Ukraina to największe państwo Europy (nie licząc Rosji), zajmujące ponad 600 tysięcy kilometrów kwadratowych. Jej położenie między Unią Europejską a Rosją nadało jej szczególne znaczenie polityczne i gospodarcze, finalnie eskalując do wojny – chętną do integracji z Zachodem Ukrainę zaatakowała Rosja pod przywództwem dyktatora, Władimira Putina.
Językiem urzędowym na Ukrainie jest oczywiście język ukraiński, choć w życiu codziennym, szczególnie na wschodzie i południu kraju, szeroko używany bywa rosyjski. Gospodarka Ukrainy opiera się na rolnictwie, wydobyciu surowców oraz przemyśle ciężkim, a jednocześnie coraz wyraźniej rozwija się sektor technologiczny i usługi. Walutą Ukrainy jest hrywna, a aktualnie urzędującym prezydentem jest Wołodymyr Zełeński.
Ukraina to kraj o imponującym dziedzictwie historycznym i kulturowym, którego najważniejszym punktem pozostaje Kijów – stolica i jedno z najstarszych miast Europy Wschodniej. Sobór Mądrości Bożej, Monaster Peczerska Ławra czy Złota Brama to miejsca, które przypominają o bogactwie dawnych tradycji i roli Kijowa jako duchowego centrum prawosławia. Warto również odwiedzić Lwów – miasto polskie, które ze względu na swoją architekturę i atmosferę pozostaje jednym z najpiękniejszych ośrodków Europy Środkowo-Wschodniej.
Ważnym celem podróży turystycznych jest także Odessa nad Morzem Czarnym, która przyciąga nie tylko portowym charakterem i plażami, lecz także unikalnym klimatem kulturowym. Miasta Ukrainy kryją ślady wielokulturowej przeszłości – w szczególności zabytków polskich, ale również żydowskich czy rosyjskich – co sprawia, że podróż po tym kraju staje się lekcją historii wpisaną w architekturę i ulice.
Pytanie o zakończenie wojny na Ukrainie pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ zależy od układu sił militarnych, decyzji politycznych i kalkulacji mocarstw – konflikt, który rozpoczął się pełną inwazją Rosji w 2022 roku, trwa nadal i nic nie wskazuje na szybki finał, choć skala strat i zmęczenie społeczne każą zakładać, że presja na zakończenie działań będzie rosła.
Zaangażowanie dyplomatyczne Stanów Zjednoczonych pod przywództwem Donalda Trumpa jest problematyczne w ocenie – prezydent USA jest wycofany i stroni od eskalacji, zapraszając nawet izolowanego dotychczas Putina na rozmowę, co wzbudziło niemałe zniesmaczenie w Europie. Niemniej, nie obawia się on także twardych ruchów i zapewnia, że NATO pozostanie silne i zjednoczone w obliczu ewentualnej agresji Rosji na Polskę lub kraje bałtyckie. Tak czy inaczej, aktualna postawa sojuszu nie rokuje zbyt dobrze dla rychłego zakończenia wojny na Ukrainie.
Pokaż więcej
Publikowane regularnie zestawienia strat sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej rzucają światło na intensywność trwających walk. Najnowsze dane pokazują nie tylko bilans ostatniego miesiąca, ale także skumulowane koszty prowadzenia operacji militarnych od jej początku. Poniższa analiza obejmuje zarówno oficjalne statystyki wojskowe, jak i niezależne śledztwa dziennikarskie weryfikujące liczbę potwierdzonych ofiar.
Opinia publiczna w Polsce pozostaje mocno podzielona w kwestii przyszłości terytorialnej wschodniego sąsiada, co pokazują najnowsze badania nastrojów społecznych. Równolegle w Kijowie dochodzi do kluczowych przetasowań kadrowych na najwyższym szczeblu, które bezpośrednio wpływają na kształt delegacji negocjacyjnych. Sytuację komplikują doniesienia o nowych inicjatywach dyplomatycznych Stanów Zjednoczonych.
Andrij Jermak, przez lata prawa ręka Wołodymyra Zełenskiego, odchodzi w najgorętszym momencie i zapowiada, że „idzie na front”. Brzmi jak gest bohatera? A może próba ucieczki przed politycznym ogniem? W Kijowie huczy od pytań.
W sobotni poranek nad Ukrainą rozległy się eksplozje, a systemy obrony powietrznej zostały postawione w stan najwyższej gotowości. W odpowiedzi na eskalację działań wojennych po drugiej stronie granicy, w polskiej przestrzeni powietrznej pojawiły się wojskowe samoloty. Co wydarzyło się tej nocy?
