Niezwykle niepokojące wiadomości przekazał sztab generalny ukraińskiej armii. W oficjalnym komunikacie przekazano, że siły rosyjskie szykują się do natarcia z Sum w dwóch kierunkach. W południowym, na Ochtyrkę, Trościaniec oraz Połtawę, a także zachodnim, na Pryłuki oraz Kijów.Konflikt zbrojny na terenie Ukrainy trwa już 24 dzień. Według danych amerykańskiego wywiadu, strona rosyjska już od dłuższego czasu nie osiąga zamierzonych celów, co potęguje zniecierpliwienie oraz wściekłość Władimira Putina.W sobotę po południu sztab generalny ukraińskiej armii poinformował, że siły rosyjskie planują masowy szturm z miejscowości Sum w dwóch kierunkach.Ukraińcy podkreślili, że aktualnie trwa częściowa blokada miasta Czernihów na północy Ukrainy. Dodatkowo rosyjskie wojska próbują zablokować także Sumy. Wywiad przekazał, że Rosjanie nie prowadzą aktywnych działań ofensywnych, a jedynie się przegrupowują, bądź przegrupować.
Hakerzy ze słynnej grupy Anonymous przekazali informacje, że to oni stali za zakłóceniem transmisji piątkowego wystąpienia prezydenta Rosji Władimira Putina. Jej członkowie twierdzą, że to oni doprowadzili do przeciążenia serwera, przez co występ rosyjskiego dyktatora został przerwany. Podkreślili również, że będą mieć bardzo ważną wiadomość dla wszystkich Rosjan.W miniony piątek 16 marca na moskiewskim stadionie Łużniki doszło do specjalnego wystąpienia Władimira Putina, które miało miejsce z okazji ósmej rocznicy aneksji Krymu przez Rosję. W pewnym momencie transmisja z wydarzenia została przerwana, przez co przekaz rosyjskiego przywódcy nie dotarł do milionów Rosjan zasiadających przed telewizorami. Według oficjalnych informacji podanych przez Kreml, na stadionie miało znajdować się aż 200 tysięcy osób, a samo wydarzenie było transmitowane przez państwowe media.W czasie transmisji doszło jednak do niespodziewanego incydentu. Przemówienie Putina zostało przerwane. Jak się okazało, za atakiem stała słynna grupa hakerska Anonymous. Jej przedstawiciele przekazali, że doprowadzili do przeciążenia serwera, przez co zamiast wystąpienia prezydenta Rosji, w telewizji pokazywano występ muzyczny.
Platforma Obywatelska zaproponowała interesujący projekt zakładający przywrócenie powszechnego szkolenia wojskowego. Byłoby ono jednym z czołowych elementów systemu "obrony powszechnej". Propozycja została przedstawiona podczas kongresu programowego "Bezpieczna Polska" przez byłego szefa MSW, Bartłomieja Sienkiewicza. Dramatyczna sytuacja na Ukrainie wpłynęła na dyskusję odnośnie do bezpieczeństwa, a także obronności Polski. Podczas sobotniego kongresu programowego PO "Bezpieczna Polska", Bartłomiej Sienkiewicz zaproponował kilka interesujących rozwiązań, które w założeniu będą w stanie udoskonalić stan bezpieczeństwa w poszczególnych sferach życia. W czasie spotkania zaproponowano kilka koncepcji. Szef klubu senackiego KO, a także były ambasador w Kanadzie Marcin Bosacki, apelował o konieczności naprawy polskiej dyplomacji, w której niezbędne są jego zdaniem aspekty takie jak, przywrócenie profesjonalizmu oraz odpartyjnienie. Podczas swojego przemówienia, podkreślił, że w ostatnich latach odsunięto wielu znakomitych dyplomatów, którzy mieli ogromne doświadczenie międzynarodowe.- Inne państwa to widzą. Nasi przyjaciele patrzą na to z wielkim niepokojem, ale nasi przeciwnicy i wrogowie z wielkim zadowoleniem - przekonywał Bosacki.
