Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Tysiące księży w Polsce ma dzieci. Trudno uwierzyć, kto płaci za ich utrzymanie
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 11.04.2025 20:38

Tysiące księży w Polsce ma dzieci. Trudno uwierzyć, kto płaci za ich utrzymanie

Ksiądz
Ksiądz (Fot. Photo by Sebbi Strauch on Unsplash)

Nie wolno im mówić "tato", odwiedzają ojców w tajemnicy, a ich istnienie jest często skrzętnie ukrywane - nie przed rodziną, a przed wiernymi. Choć Kościół katolicki od wieków wymaga od duchownych celibatu, rzeczywistość okazuje się zupełnie inna. I znacznie bardziej skomplikowana. Najnowsze wyniki badań sugerują, że księża żyjący w czystości... należą do mniejszości.

Zakazane związki i dzieci, których "nie ma"

Według badań prof. Józefa Baniaka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu aż 60 proc. księży w Polsce żyje z kobietami. Nierzadko owocem takich relacji są dzieci, które oficjalnie... nie istnieją. Badania Baniaka mówią, że 15 proc. duchownych zostaje ojcami, a według psychoterapeuty Vincenta Doyle’a, który sam jest synem księdza, dzieci polskich duchownych może być nawet trzy tysiące.

My, dzieci księży, jesteśmy zepchnięci w cień. I to najgorzej nam robi. Odbieramy to tak, że jesteśmy hańbą. Kościół przełożył na nas dźwiganie tej tajemnicy. A to za dużo dla jednego człowieka, za dużo dla dziecka - mówiła w rozmowie z TVN Marta Glanc - córka księdza.

Niektóre z tych historii wychodzą na światło dzienne po wielu latach milczenia - jak ta opisana w autobiograficznej książce Glanc, "Córka księdza", w której autorka opowiadała, np. o tym, jak udawała koleżankę kuzynki, aby móc odwiedzać ojca bez wzbudzania podejrzeń.

Co za sceny podczas debaty Republiki. Nawrocki zmieszał z błotem Trzaskowskiego, Hołownia wybuczany

Kto płaci alimenty na dzieci księży?

Kościelne tajemnice mają też bardzo realny wymiar finansowy. Teoretycznie ksiądz, który przyznaje się do dziecka, powinien zostać usunięty ze stanu duchownego. W praktyce jednak niewielu decyduje się na taki krok - wielu z nich wybiera milczenie, ukrywanie faktów, a czasem… wspiera ich w tym sam Kościół.

Zgodnie z prawem, obowiązek alimentacyjny spoczywa na ojcu - niezależnie od tego, czy nosi sutannę. Problem pojawia się, gdy duchowny nie ma środków, aby wspierać dziecko finansowo. Pensje księży w Polsce wahają się między 2 a 3,5 tys. zł brutto miesięcznie, co często nie wystarcza, by pokryć potrzeby dziecka, zwłaszcza w ukryciu.

Rozwiązanie? W każdej diecezji działa nieoficjalny fundusz alimentacyjny, z którego pokrywane są zobowiązania finansowe wobec dzieci księży.

Fundusz, o którym wiedzą tylko duchowni

Jeden z duchownych, ksiądz Łukasz z diecezji zamojsko-lubaczowskiej, opowiedział o swojej 9-letniej córce w mediach w 2018 roku. Dziecko, dla dobra Kościoła, jest wychowywane w tajemnicy - pod opieką matki i bez publicznego kontaktu z ojcem.

Robi się to, aby afery obyczajowe nie szkodziły wizerunkowi Kościoła, oraz aby ukryć zjawisko powszechnego naruszenia reguły celibatu. Jednocześnie księża-ojcowie są poddawani straszliwej presji, by pozostali w stanie duchownym i zrezygnowali z ojcostwa - mówił duchowny w rozmowie z Wirtualną Polską.

Tajemniczy fundusz ma służyć "tuszowaniu" skutków relacji duchownych z kobietami. Jak mówią informatorzy, wiedzą o nim tylko księża, a jego istnienie pozwala uniknąć medialnych skandali i utrzymać naruszenie celibatu w tajemnicy.

Dzieci księży zabierają głos coraz głośniej

Dla Kościoła temat ojców-księży pozostaje tabu, a dzieci duchownych rzadko kiedy mają szansę na normalną rodzinę. Brakuje oficjalnych statystyk, nie ma procedur, nie mówi się o traumie, jaką niesie dorastanie w cieniu tajemnicy. Ukrywanie ojca przed całym światem z czasem staje się coraz trudniejsze, co bez wątpienia odciska piętno na psychice dzieci.

To właśnie dlatego powstał program wsparcia dla dzieci księży założony przez Vincenta Doyle’a. Na chwilę obecną zrzesza on ponad 50 tys. osób z całego świata, które niezależnie od kraju opowiadają podobne historie - o konieczności zachowania milczenia, presji i braku akceptacji.

W Polsce temat ojców-księży nigdy nie został nagłośniony, ale teraz coraz więcej osób - jak Marta Glanc - zabiera głos. Robią to nie po to, aby oskarżać rodziców, ale by przerwać tabu i wyjść z ukrycia. Jak wspominała autorka "Córki księdza" - "Bo hańbą nie jest to, że ktoś się urodził. Hańbą jest to, że musi się tego wstydzić".