Ostatnie ruchy na arenie międzynarodowej wskazują na intensyfikację zabiegów dyplomatycznych wokół konfliktu na wschodzie Europy. Węgry wyrastają na aktywnego pośrednika, starając się połączyć interesy mocarstw z własnym bezpieczeństwem energetycznym. Seria spotkań i deklaracji sugeruje, że Budapeszt może stać się kluczową platformą dla przyszłych rozstrzygnięć geopolitycznych, łącząc kwestie surowcowe z próbami mediacji pokojowych.
Czy Europa stoi u progu historycznego przełomu? Najnowsze słowa sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego rozbudziły nadzieję na rychłe zakończenie wojny na Ukrainie - być może jeszcze przed końcem 2025 roku.
Rosja eskaluje żądania wobec Ukrainy, publikując dekret, który ma drastycznie wzmocnić rosyjską tożsamość na zaanektowanych terytoriach - ujawniają dziennikarze Reutersa. Żądania te pojawiają się, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski deklaruje gotowość Kijowa do promowania popieranego przez USA planu pokojowego. Nowy plan Putina może drastycznie zmienić działania mające na celu zakończenie wojny.
Władimir Putin reaguje na zmiany wprowadzone w planie pokojowym na Ukrainie. Po niedzielnym spotkaniu w Genewie, teraz głos zabrał rzecznik Kremla. Pojawiła się jasna deklaracja.
W obliczu rosnących napięć i dynamicznych zwrotów w globalnej dyplomacji pojawia się nowy, niezwykle istotny wątek: gotowość Wołodymyra Zełenskiego do rozmów o „wrażliwych punktach” planu pokojowego z Donaldem Trumpem.
16 strategicznych bombowców Tu-22M3 zostało przeniesionych bliżej granicy z Ukrainą, co znacząco skraca dystans do potencjalnych celów i zwiększa zasięg ewentualnych ataków. Czy obecność bombowców w tym rejonie rzeczywiście oznacza bezpośrednie zagrożenie dla Ukrainy?
Świat znów wstrzymał oddech w oczekiwaniu na decyzje dotyczące konfliktu na Ukrainie. Europejscy przywódcy przedstawili alternatywną propozycję planu pokojowego, mając nadzieję na przełom w negocjacjach. Jednak już pierwsze reakcje Kremla sugerują, że droga do porozumienia może być jeszcze bardziej wyboista, niż ktokolwiek przewidywał.
Rozmowy w Genewie dotyczące planu pokojowego dla Ukrainy wciąż nie przyniosły przełomu, a uczestnicy podkreślają, że jest to dopiero początek żmudnego procesu. Europejscy politycy i premier Donald Tusk wskazują, że choć pierwsze ustalenia są możliwe, kluczowe decyzje zależą od Moskwy, a osiągnięcie pełnego porozumienia zajmie miesiące.
Światowa dyplomacja wstrzymała oddech, gdy do opinii publicznej przeciekły informacje o tajnych negocjacjach w Genewie. Na stole ma leżeć kontrowersyjny plan pokojowy, który w Kijowie i europejskich stolicach wywołał falę emocji. W centrum geopolitycznego cyklonu znalazł się Donald Trump. Prezydent USA skomentował doniesienia o rzekomym przełomie.
Oświadczenie Waszyngtonu i Kijowa, wydane tuż po zakończeniu kluczowych rozmów w Genewie, miało być sygnałem przełomu w dyplomatycznym klinczu. Zamiast entuzjazmu wywołało jednak natychmiastową i chłodną reakcję Moskwy. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow studzi nastroje, wydając kluczowy komunikat.
Gdy mocarstwa w zaciszu szwajcarskich gabinetów kreślą nowe scenariusze zakończenia wojny na Wschodzie, w kuluarach nad Wisłą wrze. W Genewie odbyło się kluczowe spotkanie dotyczące przyszłości Ukrainy, jednak przy stole zabrakło przedstawiciela Polski. Eksperci nie mają wątpliwości, nieobecność Donalda Tuska w gronie liderów ma swoje znaczenie
W Genewie trwały rozmowy pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą, dotyczące niedawno przedstawionego w mediach planu pokojowego. Choć dokument jest forsowany przez stronę amerykańską, jako klucz do pokoju, Władimir Putin postanowił podjąć radykalną decyzję. Wieści z Ukrainy właśnie dotarły, to wydarzyło się w trakcie rozmów pokojowych.