Według brytyjskiej dyplomacji Władimir Putin wykorzystuje rozmowy pokojowe jako zasłonę dymną. W ten sposób kupuje czas rosyjskiej armii, która w najbliższym czasie będzie dopuszczać się kolejnych okrutnych zbrodni wojennych. Przed podstępem Moskwy ostrzega brytyjski minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss. Minister podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat działań Władimira Putina na łamach dziennika "The Times". Przekazała, że jest sceptyczna, jeśli chodzi o negocjacje pokojowe, które mają miejsce pomiędzy obiema stronami. - To, co aktualnie obserwujemy, to wyraźna próba stworzenia Rosjanom przestrzeni do przegrupowania. Na ten moment ich inwazja nie przebiega zgodnie z planem. Nie widzimy żadnego poważnego wycofania wojsk rosyjskich ani żadnych poważnych propozycji na stole - podkreśliła.Minister spraw zagranicznych przekazała, że zachowanie strony rosyjskiej jest karygodne. Dodała, że ich dyplomacja kłamała od samego początku negocjacji.- Rosjanie kłamali, kłamali i jeszcze raz kłamali. Obawiam się, że te negocjacje to kolejna próba odwrócenia uwagi i stworzenia zasłony dymnej dla przerażających okrucieństw - wskazała brytyjska minister.Podkreśliła, że żaden kraj, który chce negocjować w dobrej wierze, nie dokonuje masowych zbrodni wymierzonych w ludność cywilną. - Oczywiście Ukraina jako suwerenny naród ma pełne prawo do podjęcia procesu negocjacji w sposób, jaki uzna za stosowny – zakomunikowała szefowa MSZ Wielkiej Brytanii.
Donald Tusk podczas przemówienia w trakcie kongresu "Bezpieczna Polska", w ostrych słowach skrytykował działania Telewizji Polskiej w czasie wojny w Ukrainie. Zdaniem przewodniczącego PO, stacja powinna zostać zamknięta. Choć tuż za naszą wschodnią granicą trwa niszczycielska wojna, TVP wciąż nie może powstrzymać się od tworzenia uznawanych za stronnicze materiałów, w których niezmiennie w negatywnym świetle przedstawiany jest Donald Tusk. Wojna w Ukrainie, ale TVP bez zmian Od ponad dwudziestu dni tematem numer jeden we wszystkich polskich mediach informacyjnych jest wojna w Ukrainie, wynikła po bezlitosnym ataku wojsk rosyjskich pod rozkazem Władimira Putina. Niestety, oglądając "Wiadomości" TVP coraz częściej przekonać się można, że niektóre wydarzenia polityczne związane z konfliktem u naszych wschodnich sąsiadów wykorzystywane są do atakowania Donalda Tuska, który niezmiennie od kilku lat pojawia się niemal w każdym wydaniu programu. Podczas jednego z programów w TVP Info, stały komentator stacji, Tomasz Sakiewicz, będący redaktorem naczelnym "Gazety Polskiej" wprost zasugerował, że były premier przyczynił się do śmierci Lecha Kaczyńskiego. - Tylko przez to, że jeszcze przez dwa lata żył Lech Kaczyński, zanim Donald Tusk pozwolił go zabić Władimirowi Putinowi, nie udało się tych działań [uzależnienia Polski od rosyjskiego gazu - przyp. red.] przeprowadzić