Historyczne słowa Joe Bidena na temat Władimira Putina. - Jest zbrodniarzem wojennym - stwierdził prezydent USA. To pierwsze takie słowa po środowym jednogłośnym głosowaniu w Senacie USA, gdzie oficjalnie przyjęto rezolucję na temat prezydenta Rosji.Środa to w amerykańskiej polityce niezwykle istotny dzień. Prezydent USA złożył podpis pod kolejnym pakietem pomocy dla Ukrainy, dzięki któremu do Kijowa trafi sprzęt wojskowy i aż 800 mln dolarów.Dodatkowo Senat USA z niespotykaną dotąd jednością przegłosował rezolucję, która nadaje Władimirowi Putinowi miano zbrodniarza wojennego. Nie minęła nawet doba, a określenie to padło z usta samego Joe Bidena.
Zaminowane plaże, okopy oraz specjalne stanowiska do ostrzału z karabinów maszynowych. Od dwóch tygodni Odessa przygotowywała się na atak Rosjan, a kiedy we wtorek kilkanaście okrętów wojennych przycumowało przy linii brzegowej, mieszkańcy okupowanego miasta byli spokojni. W środę rano poinformowali o spektakularnym sukcesie.Prężenie muskuł przez rosyjską armię tuż przy Odessie to jedynie deklaracje bez pokrycia? Dowodzą tego wieści od ukraińskiej armii i samych mieszkańców Odessy, która od początku wojnie w Ukrainie jest na celowniku Rosjan.- Otrzymałam dzisiaj wiele wiadomości o tym, że Rosja przygotowuje inwazję na Odessę - napisała studiująca jeszcze do niedawna w Polsce Daria Korsak. - Odessa trzyma się bardzo mocno. Nie musicie się martwić - dodała młoda Ukrainka.
Polityka i kurtuazja zeszła na drugi plan, gdy dziennikarz przytoczył rosyjską narrację na temat wojny w Ukrainie podczas rozmowy z Witalim Kliczko. Mer Kijowa pokazując skalę zniszczeń po ataku Rosjan, nie hamował swojego języka i w dwóch słowach podsumował twierdzenie o ostrzeliwaniu "tylko celów wojskowych".Kolejny dzień wojny w Ukrainie przyniósł ze sobię kolejne doniesienia o rosyjskich ostrzałach i śmierci niewinnych cywili. Od rakiet i kul armii Władimira Putina giną również dziennikarze. Niedawno potwierdzono śmierć korespondenta "The New Yrok Times".Niemniej reporterzy wojenni w większości zostają w oblężonych miastach i relacjonują walki oraz sytuację Ukraińców. W nagłaśnianie prawdziwych wydarzeń stojących w sprzeczności z rosyjską propagandą aktywnie włączają się lokalne władze i sami obywatele. Wśród osób, które nieustannie dbają o wysyłanie realnego przekazu z frontu jest Witalij Kliczko. W środę sieć obiegło nagranie z jego rozmowy z dziennikarzem. Mer Kijowa w krótkich słowach odniósł się do stwierdzenia, że Rosjanie "atakują tylko cele wojskowe".
Wtorkowe słowa Jarosława Kaczyńskiego z Kijowa doczekały się oficjalnej odpowiedzi NATO. Jens Stoltenberg jednoznacznie podkreślił, że żądania prezesa PiS nie zostaną spełnione. Sekretarz generalny NATO jasno stwierdził, że żołnierze sojuszu nie będą wspierać Ukraińców w walkach z Rosją. Nie bez znaczenia było zdanie kanclerza Niemiec.Po spotkaniu premierów i Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Wołodomyrem Zełenskim i premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem padły mocne i stanowcze słowa na temat wsparcia ze strony NATO.Ich autorem był Jarosław Kaczyński. - Sądzę, że potrzebna jest misja pokojowa NATO lub szerszego układu międzynarodowego, ale taka misja, która będzie działała na terenie Ukrainy i która będzie w stanie się obronić. To jest w tej chwili coś, czego Ukraina, Europa i cały demokratyczny świat najbardziej potrzebuje - mówił wicepremier ds. bezpieczeństwa w Kijowie.Wezwanie prezesa PiS do zwiększenia swojej aktywności w Ukrainie i stworzenie zupełnie nowej misji już dzień później zostało wykluczone przez sekretarza generalnego NATO.
