Bierzmowanie jest jednym z najważniejszych sakramentów w Kościele katolickim. Młodzież, która do niego przystępuje, nie tylko umacnia się w wierze, ale także wybiera patrona, który będzie towarzyszył mu w dalszym życiu. Zgodnie z zasadami, bierzmowani muszą zdecydować się na imię widniejące w kanonie świętych lub błogosławionych. Niestety, ich wybory nie zawsze podobają się kapłanom. Tak było także tym razem.Tradycja nadawania osobom bierzmowanym nowych imion wywodzi się z Nowego Testamentu. Młodzi ludzie, którzy przystępują do sakramentu, często chcą wykazać się kreatywnością, a nie znajomością żywotów świętych.
Ksiądz Kamil Rokicki, znany fanom mediów społecznościowych z TikToka, w błyskotliwy i humorystyczny sposób odpowiedział internaucie, który zadał mu kuriozalne pytanie o brak żony i dzieci. Pod postem księdza Kamila Rokickiego nie brak słów zachwytu. Komentatorzy byli oszołomieni zabawną ripostą wystosowaną przez kapłana. Dlaczego ksiądz Kamil Rokicki nie ma dzieci?Wraz z rozwojem nowych technologii, Kościół katolicki poszukuje nowych ścieżek możliwości dotarcia do wiernych. Wielu kapłanów w nieskończoność zadaje pytanie o to jak ewangelizować nowe pokolenia, inni po prostu to robią. Przykłady znajdziemy na TikToku, na którym udziela się coraz więcej księży. Swoją charyzmą, niejednokrotnie dużym poczuciem humoru, ale i mądrością, przyciągają coraz więcej obserwatorów, poprawiając w ten sposób PR Kościoła. Jednym z nich jest ks. Kamil Rokicki, który chętnie udziela odpowiedzi na pytania internautów, jak się okazuje - również te najbardziej dziwaczne. Jeden z tiktokerów postanowił bowiem zapytać o to, dlaczego duchowny nie ma rodziny. - Witam księdza. Mam pytanie. Dlaczego ksiądz nie ma żony, dzieci? - napisał do Rokickiego jeden z użytkowników portalu. Odpowiedź, która wbija w ziemię Kuriozalne pytanie mogłoby pozostać bez odpowiedzi, ale ksiądz Kamil Rokicki uznał, że ciekawskiemu internaucie należy się kilka słów wyjaśnienia. Nagrał więc filmik, w którym w zabawny sposób zripostował złośliwość. - Dobre pytanie: dlaczego ksiądz nie ma żony i dzieci? No, podejrzewam... dlatego, że jestem brzydki - powiedział kapłan. @xkamilroki Odpowiedz użytk. @jaceknowak6768 #fyp #viral #wiara #foryoupage #foryoupage #jaramniewiara #polishpriest #dc #humor #wakacje #czarnyhumor #przejściedolata #odpowiedź ♬ dźwięk oryginalny - Kamil Rokicki70 Pod postem zaroiło się od komentarzy, których autorzy docenili poczucie humoru księdza i chwalili jego wyczucie. - Taki humor u księży się szanuje - napisał jeden z nich. - Oplułem ekran, szanuję za dystans - wtórował mu inny. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Zdjęcie Karola Strasburgera w samych slipkach na plaży, obejmującego żonę i Skrzynecką trafiło do sieciRobert Lewandowski na ulicach miasta w szlafroku. Fani padli ze śmiechu, "jak porcelana z Bolesławca"Marcelina Zawadzka była związana z szefem mafii. Miał zlecać zabójstwa, porażające szczegóły wyszły na jawŹródło: goniec.pl
Do tej pory to rosyjska propaganda była głównym odpowiedzialnym za maskowanie zbrodni popełnionych przez armię Władimira Putina w Ukrainie. Tym razem jednak to czeski kardynał Dominik Duka próbował ich "usprawiedliwić". Z jego ust padły szokujące słowa dotyczące bezitalskich gwałtów na Ukrainkach.Niemal od początku wojny w Ukrainie pojawiają się informacje o wyjątkowym okrucieństwie rosyjskich żołnierzy. Ci dopuszczają się gwałtów na dzieciach, kobietach i mężczyznach. Torturują lokalnych mieszkańców, odcinając dostęp do wody, ogrzewania, leków i jedzenia.
