Potężny wybuch rozerwał dom na strzępy. Policjanci "usłyszeli wołanie o pomoc"
Wybuch w domu jednorodzinnym w miejscowości Malżyn. Budynek niemal całkowicie się zawalił. Kiedy policjanci dotarli na miejsce zdarzenia, spod gruzów usłyszeli wołanie o pomoc. Śledczy mają już pierwszą wersję wydarzeń na temat tego, co doprowadziło do eksplozji.
Malżyn: wybuch w domu jednorodzinnym, z budynku niemal nic nie zostało
Pilna akcja służb w miejscowości Malżyn w powiecie opatowskim (woj. świętokrzyskie). W niedzielę 15 października około godziny 6 rano do służb wpłynęło zgłoszenie mówiące o potężnym wybuchu w jednym z domów jednorodzinnych.
Eksplozja dosłownie rozerwała budynek. Zawaliły się zarówno ściany, jak i dach. Jako pierwsi na miejsce dotarli policjanci i to oni rozpoczęli przeczesywanie gruzowiska. Powodem był głos, który słyszeli spod zniszczonych rzeczy oraz cegieł. Na miejsce wezwano również nadzór budowlany.
Niepokojące doniesienia z Białegostoku. "Miała dzwonić do komisarza wyborczego i na policję "Policjanci usłyszeli wołanie o pomoc spod gruzów
Wybuch domu w Malżynie nie przyniósł ze sobą ofiar śmiertelnych na miejscu. Niemniej policja nie ukrywa, iż stan jednego z poszkodowanych jest ciężki.
ZOBACZ: Nie żyje 17-latka, cztery osoby trafiły do szpitala. Nocna tragedia na drodze
- Na miejsce pierwsi dotarli policjanci, którzy z gruzowiska, w które zamienił się parterowy dom, usłyszeli wołanie o pomoc. Po chwili wspólnie ze strażakami dotarli do 49-letniego mężczyzny - przekazała aspirant Katarzyna Czesna-Wójcik z komendy policji w Opatowie w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Znane są wstępne przyczyny wybuchu.
Co doprowadziło do wybuchu? Jest wstępna teza
49-letni mężczyzna wydobyty spod gruzu natychmiast trafił do szpitala w Sandomierzu. Lekarze walczą o jego życie, gdyż pacjent znajduje się w stanie ciężkim.
ZOBACZ: "Wiadomości" TVP miały poważny kłopot. Wszystko przez ciszę wyborczą
Wybuch domu jednorodzinnego spowodowany był unoszącym się w powietrzu gazem. - Z pierwszych ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna w sobotę zainstalował nową butlę. Instalacja najprawdopodobniej nie była szczelna. Gaz ulatniał się i gromadził w budynku - wyjaśniła opatowska policjantka. Dodała, że do eksplozji doszło, gdy 49-latek chciał przygotować sobie śniadanie. Kiedy odpalił kuchenkę, doszło do wybuchu gazu.
Źródło: PAP