Potwierdzają się doniesienia o braku kontaktu między Andrzejem Dudą a Jarosławem Kaczyńskim. Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty powołał się na "swoje informacje". - To jest piaskownica - powiedział polityk Lewicy. W tle sporu pozostaje 270 mld złotych, jakich Polska może nie otrzymać z Unii Europejskiej.- Pan Kaczyński nie widział się z panem Dudą rok i dwa miesiące - wyznał Włodzimierz Czarzasty w programie "Tlit". Już przy okazji zawetowania przez Andrzeja Dudy nowelizacji ustawy medialnej, czyli tzw. lex TVN, wskazywano, że relacje prezydenta z prezesem PiS nie należą do wyjątkowo bliskich. Okazuje się jednak, iż może być gorzej, niż ktokolwiek się spodziewał.
Jarosław Kaczyński może mieć poważne zmartwienie. Dach w jego domu na Żoliborzu jest w fatalnym stanie i wymaga pilnej interwencji dekarza. Jak twierdzi ekspert, w przeciwnym razie może dojść do prawdziwego nieszczęścia.Dom Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu to jeden z najsłynniejszych budynków w całej Warszawie. Posiadłość prezesa PiS jest pilnie ochraniana przez państwową policję, co kosztuje grube miliony polskich podatników.Mimo iż bezpieczeństwa wicepremiera pilnuje pokaźna grupa funkcjonariuszy, okazuje się, że może nad nim wisieć prawdziwe nieszczęście, przed którym nie uchronią go nawet najlepiej uzbrojeni policjanci. Ukochany azyl lidera partii rządzącej stanowić może dla niego śmiertelną pułapkę.
Czternasta emerytura wciąż nie jest pewna. Przedstawiciele rządu raz mówią, że dodatkowego świadczenia nie będzie, innym razem zaś twierdzą, że wszystko zależy od budżetu państwa, a przecież dwa lata temu Jarosław Kaczyński obiecał, że "czternastkę" wprowadzi już "na stałe".Rok 2021 nie był najgorszy dla emerytów. Oprócz trzynastej emerytury, rząd zafundował im także prezent, przyznając czternaste świadczenie, które trafiło do 9,1 mln osób. Oczywiście, w przeciwieństwie do "trzynastki", "czternastkę" otrzymali tylko Ci, którzy nie przekroczyli danego progu, ale i tak większość świadczeniobiorców było zadowolonych.W tym roku rząd kluczy w sprawie czternastej emerytury i podkreśla, że wprowadza Polski Ład, który ma ją zastąpić. Problem polega na tym, że szeroko reklamowany program PiS opłaca się o wiele mniej emerytom.Wysoka inflacja, podwyżki cen gazu i prądu sprawiły, że seniorzy zaczęli dopytywać się, czy w 2022 roku otrzymają pomoc od państwa, która bardzo by się przydała. Dodatkowo, przypomniano sobie o obietnicy Jarosława Kaczyńskiego z 2019 roku, która mówiła, że 14. emerytura zostanie wprowadzona "na stałe".Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Prezes Prawa i Sprawiedliwości ma już dość Zbigniewa Ziobry, ale wciąż zdaje sobie sprawę, że dzięki jego posłom utrzymuje rządową większość. Z tego powodu, pogłoski o rzekomym wyrzuceniu ministra sprawiedliwości z koalicji mają być jedynie straszakiem, który utemperuje krnąbrnego koalicjanta.Konflikt na linii PiS-Solidarna Polska trwa od dawna. Zbigniew Ziobro żywi prawdziwą urazę zwłaszcza do szefa polskiego rządu, Mateusza Morawieckiego, niejednokrotnie wypominając mu uległość wobec Brukseli. Wszyscy pamiętają także wypowiedź Ziobry o "miękiszonie" i krytykowanie zgody na przyjęcie mechanizmu praworządności.Wszystko to sprawia, że stosunki z Unią Europejską to właśnie najpoważniejsze źródło nieporozumień w koalicyjnym rządzie. Minister sprawiedliwości podkopuje wszelkie plany PiS nie zgadzając się na likwidację Izby Dyscyplinarnej SN i blokując w ten sposób środki z Krajowego Planu Odbudowy. Kaczyński wie zaś, że bez tych pieniędzy nie może nawet śnić o zdobyciu takiej większości, jaką sobie założył.