tak szeroko i tak głęboko, że mogliśmy to w trakcie rządów PiS odkręcić - powiedział na antenie. W TVP Info @TomaszSakiewicz wmawia właśnie ludziom, że to @donaldtusk pozwolił zabić Lecha Kaczyńskiego Putinowi 🤯 W chwili gdy potrzeba wyjątkowej solidarności PiSowscy pismacy w odrażający sposób szczują i kłamią, żerując na ludzkiej tragedii 🤬 W czyim interesie działacie ⁉️ pic.twitter.com/jNlnMuKZnf— Kłamstwa TVP (@KlamstwaTVP) March 13, 2022 Donald Tusk ostro o TVPPodczas sobotniego kongresu Platformy Obywatelskiej "Bezpieczna Polska", Donald Tusk w stanowczych słowach skrytykował działania Telewizji Polskiej w obliczu trwającej wojny w Ukrainie. - Wczoraj w rządowej telewizji usłyszałem, że EPP to partia Putina. Na Ukrainie by dziś nikomu nie przyszło do głowy, by używać mediów do skłócania narodu w czasie wojny (...) Polska telewizja publiczna o partii EPP, której liderami są Kliczko i Poroszenko, mówi "partia Putina" - powiedział do zgromadzonych na wiecu były premier. Donald Tusk zaapelował również do polskiego rządu, by zdał sobie sprawę z tego, że tego rodzaju aktywność bardzo sprzyja polityce międzynarodowej prowadzonej przez Kreml i Władimira Putina. - Musi wreszcie dotrzeć do głów rządzących, że nie ma bardziej efektywnej piątej kolumny Putina, niż ci, którzy w Polsce i w Europie skłócają Polaków i Europejczyków - stwierdził przewodniczący PO - Macie ostatnią szansę, by zamknąć tę szczujnię, która szkodzi Polsce, Ukrainie i Europie - dodał. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:"Wiadomości" TVP o podobieństwie między Tuskiem i Putinem. Wskazują na jeden gestRozmowa Putin-Macron. AFP: Prezydent Rosji oskarżył Ukrainę o "liczne zbrodnie wojenne"Putin ledwo przeżył chorobę i jest pilnie strzeżony przez ochroniarzy. Były dyplomata i dziennikarz ujawniająŹródło: wp.pl
Emerytowany generał sił lądowych USA Paul Eaton twierdzi, że NATO musi przejść do bardziej aktywnych działań i odwrócić uwagę Rosji od Ukrainy. Jednym z takich działań, miałoby być rozmieszczenie wojsk np. dywizji pancernej - wokół obwodu kaliningradzkiego.Według generała, w sytuacji, w której większość bojowych jednostek rosyjskich sił skupiona jest na Ukrainie, Zachód powinien "strategicznie" odciągnąć uwagę Kremla.- Powinniśmy zrobić coś, by wybić Putina z rytmu, żeby go czymś zaskoczyć i zaniepokoić, przejąć inicjatywę. Takim czymś mogłoby być rozmieszczenie wojsk - np. dywizji pancernej - wokół obwodu kaliningradzkiego. Chodzi o to, żeby sprawić, żeby miał się czego obawiać. Sama obecność tam wojsk uczyniłoby życie Rosjan dość nieprzyjemnym - powiedział cytowany przez Polsat News, emerytowany generał, uczestnik misji w Iraku i były doradca Hillary Clinton.Dodał także, że istnieją też inne sposoby, by to zrobić np. w obszarze cybernetycznym czy za pomocą dyplomacji - zacieśniając stosunki z przychylnymi dotąd Moskwie państwami.
