Rosyjscy dyplomaci z ambasady w Warszawie próbowali uprzedzić sankcje, wypłacając z banków w Polsce równowartość 2 milionów euro w gotówce. Placówki finansowe, przy współpracy z Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej, zablokowały jednak ten ruch krótko po inwazji Rosji na Ukrainę.O sprawie jako pierwszy poinformował portal TVN24, który opisał całą sprawę. Okazało się, że mimo iż Rosjanie nie spodziewali się tak zdecydowanej postawy Zachodu wobec ich agresji na Ukrainę, już w pierwszych dniach po wybuchu wojny rozpoczęli przygotowania do odcięcia ich od środków ulokowanych w zachodnich bankach.
Ministerstwo Obrony Narodowej znów ostrzega przed kampanią dezinformacyjną związaną z wojną w Ukrainie. Do obywateli trafią wiadomości SMS o rzekomej mobilizacji wojskowej. Resort wskazuje, że nie jest autorem tych komunikatów.Warto pamiętać, że zawiadomienia dotyczące mobilizacji wojskowej są wysyłane pocztą. Osoby, które mogłyby zostać wezwane do Wojskowej Komendy Uzupełnień, otrzymają zawiadomienie z odpowiednim wyprzedzeniem.
Wojna w Ukrainie. Unia Europejska nałożyła nowe sankcje na Rosję, które objąć mają m.in. państwowe przedsiębiorstwa, sektor energetyczny oraz oligarchów. To już kolejny pakiet restrykcji wobec Kremla i jego sojuszników, mający uderzyć w rosyjską gospodarkę i zmusić Władimira Putina do zaprzestania wojny w Ukrainie.Kraje demokratycznego Zachodu nie zamierzają pobłażać Rosji za brutalną napaść na Ukrainę i zbrodnie dokonywane na jej terytorium. W związku z tym od początku agresji sukcesywnie nakładają bolesne sankcje, które tylko pogrążają będącą w słabej kondycji rosyjską gospodarkę.
Wojna w Ukrainie. Znane są poruszające okoliczności śmierci ukraińskiego aktora Pashy Lee, który zginął w ostrzale w Irpieniu. Mężczyzna pomagał w ewakuacji miejscowej ludności i bez wahania oddał jednemu z dzieci swoją kamizelkę kuloodporną. Za serce chwyta jednak nie tylko jego bohaterski gest, ale także ostatnie zdjęcie udostępnione przez gwiazdora.Informacja o tragicznej śmierci Pashy Lee spadła niespodziewanie na fanów aktora 6 marca. Ukraiński gwiazdor telewizyjny i teatralny był jednym z bohaterów, którzy po wybuchu wojny z Rosją porzucili wygodne życie i zaciągnęli się do wojsk obrony terytorialnej.Podczas gdy wielbiciele nadal opłakują swojego idola, na jaw wychodzą nowe szczegóły dotyczące tragicznych okoliczności, w jakich zginął. Historia Lee to prawdziwa inspiracja dla obrońców Ukrainy i ostateczny dowód na jego miłość do ojczyzny.
Ołeksij Arestowycz doradca prezydenta Ukrainy przewiduje, że "wojna zakończy się nie później niż w maju". Jego zdaniem są szanse na zawarcie porozumienia pokojowego w ciągu tygodnia albo dopiero w połowie lub pod koniec kwietnia. Nakreślił także "całkowicie szalony scenariusz", który mógłby postawić pod znakiem zapytania jego prognozy.Tymczasem czwarta runda negocjacji ukraińsko-rosyjskich, która rozpoczęła się w poniedziałek 14 marca nad ranem, została przerwana. Strona ukraińska poinformowała, że zarządzono przerwę techniczną. Rozmowy mają zostać wznowione we wtorek 15 marca.
Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński jadą do Kijowa na spotkanie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szmyhalem. Do stolicy zaatakowanego państwa przyjadą także premierzy Czech i Słowenii. Ma to być reprezentacja Rady Europejskiej.Oficjalny komunikat w sprawie planowanego spotkania pojawił się na oficjalnej stronie rządu. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (KPRM) informuje, że społeczność międzynarodowa została poinformowana o delegacji za pośrednictwem organizacji międzynarodowych m.in. ONZ, NATO czy OBWE.
