normalizacji stosunków z Ukrainą". Prezydent Rosji domaga się m.in. demilitaryzacji Ukrainy. Przed kamerami wspomniał także o granicach uznanych, samozwańczych republik.Wtorkowe przemówienie Władimira Putina było znacznie krótsze niż poniedziałkowe orędzie. Więcej na temat wystąpienia, które pogłębiło konflikt rosyjsko-ukraiński można przeczytać tutaj.
Czy rosyjscy urzędnicy chcą się pozbyć niewygodnych danych? Jedno jest pewne - sprawa wygląda bardzo podejrzanie. W sieci pojawiły się wykonane z ukrycia nagrania przedstawiające zadziwiające sceny mające miejsce w rosyjskiej ambasadzie w Kijowie. Serwis internetowy Аслан sugeruje, że może dochodzić tam do palenia dokumentów.
To kolejna ofiara śmiertelna wśród ukraińskich żołnierzy po doniesieniach o zgonie sierżanta Ołeksandra Anatolijewicza Stelmacha i starszego porucznika Ihora Oleksandrovycha Demidchuka. Agencja AFP donosi o śmierci kolejnego ukraińskiego żołnierza, który walczył przeciwko rosyjskim separatystom. Sześciu innych odniosło poważne rany. Konflikt eskaluje i nic nie wskazuje na to, by szybko się zakończył.
Serwis BNO News przekazał informacje, że w Obwodzie Biełgorodzkim dostrzeżono konwój ciężarówek zmierzających w stronę Ukrainy. W jego skład wchodzić ma ponad sto ciężarówek z żołnierzami. Wcześniej zgodę na wysłanie kolejnych wojsk do Donbasu wydała Rosyjska Izba Wyższa. Wszystko wskazuje na to, że Rosja nie zatrzyma się na uznanych przez siebie republikach.
To już pewne. Z powodu działań na terenie Ukrainy Rosja będzie musiała zmierzyć się z sankcjami Unii Europejskiej. Josep Borrell podkreślił, że mają być one "dotkliwe". Władze Unii Europejskiej podjęły decyzję o nałożeniu na Rosję pakietu sankcji. Informacje przekazał szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Postanowienie podyktowane jest poniedziałkowym uznaniem przez Władimira Putina niepodległości Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej.
Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że premier Mateusz Morawiecki odbył rozmowę z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Szef Rady Ministrów pochwalił decyzję o wstrzymaniu oddania do użytku gazociągu Nord Stream 2, jednocześnie sugerując bardziej konkretne sankcje wobec Rosji. Rozmowa z kanclerzem Niemiec była jedną z wielu, które od poniedziałku odbył Mateusz Morawiecki. Premier konwersował już m.in. z szefową Komisji Europejskiej, przewodniczącym Rady Europejskiej, a także szefami rządów Węgier, Estonii, Słowenii, Czech i Słowacji. Nord Stream 2 wstrzymane Konflikt rosyjsko-ukraiński przybiera na sile. W poniedziałek Władimir Putin zadecydował o uznaniu niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, a na ich terytorium wysłał rosyjskie wojska w celu tzw. pokojowej ochrony. Prezydent Rosji przekonywał, że Ukraina w obecnym kształcie jest państwem, które powstało dzięki Związkowi Radzieckiemu, a działania obecnych władz kraju są zagrożeniem nie tylko wewnątrzkrajowym, ale również dla Rosji. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo W związku z decyzją rosyjskiego włodarza, niektóre z krajów zachodu zadecydowały o nałożeniu sankcji na jego kraj. Wielka Brytania postanowiła nałożyć restrykcje na pięć rosyjskich banków, a także trzy osoby fizyczne. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział natomiast, że zamierza zastopować proces oddania do użytku gazociągu Nord Stream 2, co ma być konsekwencją działań rosyjskiego prezydenta. Mateusz Morawiecki chwali decyzje Podczas konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller powiadomił, że premier odbył rozmowę z kanclerzem Niemiec. Zdradził też, jakie tematy były poruszane podczas konwersacji. Mateusz Morawiecki miał pochwalić decyzję Olafa Scholza o wstrzymaniu certyfikacji Nord Stream 2. Rzecznik rządu zasugerował również, że premier żądał bardziej radykalnego podejścia, w postaci całkowitego zatrzymania projektu. - Szef rządu podkreślił, że dzisiejsza sytuacja wymaga daleko idących decyzji dotyczących sankcji - podkreślił Piotr Müller. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Zakończyła się narada w BBN. Głos zabrali Andrzej Duda, Jarosław Kaczyński i Mateusz MorawieckiOrędzie Władimira Putina. Kilkukrotnie wspomniał o PolsceTragiczny wypadek na A4, nie żyją 4 osoby. W akcji służby ratowniczeJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: wp.pl