Fundacja Życie i Rodzina i Kaja Godek przedstawiły ulotkę, którą chcą rozdawać Ukrainkom w ciąży na granicy. W ulotce pojawia się informacja, że w Polsce aborcja jest nielegalna. "Aborcja to zabójstwo i najgorsza zbrodnia" - możemy przeczytać. W środku znajdują się obrazy poszarpanych, zakrwawionych płodów. Takie obrazy mogą zobaczyć straumatyzowane wojną Ukrainki, gdy przekroczą granicę Polski. Czy tak chcemy je przywitać?Czy naprawdę w momencie, gdy uchodźczynie widziały rozpadające się budynki i strzały oddawane do ludzi, gdy umierają ich bliscy i rodzina - chcemy im mówić, że to aborcja jest "najgorszą zbrodnią"? A wojna? A morderstwa na wojnie? Jak można być tak nieczułym na ich doświadczenia, jak można tak bagatelizować krzywdy, które obecnie przeżywa ich naród?
Władimir Putin wypowiedział słowa, których znaczenie w obecnej sytuacji w Ukrainie trudno pojąć. Twierdził, że działania rosyjskich wojsk przebiegają zgodnie z planem i że w ich ramach możliwie unikano rozlewu krwi. Władimir Putin zrzucił również odpowiedzialność na zaistniałą sytuację na Ukrainę, twierdząc, że gdyby nie jej działania militarne w Donbasie, to być może sytuacja wyglądałaby dziś inaczej.
Siergiej Ławrow poinformował o trwających rozmowach Rosji z Ukrainą. W środę poinformował, że niektóre postulaty są już na właściwej drodze do uzgodnienia. Dodał również, że poważnie rozważany jest "neutralny status" Ukrainy. - Podczas rozmów Kijów oferuje austriacką lub szwedzką wersję neutralności dla Ukrainy - zdemilitaryzowanego państwa z własną armią, który nie jest częścią NATO, ale nadal może utrzymywać bliskie więzi z Zachodem, w tym członkostwo w UE - przekazał w rozmowie z RIA przedstawiciel rosyjskiej delegacji Władimir Miediński.
Władimir Putin pojawił się publicznie po raz pierwszy od dłuższego czasu. Prezydent Rosji kontrolował kwestie związane z nowym lekiem przeciw COVID-19. Ma być to pierwsza tego typu terapia na świecie. Czy to kolejna taktyka Putina w tym, by dotrzeć do Zachodu okrężną drogą?- Lek Mir-19 jest pierwszym na świecie wysoce precyzyjnym lekiem genetycznym opartym na interferencji wirusowej, czyli hamowaniu rozwoju wirusów – wyjaśniała na spotkaniu z Putinem Weronika Skworcowa, dyrektorka FMBA (Rosyjskiej Federalnej Agencji Medyczno-Biologicznej).
Ołena Zełenska, żona prezydenta Ukrainy przyznała, że "obawia się o swojego męża". W rozmowie z amerykańską telewizją przyznała, że wierzy w "siłę i miłość", którą Wołodymyr Zełenski darzy ojczyznę i rodzinę. Pierwsza Dama Ukrainy skomentowała także współpracę Kijowa z NATO i Unią Europejską.Ołena Zełenska, żona prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, udzieliła wywiadu amerykańskiej stacji telewizyjnej ABC News. W trakcie audycji została nazwana "wybitną kobietą i prawdziwym wzorem odwagi".
Niespodziewana wiadomość w ukraińskiej telewizji Ukraine 24 - na pasku informacyjnym pojawił się komunikat o kapitulacji Ukrainy. W sprawie natychmiast zareagował Wołodymyr Zełenski. Stacja została prawdopodobnie zhakowana. Informacja pojawiła się znienacka i niedługo potem zniknęła. Jak na razie nie ma informacji, by telewizja odniosła się do tego zdarzenia. Ukraine 24 jest kanałem dostępnym przez polskiego Playera dla osób, które uciekły z Ukrainy do Polski.
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, Mark Brzezinski, zapewnił, że Polska może spodziewać się pomocy USA w przypadku ataku. Dodał również, że to, co kraj zrobił w ciągu ostatnich dni i tygodni, jest dla niego najlepszą reklamą. - Brutalność ze strony Rosji musi zostać zatrzymana. Mówimy przecież nie tylko o ostrzale rakietowym, ale również o śmierci 35 osób oraz wielu rannych. Wszystko przez bezsensowną, możliwą do uniknięcia wojnę, która przetacza się przez całą Ukrainę, a której skutki widzimy również w Polsce w postaci prawie 2 mln uchodźców - podkreślił Brzezinski w rozmowie z Interią.