Podczas poniedziałkowej miesięcznicy smoleńskiej Jarosław Kaczyński zdecydował się na osobisty gest. Prezes Prawa i Sprawiedliwości udał się na cmentarz na Powązkach. Odwiedził tam nie tylko symboliczny brat Lecha i Marii Kaczyńskich.Tradycyjnie miesięcznica smoleńska odbyła się z udziałem głównych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński pojawił się jednak nie tylko na placu Piłsudskiego w Warszawie.Prezes PiS tuż po zakończeniu oficjalnej części 141. miesięcznicy smoleńskiej udał się na Powązki. Odwiedził symboliczny grób brata, którego ciało spoczywa na Wawelu w Krakowie.
Wywiad Jarosława Kaczyńskiego sprawić może, że prezes Prawa i Sprawiedliwości stanie przed sądem. Senator Krzysztof Brejza złożył przeciwko wicepremierowi pozew. Chodzi o słowa sugerujące, że senator Platformy Obywatelskiej jest wmieszany w aferę fakturową.Senator Krzysztof Brejza pozywa Jarosława Kaczyńskiego. Domaga się od prezesa PiS oficjalnych przeprosin za sugerowanie, że jest jedną z osób zamieszanych w inowrocławską aferę, w której śledztwo trwa od czterech lat. Senator PO ani razu nie został w związku z tą sprawą przesłuchany.- Twierdzenia Jarosława Kaczyńskiego umieszczają Krzysztofa Brejzę w jednoznacznie przestępczym kontekście i rodzą wprost skojarzenia, że uwikłany jest w zdarzenia o charakterze nieuczciwym i aferalnym. Jest to pomawiające i jako takie godzi w cześć i dobre imię powoda - przeczytać można w pozwie przeciwko prezesowi PiS. O jakie słowa dokładnie chodzi senatorowi PO, który w czasie kampanii wyborczej był podsłuchiwany systemem Pegasus (więcej na ten temat przeczytasz >pod tym linkiem<)? Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Roman Giertych, który według medialnych doniesień był inwigilowany, postanowił skierować list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego w sprawie Pegasusa. Jego zdaniem "Jarek ma pecha" i do końca tego roku może nie tylko stracić władzę, lecz także trafić do więzienia.Prawnik i były wicepremier opublikował obszerny list na swoim profilu na Facebooku. Pod postem pojawiło się już prawie tysiąc komentarzy. "Mam nadzieję, że im nie przepuścisz", czytamy w jednym z nich”.
Antyrządowa Lotna Brygada Opozycji (LBO) zorganizowała kolejną akcję w przeddzień miesięcznicy smoleńskiej. Tym razem aktywiści porównali liczbę covidowych zgonów do ofiar smoleńskich. Przed pomnikiem na Placu Piłsudskiego rozciągnęli specjalny baner.Wbrew oczekiwaniom polityków PiS działacze LBO nadal mogą organizować akcje. Pod koniec ubiegłego roku decyzję w tej sprawie wydał warszawski sąd.