Były agent KGB Jack Barsky zabrał głos w sprawie rzekomych błędnych informacji rosyjskiego wywiadu. Jego zdaniem służby doskonale wiedziały, jak Ukraina zareaguje na inwazję. Podejrzewa, że Władimir Putin popełnił błąd, ponieważ uznał, że "wie wszystko lepiej".Jack Barsky jest niemiecko-amerykańskim pisarzem, których w czasach ZSRR był agentem KGB. Szpiegował USA między 1978 r. a 1988 r. Został zdemaskowany dopiero po zimnej wojnie. Pozwolono mu pozostać na terenie USA, ponieważ uznano go za dobre źródło informacji dla kontrwywiadu.
Hrabina Aleksandra Tołstoj, była żona dawnego oligarchy Siergieja Pugaczowa, ujawniła kulisy postępowania najbliższego otoczenia Władimira Putina. Jest przekonana, że jej były mąż działał w "bandyckim świecie" pełnym "całkowitych narcyzów". Z jej obserwacji wynika, że są oni zdolni do "niewiarygodnie autodestrukcyjnych rzeczy, kiedy są przyparci do muru".Siergiej Pugaczow jest finansistą i byłym oligarchą, który uchodził za przyjaciela Władimira Putina. Wypadł z łask 10 lat temu, co przekreśliło jego dalszą karierę polityczną. Stał się krytykiem prezydenta Rosja, gdy skonfiskowano jego majątek. Mieszka na emigracji.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował do rosyjskich żołnierzy w najnowszym przemówieniu. Zaznaczył, że mają "szansę na przeżycie", jeśli się poddadzą. Dodatkowo poinformował naród, że rozmowy ukraińsko-rosyjskie będą kontynuowane we wtorek.W nocnym wystąpieniu prezydent znów poruszył wątek strat poniesionych przez siły rosyjskie. Przekonywał, że w ciągu 19 dni wojny w Ukrainie armia wroga straciła więcej sprzętu i mundurowych niż w dwóch krwawych wojnach w Czeczenii.
Amsterdamska cerkiew prawosławna ogłosiła rozłam z Moskwą. Powodem działania Kościoła w kwestii wojny w Ukrainie. Duchowni poprosili o przyłączenie do największego wroga moskiewskiego Kościoła prawosławnego. Do diecezji w Hadze wpłynęła już prośba o przyznanie "kanonicznego zwolnienia". To pierwsza taka sytuacja w zachodnim Kościele.W mediach społecznościowych pojawiło się jednoznaczne oświadczenie parafii św. Mikołaja z Miry w Amsterdamie. Cerkiew po słowach Cyryla i działaniach wspierających wojnę w Ukrainie postanowiła zrezygnować z patriarchatu moskiewskiego.- Duchowni jednogłośnie ogłosili, że nie mogą już dłużej funkcjonować w ramach patriarchatu moskiewskiego i zapewniać naszym wiernym duchowo bezpiecznego środowiska - czytamy w specjalnym wpisie amsterdamskiej cerkwi.
Rosyjska dziennikarka Marina Ovsyannikova pojawiła się w wieczornym programie informacyjnym Kanału Pierwszego z transparentem, na którym znajdowały się hasła wyrażające sprzeciw wobec wojny w Ukrainie. Prezenterka została aresztowana przez policję.24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła zbrojną inwazję na Ukrainę. Gdy cały świat apeluje o zaprzestanie wojny, rosyjskie władze uparcie nazywają swoje działania "specjalną operacją wojskową", która ich zdaniem ma pomóc zaprowadzić pokój w Ukrainie. Taką wizję roztaczają również wśród swoich obywateli, a wielu Rosjan ślepo wierzy w hasła powtarzane przez polityków i dziennikarzy reżimowych mediów.