Kościół katolicki w Polsce nie zdaje sobie sprawy, że czasy świetności dawno minęły. Co ważne doszło do tego w dużej mierze nie dzięki legendarnej społeczności LGBT, a dzięki działaniom samych duchownych. Parafianie z Jaworzna potwierdzają tę tezę. W niedzielę tłum chciał wywieźć proboszcza na taczce, a emocje i oburzenie nie są bezpodstawne.Kościół jest największym wrogiem Kościoła. W województwie opolskim jest ksiądz, który myślał, że może wszystko i zgodnie z regułami dawnych czasów: nie poniesie za to konsekwencji.Wierni z parafii pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej w Jaworznie pokazali, że są bardziej postępowi, niż uważał ich ksiądz. Poziom absurdu i wybryków duchownego osiągnął apogeum i parafianie w niedzielę pod kościół przyjechali z taczką.
W Poznaniu przy ul. Woronieckiej doszło do awantury pomiędzy dwójką... duchownych. Jednym z nich był niesławny ksiądz Michał Woźnicki, który już kilkukrotnie wzbudzał kontrowersje swoich zachowaniem. Duchowny zaczął w sklepie kłótnię z innym księdzem, a następnie stanął na drodze jego auta, co mogło się fatalnie skończyć.Kłótnia księży w Żabce. Do sieci trafiło nagranie niedorzecznej sytuacji, do której doszło w Poznaniu.
Miał być powiernikiem i duchowym przewodnikiem, stał się najgorszym oprawcą. Ksiądz Sebastian M. z parafii pw. Świętego Zygmunta Króla w Łosicach najprawdopodobniej dopuścił się gwałtu na jednej z parafianek, która nigdy nie spodziewałaby sie podobnego ciosu zadanego przez znajomego duchownego. W siedleckim sądzie jest już akt oskarżenia. Kapłan może trafić za kratki na 12 lat.Choć kwestia celibatu księży od lat jest sprawą wysoce dyskusyjną, póki co prawo kościelne stanowi, że przyjmując święcenia kapłańskie, mężczyzna decyduje się na podążanie drogą czystości.Niestety, życie w celibacie okazuje się być dla niektórych przeszkodą nie do pokonania, a pokusa obcowania z drugim człowiekiem zwycięża nad miłością do Boga. Co gorsza, bardzo często zdarza się, że wraz ze złamaniem przysięgi kapłańskiej, zdeptane zostaje również prawo świeckie.
Kto ma dziecko, ten wie, że kilkuletniego malca z trudem upilnować. O tym, że pociechy są niezwykle ciekawe świata i nie boją się go odkrywać przekonali się rodzice brzdąca, którzy uczestniczyli we mszy świętej w kościele w Strykowie. Podczas gdy pogrążeni w modlitwie dorośli zanosili swoje prośby do Boga, odważny chłopczyk wkroczył na ołtarz i skradł serca klęczących na nim księży. Kapłani wykazali się niezwykłą troską i zrozumieniem, czego nie można powiedzieć o niektórych komentujących zdarzenie wiernych.Chwila nieuwagi wystarczy, by "żywe srebro" zniknęło z oczu rodziców i podążyło własną, nieprzetartą wcześniej ścieżką. Czasem kończy się to tragedią, a czasem znajduje swój szczęśliwy finał, który wspomina się w rodzinie przez lata jako jedną z historii z cyklu "A pamiętasz jak...?".Wszędobylskie i dociekliwe smyki potrafią być nieraz nie lada utrapieniem dla dorosłego, którego wyobraźnia nie sięga tak daleko, jak wyobraźnia jego pociechy. Pomimo wszelkich zmartwień, pod koniec dnia i tak zawsze dochodzimy do wniosku, że bez tych małych istot świat z pewnością nie byłby równie kolorowy.