W tym roku mogą nas czekać przyspieszone wybory parlamentarne. Jeśli sprawdzą się doniesienia Radia ZET, Jarosław Kaczyński pozbędzie się z rządu Zbigniewa Ziobry i załagodzi spór z Unią Europejską. Prezes PiS zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że bez zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy, nie będzie miał z czego finansować swoich obietnic.Konflikt na linii Zbigniew Ziobro - Unia Europejska wciąż się tli. Minister sprawiedliwości jawnie krytykuje unijną politykę klimatyczną i wzywa polski rząd do zawetowania kluczowych decyzji Wspólnoty, jeśli ta nie zatwierdzi Krajowego Planu Odbudowy dla Polski.Ziobro wie, że hamulcowym odkręcenia kurka z pieniędzmi jest dokonana przez niego reforma wymiaru sprawiedliwości. Szantażuje więc Unię i sprawdza, na ile może sobie jeszcze pozwolić. Z kolei Komisja Europejska i TSUE czekają, aż polskie władze m.in. zlikwidują Izbę Dyscyplinarną SN.Prokurator Generalny od dawna ma także złe stosunki z premierem Mateuszem Morawieckim, którego bardzo wspiera Jarosław Kaczyński. Wszystko to powoduje, że koalicja jest związkiem z rozsądku a nie z miłości i coraz bardziej pęka w szwach.Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Zapowiedź poniedziałkowego wywiadu Jarosława Kaczyńskiego wskazuje, że w prezes Prawa i Sprawiedliwości jest coraz bardziej świadomy tarć wewnątrz partii. - Atak wyszedł także z wewnątrz - stwierdził wicepremier w odniesieniu do masowej krytyki Polskiego Ładu.Już 10 stycznia światło dzienne ujrzy wywiad Jarosława Kaczyńskiego udzielony tygodnikowi "Sieci". Już w sobotę jednak jego fragment pojawił się na portalu wPolityce.pl.Prezes PiS postanowił odnieść się do masowej krytyki Polskiego Ładu. Okazuje się, że Jarosław Kaczyński ma świadomość, że część nieprzychylnych rządowi opinii padało także ze strony polityków związanych z PiS.
Jarosław Kaczyński potwierdził, że polskie służby korzystały z systemu Pegasus. Jednak jego zdaniem opozycja nakręca "aferę z niczego", a oskarżenia o użyciu oprogramowania w celach politycznych to "kompletna bzdura". - Przegrali, bo przegrali - skwitował prezes PiS.Dotychczas ujawniono, że Pegasusa stosowano najpewniej do podsłuchiwania trzech osób - Krzysztofa Brejzy, Ewy Wrzosek i Romana Giertycha. Jednak zdaniem opozycji lista inwigilowanych jest znacznie dłuższa.
Przed domem Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu pojawiła się niezwykła rzeźba autorstwa Bartłomieja Kiełbowicza. Artysta umieścił w trawniku gipsowy odlew swoich dłoni, które mają symbolizować ofiary kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Podobną instalację zostawiono także pod budynkiem Sejmu na ulicy Wiejskiej.Mijają miesiące od kiedy wybuchł kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Nadeszła zima, zrobiło się przejmująco chłodno i mokro, ale w lasach wciąż koczują ludzie szukający lepszego życia w Europie.Oficjalne dane dotyczące ofiar to tylko suche liczby i z pewnością nie oddają liczby dramatów, jakie rozegrały się na pograniczu. Obojętni na los cudzoziemców nie pozostali artyści tacy jak Bartłomiej Kiełbowicz, który zorganizował poruszającą akcję.
Wraz z Nowym Rokiem w życie wszedł sztandarowy program Prawa i Sprawiedliwości "Polski Ład". Pierwsze dni pokazały, że nie wszyscy, a może i nawet nie większość, skorzystają z wprowadzonych rozwiązaniach. Jak wyliczyły media, jednym ze stratnych będzie na przykład sam prezes PiS Jarosław Kaczyński, który straci podwójnie. To jednak nic w porównaniu z przeciętnym pracującym emerytem.Kontrowersje, jakie wzbudza wśród Polaków "Polski Ład", rosną z dnia na dzień. Wczoraj flagowy program Mateusza Morawieckiego skrytykował na antenie TVP Info ekspert Cezary Kaźmierczak, czym wprawił w osłupienie samego prowadzącego program.Od początku stycznia w mediach społecznościowych pojawiają się kolejne wpisy oburzonych obywateli, którzy informują, że w wyniku zmian w przepisach stracili znaczną część pensji, a rachunki za gaz i energię drastycznie rosną.Rząd zrzuca winę w kwestii podwyżek na samorządowców, a przypadki mniejszych wypłat określa jako "incydentalne" i obiecuje, że wszyscy, którzy mają zyskać, realnie to odczują. Mimo tego wciąż pozostaje duża grupa Polaków, którzy pozostaną stratni.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Z ustaleń portalu tvn24.pl wynika, że Jarosław Kaczyński jeździ do Kancelarii Premiera przez Trakt Królewski, który jest zamknięty dla normalnego ruchu. Do przejazdu niezbędna jest przepustka. Jednak doniesienia serwisu wskazują, że ani kierowcy, ani ochrona prezesa PiS nie posiada specjalnych zezwoleń.To już kolejna odsłona wątku podróży po stolicy Jarosława Kaczyńskiego. Jednak tym razem naruszenia nie mają charakteru jednorazowego.