Były deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Jewhen Rybczyński wyznaczył nagrodę za głowę Ramzana Kadyrowa, lidera Czeczenii. W apelu opublikowanym na Facebooku zaznaczył, że - jego zdaniem - każdy ukraiński żołnierz "musi czuć się zobowiązany do zniszczenia hańby ludności czeczeńskiej".Czeczeńska telewizja Grozny opublikowała w niedzielę nagranie, które sugerowało, że Ramzan Kadyrow może przebywać na terenie Ukrainy. Wywołało to natychmiastową reakcję Ukrainy. Doradca prezydenta Ołeksij Arestowycz zapowiedział, że lider Czeczenii "zostanie zniszczony". To jednak nie jedyny apel ukraińskich polityków.
Negocjacje między Ukrainą i Rosją w sprawie zawieszenia broni i wycofania armii Władimira Putina zostały czasowo zawieszone. Potwierdził to doradca prezydenta Wołodomyra Zełenskiego Mychajło Podolak. Powodem jest konieczność przeprowadzenia "dodatkowej pracy w podgrupach". Wiemy, kiedy rozpocznie się kolejna tura rozmów.Rozpoczęta około godziny 10:30 czwarta już tura negocjacji między delegacjami z Ukrainy i Rosji została przerwana po niecałym pięciu godzinach. O 15 informację na temat powodów wstrzymania negocjacji przekazał Mychajło Podolak.
Informatorzy i specjaliści NATO potwierdzili najgorsze domysły na temat działań Rosjan podczas wojny w Ukrainie. Armia Władimira Putina używa zakazanej amunicji kasetowej. Jak przekazała Rosemary DiCarlo, ostrzał taki jest "zakazany przez międzynarodowe prawo humanitarne".Szokujące doniesienia na temat działań żołnierzy Władimira Putina w Ukrainie. - Otrzymaliśmy wiarygodne doniesienia o używaniu przez rosyjskie siły amunicji kasetowej, w tym w gęsto zaludnionych obszarach - powiedziała Rosemary DiCarlo, zastępczyni sekretarza generalnego ONZ.W niedzielę rano ukraińskie służby przekazały, że Rosja ponownie zaatakowała w zachodniej Ukrainie. Rakiety spadły zaledwie ok. 22 km od polsko-ukraińskiego przejścia granicznego. Już wcześniej ministrowie Wołodomyra Zełenskiego i sam prezydent alarmowali, że Władimir Putin łamie prawo humanitarne i nie chodzi tylko o ostrzeliwanie korytarzy humanitarnych.Organizacja Narodów Zjednoczonych przekazała w poniedziałek, że Rosja używa zakazanej broni kasetowej. Wicesekretarz Rosemary DiCarlo powołała się na "wiarygodne źródła".
Premier Ukrainy Denys Szmyhal połączył się zdalnie na konferencję prasową po spotkaniu Trójkąta Lubelskiego. Zwrócił się do Polaków w ich ojczystym języku i wyraził wdzięczność za "pomoc słowem i czynami". W trakcie wystąpienia ocenił, że Rosja powinna zostać uznana za "państwo terrorystyczne".- Ukraińcy bronią naszego kraju i będziemy bronić też pokoju w Europie - przekonywał Denys Szmyhal. Po raz kolejny zaapelował o zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą, ponieważ uważa, że to "uratowałoby tysiące ukraińskich żyć".
Minister Rau wezwał Radę Bezpieczeństwa ONZ do podjęcia wszelkich kroków w celu powstrzymania wojny w Ukrainie. Jego zdaniem Rosjanie "kupowali czas" w trakcie rozmów dyplomatycznych, żeby "przygotować swój atak", który jest "aktem terroru".Minister Rau spędzi dwa dni w Nowym Jorku. W poniedziałek ma spotkać się z ambasador USA przy ONZ Lindą Thomas-Greenfield, z przewodniczącym Zgromadzenia Ogólnego ONZ Abdullą Shahidem i z szefową MSZ Liechtensteinu Dominique Hasler. W planach ma także udział w koncercie charytatywnym dla Ukrainy. Z kolei we wtorek będzie konsultował się z Sekretarzem Generalnym ONZ Antonio Guterresem.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał w najnowszym przemówieniu do narodu, że wróg ponosi tak duże straty, że "nie wie już, gdzie szukać rezerw". Jednak ostrzega przed optymizmem, ponieważ uważa, że Rosja przygotowywała się do wojny w Ukrainie "od dziesięcioleci". Wystosował także apel o odbudowę ukraińskiej gospodarki.Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że informacje na temat czwartej rundy negocjacji ukraińsko-rosyjskich zostaną przekazane wieczorem. Delegacje zwaśnionych stron rozpoczęły konsultacje o godz. 9:30 (10:30 czasu polskiego).
