Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Awantura w studiu "Radia Zet", poszło o wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. "Macie krew na rękach"
Jan Jałowczyk
Jan Jałowczyk 22.10.2022 17:21

Awantura w studiu "Radia Zet", poszło o wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. "Macie krew na rękach"

radio zet Screen https://twitter.com/6_DzienTygodnia
https://twitter.com/6_DzienTygodnia

Mimo iż od kontrowersyjnego wyroku Trybunały Konstytucyjnego, dotyczącego aborcji u kobiet, w naszym kraju minęły dokładnie dwa lata, emocje cały czas pozostają żywe. Na antenie "Radia Zet" negatywnych odczuć nie ukrywała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Posłanka Lewicy w krytycznych słowach zwróciła się, do obecnego w radiowym studiu posła PiS, Bartłomieja Wróblewskiego. - Macie krew na rękach - padło w kierunku polityka.

Dokładnie dwa lata temu, 22 października 2020 roku Trybunał Konstytucyjny na czele z Julią Przyłębską uznał, że przerywanie ciąży w przypadku ciężkich wad płodu jest niezgodne z konstytucją. Wówczas, w proteście przeciwko kontrowersyjnemu orzeczeniu, na ulice wielu polskich miast wyszły tysiące ludzi. W samej Warszawie na przestrzeni dni swoje oburzenie zamanifestowało około 100 tys. osób. Obywatelski sprzeciw trwał wówczas kilka tygodni. Mimo to, w styczniu 2021 roku rząd PiS zdecydował się opublikować wyrok, co przypieczętowało ostatecznie wprowadzenie zmian.

Awantura w radiowym studiu

Jak się okazuje, upływ czasu nie osłabił silnych emocji, związanych z wyrokiem TK Julii Przyłębskiej. W studiu "Radia Zet", w tej sprawie starli się posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości, Bartłomiej Wróblewski.

Ja nie mogę siedzieć spokojnie i słuchać jak poseł Wróblewski śmie mówić, że ktoś ingeruje w sprawy polskich rodzin. To jest człowiek, który zaingerował w sprawy rodziny pani Izabeli z Pszczyny i pani Agnieszki z Częstochowy – podkreślała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

 – Fanatyzm pana Wróblewskiego i jego uczucia religijne są bardziej chronione niż życie polskich kobiet. Dlatego tych kobiet z nami już nie ma – nie kryła oburzenia posłanka Lewicy.

Poseł PiS nie pozostawał dłużny – To, co pani mówi, jest niegodne. Polska konstytucja chroni życie każdego człowieka. Moim zdaniem jest to jedno z największych osiągnięć Polski po 1989 roku, że mamy tak wysoki standard ochrony życia człowieka. To dotyczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet - odgryzał się Bartłomiej Wróblewski.

"Macie krew na rękach"

– Proszę iść dyskutować z dziećmi osieroconymi przez panią Izabelę, proszę iść dyskutować z mężem pani Agnieszki, który owdowiał przez pana zakaz aborcji. Ja bym bardzo chciała, żeby pan poseł Wróblewski skończył. Skończył, przeprosił i wyszedł - nie ustępowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

– Mieliśmy do czynienia z błędem lekarskim – odpowiedział Wróblewski.

Wprowadziliście efekt mrożący, macie krew na rękach. Ja się dziwię, że w ogóle podają panu rękę – krytycznie oceniła posłanka Lewicy.

Przypomnijmy, w Polsce aborcja jest dopuszczalna tylko w dwóch przypadkach - gdy ciąża jest efektem gwałtu oraz gdy ciąża zagraża życiu kobiety. Polskie prawo aborcyjne jest jednym z najbardziej restrykcyjnych na świecie.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Radio Zet

Tagi: aborcja PiS