Ponad tysiąc złotych mandatu dla kierowcy Jarosława Kaczyńskiego. 1 stycznia limuzyna, którą jechał Jarosław Kaczyński, znacząco przekroczyła prędkość, odwożąc prezesa PiS spod domu na Żoliborzu do kościoła na mszę. Dodatkowo kolumna zignorowała znak "stop" oraz jedno z aut przejechało na czerwonym świetle. Gdyby policja zatrzymała samochody z wicepremierem, drugi kierowca również zapłaciłby wysoki mandat.Dziennikarze "Super Expressu" poinformowali, że kolumna aut na czele z Jarosławem Kaczyńskim złamała przepisy, a z racji nowego taryfikatora mandatów kierowcy otrzymaliby dotkliwe mandaty."Otrzymaliby", gdyż żaden policyjny patrol nie zatrzymał limuzyny przekraczającej prędkość na żoliborskiej ulicy niedaleko domu Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS pozazdrościł Donaldowi Tuskowi i Mariuszowi Kamińskiemu przyłapanym na łamaniu drogowych przepisów?
Lech Wałęsa opublikował w mediach społecznościowych noworoczne przemówienie do narodu, w którym skrytykował rządy Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem byłego prezydenta sytuacja w Polsce jest coraz gorsza. - Uratujcie kraj i jego rozwój - nawoływał polityk.Lech Wałęsa jest bardzo aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych. Lider NSZZ "Solidarność" regularnie publikuje na Facebooku prywatne zdjęcia i filmy o zabarwieniu politycznym, w których zwraca się do Polaków. Najnowszy ujrzał światło dzienne w Nowy Rok.
Z medialnych doniesień wynika, że Jarosław Kaczyński szykuje się do ostatecznej rozprawy ze Zbigniewem Ziobrą. W 2022 roku prezes Prawa i Sprawiedliwości może odsunąć od władzy koalicjanta, by zrealizować własny plan, który poprowadzi go w chwale w wyścigu po trzecią kadencję.Zbliża się nowy rok, a z nim być może wielkie zmiany na scenie politycznej. Politolodzy i komentatorzy prześcigają się w prognozach na temat tego, co stanie się w najbliższych miesiącach, plany snują także partyjni liderzy. Wśród nich, oczywiście, Jarosław Kaczyński, dla którego 2022 rok może okazać się prawdziwym wyzwaniem. Jak jednak uspokaja były współpracownik prezesa PiS, polityk ma już opracowaną strategię na utrzymanie władzy.
Zawirowania w rządzie sprawiają, że trudno wskazać, kto tak naprawdę jest główną osobą decyzyjną w Polsce. Jednak w opinii byłej minister PiS Elżbiety Jakubiak za sterami nadal stoi Jarosław Kaczyński. Drugą najważniejszą osobą w państwie jest jej zdaniem Mateusz Morawiecki. Z tą koncepcją nie zgadza się Ryszard Kalisz. Były szef MSWiA wskazał zupełnie inną osobę jako kluczową dla systemu rządzenia w Polsce.
Kolejne doniesienia na temat kulis prezydenckiego weta Andrzeja Dudy ws. lex TVN. Jednym z argumentów, które przekonały prezydenta do niepodpisywania nowelizacji ustawy medialnej były słowa Jarosława Kaczyńskiego? W grze jest jeszcze jedno nazwisko bezpośrednio związane zarówno z Pałacem Prezydenckim, jak i ONZ.Informator ujawnił wiadomości na temat tego, co działo się przed ogłoszeniem przez Andrzeja Dudy weta ws. lex TVN. - Być może było tak, że ten wywiad absolutnie przechylił szalę. Ten wywiad nie przeszedł w Pałacu bez echa. Jestem absolutnie pewien, że to miało znaczenie - powiedział informator w rozmowie z dziennikarzami Interii.Według nieoficjalnych doniesień zza drzwi Pałacu Prezydenckiego Andrzej Duda nie pozostał obojętny na słowa Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie udzielonym dla Interii. Chociaż prezes PiS miał przyczynić się do ogłoszenia weta, to kluczowe były rady Krzysztofa Szczerskiego.