Księża i biskupi szukający odpowiedzi na pytanie, dlaczego Polacy coraz rzadziej deklarują przynależność do Kościoła Katolickiego i coraz mniej wiernych pojawia się na mszach, powinni zapoznać się z wyznaniem jednej z panien młodych. Kobieta tuż przed ślubem usłyszała od kapłana jedno żądanie. Powiedzieć, że było ono absurdalne to jak nie powiedzieć nic.Panna młoda nie spodziewała się, że ksiądz, który miał być świadkiem dowodu wielkiej miłości i ślubowania przed obliczem Boga, zdecyduje się wszystko zrujnować. Niesmak pozostał do dziś.Panna młoda w rozmowie z portalem kobieta.gazeta.pl opowiedziała o swoich przeżyciach. Idealny dzień przyćmiony został przez księdza. Duchowny stwierdził, że to, czy przyszłe małżeństwo powie sobie sakramentalne "tak" zależy od... ocen kobiety z czasów szkolnych.
Ksiądz Tomasz Białoń opublikował na wpis, który wywołał skrajne emocje. Duchowny stwierdził, że Polacy nie wiedzą, jak zwracać się do księży. - Nasza "katolicka" Ojczyzna - stwierdził gorzko. Opowiedział o swoich doświadczeniach w Polsce i za granicą.Pozornie niewinny wpis wywołał prawdziwą burzę. Ksiądz postanowił "poskarżyć się" na zachowanie Polaków, którzy rzekomo nie wiedzą, jak należy rozmawiać z osobą duchowną. Zdaniem księdza Tomasza Białonia praktycznie tylko w Polsce spotyka się on ze złym tytułowaniem osoby duchownej. Za granicą problem ma nie istnieć. Krótki wpis opublikowany na Twitterze rozpoczął ogromną dyskusję.
Maj to miesiąc, który spędza sen z powiek rodzinom wszystkich przystępujących wówczas do I Komunii Świętej. Wśród podarunków wręczanych z tej okazji od lat królują drogie sprzęty elektroniczne czy biżuteria. Popularny na TikToku ksiądz Sebastian Picur twierdzi jednak, że jest inny, o wiele lepszy pomysł na idealny prezent dla dziecka. Problem w tym, że jego rady z pewnością nie zadowolą większości 9-latków.Pierwsza Komunia Święta powinna być wydarzeniem przede wszystkim ważnym ze względu na swój duchowy wymiar. To pierwszy tak świadomy sakrament w życiu młodego chrześcijanina, który od tej pory jeszcze pełniej uczestniczyć może we wspólnocie Kościoła.Niestety, bardzo często, zwłaszcza w ostatnich latach, święto te zupełnie odbiega od swego pierwotnego celu. Nic w tym zresztą dziwnego. Trudno oczekiwać, że nasze dziecko z pełnym zrozumieniem i świadomością podejdzie do wydarzenia, zupełnie pomijając związany z nim nieodłącznie aspekt materialny.Wręczane z tej okazji prezenty potrafią całkowicie przesłonić sens uroczystości, i to zarówno najmłodszym, jak i ich rodzinom, które dwoją się i troją, by zaspokoić apetyty 9-latków. A te, wraz z rozwojem techniki i postępem, stale rosną.