Premier Mateusz Morawiecki przekazał w sobotę podczas konferencji prasowej, że Polska proponuje, by do sankcji na Rosję dodać blokadę handlową. Ma ona dotyczyć portów morskich, rosyjskich statków oraz handlu drogą lądową.Podczas konferencji Mateusz Morawiecki został zapytany o protesty na granicy przeciw dostawom towarów na Białoruś i do Rosji.- Wojna jest bardzo trudna. Liczę, że nastąpi kolejne otrzeźwienie przywódców europejskich. [...] Polska proponuje, aby do tego pakietu sankcji jak najszybciej dodać blokadę handlową. Zarówno portów morskich, zakaz wpływania rosyjskich statków pod rosyjską banderą z rosyjskimi towarami, a także zakaz handlu droga lądową. W pełni odcięcie Rosji od handlu - powiedział premier Mateusz Morawiecki.Jak podkreślił szef rządu, sprawa dotyczy życia i śmierci dziesiątek tysięcy ludzi, a może i setek tysięcy ludzi. Dotyczy suwerennego kraju - Ukrainy. - Sprawa dotyczy także bezpieczeństwa NATO. Musimy dzisiaj pokazać naszą siłę i nasze zdecydowanie wobec Rosji, wobec Kremla. Bo inaczej przyjdzie nam zapłacić wyższą cenę w przyszłości. Jeszcze raz wzywamy Komisję Europejską - mówił Morawiecki.Według premiera, taki krok „zmusi Rosję do zastanowienia się, czy nie lepiej przerwać tę okrutną wojnę". Jak podaje TVN24, przed przejściem granicznym z Białorusią w Koroszczynie w województwie lubelskim, około 100 osób zablokowało w sobotę drogę dojazdową do terminala. Przed południem kolejka ciężarówek mierzyła 27 kilometrów. Policja utworzyła strefę buforową, która oddziela protestujących od kolejki samochodów ciężarowych.- Jestem jak najbardziej po stronie protestujących i raz jeszcze apeluję do Komisji Europejskiej o jak najszybsze uruchomienie jej kompetencji - zadeklarował szef rządu.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:"Wiadomości" TVP o podobieństwie między Tuskiem i Putinem. Wskazują na jeden gestRozmowa Putin-Macron. AFP: Prezydent Rosji oskarżył Ukrainę o "liczne zbrodnie wojenne"Putin ledwo przeżył chorobę i jest pilnie strzeżony przez ochroniarzy. Były dyplomata i dziennikarz ujawniająŹródło: Goniec.pl, TVN24.pl
Międzynarodowa grupa hakerska Anonymous wypowiedziała cyberwojnę Rosji z powodu jej ataku na Ukrainę. Niedawno hakerzy zdobyli i udostępnili w sieci bazę m.in. częstotliwości radiowych i kodów Morse'a wykorzystywanych przez rosyjskie siły zbrojne.Aktywiści publicznie poinformowali o wypowiedzeniu cyberwojny Rosji tuż po zbrojnym ataku wojsk Władimira Putina na Ukrainę, do którego doszło 24 lutego 2022 roku. Od tego dnia rosyjska armia prowadzi nieustanny ostrzał na terenie Ukrainy, celując nie tylko w infrastrukturę wojskową, ale również cywilną.- Ukraina, która jest państwem demokratycznym, została najechana przez faszystowską dyktaturę. To nie jest konflikt pomiędzy NATO i Rosją, to walka demokracji z faszyzmem - przekazał kolektyw Anonymous na Twitterze.
Ukraiński Sztab Generalny przekazał informacje o śmierci kolejnego dowódcy wojsk rosyjskich. Minionej doby w ostrzale zginął generał porucznik Andriej Mordwiczow, dowódca 8. Armii Ogólnowojskowej Południowego Okręgu Wojskowego Rosji.– W wyniku ostrzału wroga przeprowadzonego przez Siły Zbrojne Ukrainy zginął dowódca 8. Armii Ogólnowojskowej Południowego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, generał porucznik Andriej Mordwiczow – podał Ukraiński Sztab Generalny za pomocą mediów społecznościowych w sobotni poranek.
Wołodymyr Zełenski w nocy z piątku na sobotę po raz kolejny zwrócił się do rodaków. Prezydent Ukrainy wezwał do rozmów pokojowych z Rosją, a także nawiązał do prokremlowskiego wiecu poparcia dla wojny w Ukrainie, który odbył się na stadionie Łużniki w Moskwie.W czasie kolejnej wieczornej odezwy do rodaków prezydent Zełenski przemawiał z jednej z ulic w Kijowie. Nagranie wystąpienia opublikowano m.in. na instagramowym profilu włodarza Ukrainy.– Dobry wieczór wszystkim. Zazwyczaj w takie dni mówimy: przyszła wiosna. A dzisiaj mówimy: wojna przyszła – przywitał się gorzko Wołodymyr Zełenski.