Niektórzy internauci już przygotowują się do powitania Nowego Roku. Jeden z nich przyczepił do petardy zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego i wystrzelił je w powietrze. Pod nagraniem na TikToku pojawiło się kilkadziesiąt tysięcy komentarzy.Jednak warto pamiętać, że nie zawsze i nie wszędzie puszczanie sztucznych ogni jest dozwolone. W niektórych sytuacjach można otrzymać nawet 500 zł mandatu.
Rząd i PiS są coraz mocniej rozdzierane przez problemy wewnętrzne? Premier Mateusz Morawiecki otrzymał od części posłów partii list pełen żądań. Niektórzy politycy PiS chcą, by obostrzenia zostały całkowicie zniesione. To początek buntu w PiS?- Wiele osób w klubie myśli podobnie jak my, tylko nie chcą się ujawniać - przyznała posłanka Maria Kurkowska.Nie tylko prezydenckie weto ws. lex TVN jest obecnie zmartwieniem PiS. Szef rządu otrzymał pełen żądań list od posłów. Mateusz Morawiecki przeczytał, że wprowadzone obostrzenia są nielegalne i należy je uchylić.Wiadomości o liście od posłów PiS i Zjednoczonej Prawicy Zbigniewa Ziobro ujawniła Interia. Autentyczność pisma, które 20 grudnia trafiło na biurko Mateusza Morawieckiego, potwierdziła nie tylko Anna Siarkowska.
Były szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusz Braun skomentował w TVN24 prezydenckie weto do ustawy lex TVN. Jego zdaniem, Andrzej Duda uratował ład medialny w Polsce, a także bezpieczeństwo Polaków, które gotów był poświęcić Jarosław Kaczyński, by na zawsze rozprawić się z firmą należącą do naszego najważniejszego sojusznika. - Odmawiam podpisania nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i kierują ją do Sejmu do ponownego rozpatrzenia. To znaczy, że ją wetuję - ogłosił w poniedziałek prezydent Andrzej Duda, zapowiadając, że nie poprze tzw. ustawy lex TVN.Tą decyzją głowa państwa zszokowała wielu, którzy spodziewali się, że projekt nowelizacji albo zostanie podpisany, albo trafi do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Tak się jednak nie stało, a zwolennicy pluaralizmu medialnego mogli w końcu odetchnąć z ulgą.
Jarosław Kaczyński może wpaść w konflikt ze swoim sejmowym sprzymierzeńcem, Pawłem Kukizem. Wbrew woli Prawa i Sprawiedliwości, poseł pochwalił Andrzeja Dudę za jego decyzję w sprawie ustawy tzw. lex TVN. Czyżby relacje Jarosława Kaczyńskiego i Pawła Kukiza uległy znacznemu ochłodzeniu? Poseł Kukiz 15 z pewnością nie pomoże sobie tego rodzaju wypowiedziami.
Polityk wyznał, że nic mu nie wiadomo na temat jakichkolwiek podsłuchów. Pozwolił sobie przy tym na niewybredny żart w kierunku Romana Giertycha. Jarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie podsłuchów systemu Pegasus, jakich ofiarą paść miał w 2019 r. Roman Giertych. Zdaniem prezesa PiS, były wicepremier powinien zdecydować się na starszy typ telefonu.
Kolejny raz niemieckie media poświęcają uwagę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Powodem jest wywiad prezesa PiS dla Gazety Polskiej Codziennie. Wicepremier oskarżony został przez zachodnich sąsiadów o to, że zarzuca rządowi Olafa Scholza, iż ten chce "odebrać Polakom prawa do samostanowienia".Słowa Jarosława Kaczyńskiego odbiły się echem w Niemczech. "Die Welt", "Deutsche Welle" i "Der Spiegel" odnoszą się do wywiadu prezesa PiS.Wicepremier ponownie podzielił się opinią, która wprost uderza w zachodnich sąsiadów. Nie zabrakło również przypomnienia, że Polska i Unia Europejska nie do końca kroczą już tą samą ścieżką.