Nie żyje ksiądz Krzysztofa Gidziński, wikariusz parafii pw. św. Stanisława i bł. Karoliny Kózkówny w Leźnie. Ciało 55-letniego duchowego zostało znalezione w miniony wtorek w jego pokoju, a oficjalną przyczyną zgonu była śmierć przez powieszenie. Sprawą zajmuje się już lokalna prokuratura. We wtorek 24 maja w 55. roku życia i 29. roku kapłaństwa zmarł ks. Krzysztof Gidziński, wikariusz parafii pw. św. Stanisława i bł. Karoliny Kózkówny w Leźnie. Wiele wskazuje na to, że w tym przypadku doszło do śmierci przez powieszenie.W środę, 25 maja br. przeprowadzona została szczegółowa sekcja zwłok, która wyjaśniła dokładne przyczyny tego tragicznego zdarzenia. Wstępne ustalenia biegłych mogą wskazywać na samobójstwo duchownego. Jak poinformowała "Gazeta Wyborcza", okoliczności śmierci 55-letniego księdza nie są do końca jasne. Prokuratura Rejonowa w Kartuzach rozpoczęła w tej sprawie śledztwo z art. 151 kodeksu karnego: "Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".Ksiądz Krzysztof Gidziński urodził się 18 stycznia 1967 roku w Gdańsku. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1993 r. z rąk abp. Tadeusza Gocłowskiego w miejscowej bazylice Mariackiej. Swoją posługę kapłańską sprawował przez 29 lat. W trakcie tych lat pełnił funkcję wikariusza w parafiach: Podwyższenia Krzyża Świętego w Gdańsku-Chełmie, Świętej Rodziny w Gdyni-Grabówku, św. Michała Archanioła w Sopocie, św. Maksymiliana Kolbego w Gdańsku-Suchaninie, św. Ignacego Loyoli w Gdańsku-Starych Szkotach, św. Stanisława BM w Gdańsku-Wrzeszczu, św. Kazimierza w Gdańsku-Zaspie, Ducha Świętego i św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Gdyni-Obłużu oraz św. Stanisława i bł. Karoliny Kózkówny w Leźnie.Uroczystości pogrzebowe księdza Krzysztofa Gidzińskiego odbędą się w piątek 27 maja br. o godz. 10.00 w kościele parafialnym w Leźnie. Pochówek nastąpi na cmentarzu katolickim w Sopocie, bezpośrednio po mszy świętej.
Do niezwykle nietypowej, a zarazem przykrej sytuacji doszło w Świeciu (woj. kujawsko-pomorskie). Pani Olga wykupiła miejsce na cmentarzu, jednak po jakimś czasie okazało się, że obok ktoś postawił grobowiec i zajął część jej miejsca. Niestety, ale rozmowa z tamtejszym proboszczem była dla kobiety tak stresująca, że trafiła do szpitala. Ta niestandardowa historia rodem z filmów o czarnym humorze rozpoczęła się 11 lat temu, kiedy to pani Olga Łoboda ze Świecia wykupiła sobie miejsce na tamtejszym cmentarzu. Kobieta zapłaciła za nie 800 złotych, które zostało rozłożone na cztery raty. Gdy wiosną przybyła na cmentarz bardzo się zdziwiła, bo tuż obok stał już ogromny grobowiec. - Zabierał część mojego miejsca, które opłaciłam i które pielęgnowałam, wyrywając chwasty, od wielu lat - podkreśliła pani Olga, która była niezwykle zdenerwowana zaistniałą sytuacją. Jak się okazało, postawiony grobowiec zajmował cały odstęp, który jest przewidziany w świetle obowiązującego prawa. Poszkodowana kobieta podkreśla, że gdy będzie chciała postawić nagrobek o szerokości 1 metra, nie będzie fizycznej możliwości, by pomiędzy nimi przejść. Warto podkreślić, że aktualne przepisy przewidują przejście o szerokości co najmniej pół metra.Wzburzona kobieta bez najmniejszego zawahania zdecydowała się na stanowcze działania. Udała się do biura parafialnego, by spotkać się z księdzem, który zarządza cmentarzem. W swoich zeznaniach wyznała, że ksiądz wikary był niezwykle nieuprzejmy. - Drzwi były otwarte, więc zapukałam i weszłam do środka, ale wysoki ksiądz wikary wypchnął mnie - przekazała pani Olga w rozmowie z portalem Nowe Świecie. Dodała, że gdyby nie asekuracja córki, która udała się załatwić sprawę razem z mamą, mogłoby dojść do tragedii. Podkreśliła również, że młody wikary wyjaśnił, że w tej sprawie trzeba rozmawiać z proboszczem.