Klub piłkarski Arka Gdynia zdecydował się udostępnić darmową pulę biletów na jeden ze swoich najbliższych meczów dla obywateli Ukrainy, którzy w ucieczce przed wojną w swoim kraju zatrzymali się w Trójmieście. Nie wszyscy kibice byli jednak zadowoleni z decyzji władz drużyny, która natychmiast zareagowała na nieprzychylne komentarze.Arka Gdynia zaprosiła kibiców z Ukrainy na swój mecz z GKS Katowice, który odbędzie się dzisiaj wieczorem. Klub przygotował specjalną bezpłatną pulę biletów dla uchodźców z kraju, który 24 lutego 2022 roku został zbrojnie zaatakowany przez Rosjan.- Na mecz Arka Gdynia - GKS Katowice zapraszamy również kibiców z Ukrainy, którzy goszczą w naszym mieście. Wystarczy mieć dokument tożsamości, by odebrać bezpłatną wejściówkę - przekazały władze klubu za pomocą mediów społecznościowych.
Iwan Fedorow, mer Melitopola, był w rosyjskiej niewoli przez sześć dni. Po wypuszczeniu na wolność opublikował nagranie na Facebooku, na którym opowiada o swoich doświadczeniach. Przyznał, że znęcano się nad nim psychicznie i był świadkiem tortur.Tym samym samorządowiec zdementował wcześniejsze informacje przekazywane przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który stwierdził, że również Iwan Federow padł ofiarą fizycznych tortur.
Szef brytyjskiego wywiadu wojskowego gen. Jim Hockenhull twierdzi, że Rosja zmienia taktykę, ponieważ nie udało się jej osiągnąć pierwotnych celów. Teraz siły rosyjskie grają "na wyczerpanie przeciwnika". Zdaniem eksperta w rezultacie wzrośnie liczba ofiar cywilnych i zniszczonych budynków, a kryzys humanitarny - pogłębi się.Tymczasem ukraińska infrastruktura już teraz nie przypomina tej sprzed rosyjskiej agresji. Do tej pory straty oszacowano na ponad 100 mld dolarów.
Władimir Putin rozmawiał z Emmanuelem Macronem ponad godzinę - przekazał Pałac Elizejski. W trakcie rozmowy prezydent Francji wyraził zaniepokojenie sytuacją humanitarną w Mariupolu i po raz kolejny wezwał do "natychmiastowego zawieszenia broni". Z doniesień AFP wynika, że prezydent Rosji oskarżył Ukrainę o "liczne zbrodnie wojenne".To nie jedyne konsultacje na najwyższym szczycie, które zorganizowano w piątek 18 marca. Na temat wojny w Ukrainie rozmawiali także prezydent USA Joe Biden i prezydent Chin Xi Jinping. Więcej na ten temat można znaleźć tutaj.