Jeden z najpopularniejszych polityków w Polsce, Jarosław Kaczyński, przez lata ukrywał wielką tajemnicę. Z dokumentów Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że prezes partii rządzącej, podobnie jak jego brat, nosili na drugie imię Aleksander. Skąd wziął się pomysł, aby obydwaj bracia mieli takie samo drugie imię? Jarosław Kaczyński to obecnie jeden z najważniejszych polityków w naszym kraju. Były premier może pochwalić się dużym zainteresowaniem mediów oraz własną stroną na Wikipedii. Wydaje się więc, że jego życie nie ma przed nami żadnych tajemnic. Jest to jednak błędne przekonanie, gdyż prezes Prawa i Sprawiedliwości skrywa kilka znanych niewielu faktów ze swojego życia.
W komentarzu na Twitterze pod świątecznymi życzeniami od Jarosława Kaczyńskiego pojawiło się zdjęcie z bilbordu, najprawdopodobniej z Olsztyna, ze specjalną dedykacją dla prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Kaczyński na pewno nie będzie zadowolony, gdy zobaczy co się na nim znajduje."Mieszkańcy Olsztyna", bo taki podpis widnieje pod "życzeniami", dali jasno do zrozumienia co myślą o parti rządzącej. Na plakacie pojawiła się choinka ułożona z kilkunastu rzędów "ośmiu gwiazdek". Obok możemy przeczytać napis "PISowi, mieszkańcy Olsztyna".Użytkowniczka, która wstawiła zdjęcie pod postem świątecznym partii rządzącej dodała komentarz "Z pozdrowieniami!!!!!"Można więc stwierdzić, że "świąteczny" bilboard z pozdrowieniami dla Prawa i Sprawiedliwości to wyraz sprzeciwu i niezadowolenia z rządów parti rządzącej.W Olsztynie prezydentem jest Piotr Grzymowicz, który w ostatnich wyborach startował z poparcia PSL. W mazurskiej stolicy jest gospodarzem od 2009 roku.Z pozdrowieniami!!! pic.twitter.com/EoZ5rawDbf— Marta J. (@Warmia__Mazury) December 23, 2021 Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Syn Lecha Wałęsy nie spędzi świąt z rodziną. Wyznał smutną prawdęJerzy Trela ponownie zmaga się z nowotworem. Anna Dymna przekazała niepokojące wieściMarki. Helikopter LPR lądował na ulicy, na miejscu mnóstwo strażakówJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected] źródło: goniec.pl
- Nie ma sensu wprowadzać restrykcji, skoro nie da się sprawić, by były stosowane - powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie z "Gazetą Polską". Wsłuchując się w słowa prezesa PiS można stwierdzić, że rządzący nie potrafią sobie poradzić z obostrzeniami, które wprowadzają. Czy w dobie szalejącej czwartej fali pandemii koronawirusa powinny paść takie słowa od jednej z najważniejszych osób w Polsce?Wicepremier podkreślił, że rząd ma świadomość niechęci Polaków do obostrzeń, a tym bardziej do kolejnego lockdownu. Pytany o strategię na "piątą falę", odpowiedział, że jedynym sposobem są szczepienia.- Jedyną szansą są szczepienia i trzeba doprowadzić do tego, by liczba zaszczepionych radykalnie wzrosła. Obawiam się, że nie ma wyboru. Bylibyśmy w dużo lepszym położeniu, gdyby większa liczba naszych obywateli zaszczepiła się - powiedział Kaczyński.Prezes PiS, podkreślił, że Omnikron tworzy nową sytuację w naszym kraju - taką, w której trzeba odrzucić wszystkie względy i podjąć daleko idące decyzje.- Nie możemy dopuścić do załamania się ochrony zdrowia, a wraz z nią gospodarki, a nawet i państwa - dodaje.