Podczas nabożeństw Wielkiego Piątku w Kalwarii Zebrzydowskiej metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski wygłosił poruszające kazanie, które odbiło się szerokim echem w przestrzeni publicznej. Nie zabrakło odniesień do aktualnych wydarzeń, w tym głośnej sprawy ze szpitala w Oleśnicy, a także mocnej krytyki polityki edukacyjnej i debaty o miejscu religii w przestrzeni publicznej.
Karol Nawrocki po raz kolejny pokusił się o dość odważną tezę. Kandydat na prezydenta, który był w sobotę gościem radia RMF FM, wypowiedział się na temat spornych kwestii społecznych. Wśród nich znalazły się związki partnerskie, religia w szkołach i aborcja.
Posłowie odrzucili zmiany w kodeksie karnym, zakładające dekryminalizację i depenalizację aborcji. Zwolennicy liberalizacji prawa przegrali zaledwie trzema głosami. Wynik tego głosowania będzie miał poważne konsekwencje dla obozu rządzącego. Prawo i Sprawiedliwość kolejny raz udowodniło, że Tusk nie ma rzeczywistej władzy nad koalicjantami. Jest to ogromna rysa na wizerunku premiera.
Donald Tusk zapowiada stworzenie rządowego projektu w sprawie związków partnerskich oraz depenalizację aborcji. "Kończymy dyskusję, czas na decyzje" - podkreśla Prezes Rady Ministrów.
Jestem patriotką i szczególnie ostatnio dużo myślę i rozmawiam z osobami ze Wschodu o tym, że nas nikt nigdy nie nauczył zdrowego patriotyzmu. Patriotyzmu, który nie jest tylko pokazywaniem flagi, byciu wielkim Polakiem, albo wyłącznie Polakiem-Europejczykiem, jakimś fanatykiem Zachodu – ocenia w rozmowie z Gońcem Dominika Lasota, aktywistka inicjatywy Wschód.
W piątek (12 kwietnia) w Sejmie ważyły się losy m.in. czterech projektów dotyczących aborcji. Posłowie mieli zdecydować, czy propozycje trafią do Komisji Nadzwyczajnej i będą dalej procedowane. Około godziny 15:00 odbył się blok głosowań w tej sprawie i wszystko stało się jasne. Czy były zaskoczenia?
Lekarze zrobili aborcję złej pacjentce. Do zdarzenia doszło w poniedziałek (26.03) w Praskim Szpitalu Uniwersyteckim na Bulovce. Kobieta w czwartym miesiącu ciąży została pomylona z inną pacjentką i w wyniku zabiegu straciła zdrowe dziecko. Szpital potwierdził zdarzenie i wyjaśnił, co stało się z personelem odpowiedzialnych za błąd.
Z okazji dzisiejszego Dnia Kobiet marszałek Szymon Hołownia zdecydował się wysłać wszystkim parlamentarzystkom kwiaty. W toku toczącej się obecnie debaty nad prawem aborcyjnym ta decyzja nie została przez wszystkie polityczki przyjęta entuzjastycznie. - Chcemy praw, nie pustych gestów — zaapelowała w mediach społecznościowych Agnieszka Smoręda z Lewicy.
Marcin Prokop po raz kolejny wypowiedział się na temat politycznych pomysłów swojego niegdysiejszego towarzysza z "Mam talent". Prezenter, co nie dziwi, podchodzi do Szymona Hołownie łagodnie, jednak w gąszczu komplementów znalazło się też miejsce dla krytyki. Jedną decyzją przebojowy Marszałek Sejmu zraził do siebie wiele środowisk.
W najnowszym sondażu przeprowadzonym dla Gońca przez pracownię SW Research zapytaliśmy Polki i Polaków o to, jak odnoszą się do pomysłu legalizacji prawa do przerywania ciąży do 12. tygodnia. Wyniki badania wydają się stanowić jasny sygnał dla rządzących, którzy w tej sprawie są podzieleni. Większość z nas zdecydowanie oczekuje zmian w obecnych uregulowaniach prawnych.
Parlamentarzyści otrzymali specjalny listo od przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Arcybiskup Stanisław Gądecki zareagował na doniesienia dotyczące projektu, który zdekryminalizuje aborcję i pozwoli na przerwanie ciąży do 12. tygodnia. Kościelny hierarcha zacytował lekarską przysięgę.
Obecność Romana Giertycha na listach Koalicji Obywatelskiej do Sejmu wywołała zamieszanie. Polityk niegdyś skrajnie konserwatywny jeszcze do niedawna twardo obstawał przy zakazie aborcji, zaś Borys Budka potwierdził, że każdy kandydat, który będzie startował z list KO, będzie musiał podpisać deklarację programową ugrupowania, które proponuje prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży.
Wydało się, co zawierał "przekaz dnia" PiS-u ws. Joanny z Krakowa. W instrukcji kierowanej do polityków partii rządzącej padły konkretne zalecenia. Poinformowano, że naciski należy kłaść na manipulację ze strony TVN-u, a także przypisywanie opozycji winy za "piekło kobiet".