Popularny dziennikarz Polsat News Igor Sokołowski opublikował w swoich mediach społecznościowych wpis, skierowany do Władimira Putina. Reporter w wulgarnych słowach ocenił działania rosyjskiego przywódcy. Obserwując żniwo śmierci przetaczające się przez Ukrainę, ciężko utrzymać nerwy na wodzy. Przekonał się o tym Igor Sokołowski, który postanowił dać ujście swoim emocjom. Horror w Ukrainie trwa Nieustająca wojna w Ukrainie, rozpoczęta przez bezprawną inwazję wojsk rosyjskich, trwa już od ponad dwudziestu dni. Codziennie media donoszą o kolejnych ofiarach bombardowań, zarówno wśród żołnierzy, jak i cywilów. Giną mężczyźni, kobiety i dzieci, rosyjski reżim nie oszczędza nikogo. Jednocześnie przy pomocy propagandy, Kreml przekonuje obywateli Rosji, że działania wojska są uzasadnione i służą rzekomej denazyfikacji Ukrainy i wyzwolenia tamtejszego ludu. Mimo stanowczego potępienia ataku Władimira Putina przez ogromną część cywilizowanego świata oraz dotkliwe i surowe sankcje nałożone na jego kraj, wola prezydenta Rosji wydaje się być nieugiętą. Nic dziwnego, że również dziennikarzom, prezentującym informacje na temat horroru rozgrywającego się w Ukrainie, puszczają nerwy. Świadczyć może o tym jeden z wpisów dziennikarza Polsat News, Igora Sokołowskiego. Wściekle o Putinie Zanim Igor Sokołowski rozpoczął współpracę z Polsat News, pracował m.in. dla TVP i TVN. Choć jest doświadczonym dziennikarzem, do tej pory nie zdarzyło się najpewniej nic, co tak wytrąciłoby z równowagi reportera. - Po ponad 20 latach pracy boleśnie przekonałem się, że jednak nie jesteśmy ludźmi z teflonu. Za kolejkę po chleb w Czernihowie, za teatr w Mariupolu, obyś ruski ch*ju z piekła nie wyjrzał - napisał rozwścieczony dziennikarz na Twitterze. Po ponad 20 latach pracy boleśnie przekonałem się, że jednak nie jesteśmy ludźmi z teflonu. Za kolejkę po chleb w Czernihowie, za teatr w Mariupolu, obyś ruski ch*ju z piekła nie wyjrzał.— Igor Sokołowski (@IgorSokolowski) March 16, 2022 Internauci wykazali się wyrozumiałością dla ostrych słów Igora Sokołowskiego. Pod jego postem zaroiło się od komentarzy wtórujących przekazowi dziennikarza. - Brawo za te słowa! Oby więcej osób miało odwagę pisać jak jest - skomentował jeden z internautów. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Jakie wykształcenie ma Katarzyna Cichopek? Można być zaskoczonymMarcin Hakiel przeszedł metamorfozę. Pokazał zdjęcia tuż po rozstaniu z Kasią CichopekZełenski odwiedził Polskę, zanim został prezydentem Ukrainy. Nagranie trafiło do sieciŹródło: goniec.pl
Od początku wojny w Ukrainie wszystkie oczy skierowane są na jednego człowieka - Władimira Putina. Nie milkną również spekulacje na temat jego stanu zdrowia. Były chargé d’affaires RP w Białorusi Wiktor Jurasz wskazał, że prezydent Rosji ledwo uszedł z życiem przez koronawirusa. Od początku pandemii Putinowi ma towarzyszyć "paniczny lęk", który wymusza na jego ochroniarzach podejmowanie dodatkowych działań w najbardziej prywatnych miejscach. Nowe światło na wątek zdrowia Władimira Putina rzucają także słowa byłego korespondenta "Gazety Wyborczej" w Rosji Wacława Radziwinowicza. Do zaskakujących informacji na temat tego, jak prezydent Rosji żyje w czasie pandemii dotarł także czołowo brytyjski dziennik.
Prezydent USA Joe Biden rozmawiał z prezydentem Chin Xi Jinpingiem blisko dwie godziny. Głównym tematem wideokonferencji była wojna w Ukrainie. Chińskie media donoszą, że przywódca Pekinu miał stwierdzić, że "konflikty nie leżą w niczyim interesie", a "kryzys w Ukrainie to coś, czego nie chcemy widzieć".Wideokonferencja Joe Bidena i Xi Jinpinga rozpoczęła się o 14:03 czasu polskiego. Biały Dom poinformował, że prezydenci rozłączyli się po prawie dwóch godzinach (15:53 czasu polskiego), ale nie opublikował jeszcze oficjalnego oświadczenia po spotkaniu.