Do sieci trafiło właśnie nagranie, na którym widać rakietę spadającą na cywilne zabudowania na terenach kontrolowanych przez Ukrainę. To kolejne naruszenie broni, do którego doszło we wtorek. Wcześniej informowaliśmy o ostrzale elektrowni w Ługańsku.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Zakończyła się narada w BBN. Głos zabrali Andrzej Duda, Jarosław Kaczyński i Mateusz MorawieckiOrędzie Władimira Putina. Kilkukrotnie wspomniał o PolsceTragiczny wypadek na A4, nie żyją 4 osoby. W akcji służby ratowniczeJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
Wszystko wskazuje na to, że rosyjski prezydent nie zamierza poprzestać na Ługańskiej i Donieckiej Republice Ludowej. Armia wciąż się gromadzi. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg sugeruje, że Rosja wciąż planuje pełny atak na Ukrainę. Jak twierdzi, Władimir Putin złamał złożone obietnice, a jego wojska wciąż gromadzą się w rejonie.
Rosyjska izba wyższa wyraziła w głosowaniu zgodę na wysłanie wojsk rosyjskich do Donbasu, co zapowiadał wcześniej prezydent Władimir Putin. To oficjalne działania rosyjskiej armii w kontekście przejęcia całkowitej kontroli na terenach tzw. "republik ludowych".Dodatkowo, jak podała agencja Reutersa, "Władimir Putin podpisał ustawy o ratyfikacji umów zawartych między Rosją, a separatystycznymi tzw. republikami ludowymi na wschodzie Ukrainy".
W związku z obecną sytuacją na Ukrainie, minister obrony narodowej Węgier Tibor Benkoe ogłosił, że zamierza wzmocnić granicę kraju. W tym celu, na wschodni kraniec państwa wysłane zostaną wojska. Benkoe podkreślił, że w momencie trwającego kryzysu ochrona granic Węgier jest tak samo ważna jak przygotowywanie pomocy humanitarnej. Węgry podejmują decyzję W poniedziałek wieczorem doszło do przełomowego wydarzenia w związku z trwającym konfliktem rosyjsko-ukraińskim. Władimir Putin podpisał oficjalne uznanie niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Prezydent Rosji w swojej przemowie podkreślił, że powinien zrobić to już dawno, a działania obecnego rządu Ukrainy określił jako zagrożenie nie tylko wewnątrzkrajowe, ale swym zasięgiem mogące objąć również Rosję. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo Jednocześnie wojska rosyjskie, oficjalnie w celach zapewnienia rozwiązań pokojowych, zostały skierowane na tereny wchodzące w skład DRL i ŁRL. W sieci pojawiły się nagrania, na których zobaczyć można konwoje zmierzające na Ukrainę. Świat wstrzymał oddech, a wiele z krajów zachodu już teraz zapowiedziały sankcje, którymi objęta ma zostać Rosja. Z powodu nasilenia się konfliktu radykalne kroki w celu wzmocnienia swojej granicy z Ukrainą poczyniły również Węgry. Wojsko na granicę - Armia węgierska rozmieści jednostki we wschodniej części kraju. Ze względu na kryzys ukraińsko-rosyjski ważna jest zarówno ochrona naszej granicy, jak i przygotowanie się do działań humanitarnych - ogłosił w mediach społecznościowych minister obrony narodowej Węgier Tibor Benkoe. Zdecydowane działania ogłosiła również podczas wizyty na Litwie niemiecka minister obrony Christine Lambrecht. - W celu odstraszenia Rosji od dalszych agresywnych działań Niemcy są gotowe wysłać więcej wojsk na Litwę - przekazała. Posiłki miałyby stanowić zarówno siły lądowe jak i powietrzne. Lambrecht poczytuje zamiary jako sygnał wsparcia wobec partnerów Niemiec. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Zakończyła się narada w BBN. Głos zabrali Andrzej Duda, Jarosław Kaczyński i Mateusz MorawieckiOrędzie Władimira Putina. Kilkukrotnie wspomniał o PolsceTragiczny wypadek na A4, nie żyją 4 osoby. W akcji służby ratowniczeJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: goniec.pl
W mediach społecznościowych pojawiły się zatrważające informacje pochodzące we wschodu Ukrainy. Armia rosyjska ma ostrzeliwać elektrownię w Ługańsku. W sieci dostępne są już pierwsze zdjęcia. Na fotografiach widać kłęby czarnego dymu unoszące się znad elektrowni. Ukraińska dziennikarka Anastasiia Lapatina potwierdza, że obiekt znajduje się na terenie Ługańska.
Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" poinformował o rzekomej decyzji Federalnego Ministerstwa Gospodarki o wstrzymaniu certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. Ma to być odpowiedź na uznanie przez prezydenta Rosji Władymira Putina niepodległości donbaskich "republik ludowych" i wkroczenie rosyjskich wojsk na teren wschodniej Ukrainy.Wzbudzający kontrowersje rurociąg jest już zbudowany, jednak wciąż oczekuje na zatwierdzenie przez organy regulacyjne Niemiec i Unii Europejskiej. Jak podaje "Der Spiegel" o wycofanie pierwotnie pozytywnego certyfikatu miał wnioskować niemiecki minister gospodarki i ochrony klimatu.
Rosyjski polityk Władimir Żyrinowski już pod koniec grudnia ostrzegał świat przed datą 22 lutego. W przemówieniu w Dumie Państwowej straszył, że tego dnia poznamy "nową politykę" Rosji, ukierunkowaną na odbudowę jej potęgi.Po decyzjach Władimira Putina o wkroczeniu na terytorium Ukrainy cały świat pozostaje w szoku. Kreml do wczoraj przekonywał jeszcze, że chce dyplomatycznego rozwiązania konfliktu i szykował się na rozmowy z Wołodymyrem Zełenskim przy udziale zachodnich mediatorów.Niestety, po raz kolejny okazało się, że zapewnieniom władz Rosji nie można ufać, gdyż ta wykorzystała pierwszy lepszy pretekst do inwazji na swojego sąsiada. O takim scenariuszu mówił zresztą już wcześniej szef NATO. Zachodnie media jakiś czas temu podawały, że do ataku może dojść już 16 lutego, po tej dacie zaś amerykańska administracja stwierdziła, że wojska rosyjskie są w gotowości do błyskawicznego działania w każdej chwili.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoWszystko wskazuje na to, że Amerykanie mieli rację, mówiąc przed kilkoma dniami, że Putin podjął już decyzję. Co więcej, ta zapaść mogła już dawno, na co wskazują chaotyczne ruchy rosyjskich banków pod koniec 2021 roku, a także tajemnicza wypowiedź znanego rosyjskiego deputowanego.
Rosyjskie banki od zeszłego roku przygotowywały się do możliwego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Tylko w grudniu importowały one banknoty w obcych walutach o wartości 5 miliardów dolarów, ubezpieczając się tym samym na wypadek zwiększonego popytu w przypadku nałożenia na Rosję sankcji.Władimir Putin podjął wczoraj decyzję o wkroczeniu jego wojsk na teren wschodniej Ukrainy. Wszystko ze względu na rzekomą potrzebę "zapewnienia pokoju" na terenie samozwańczych republik, które opanowli prorosyjscy separatyści.Już kilka dni temu o tym, że Kreml będzie szukał pretekstu do inwazji na swojego sąsiada ostrzegali przewodniczący NATO Jens Stoltenberg, a także administracja Stanów Zjednoczonych.Choć Putin wciąż utrzymuje, że to Ukraina jest agresorem, a jego działania są tylko odpowiedzią na dławienie wolności i ucisk rosyjskiej ludności w Donieckiej i Ługańskiej Republikach Ludowych, najnowsze doniesienia CNN wskazują, że przywódca Rosja od miesięcy przygotowywał zmasowany atak.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
W nocy z poniedziałku na wtorek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa w związku z napiętą sytuacją na linii Rosja-Ukraina. Ukraiński dyplomata przy ONZ Serhij Kyslyc zabrał głos ws. podpisanego wczoraj przez Władymira Putina dekretu w sprawie uznania niepodległości separatystycznych republik na wschodniej Ukrainie i porównał go do dokumentu wydanego po inwazji na Gruzję w 2008 roku. Serhij Kyslyc ujawnił, że w dokumencie uznającym niepodległość Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej niemal "słowo po słowie" skopiowano treść z dekretu wydanego przez Rosję po inwazji na Gruzję. W czasie posiedzenia pokazał oba dokumenty.- Który spośród obecnych tu członków będzie następny? - pytał na międzynarodowym forum ukraiński dyplomata.