Kolejna bulwersująca relacja Polki, wobec której służby wykazały się kompletnym brakiem empatii i wyjątkową brutalnością. Po historii pani Joanny, której policja, na hasło “aborcja”, kazała nago kucać, teraz na łamach Wysokich Obcasów ukazała się historia Oli (imię zmienione). Opis działań służb wobec kobiety, która poroniła mrozi krew w żyłach.
“Gdyby mężczyźni zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem”. Florynce Kennedy“Jako że to kobiety robią aborcje, nie tylko nie jest dostępna w bankomacie, ale bywa reglamentowana, nadzorowana, a nawet nielegalna”. Selina Meyer“Prowadzenie niezależnego życia, starzenie się, sprawowanie kontroli nad własnym ciałem i własną płciowością pozostają w pewnym zakresie niedostępne kobietom jako coś zakazanego”. Mona Chollet“Rzucanie uroków to, najprościej mówiąc, operowanie słowami, by zmienić ludzką świadomość”. Mona Chollet
Jarosław Kaczyński skomentował wczoraj (14.06) oburzenie po śmierci 33-letniej Doroty z Nowego Targu i protesty w związku z sytuacją aborcyjną w Polsce. Uznał m.in., że całe zamieszanie jest “urojoną rzeczywistością”. Dziś (15.06) na słowa prezesa PiS-u odpowiedział Donald Tusk.
Nie milkną echa po śmierci ciężarnej 33-latki z Nowego Targu. Wczoraj (14.06) ulicami kilkudziesięciu polskich miast przeszły protesty pod hasłem “Ani jednej więcej”. Sprawę skomentowała m.in. posłanka PiS-u Ewa Szymańska, która uznała, że całe to zamieszanie to tylko przedwyborcza propaganda opozycji.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że każda kobieta w tym kraju ma prawo, w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia, do przerwania ciąży. Zastrzegł, że "definicja zdrowia odnosi się nie tylko do zdrowia fizycznego, ale również psychicznego".
Kontrowersyjne słowa padły na antenie Radia Maryja w kontekście niskiej dzietności w naszym kraju. Zdaniem ks. prof. Krzysztofa Bielawnego polskie społeczeństwo kładzie na matki presję, by zabijały swoje dzieci jeszcze w łonie. Oczywiście, winne wszystkiemu mają być odwrócenie się młodych ludzi od Kościoła oraz, co bardziej zaskakujące, "zdeprawowani" mężczyźni. Czyżby więc teolog przeczył tezom Jarosława Kaczyńskiego, który odpowiedzialnością za mały przyrost naturalny obarcza "dające w szyję" Polki?
Niemałe poruszenie wywołała w mediach społecznościowych popularna TikTokerka Shelbie Lenora, która wyraziła głośno swoje zdanie w sprawie dramatu wyboru ratowania życia matki lub dziecka w trakcie porodu. Mama dwójki dzieci jednoznacznie uznała, iż ważniejsze z punktu widzenia etyki byłoby ratowanie jej życia aniżeli dziecka. Z opinią tą nie zgodziło się z kolei spore grono jej obserwatorów.
Barbara Nowak postanowiła uczcić nadejście Chrystusa w swój własny, oryginalny sposób, ponownie wygłaszając kontrowersyjne opinie, niemające pokrycia w rzeczywistości. Tym razem, w świąteczną niedzielę, małopolska kurator oświaty opublikowała wpis na Twitterze, w którym poruszyła temat aborcji i eutanazji, a także skrytykowała środowisko LGBT+, pisząc m.in. o "wymyślaniu kolejnych płci".
Justyna Pochanke przez kilka lat była twarzą "Faktów", lecz ją również dotknęła plaga, jaka panuje nad głównymi prowadzącymi ten serwis informacyjny. W 2020 roku dziennikarka zaskoczyła producentów i wycofała się z życia publicznego, rezygnując również z angażu w TVN. Uznała jednak za stosowne, by z hukiem powrócić do mediów, na razie jedynie za sprawą wywiadu. Rozmowa dotyczyła Kościoła, kobiet i aborcji, a więc wzbudziła spore emocje wśród rodaków. Adresatom krytyki nie spodobają się jej słowa.
Mimo iż od kontrowersyjnego wyroku Trybunały Konstytucyjnego, dotyczącego aborcji u kobiet, w naszym kraju minęły dokładnie dwa lata, emocje cały czas pozostają żywe. Na antenie "Radia Zet" negatywnych odczuć nie ukrywała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Posłanka Lewicy w krytycznych słowach zwróciła się, do obecnego w radiowym studiu posła PiS, Bartłomieja Wróblewskiego. - Macie krew na rękach - padło w kierunku polityka.Dokładnie dwa lata temu, 22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny na czele z Julią Przyłębską uznał, że przerywanie ciąży w przypadku ciężkich wad płodu jest niezgodne z konstytucją. Wówczas, w proteście przeciwko kontrowersyjnemu orzeczeniu, na ulice wielu polskich miast wyszły tysiące ludzi. W samej Warszawie na przestrzeni dni swoje oburzenie zamanifestowało około 100 tys. osób. Obywatelski sprzeciw trwał wówczas kilka tygodni. Mimo to, w styczniu 2021 roku rząd PiS zdecydował się opublikować wyrok, co przypieczętowało ostatecznie wprowadzenie zmian.
