Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Sikorski nie wytrzymał po haniebnym ataku Rosji. "Mam nadzieję, że Trump zobaczy, że Rosja z nich kpi"
Julia Dębek
Julia Dębek 14.04.2025 14:08

Sikorski nie wytrzymał po haniebnym ataku Rosji. "Mam nadzieję, że Trump zobaczy, że Rosja z nich kpi"

Radosław Sikorski
Fot. ANGELA WEISS/AFP/East News

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ostro skomentował ostatnie wydarzenia związane z wojną w Ukrainie. Wypowiedział się na temat brutalnych działań Rosji i zaapelował do administracji amerykańskiej o zdecydowane stanowisko. Podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw UE w Luksemburgu podkreślił, że czas na reakcję ze strony światowych liderów.

„Rosja z premedytacją podważa dobre intencje Zachodu”

Radosław Sikorski, komentując sytuację w Ukrainie, wyraził głębokie poruszenie skalą i brutalnością ostatnich działań ze strony Federacji Rosyjskiej. Jego zdaniem mamy do czynienia z celową strategią rosyjskiego przywództwa, która polega na otwartym wykorzystywaniu dobrej woli i cierpliwości państw zachodnich. 

Jestem wstrząśnięty ostatnią falą rosyjskich ataków. Ukraina pokazała gotowość do kompromisu, do rozejmu, ale zamiast pokoju otrzymała kolejną falę przemocy. To nie tylko złamanie porozumienia – to cyniczne wykorzystanie ludzkiej nadziei na zakończenie wojny”. – powiedział minister. 

Według Sikorskiego to nie pierwszy raz, kiedy Rosja odpowiada na próbę deeskalacji jeszcze większą brutalnością. Jego słowa wpisują się w szerszy przekaz płynący z wielu europejskich stolic, gdzie rośnie przekonanie, że działania Moskwy są świadomym testem wytrzymałości wspólnoty międzynarodowej.

Radosław Sikorski
Fot. X/@sikorskiradek
Rosja naprawdę to zrobiła, właśnie to ogłoszono. Wielu Polaków na "czarnej liście" Putina

„Putin kpi z dobrej woli – czas na reakcję USA”

W swoim wystąpieniu Sikorski odniósł się również do roli Stanów Zjednoczonych, a w szczególności do postawy Donalda Trumpa i jego politycznego zaplecza wobec konfliktu. Minister zaznaczył, że oczekuje od amerykańskich liderów trzeźwej oceny sytuacji i zrozumienia, że Rosja nie jest partnerem zdolnym do uczciwego dialogu. 

Mam nadzieję, że prezydent Trump, administracja USA, zobaczą, że przywódca Rosji Władimir Putin kpi z ich dobrej woli”. – oświadczył Sikorski. 

W jego opinii zbyt długo politycy w Waszyngtonie traktowali Rosję jako państwo, z którym można prowadzić negocjacje w dobrej wierze. 

To nie jest równorzędny dialog. To gra na czas, gra pozorów, która ma tylko jeden cel: osłabić jedność Zachodu i przesunąć granice tego, na co może sobie pozwolić Kreml”. – dodał. 

Według polskiego ministra, każde milczenie ze strony globalnych graczy jest odbierane w Moskwie jako przyzwolenie na kontynuację działań.

ZOBACZ TAKŻE: ZUS właśnie to ujawnił. Wiadomo, ile tak naprawdę wynosi przeciętna emerytura w Polsce

„Zachód musi pokazać, że nie jest bezradny”

Sikorski stanowczo podkreślił, że czas na bierne potępienia minął, a wspólnota międzynarodowa, jeśli naprawdę chce powstrzymać spiralę przemocy – musi wykazać się determinacją i konsekwencją. Zwrócił uwagę, że agresja Rosji nie dotyczy wyłącznie Ukrainy, ale jest wyzwaniem dla całego ładu międzynarodowego. 

"Potrzebujemy realnych decyzji, nie tylko słów. Potrzebujemy działań, które pokażą, że Zachód nie jest naiwny ani bezradny wobec tej cynicznej strategii. – powiedział minister. 

Jego zdaniem tylko wspólna, spójna odpowiedź, zarówno w ramach Unii Europejskiej, jak i NATO – może wywrzeć presję, która zmusi Kreml do odwrotu. 

To nie jest już moment na dyplomatyczne półśrodki. To moment prawdy, który pokaże, czy wolny świat potrafi jeszcze działać razem i skutecznie”. – zakończył Sikorski.