Minister obrony Ukrainy zabrał głos za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ołeksij Reznikov zapewnił, że kraj jest gotowy i zdolny do obrony własnej suwerenności. Wezwał także pozostałe państwa do reakcji na rosyjską agresję, w tym do nałożenia sankcji na Kreml.Media od wczorajszego wieczora żyją rosyjską agresją na Ukrainę. Władimir Putin nie cofnął się nawet o krok ws woich imperialnych zakusach i pod pretekstem "zapewnienia pokoju" w samozwańczych republikach złamał na oczach całego świata porozumienia z Mińska.W reakcji na działania Kremla prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwołał wczoraj posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, a następnie wygłosił orędzie do narodu. - Zależy nam na pokoju i dyplomacji. Jesteśmy na naszej ziemi, nie boimy się nikogo ani niczego. Nikomu nie jesteśmy nic winni i nikomu nic nie oddamy, jesteśmy tego pewni - mówił.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoW ostatnich dniach głos Ukrainy był jednak słyszany nie tylko dzięki Zełenskiemu, ale także dzięki Ołeksijowi Reznikovi. Minister obrony Ukrainy oddbył serię spotkań z zachodnimi politykami, a we wtorkowy ranek zaapelował do nich o podjęcie konkretnych działań.
Arabska telewizja Al Jazeera wyemitowała na swojej antenie nagranie wojsk rosyjskich rozmieszczających swój sprzęt militarny w Donbasie. Wczoraj prezydent Rosji Władymir Putin uznał niepodległość Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej i zapowiedział, że "pomoże utrzymać pokój" na wschodniej Ukrainie.– W Kijowie rządzi teraz agresywny reżim. To oni wybrali drogę przemocy. [...] Z tego względu robię coś, co powinienem zrobić już dawno. Uznaję niepodległość Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej – oznajmił w poniedziałek, 21 lutego 2022 roku prezydent Rosji i podpisał dekret w tej sprawie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało na oficjalnej stronie internetowej oświadczenie w związku z uznaniem przez Rosję tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL). Przedstawiciele resortu wyrazili solidarność z Ukrainą i zapowiedzieli podjęcie odpowiednich kroków.Ministerstwo Spraw Zagranicznych w swoim oświadczeniu stanowczo potępiło decyzję Władimira Putina o uznaniu niepodległości DRL i ŁRL. Przedstawiciele resortu - tak jak głowy państw europejskich - uznali działania polityka za odrzucenie przez stronę rosyjską porozumień mińskich.
Dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski donosi o kolejnych ofiarach śmiertelnych wśród ukraińskich żołnierzy. Życie stracili sierżant Ołeksandr Anatolijewicz Stelmach i starszy porucznik Ihor Oleksandrovych Demidchuk.Ukraińscy żołnierze mieli zginąć podczas ostrzału rosyjskich sił okupacyjnych we wsi Zajcewo. Do tragicznego zdarzenia doszło 21 lutego około godziny 20:41. Zarówno sierżant Ołeksandr Anatolijewicz Stelmach, jak i starszy porucznik Ihor Oleksandrovych Demidchuk odnieśli poważne rany i zmarli na miejscu.
Na Twitterze pojawiły się kolejne nagrania z separatystycznych republik. Na jednym z nich widać, jak obywatele świętują uznanie niepodległości przez prezydenta Rosji. Na placu zgromadziło się zaledwie około 10 osób.W mediach społecznościowych pojawiły się także filmiki dokumentujące ruchy rosyjskich wojsk. O tym, co obecnie dzieje się w Donieckiej Republice Ludowej można przeczytać tutaj.
NATO reaguje na słowa i działania Władimira Putina. - Rosja szuka pretekstu - powiedział Jens Stoltenberg. Prezydent Rosji wydał rozkaz "zapewnienia spokoju" w DRL i ŁRL, co wiąże się bezpośrednio z koncentracją rosyjskich wojsk w separatystycznych obwodach.- Rosja próbuje stworzyć pretekst do kolejnej inwazji na Ukrainę - przekazał sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w specjalnym oświadczeniu, wydanym już po orędziu Władimira Putina.