Pierwsza Komunia św. to wielkie wydarzenie w życiu każdego młodego katolika. Nie każdy jednak z przyjemnością po latach wspomina swoją pierwszą spowiedź. Tak jest w przypadku pani Katarzyny, która w rozmowie z serwisem kobieta.wp.pl przyznała, że spotkała się wówczas z przedziwną reakcją księdza. Gdy jako 8-letnia dziewczynka z duszą na ramieniu wyznała mu grzech, ten zaczął na nią krzyczeć.Maj to tradycyjny czas, gdy celebrowane są Pierwsze Komunie Święte. Uroczystość tę poprzedza pierwsza spowiedź, która dla wielu dzieci jest niezwykle stresująca. Wiele z tych nieprzyjemnych emocji wywołują niestety sami księża, którzy nie zawsze potrafią zachować się w odpowiedni sposób.
Niebezpieczne zdarzenie podczas mszy świętej z udziałem księdza. Kapłan odprawiający nabożeństwo w kościele w gminie Wołów na Dolnym Śląsku nagle zaczął zachowywać się w nietypowy sposób. Na szczęście na miejscu był policjant po służbie, który domyślił się, że może mieć do czynienia z niedotlenieniem i udzielił duchownemu pomocy.Do zdarzenia doszło w niedzielę 15 maja w jeden z miejscowości na Dolnym Śląsku. Ksiadz, który odprawiał cotygodniowe nabożeństwo zaniepokoił wiernych swoim zachowaniem, gdyż nagle zaczął mówić w coraz wolniejszym tempie i coraz mniej wyraźnie.
Były wyszkowski wikariusz został aresztowany pod zarzutem pedofilii. Ksiądz Łukasz R. usłyszał zarzuty przestępstw seksualnych na szkodę małoletniego poniżej 15. roku życia. Sąd w Ostrołęce zdecydował o tymczasowym aresztowaniu duchownego na 3 miesiące.Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce poinformowała, że śledztwo w sprawie podejrzanego księdza zostało wszczęte w sierpniu ubiegłego roku. Podstawą było zawiadomienie delegata jednego z biskupów ds. ochrony dzieci i młodzieży, w którym przedstawiono jasne dowody.Przytoczone okoliczności wskazywały, że ksiądz mógł dopuścić się czynów pedofilskich.- W toku postępowania ustalono, że kapłan, który był katechetą, wykorzystywał seksualnie chłopca. Do pierwszych czynów pedofilskich doszło ponad 10 lat temu - przekazała ostrołęcka prokuratura.Do zatrzymania duchownego doszło pod koniec kwietnia bieżącego roku. Podejrzany usłyszał zarzuty przestępstw seksualnych na szkodę małoletniego poniżej 15. roku życia. Tamtejszy sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec księdza karę trzymiesięcznego aresztu. Warto podkreślić, że zarzucane podejrzanemu przestępstwa grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Z uwagi na charakter sprawy i dobro pokrzywdzonego prokuratura nie udziela szczegółowych informacji o postępowaniu.Ks. Łukasz R. pochodzi spod Długosiodła. Posługę w parafii św. Rodziny w Wyszkowie pełnił w latach 2010-2014. Ostatnio pracował w Zambrowie.Do sprawy odniósł się rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Łomży ks. Jan Krupka. - W odniesieniu do poruszanej w ostatnim czasie w mediach sprawy ks. Łukasza R., Kuria Diecezjalna w Łomży informuje, że po wpłynięciu w lipcu 2021 r. oskarżenia wobec tego kapłana o czyny przestępcze względem osoby małoletniej, zostały wszczęte procedury przewidziane we właściwych dokumentach Kościoła - można przeczytać na stronie diecezji.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Rosyjska propaganda zmienia narrację. Głównym "wrogiem" nie jest już UkrainaPentagon: Rosja użyła specjalnej broni w UkrainieMatura WOS 2022. Arkusze maturalne z lat ubiegłych, przekonaj się czy zdaszŹródło: Nowy Wyszkowiak
W wielkopolskim Blizanowie dokonano porażającego odkrycia. W kościele znaleziono ciało, które prawdopodobnie należy do 58-letniego proboszcza. Z nieoficjalnych informacji wynika, że odebrał sobie życie. Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora.Prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, potwierdził, że do ujawnienia zwłok mężczyzny w miejscowości pod Kaliszem doszło we wtorek 10 maja. Prawdopodobnie to ciało miejscowego kapłana.