Ukraińskie media przekazały wstrząsające informacje o śmierci popularnej ukraińskiej aktorki, Oksany Shvets. Artystka zginęła w wyniku uderzenia rosyjskich rakiet w budynek mieszkalny, w którym przebywała. Fani gwiazdy pogrążyli się w rozpaczy. Znali ją z licznych przedstawień teatralnych, a także seriali telewizyjnych. Śmierć ukraińskiej gwiazdy Nieprzerwana i niosąca straszliwe konsekwencje wojna w Ukrainie trwa już prawie miesiąc. Niestety, sankcje nałożone na Rosję przez wiele krajów zachodu, a także wyraźne potępienie jej działań przez cywilizowany świat nie przyniosły zamierzonego efektu. Wola Władimira Putina wydaje się być nieugięta, a każdego dnia dowiadujemy się o kolejnych ofiarach ataków na budynki cywilne, w których giną niewinni obywatele Ukrainy. Wśród zabitych pojawia się też coraz więcej znanych osób. Ukraińskie media informowały o śmierci zasłużonych sportowców i artystów, którzy bronili kraju w mundurze lub oczekiwali zakończenia wojny w swoich prywatnych domach. Wczoraj do tego grona dołączyła popularna aktorka. Chodzi o Oksanę Shvets, która przebywała w budynku, na który spadły rosyjskie rakiety. Gwiazda zginęła na miejscu, a przebywający z nią syn został ciężko ranny. Gwiazda ekranu i teatru Shvets przyszła na świat w 1955 r. Studiowała na wydziale teatralnym Kijowskiego Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej im. I.K. Karpenko-Kary, edukację zakończyła w 1986 r. The actress of the Young Theatre Oksana Shvets has been murdered in Kyiv during the war. pic.twitter.com/Rp3DcgSbge— KyivPost (@KyivPost) March 17, 2022 Od tamtego czasu wielokrotnie pojawiała się na deskach teatrów. Związana była z ukraińskim Młodym Teatrem, który po jej śmierci wystosował smutny komunikat.Widzowie telewizyjni pokochali ją za występy w serialach takich jak "Nasledniki", czy "Dom z liliyami", w którym wcielała się w rolę dyrektor sierocińca. Aktorka w czasie swojej kariery została odznaczona jednym z najważniejszych odznaczeń państwowych kultury - Zasłużony Artysta Ukrainy.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Jakie wykształcenie ma Katarzyna Cichopek? Można być zaskoczonymMarcin Hakiel przeszedł metamorfozę. Pokazał zdjęcia tuż po rozstaniu z Kasią CichopekZełenski odwiedził Polskę, zanim został prezydentem Ukrainy. Nagranie trafiło do sieciŹródło: wp.pl
W ósmą rocznicę aneksji Krymu na moskiewskim stadionie Łużniki pojawiły się tłumy Rosjan. Święto było wymówką do zademonstrowania poparcia dla Władimira Putina i wojny w Ukrainie. Na scenie miał przemawiać sam prezydent, choć jego wystąpienie zostało nagle przerwane.O uroczystości na Stadionie Łużniki poinformował dziennikarz "Financial Times" Max Seddon na Twitterze. Sprawę opisują także "The Kiev Independent" i BBC.
W czwartek wieczorem Władimir Putin postanowił zadzwonić do prezydenta Turcji i jasno określi, czego żąda obecnie Rosja. Ankara chce, by prezydent Rosji i Wołodymyr Zełenski spotkali się osobiście. Informator BBC wskazuje, że dwa postulaty, które padły podczas czwartkowej rozmowy mogą być trudne do zaakceptowanie przez stronę ukraińską. Jedna z "gorzkich do przełknięcia pigułek" dotyczy Donbasu i Krymu.Kulisy kolejnej rozmowy Władimira Putina ujrzały światło dzienne. Tym razem nowe spojrzenie na stanowisko Rosji rzucił gabinet Recepa Tayyip Erdogana, w tym Ibrahim Kalin, doradca tureckiego prezydenta, który zdecydował się na rozmowę z brytyjskim BBC. - Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zaproponował w czwartkowej rozmowie telefonicznej z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, by Ankara była miejscem jego rozmów pokojowych z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim - podała w oficjalnym komunikacie po telefonie z Moskwy kancelaria szefa państwa tureckiego.Przypomnijmy, że takiego scenariusza nie wykluczył sam Kreml. Dmitrij Pieskow podkreślał, że Władimir Putin jest "zwolennikiem dyplomacji". - Nikt nie wyklucza spotkania Putina z Zełenskim - dodał rzecznik Kremla cytowany przez rosyjską agencję RIA Novosti. W czwartek jednak Władimir Putin skupił się na żądaniach, jakie obecnie ma Rosja.