Władimir Putin jest coraz bardziej rozczarowany postawą najbliższych współpracowników i postanowił wyciągnąć konsekwencje. Z ustaleń brytyjskiego dziennika "The Times" wynika, że szef wywiadu zagranicznego rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i jego zastępca trafili do aresztu domowego. Rosyjski ekspert Andriej Sołdatow uważa, że jest dowód na to, że prezydent Rosji w końcu zrozumiał, iż był okłamywany.Wojna w Ukrainie trwa już 19 dni, ale Władimir Putin nadal nie może zrealizować swojego pierwotnego planu. Mimo tego kontynuuje inwazję. O tym, co musi się stać, żeby wycofał wojska mówił rosyjski dziennikarz Konstantin Eggert.
Do niebywałego zdarzenia doszło we Francji, gdzie znany aktywista Pierre Afner miał wkroczyć do willi córki Władimira Putina w Biarritz. Nagranie przedstawiające całą sytuację w szybkim tempie obiegło międzynarodowe media. Francuz pojawił się na tarasie, trzymając w ręce ukraińską flagę, a ponadto zaprosił uchodźców, by ci niezwłocznie przybyli do rezydencji córki rosyjskiego dyktatora. Zdarzenie z udziałem aktywisty miało miejsce w Nowej Akwitanii nad Atlantykiem. To właśnie tam leży luksusowa posiadłość córki Władimira Putina, Jekatieriny Tichonowej.Według informacji podanych przez "The Insider", dom "przejął" Pierre Afner, który zmienił wszystkie zamki w drzwiach willi Alta Mira, po czym oświadczył, że budynek oczekuje na przyjęcie ukraińskich uchodźców. Do zdarzenia doszło w trzecim tygodniu rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy. Niebywałe sceny związane z willą Putina w szybkim tempie obiegły światowe media.
Wraz z zaognieniem działań wojennych na terenie Ukrainy, rośnie liczba jeńców, którzy trafiają w ręce walczących sił. Ukraińska wicepremier, Iryna Wereszczuk przekazała informacje dotyczące losu pojmanych Rosjan. Od ponad dwóch tygodni trwa krwawa wojna na terenie Ukrainy. Z dnia na dzień wzrasta liczba ofiar, osób rannych, ale również pojmanych jeńców wojennych. Ukraińska wicepremier przekazała, co jej państwo zamierza zrobić z zatrzymanymi okupantami.- Oczywiście nie jesteśmy barbarzyńcami, jak armia rosyjska. Będziemy działać zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym. Rosyjscy jeńcy wojenni zostaną wymienieni albo będą odbywać karę na Ukrainie - powiedziała Wereszczuk, cytowana przez portal RBK.Podkreśliła, że część Rosjan zostanie wymieniona na ukraińskich jeńców, a reszta będzie odbywać karę na terenie Ukrainy i będą pracować nad odbudową zniszczonej infrastruktury.
Chiny zdementowały medialne doniesienia w sprawie ewentualnego wsparcia Rosji w wojnie w Ukrainie. Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych miało ocenić, że jest to "dezinformacja rozsiewana przez USA".Informacje na temat możliwego zaangażowania podała m.in. amerykańska gazeta "Financial Times". Doniesienia bazowały na informacjach od amerykańskich urzędników.