Rząd PiS, który traktuje swój TK jak każdą „swoją”, czyli dyspozycyjną wobec dyktatora instytucję, z naruszeniem prawa zwlekał ponad trzy miesiące z publikacją wyroku. Stało się to ostatnio, gdy reżim przekonał się (i tym właśnie jestem załamany), że do miliona protestujących młodych ludzi nie przyłącza się nikt… I że protestów tych nie musi się więcej bać. Dlatego Kaczyński nakazał publikację wyroku i jego uzasadnienia. I nie dzieje się nic. Nic poza tym, że kilkadziesiąt kobiet czekających za zabieg znalazło się w pułapce i zostało skazane na tortury, bo zapewne będą musiały urodzić.Jako że „uzasadnienie” wyroku, na zlecenie władzy zawiera zachętę do wprowadzenia ustawy ustalającej wyjątki bądź definiującej sytuacje, gdy aborcja będzie legalna z powodu zagrożenia zdrowia kobiety w następstwie patologii płodu, za kilka miesięcy sytuacja przypuszczalnie wróci do normy. A zanim to się stanie, organizacje kobiece wezmą pod opiekę kobiety noszące w sobie uszkodzone płody, tak aby mogły przerwać ciążę w podziemiu lub za granicą. Zapewne Kaczyński zabroni ich ścigania. A co zrobi Ziobro, to się okaże.Aborcję w grubo ponad 90% wykonuje się w Polsce „na nielegalu” i zmiana prawa nie ma żadnego praktycznego znaczenia. Będzie jak było. Ma jednakże wielkie znaczenie symboliczno-kulturowe oraz prawne. Jeśli chodzi o to drugie, rzecz polega na kompletnym upadku praworządności i kultury intelektualnej organów państwa. Sam wyrok zawiera sprzeczność, bo pozostawia legalność usuwania zdrowych płodów pochodzących z gwałtu, a zabrania uśmiercania tych, które są obciążone fatalnymi wadami. Czyżby zdrowe płody nie zasługiwały już na „prawo do życia”? Wyrok jest nielogiczny, a poza tym w oczywisty sposób fałszywy, to znaczy kłamliwie orzekający niezgodność aborcji z konstytucją.
Fundacja Życie i Rodzina i Kaja Godek przedstawiły ulotkę, którą chcą rozdawać Ukrainkom w ciąży na granicy. W ulotce pojawia się informacja, że w Polsce aborcja jest nielegalna. "Aborcja to zabójstwo i najgorsza zbrodnia" - możemy przeczytać. W środku znajdują się obrazy poszarpanych, zakrwawionych płodów. Takie obrazy mogą zobaczyć straumatyzowane wojną Ukrainki, gdy przekroczą granicę Polski. Czy tak chcemy je przywitać?Czy naprawdę w momencie, gdy uchodźczynie widziały rozpadające się budynki i strzały oddawane do ludzi, gdy umierają ich bliscy i rodzina - chcemy im mówić, że to aborcja jest "najgorszą zbrodnią"? A wojna? A morderstwa na wojnie? Jak można być tak nieczułym na ich doświadczenia, jak można tak bagatelizować krzywdy, które obecnie przeżywa ich naród?
Magdalena Ogórek przez czas szczytu swojej kariery w TVP znana była z bardzo ostrych poglądów dotyczących aborcji. To się nie zmieniło. Gwiazda w szokujących słowach wypowiedziała się na ten ważki temat, nie pozostawiając wątpliwości, którą stronę w walce o prawa rozrodcze popiera. Niegdyś Ogórek była kandydatką na urząd prezydentki z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Od tamtego czasu wiele się jednak zmieniło - dziennikarka i prezenterka pokazała swoją mocno konserwatywną naturę.
Dorota Wellman postanowiła wypowiedzieć się na temat rządowego projektu rejestru ciąż, który miałby uniemożliwiać kobietom wykonywanie aborcji za granicą. W najnowszym felietonie do "Gazety Wyborczej" dziennikarka zaproponowała, by zrobić też "rejestr tatusiów", bo "do dziecka trzeba dwojga".Ministerstwo Zdrowia utrzymuje, że nowe rozwiązanie ma posłużyć lepszemu utrzymywaniu ciężarnych kobiet w zdrowiu. W rzeczywistości może skończyć się opustoszeniem gabinetów ginekologicznych i większą liczbą matek unikających opieki lekarskiej.
Awantura w "Sprawie dla reportera". Rodzice chcieli nagłośnić sprawę swojego chorego syna i uzbierać na eksperymentalną operację dla dziecka w Stanach Zjednoczonych. W pewnym momencie do rozmowy wtrąciła się prawniczka, która stwierdziła, że dziecko cierpi i dla rodziny lepiej by było, gdyby dokonała aborcji wtedy, gdy było to możliwe. Chłopiec urodził się z niedorozwojem lewej strony serca. Operacja, o której mówią jego rodzice i na którą zbierają środki, daje mu jedynie 50 proc. szans na przeżycie.