Od kilku dni media i światowa polityka żyją amerykańskim planem pokojowym, który został ujawniony i wzbudził niemałe kontrowersje. Strona ukraińska oraz europejscy przywódcy sceptycznie patrzyli na poszczególne punkty. Teraz, po rozmowach w Genewie, Biały Dom wydał konkretne oświadczenie. Doszło do przełomu.
Nieoczekiwane napięcie narasta przed kluczowym spotkaniem unijnych liderów. W sprawie, która miała przebiegać rutynowo, pojawiły się wątki mogące zmienić dynamikę rozmów. Kolejne państwa domagają się jasności, a niepokój rośnie wraz z nowymi doniesieniami. Co dzieje się za zamkniętymi drzwiami europejskiej dyplomacji?
W Genewie toczą się rozmowy, które mogą przesądzić o przyszłości Ukrainy i bezpieczeństwie całej Europy. Delegacje kilku państw pracują nad dokumentem pokojowym, którego szczegóły pozostają w dużej mierze tajemnicą, ale już teraz wzbudzają poważne emocje w stolicach europejskich.
Wyciek szczegółów amerykańskiego planu pokojowego zaskoczył Stary Kontynent, wywołując nerwowe reakcje w europejskich stolicach. Prezydent Karol Nawrocki, w pierwszym tak poważnym teście swojej kadencji, studzi entuzjazm amerykańskich partnerów i wskazuje na trzy fundamenty polskiego bezpieczeństwa.
Akty dywersji na polskiej infrastrukturze kolejowej wzbudziły uzasadnione zaniepokojenie również wśród polskich polityków. Dezinformacja szerzy się z nieprawdopodobną prędkością, a emocje wciąż są intensywne. Podczas rozmowy w “Śniadaniu Rymanowskiego” doszło do poważnego spięcia i padły ostre słowa. Wszyscy Polacy mogli to usłyszeć.
Wojna tocząca się za naszą wschodnią granicą dawno przestała być konfliktem wyłącznie militarnym, przenosząc się na płaszczyznę hybrydową i informacyjną. Niedzielna debata polityczna w Radiu ZET przerodziła się w gwałtowną wymianę ciosów, w której padły poważne oskarżenia. Doszło do ostrej wymiany zdań.
Donald Tusk oficjalnie wypowiedział się na temat amerykańskiego planu pokojowego, mimo zastrzeżeń do jego treści. Premier, w ścisłej koordynacji z zachodnimi mocarstwami, próbuje zapobiec scenariuszowi, w którym o losach Europy Środkowo-Wschodniej decydują wyłącznie Waszyngton i Moskwa. Konkretny wpis ukazał się w mediach społecznościowych.
Europa znów stoi na rozdrożu. Słowa Bertholda Kohlera z „Frankfurter Allgemeine Zeitung” rozbrzmiewają jak ostrzegawczy sygnał dla całego Zachodu. Komentator pisze, jeśli "twierdza Ukraina upadnie, droga do Polski stanie się otwarta”.
W piątek doszło do pilnej rozmowy telefonicznej przywódców Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Tematem był kontrowersyjny, 28-punktowy plan pokojowy przygotowany przez administrację Donalda Trumpa. Europejscy liderzy zapewnili o swoim wsparciu, jednak nad Kijowem wisi groźba ograniczenia amerykańskiej pomocy wojskowej, jeśli do czwartku 27 listopada nie zaakceptuje on amerykańskich warunków.
Donald Tusk zabrał głos w temacie tragedii, która wczoraj wydarzyła się za sprawą bestialskiego rosyjskiego ataku. W wyniku ostrzału zginęła 7-letnia dziewczynka z Polski wraz ze swoją mamą. Słowa premiera w obliczu takiej tragedii wybrzmiewają bardzo mocno.
Prezydent Karol Nawrocki opublikował stanowisko dotyczące przyszłości wojny w Ukrainie i możliwości negocjacji pokojowych. Podkreślił, że każda propozycja zakończenia konfliktu powinna być zaakceptowana przez Kijów, bo to Ukraina padła ofiarą rosyjskiej agresji. Nawrocki wskazał, że tylko Ukraińcy – wspierani przez USA i kraje Unii Europejskiej – mają decydujący głos w rozmowach pokojowych.
Premier Donald Tusk wyraził głęboki żal po śmierci Amelki, 7-letniej obywatelki Polski, która zginęła wraz z matką w czasie rosyjskiego ataku rakietowego na Tarnopol. W swoim wpisie w serwisie X Tusk napisał, że Amelka „nie spełni już żadnych swoich marzeń”, a ta wojna musi się zakończyć – „to wojna także o przyszłość naszych dzieci”.