Pasierbica Siergieja Ławrowa - Polina Kowaliewa, mieszka na co dzień w luksusowym apartamencie w Londynie. W sobotę pod jej budynkiem zorganizowano protest. Mieszkańcy przynieśli transparenty sugerujące, że 26-latka pierze tam pieniądze Siergieja Ławrowa. Domagają się objęcia jej sankcjami.Siergiej Ławrow to minister spraw zagranicznych Rosji, który uchodzi za jednego z najbliższych współpracowników Władimira Putina. Podobnie jak prezydent Rosji słynie z kontrowersyjnych i często nieprawdziwych wypowiedzi, czego dowodem jest chociażby jego ostatnia konferencja prasowa, w trakcie której przekonywał, że Rosja "nie zaatakowała Ukrainy".
W środę 9 marca siły rosyjskie zbombardowały szpital położniczy w Mariupolu. Symbolem bestialskich działań Rosjan stało się zdjęcie ciężarnej wynoszonej na noszach przez ukraińskich wolontariuszy i ratowników. Z ustaleń agencji Ukrinform wynika, że kobieta zmarła.Tymczasem sytuacja w Mariupolu wymyka się spod kontroli. Od początku wojny w Ukrainie zginęło 2187 mieszkańców tego miasta położonego na południowym wschodzie kraju. W niedzielę rada miejska przekazała, że ostatnie zapasy wody i żywności są na wyczerpaniu. Mieszkańcy nie mają też prądu, ogrzewania i łączności telefonicznej.
W związku z rosyjską agresją na terenie Ukrainy, nakładane są kolejne sankcję, a także konfiskowane są majątki najbogatszych Rosjan. Jak się okazuje, spore grono oligarchów ukrywa swój kapitał w rajach podatkowych na całym świecie. Eksperci nie mają jednak żadnych wątpliwości, że w związku z aktualną sytuacją, a także pod naporem rządów i społeczeństw, będą zmuszone do współpracy, uderzając tym samym we Władimira Putina i jego bliskich przyjaciół.Krwawa wojna, która ma miejsce na Ukrainie, wymusiła na światowych rządach oraz organizacjach stanowcze działania, mające na celu osłabienie Rosji, a co za tym idzie Władimira Putina. Liczne sankcje, a także nakładane ograniczenia w skuteczny sposób uderzają w tamtejszą gospodarkę.Skutki zbrodniczych działań odczuwają również oligarchowie, którzy każdego dnia wojny tracą miliony dolarów. W wielu miejscach na świecie odcinani są oni od systemów finansowych, zamrażane są ich konta bankowe, a co niezwykle ciekawe, przejmowane są również ich luksusowe rezydencje i jachty.Świat zapowiada, że to dopiero początek skoordynowanych działań wymierzonych w najbogatszych Rosjan. Ci decydują się na raje podatkowe, w których mogą ulokować swoje pieniądze. Jak się okazuje, na terenie Europy niezwykle atrakcyjnym kierunku jest Cypr, który od kilku dni odnotowuje prawdziwy wysyp Rosjan, którzy są zainteresowani zakładaniem tam spółek, czy też rezydencją podatkową.Nie jest tajemnicą, że ta piękna wyspa od dekad jest idealnym miejscem dla lokowania rosyjskich pieniędzy. Warto podkreślić, że jeszcze kilka lat temu jedna z agencji ratingowych, Moody’s, oszacowała, że w cypryjskich bankach leży ok. 31 mld dolarów, które należą do Rosjan.- Cypr postrzegany jest przez Rosjan jako punkt do ekspansji w ramach UE z uwagi na korzystne zapisy umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania między Rosją a Cyprem. Dodatkowo Cypr pozwalał Rosjanom i Chińczykom uzyskać europejski paszport w zamian za minimum 2 mln euro inwestycji – podkreślił Maciej Oniszczuk, prawnik z kancelarii Oniszczuk & Associates w rozmowie z portalem Money.pl.- Nie mamy sygnałów z cypryjskich banków, aby te osoby były objęte jakimiś szczególnymi ograniczeniami. Sankcje w głównej mierze dotyczą konkretnych podmiotów, dlatego przenosząc operacje na inny podmiot, łatwo je ominąć - informuje Oniszczuk.