Rosja nałożyła sankcje na USA. Restrykcje miały uderzyć bezpośrednio w Joe Bidena, ale rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki ujawniła poważny błąd. Prezydenta USA pomylono z jego ojcem, który nie żyje od 20 lat.Rosyjskie restrykcje to odpowiedź na sankcje, które nałożyły USA w związku z wojną w Ukrainie. Waszyngton wprowadził m.in. embargo na ropę i gaz, a także zakaz wjazdu na teren Rosji. Ich śladem poszły inne państwa, o czym pisaliśmy tutaj.
Nie żyje Olga Semydyanowa, żołnierka, która walczyła dla Ukrainy. Nieznane są dokładne okoliczności jej śmierci, ale przekazano, iż zginęła broniąc swojego kraju. Osierociła sześcioro dzieci. Nazywają ją "bohaterką Ukrainy". Według danych podanych przez stronę ukraińską, w armii Ukrainy 17 proc. żołnierzy to kobiety (stan na koniec lutego 2022). Ze względu na dojście do głosu armii ochotniczej, liczby te mogły się zwiększać. Warto zwrócić uwagę, że w 2008 roku w ukraińskim wojsku służyło jedynie około 1000 kobiet. Teraz ich liczba sięga ponad 35 tys. w zawodowej armii. W tym momencie warto jednak doliczyć również walczące cywilki.
Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych, opowiedział, że białoruskie dowództwo szuka sposób na przymuszenie tamtejszych żołnierzy do walki. Narastający bunt w armii w kontekście sprzeciwu wobec agresji na Ukrainę staje się coraz bardziej widoczny i dotkliwy dla białoruskich planów.Informacje dotyczące białoruskiego udziału w wojnie w Ukrainie wciąż są bardzo niepewne. Pojawiały się już zapewnienia, że nie ma możliwości, by białoruska armia wkroczyła na terytorium Ukrainy, ale potem zmieniano zdanie w tej sprawie.
Do osób, które posiadają ukraińskie karty SIM i zalogowały się w polskiej sieci, został wysłany alert RCB. Z komunikatu wynika, że można zgłaszać się po numer PESEL. To tylko jeden z elementów ustawy o pomocy dla obywateli Ukrainy, którą Sejm przyjął w ubiegłym tygodniu.Regulacja jest odpowiedzią na masowy napływ uchodźców do Polski. Z najnowszego komunikatu Straży Granicznej wynika, że od początku wojny w Ukrainie do Polski przyjechało już ponad 1,8 mln osób. Tylko do godz. 7:00 na terenie Polski pojawiło się kolejne 13,7 tys. obywateli Ukrainy.
Wizyta Mateusza Morawieckiego, Jarosława Kaczyńskiego, Petra Fialy i Janeza Janszy w Kijowie odbiła się szerokim echem również w Rosji. Jak donosi TVP, dyrektor Roskosmosu Dmitrij Rogozin skomentował słowa prezesa PiS, nawiązując do katastrofy smoleńskiej. Ironiczny wpis został już usunięty.Z inicjatywy premiera Słowenii Janeza Janszy do Kijowa pojechali premier Polski Mateusz Morawiecki, wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński i premier Czech Petr Fiala. Jak już informowaliśmy, premier Ukrainy Denys Szmyhal wyraził wdzięczność za ten "odważny krok przyjaciół".
Premier Ukrainy Denys Szmyhal uważa, że wizyta premierów Polski, Czech i Słowenii "zapisze się w podręcznikach od historii". Jego zdaniem Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński, Petr Fala i Janez Jansza udowodnili, że są "przyjaciółmi" zdolnymi do "odważnych kroków". - Czujemy, że nie jesteśmy sami w tej walce - oznajmił.Premier Mateusz Morawiecki, wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński, premier Czech Petr Fala i premier Słowenii Janez Jansza gościli w środę w Kijowie, gdzie spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. O tym, co prezes PiS mówił po konsultacjach, pisaliśmy tutaj.
Zaskakujące słowa Jarosława Kaczyńskiego w Kijowie. Prezes PiS po rozmowie z Wołodomyrem Zełenskim zasugerował, że NATO i Unia Europejska nie są wystarczające i konieczne jest stworzenie "nowej misji". - Trzeba zmienić też pewną zasadę, która została przyjęta - mówił wicepremier ds. bezpieczeństwa.Konferencja prasowa po spotkaniu delegacji Polski, Słowenii i Czech z premierem i prezydentem Ukrainy przyniosła ze sobą wiele znaczących słów. Spore zaskoczenie wywołało jednak wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Wicepremier ds. bezpieczeństwa zasugerował, że NATO nie powinno przyglądać się wojnie w Ukrainie a zacząć działać. - Nie chodzi tutaj tylko o słowa uznania i solidarności, ale o czyny i o odwagę, która jest tu bezwzględnie potrzebna, a której często brakuje - deklarował Jarosław Kaczyński. Padło jednak więcej nieoczekiwanych słów.
