Jarosław Kaczyński znów "radzi" Polakom, jak przetrwać zimę. Kontrowersyjne słowa o węglu
Jarosław Kaczyński nie przestaje zaskakiwać swoimi pomysłami na przetrwanie energetycznego kryzysu. Przezes Prawa i Sprawiedliwości tak bardzo martwi się o los Polaków, że podrzuca im coraz bardziej absurdalne propozycje, które mocno zbliżają się do granicy absurdu. Tym razem lider Zjednoczonej Prawicy złotą myślą podzielił się z mieszkańcami Siedlec, wywołując falę pełnych oburzenia komentarzy.
Jarosław Kaczyński nie próżnuje i przemierza Polskę wzdłuż i wszerz, szykując solidny grunt pod nadchodzące wielkimi krokami wybory do parlamentu. Wyraźnie zrelaksowany po wakacyjnej przerwie przezes PiS włączył piąty bieg i wrócił do swojego objazdu z głową pełną pomysłów na to, jak zaradzić utrapieniom Polaków, a tych jest przecież coraz więcej.
Jednym z bardziej martwiących zagadnień, poza szalejąca inflacją, jest zdecydowanie kwestia zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego na nadchodzącą zimę. Problem nie powstał dziś, ale urósł do poważnych rozmiarów wraz z nagłą zmianą pogody i kolejnymi niepokojącymi doniesieniami o pustych składach węgla.
Rząd uspokaja sytuację i zapewnia, że surowca nie zabraknie, ale wśród zwykłych obywateli narasta niepokój i frustracja. Na szczęście, na ratunek skołatanym nerwom spieszy "ojciec narodu" Jarosław Kaczyński, który jak z rękawa sypie kolejnymi nieocenionymi radami.
Prezes PiS ma sposoby na kryzys energetyczny
Wiele osób wciąż nie wyszło z szoku po tym, jak z ust byłego wicepremiera ds. bezpieczeństwa padły słowa o tym, że, aby ogrzać swoje domy, "trzeba w tej chwili palić wszystkim".
Nie wiadomo już nawet, czy bardziej wstrząsające było to, że polityk de facto zarządzający krajem przyznaje, że jego rząd nie podołał zadaniu i doprowadził do energetycznej katastrofy, czy też to, w jaki sposób proponował zabrać się za posprzątanie własnego bałaganu.
Po tej skandalicznej wypowiedzi dobra praktyka nakazywałaby raczej zamilknąć, ale prezes PiS idzie pod prąd wszelkim schematom i nie odpuszcza. Jego chęć niesienia pomocy obywatelom jest najwyraźniej tak silna, że nie potrafi on opanować się przed kontyunuacją kuriozalnych rozważań, dlatego też tematu nie pominął będąc gościem w Siedlcach.
- Wiemy, że kwestia ogrzewania i energetyki to dziś coś, co jest najbliższe sercom wielu Polaków – przyznał, zaznaczając jednocześnie, że jego rząd robi wszystko, co może, by zapewnić ciepłą zimę.
Patrząc na ruchy gabinetu premiera Morawieckiego mocno zastanwiające jest określenie "wszystko", które zrównać należałoby już chyba ze słowem "nic", a to wyjątkowo niepokojące.
Jarosław Kaczyński niczym "wujek dobra rada"
Słuchając ostatniego wystąpienia Jarosława Kaczynskiego, nie sposób nie odnieść wrażenia, że on sam nie wierzy w swoje słowa i coś jest wyraźnie na rzeczy.
Gdyby rzeczywiście rząd starał się jak tylko może, niepotrzebne byłyby już bezwartościowe rady prezesa, a tak, ten sam musi główkować, a następnie kompromitować się kolejnymi genialnymi wskazówkami.
Najnowsze odkryciem lidera Zjednoczonej Prawicy wydaje się przy tym wyjątkowo nowatorskie, a opiera się na założeniu, że kupując węgiel, zaopatrzymy się tylko w połowę potrzebnej ilości, a drugą połową martwić będziemy się później.
– Zamiast 3 ton węgla niech kupią (palący węglem - red.) teraz 1,5, a kolejne 1,5 tony dokupią sobie za kilka miesięcy – poradził Kaczyński.
Co mocno zadziwiające, sam przyznał także, że obecnie jest problem z węglem, ale po chwili zmazał złe wrażenie, obiecując, że do końca sezonu na pewno go wystarczy, bo do Polski płyną kolejne transporty.
Na wieść o tym, palącym węglem jednak zamiast poczucia ulgi towarzyszą przebiegające po plecach ciarki, bo, jak się przekonaliśmy, to, co przybywa do Polski to, jak mówią górnicy, "błoto". Co więcej, ich zdaniem importowany surowiec nie nadaje się do wykorzystania ani w gospodarstwach domowych, ani też elektrowniach i elektrociepłowniach.
Bezbłędna riposta internautów
Rady prezesa Kaczyńskiego miały raczej przysporzyć mu sympatii wdzięcznego elektoratu, tymczasem wywołały niemałe oburzenie, a nawet wściekłość. Upust frustracji zbulwersowani Polacy dali w mediach społecznościowych, odwdzięczając się prezesowi równie pomocnymi spostrzeżeniami.
W katalogu propozycji znalazły się zatem kupowanie połówki chleba zamiast całego, jadanie co drugi dzień, mycie tylko dolnych zębów, czy gotowanie wody na herbatę do temperatury 50 stopni Celsjusza.
Nieco mniej skorzy do żartów zachodzą w głowę, jakie gwarancje na to, że za kilka miesięcy kupią brakujący węgiel da im rząd, skoro minister Moskwa zapewniała już, że surowiec będzie kosztował 996 złotych, a kosztuje ok. 1200 złotych.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Masowe zatrzymania po antywojennych protestach w Rosji. Demonstranci dostają powołania do wojska
Lawina po słowackiej stronie Tatr. Nie żyje ratownik GOPR i jego żona
Igor Sokołowski z Polsat News porównał Putina do śmiecia. Nagranie jest już hitem sieci
Źródło: natemat.pl