Były szef NATO, Anders Fogh Rasmussen ostrzegł europejskich przywódców, że Władimir Putin może się nie zatrzymać na Ukrainie, a jego dalsze działania naruszą bezpieczeństwo Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jego zdaniem Zachód nie zrobił wystarczająco dużo, by w skuteczny sposób odstraszyć Rosję.- Konfrontacja z Putinem to wybór między teraz a później, on się nie zatrzyma na Ukrainie - przekazał w wywiadzie dla Radia Wolna Europa były szef NATO Anders Fogh Rasmussen.Podczas wywiadu skupionego na rosyjskiej inwazji na Ukrainę, duński polityk podkreślił, że krytyka działań Sojuszu, która pada z ust Wołodymyra Zełeńskiego, jest w pełni uzasadniona. Były szef NATO podkreślił, że każdy z nas musi sobie uświadomić, że niebezpieczeństwo związane z rosyjską agresją jest niezwykle wysokie. Rasmussen podkreślił, że sojusznicy powinni się zaangażować, co za tym idzie, zwiększyć dostawy broni dla okupowanej Ukrainy.
Znany brazylijski pisarz Paulo Coelho zabrał głos w sprawie wojny w Ukrainie i wywołał tym niemały skandal. Autor bestsellerów stwierdził, że "kryzys w Ukrainie jest dobrą wymówką dla rusofobii". Na te słowa ostro zareagowali internauci i komentatorzy.Paulo Coelho to jeden z najbardziej znanych pisarzy na świecie. Brazylijczyk zaskarbił sobie sympatię wielu czytelników publikując takie hity, jak "Alchemik", "Weronika postanawia umrzeć" czy "Pielgrzym". Ostatnio jednak zasłynął nie z wydania kolejnego bestselleru, a ze skandalicznego komentarza odnoszącego się do wojny w Ukrainie.
Przywódca Czeczenów Ramzan Kadyrow twierdzi, że przebywa obecnie na terenie Ukrainy, w bliskiej odległości od Kijowa. Przyjaciel Władimira Putina oświadczył, że celem jego wizyty ma być spotkanie z czeczeńskimi oddziałami oblegającymi stolicę. W sieci pojawiło się nagranie, na którym Kadyrow wygraża Ukraińcom i Wołodymyrowi Zełenskiemu.Czeczeński kanał telewizyjny Grozny udostępnił w Telegramie wideo, na którym widać, jak Kadyrow w zaciemnionym pokoju dyskutował z żołnierzami czeczeńskimi o ataku, do którego doszło w okolicach Kijowa.Dokładnie nie poinformowano, w którym miejscu odbyło się to spotkanie. Agencja Reutera jednoznacznie nie potwierdziła, czy Ramzan Kadyrow znajduje się na terytorium Ukrainy. Chechen TV reports that Ramzan Kadyrov is in Ukraine with his special forces.Ukrainian intelligence agencies have stated that they are out looking for Kadyrov.Make the world a favor Ukraine! 🇺🇦pic.twitter.com/vA3fUazNl7— Visegrád 24 (@visegrad24) March 14, 2022
Mężczyzna, który zaoferował pomoc Ukraince, a następnie miał ją zgwałcić, 9 marca został natychmiast złapany przez wrocławską policję. Prokuratura po zgromadzeniu materiału dowodowego, po przesłuchaniu pokrzywdzonej i przeprowadzeniu badania lekarskiego, zakwalifikowała czyn jako zgwałcenie i zwróciła się do sądu o trzymiesięczny areszt dla mężczyzny – ze względu na obawę matactwa. A Sąd Okręgowy we Wrocławiu odrzucił ten wniosek i zarządził wobec podejrzanego dozór policji. Mężczyzna jest na wolności, raz w tygodniu ma zgłaszać się na komisariat. Jak argumentuje swoją decyzję Sąd Okręgowy we Wrocławiu? - Przedstawiony przez prokuraturę materiał dowodowy nie wskazywał na gwałt - mówi Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu. I dodaje, że w tym przypadku dowody wskazują bardziej na seksualne wykorzystanie stosunku zależności lub krytycznego położenia – przestępstwo z art. 199 kodeksu karnego.