Pewna kobieta opowiedziała historię, która miała miejsce podczas jej bierzmowania. Ksiądz nie chciał zgodzić się na imię, które wybrała i zareagował w nietypowy sposób. - Duchowny dostał piany i powiedział, że to nie imię świętej, ale grzesznicy - przekazała. Swoją historią podzieliła się na łamach portalu edziecko.plNie ulega wątpliwości, że chrzest, komunia, jak i bierzmowanie to jedne z najważniejszych sakramentów, które są przyjmowane przez katolików. Zgodnie z obowiązującą tradycją, to właśnie to ostatnie wydarzenie, jest tuż obok chrztu uważane za drugi sakrament inicjacji chrześcijańskiej. Jego głównym celem jest umocnienie wiary, a przede wszystkim silniejsze związanie się ze wspólnotą kościoła.Nierzadko tuż przed uroczystościami dochodzi do pewnym komplikacji. Niektórzy księża nie zgadzają się na imiona, które bierzmowani chcą przyjąć podczas uroczystości. Taki stan rzeczy idealnie odzwierciedla sytuacja, która została opisana przez pewną kobietę. Duchowny nie chciał wyrazić zgody na przyjęcie wybranego przez nią imienia.
Ksiądz Wojciech Drozdowicz znów pozytywnie zaskoczył wiernych. Na nagraniu opublikowanym na Facebooku widać, jak duchowny podczas mszy wyciąga głośnik i śpiewa ukraińską pieśń patriotyczną. Zachęcał, aby parafianie przyłączyli się do niego.Do niecodziennego zdarzenia doszło w parafii pw. bł. Edwarda Detkensa na warszawskich Bielanach. Ksiądz Wojciech Drozdowicz jest tam proboszczem.
Do niebywałych scen doszło w małopolskiej parafii Stanisława Męczennika w Stanisławiu Dolnym. W czasie niedzielnej mszy, benedyktyn z Tyńca głosił, że wojnę w Ukrainie wywołali Amerykanie, a teraz chcąc zwalić winę na Rosjan. Podczas swojego kazania, ksiądz Jacek poruszył również temat kobiet, dzieci, a także wygłosił kilka kontrowersyjnych tez dotyczących Jezusa.Do nietypowego zdarzenia doszło w minioną niedzielę 27 marca w kościele w Stanisławiu Dolnym (woj. małopolskie). Podczas jednej z mszy, benedyktyn wizytujący tamtejszą parafie wygłosił wiele kontrowersyjnych tez m.in. dotyczących wojny na terenie Ukrainy. Duchowny w czasie swojego kazania mówił m.in. o tym, że polskie kobiety powinny uważać na Ukrainki, ponieważ te zaczną uwodzić i odbijać im mężów. Dodał również, że "Jezus kocha tylko wierzących, a innych ludzi wypluwa". Według informacji przekazanych przez "Gazetę Krakowską" wiele osób z oburzeniem opuściło kościół.
Do nietypowej, zarazem kuriozalnej sytuacji doszło w jednej z gnieźnieńskich parafii. Ksiądz zdecydował się przyjąć potrzebujących Ukraińców pod swój dach, jednak wcześniej postawił konkretne wymagania. Warunki, jakie postawił, są po prostu absurdalne.Dramatyczna sytuacja na terenie Ukrainy zmusiła sporą liczbę obywateli tego kraju do ucieczki przed wojną oraz jej tragicznymi skutkami. Wielu z nich trafiło do naszego kraju, gdzie otrzymali niezbędną pomoc oferowaną przez miliony Polaków. Jak się okazuje, niektóre osoby zdecydowały się na bezczelną selekcję uchodźców, informując, że pomogą jedynie tym wybranym. Idealnym przykładem może być ksiądz jednej z gnieźnieńskich parafii, który postawił ciekawe warunki, zanim kogokolwiek przyjmie pod swój dach.