Członek opolskich struktur Solidarnej Polski Przemysław Tetłak chce, by Andrzej Duda odebrał Gerhardowi Schröderowi Order Orła Białego. Były kanclerz Niemiec otrzymał go od prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. W kontekście jego przyjaźni z Władimirem Putinem i brakiem potępienia wojny w Ukrainie oficjalny apel o pozbawienie go prestiżowego odznaczenia trafił na biurko obecnego prezydenta RP.W 2002 roku Gerhard Schröder dołączył do prestiżowego grona osób odznaczonych Orderem Orła Białego. Decyzję o docenieniu byłego kanclerza Niemiec podjął Aleksander Kwaśniewski.Andrzej Duda otrzymał apel w związku z decyzją swojego poprzednika i ostatnich krokach podejmowanych przez Gerharda Schrödera. Przemysław Tetłak z Solidarnej Polski uważa, że prezydent RP powinien wykonać ten symboliczny gest.
Piosenkarz Tom Odell pojawił się na jednym z dworców kolejowych w Rumunii i zaśpiewał wraz z oczekującymi na transport uchodźcami z Ukrainy swój przebój pt. "Another Love". Refren piosenki był wykorzystywany jako muzyczne tło do wielu nagrań z ogarniętego wojną kraju, które w ostatnim czasie trafiały do sieci. Brytyjski gwiazdor przyjechał na dworzec w Bukareszcie, przez który przewijają się codziennie tysiące uchodźców wojennych z Ukrainy. Do tej pory w ucieczce przed wojną do Rumunii przyjechało około 380 tys. Ukraińców.
W poniedziałek 14 marca Rosjanie zdetonowali ładunki wybuchowe niedaleko Elektrowni Jądrowej Zaporoże i Polska Agencja Atomistyki (PAA) zabrała głos w związku z możliwym zagrożeniem dla mieszkańców Polski. Konieczne było zwrócenie się do ukraińskich specjalistów, jednak wniosek jest jeden: obecnie zagrożenie nie występuje. Niepokój związany z atakami oraz potyczkami wojsk rosyjskich i ukraińskich nieopodal elektrowni jądrowych jest duży nie tylko wśród Polek i Polaków. Państwowa Agencja Atomistyki ponownie zabrała głos w związku z detonacją niedaleko zaporoskiego zakładu.Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia o intensywnych walkach niedaleko Elektrowni Jądrowej Zaporoże. - Ukraiński dozór jądrowy (SNRIU) potwierdza, że w pobliżu Elektrowni Jądrowej Zaporoże wojska Federacji Rosyjskiej zdetonowały ładunki wybuchowe - czytamy we wtorkowym komunikacie Państwowej Agencji Atomistyki.
Wołodymyr Zełenski przed tym, jak został wybrany na prezydenta Ukrainy, był znanym aktorem i komikiem. Do sieci trafiło nagranie z jego występu w Polsce, który odbył się w 2018 roku w Hali Stulecia we Wrocławiu.24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła zbrojny atak na Ukrainę, a wojska Władymira wkroczyły na teren naszego wschodniego sąsiada i od tego czasu prowadzą nieprzerwany ostrzał ukraińskich miast i granic. W obliczu tych wydarzeń prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wykazał się wielką odwagą i został w zaatakowanym kraju, którego granic broni wraz ze swoimi rodakami.
Ukraiński wywiad donosi, że Władimir Putin - pomimo stanowczego oporu ze strony Ukraińców - już teraz planuje podział łupów wojennych. Jednostka upubliczniła list prezydenta Rosji, w którym ten miał planować sprzedaż i wyrąb ukraińskiego drewna. O jego planach ma wiedzieć minister obrony Siergiej Szojgu.- Państwo-okupant planuje masowy wyrąb ukraińskich lasów - napisał wywiad obronny Ukrainy na Twitterze. We wpisie zamieszczono skan listu, który miał trafić na biurko Władimira Putina.W poniedziałek agencja Reuters podała, iż prezydent Rosji w ekspresowym tempie zmienił prawo, tak by pozwolić zajmować rosyjskim liniom lotniczym dzierżawione od zachodnich firm samoloty. Wszystko wskazuje na to, że Władimir Putin ma zdecydowanie szersze plany, które dotyczą terenu suwerennego kraju, który od 20 dni próbuje zająć.