Sprawę opisała jako pierwsza "Gazeta Wyborcza". Podczas niedzielnej mszy św. w poznańskim kościele św. Anny znajdującym się przy ul. Matejki, ks. Tadeusz Magas zapytał stojące przy ołtarzu dzieci, skąd dowiedziały się o inwazji na Ukrainę. Jedna odpowiedź bardzo mu się nie spodobała. Duchowny od razu zareagował, ale odpór jego działaniom dali również modlący się w świątyni wierni. Ksiądz nie miał sobie jednak nic do zarzucenia.
Trudno uwierzyć w to, co stało się podczas uroczystości chrzcielnej. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak ksiądz udziela sakramentu maleńkiemu dziecku w chrzcielnicy. Nagle doszło do nieoczekiwanego zdarzenia, maluch nie mógł wytrzymać. Podobna wpadka mogła zdarzyć się każdemu, ale w takich okolicznościach aż trudno było w to uwierzyć. Rodzice przez moment byli wystraszeni nie na żarty.
Wierni zgromadzeni we włoskim kościele nie wierzyli w to, co słyszą. Ksiądz proboszcz w czasie mszy świętej publicznie wyznał miłość kobiecie i poinformował, że planuje zrezygnować z posługi kapłańskiej, ponieważ wiąże się ona z celibatem. Ksiądz Riccardo Ceccobelli jest proboszczem parafii San Felice di Massa Martana w Perugii. Duchowny już niedługo jednak zrzuci sutannę, o czym poinformował swoich parafian w czasie jednej z mszy świętych. Wszystko przez miłość do kobiety.
Polski ksiądz przeprowadził w szkole podstawowej kartkówkę podczas lekcji religii. Zadał uczniom trzy proste pytania. Odpowiedź, jaką otrzymał na jedno z nich, zaskoczyła go do głębi. Kapłan nie spodziewał się, że może otrzymać tak zadziwiającą odpowiedź. Postanowił podzielić się nią w mediach społecznościowych. Kartkówka na lekcji religii O. Grzegorz Kramer to popularny polski zakonnik. Nie stroni od zabierania głosu w mediach - wydaje książki, pisze artykuły i jest obecny zarówno na Facebooku, Instagramie jak i na Twitterze. Oprócz wspomnianej działalności, ksiądz prowadzi również zajęcia z religii dla uczniów jednej ze szkół podstawowych. Choć spełnia się w swoim zawodzie, nigdy nie spodziewał się, że jest tak bardzo doceniany przez dzieci. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo Kapłan postanowił podzielić się z internautami historią, która rozegrała się na jednej z ostatnich prowadzonych przez niego lekcji. Jak twierdzi, nigdy nie przeprowadza kartkówek, ale ten jeden jedyny raz postanowił spróbować nowego doświadczenia. Ksiądz polecił swoim wychowankom "wyjąć karteczki" i zlecił udzielenie odpowiedzi na trzy, w jego przekonaniu, bardzo proste pytania. Po jakimś czasie zebrał od uczniów kartkówki i zajął się ich sprawdzaniem. Niezwykła odpowiedź Jedna z odpowiedzi wzruszyła o. Grzegorza Kramera do głębi. Kapłan zdecydował się zrobić zdjęcie kartkówki i opublikować je w swoich mediach społecznościowych. Opatrzył je również wymownym komentarzem. - A ja myślałem, że takie rzeczy tylko w memach - napisał. Na zdjęciu widzimy odręczne pismo dziecka, które przy cyfrze "1." wskazującej na numer zadania napisało wielkimi literami "LUBIE CIE", a swoją wypowiedź ozdobiło kilkoma serduszkami. Internauci, podobnie jak o. Kramer, byli zaskoczeni tak oszałamiającą odpowiedzią ucznia z lekcji religii. W komentarzach pod postem księdza zaroiło się od humorystycznych wpisów. - A to była prawidłowa odpowiedź na pierwsze pytanie? - śmiał się jeden z komentujących. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:14 lutego Tomasz Kammel złożył życzenia Izabelli Krzan. Zaskakujący zbieg okolicznościNie żyje Isabel Torres. Aktorka grała w popularnym serialu HBOJustyna Żyła oskarżona przez Marcelinę Ziętek. Skoczek postanowił wziąć sprawy w swoje ręceJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: goniec.pl
Proboszcz parafii w Borkach Nizińskich postanowił odprawić mszę, mimo że powinien przebywać na kwarantannie. Na widok policjantów zaczął uciekać, a teraz unika przesłuchania. Grozi mu grzywna rzędu nawet 30 tys. zł.To nie pierwszy raz, gdy kościelni hierarchowie bagatelizują pandemię. O tym, w jak kontrowersyjny sposób do wiernych przemawiał znany poznański ksiądz pisaliśmy w tym artykule.
Ksiądz Grzegorz K. skazany za gwałt na nieletnim, który mieszkał w domu dla księży emerytów w Otwocku został przeniesiony. Powód? Szkoła podstawowa sąsiadująca z domem dla duchownych emerytów. Biskup warszawsko-praski wyznaczył mu nowe miejsce zamieszkania.O zmianach w miejscu pobytu księdza pedofila, który pomimo zarzutów sprawował funkcję proboszcza w parafii na Tarchominie, poinformował Jakub Troszyński z biura prasowego diecezji warszawsko-praskiej.- Informujemy, że biskup warszawsko-praski wyznaczył ks. Grzegorzowi K. nowe miejsce pobytu, którym jest specjalistyczna placówka z zapleczem terapeutycznym, poza diecezją. Ks. Grzegorza K. wciąż obowiązują wszystkie nałożone kary kanoniczne - czytamy w komunikacie.
Były ksiądz postanowił przerwać milczenie i opowiedział, dlaczego zrezygnował z kapłaństwa. Był zły na siebie i Kościół za absurdalnie wysoki poziom obłudy. - Co roku wzdychałem do innej parafianki. W seminarium uczyli nas, że to normalne - powiedział Marcin Adamiec, który w przeszłości nosił koloratkę. Zdradził, że księża... chodzą na wspólne randki.Szczery wywiad byłego księdza zszokuje wielu wiernych Kościoła katolickiego. Marcin Adamiec postanowił opowiedzieć, o życiu w stanie kapłaństwa. Zderzenie rzeczywistości z ideałami założonymi na początku posługi zmusiły go do odejścia."Jeśli nie odejdę z kapłaństwa, to albo zapiję się na śmierć, albo umrę ze smutku, albo się zabije" napisał Marcin Adamiec na okładce swojej książki "Zniknięty ksiądz". Mężczyzna postanowił ujawnić prawdę na temat sporej części Kościoła, hierarchom się to nie spodoba.
Zarzut kilkukrotnego gwałtu na młodej kobiecie postawiony został księdzu Sebastianowi M. z Łosic. Duszpasterz został już zatrzymany przez policję. Prokuratura zebrała twarde dowody obciążające księdza. Kuria komentuje całe zdarzenie w wyjątkowo stonowany sposób.Ksiądz Sebastian M. odpowie za swoje czyny sprzed kilku lat. Prokuratura zebrała wystarczająco dużo dowodów, by móc postawić poważne zarzuty dotyczące kilkukrotnego gwałtu.Policja zatrzymała księdza Sebastiana M. 20 stycznia na terenie parafii Łosice. Do przestępstwa seksualnego w stosunku do młodej kobiety miało jednak dojść na poprzedniej placówce duszpasterza.