Podczas wizyty w Budapeszcie Donald Tusk otwarcie uderzył w Victora Orbana. Nazwał on rząd premiera Węgier "najbardziej proputinowskim rządem w Europie". Padło więcej ciężkich słów. Lider Koalicji Obywatelskiej wspiera węgierską opozycję mierzącą się w nadchodzących wyborach z rządzącą od 12 lat Fidesz.Przemawiający na wiecu przedwyborczym w Budapeszcie Donald Tusk nie przebierał w słowach, które nie przypadną do gustu Victorowi Orbanowi. - Wojna o przyszłość Ukrainy i o przyszłość Europy toczy się przecież nie tylko na tym gorącym froncie na Ukrainie, ale toczy się także w każdym europejskim kraju - powiedział polski polityk.Węgierska opozycja zaprosiła Donalda Tuska, a lider polskiej opozycji postanowił nie przebierać w słowach i uderzyć w samego Victora Orbana. Dowodów na to, że czas zmienić władzę na Węgrzech zdaniem byłego premiera nie brakuje również w kontekście wojny w Ukrainie.
Nie żyje operator amerykańskiej telewizji Fox News Pierre Zakrzewski. Mężczyzna został zabity w wyniku ostrzału we wsi Horenka pod Kijowem. To już kolejne doniesienie z Ukrainy o śmierci pracownika zagranicznych mediów.Wojna w Ukrainie pochłonęła już tysiące ofiar, w tym niestety także cywilów. Wielu zmarło w wyniku ostrzałów dokonywanych przez rosyjskie wojska, m.in. podczas ewakuacji ludności.Sytuacja za naszą wschodnią granicą jest bardzo niebezpieczna, o czym często przekonują się pracownicy mediów. To nie tylko znani korespondenci, ale także towarzyszący im kierownicy produkcji i operatorzy. O śmierci jednego z nich właśnie poinformowała stacja Fox News.
Agencja Reutera donosi, że wkrótce do Europy może przylecieć prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Podczas podróży na Stary Kontynent polityk ma także zawitać do Polski. Wizyta ma związek z agresją Rosji na Ukrainę. Z kolei w środę przed Kongresem USA wystąpi Wołodymyr Zełenski.Kończy się trzeci tydzień walk o niepodległość Ukrainy. Choć Rosjanie nie zdołali zrealizować założonych planów, Ukraińcy mierzą się z dramatyczną sytuacją w wielu miastach.Według doniesień, kryzys humanitarny zbliża się wielkimi krokami do Chersonia, z kolei w Mariupolu z głodu i pragnienia umierają kolejne osoby, w tym dzieci.W obliczu dramatu za naszą wschodnią granicą, prezydent Wołodymyr Zełenski apeluje coraz śmielej do zachodniego świata o pomoc w dostawie broni i sprzętu oraz zamknięcie nieba nad Ukrainą. Ostrzega również kraje NATO przed konfliktem z Rosją.
Joanna Krupa pochwaliła się dokonaniami swojego męża. Okazało się, że pojechał on do Ukrainy, by nieść pomoc ludziom i zwierzętom. Jak zapewniała modelka, ona również działa od pierwszego dnia i "stara się dołożyć swoją cegiełkę". Gwiazda skomentowała również wojnę w Ukrainie. Dodała, że każdy nawet najmniejszy gest może pomóc zachować nadzieję lub nawet uratować życie.
Analityk wojskowy Jarosław Wolski skomentował przebieg wojny rosyjsko-ukraińskiej. Zdaniem eksperta, walki nie układają się po myśli Rosjan, a Polska powinna poważnie rozważyć przekazanie Ukrainie m.in. czołgów. Ekspert ma też uspokajające wieści na temat bezpieczeństwa Polski. Gwarancje NATO wobec naszego kraju są wyjątkowo silne, z czego doskonale zdaje sobie sprawę Kreml.Wojna w Ukrainie trwa już trzeci tydzień i nic nie wskazuje na to, by szybko się zakończyła. Co prawda, wciąż prowadzone są negocjacje pokojowe, jednak zdeterminowani Ukraińcy nie chcą poddać się terrorowi i stanowczym ultimatom zaborczych Rosjan.Postępy wojenne wojsk Putina, które zaskoczyły wielu swoją bezradnością, są obecnie przedmiotem analiz wielu ekspertów. Analitycy próbują przewidzieć, co może stać się w najbliższym czasie, ale co do jednego są zgodni - Rosja stanęła w martwym punkcie, z którego trudno jej wyjść bez znacznych strat.