Według źródeł przytoczonych przez dziennik „New York Post” domniemana partnerka Władimira Putina, Alina Kabajewa wraz z czwórką jego dzieci ukrywa się na terenie Szwajcarii. Była mistrzyni olimpijska w gimnastyce ma rzekomo znajdować się w okolicach Lugano. Petycję odnoszącą się do wydalenia jej kraju podpisało prawie 50 tysięcy internautów.Według światowych mediów Alina Kabajewa ma ukrywać się wraz ze swoimi dziećmi w luksusowej willi nad jeziorem w okolicy Lugano w Szwajcarii. Jak podkreślają dziennikarze, bliscy Władimira Putina żyją w komfortowych warunkach, będąc pod stałą ochroną.Wiadomo, że dokładna lokalizacja posiadłości jest objęta tajemnicą, również przez lokalne władze. Obywatele Szwajcarii są oburzeni domniemaną obecnością rodziny Putina na terytorium ich kraju, dlatego apelują, by Kabajewa oraz jej dzieci zostali deportowani. - Dlaczego, biorąc pod uwagę skalę sankcji nałożonych na Rosję, nadal gościcie ją i jej rodzinę, podczas gdy Putin niszczy życie milionów? - zwracają się do szwajcarskiego rządu autorzy petycji na stronie change.org.Co ciekawe, internauci złożyli pod nią już niemal 50 tys. podpisów. Warto również wspomnieć o drugiej inicjatywie, która została utworzona na tej samej stronie. Petycja ma na celu pozbawienie partnerki Putina zdobytych tytułów olimpijskich.
Według brytyjskiego MON-u rosyjska inwazja na terytorium Ukrainy słabnie w głównej mierze przez poważne problemy logistyczne. Skutecznie utrudniają one dostawy najpotrzebniejszych towarów, co w znaczący sposób odbija się na jakości dalszej ofensywy. Jak się okazuje, jednym z głównych problemów Rosjan w czasie ofensywy na Ukrainę są luki logistyczne. W znaczący sposób osłabiły one siłę uderzeniową okupantów, sprawiając, że siły ukraińskie mogą skutecznie kontratakować i rozbijać rosyjskie odziały.- Niechęć do manewrowania w terenie, brak kontroli nad przestrzenią powietrzną i ograniczone zdolności przerzutu uniemożliwiają Rosji skuteczne zaopatrywanie wysuniętych oddziałów nawet w podstawowe towary, takie jak żywność i paliwo. Nieustanne ukraińskie kontrataki zmuszają Rosję do przekierowania dużej liczby wojsk do obrony własnych linii zaopatrzenia. Poważnie ogranicza to potencjał ofensywny Rosji - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej. Latest Defence Intelligence update on the situation in Ukraine - 17 March 2022 Find out more about the UK government's response: https://t.co/a5algmAMCg🇺🇦 #StandWithUkraine 🇺🇦 pic.twitter.com/mZIb3wyBG4— Ministry of Defence 🇬🇧 (@DefenceHQ) March 17, 2022 Dane pozyskane przez amerykański wywiad wskazują, że w ciągu trzech tygodni działań na terenie Ukrainy zginęło ponad 7000 rosyjskich żołnierzy. Podane statystyki są bezlitosne dla Władimira Putina, który decydując się na zbrojną agresję, nie przypuszczał, że odniesie aż tak dotkliwe straty.
Wołodymyr Zełenski po raz kolejny wystosował pilny apel do osób walczących po stronie Rosji. Prezydent Ukrainy zwrócił się również do wszystkich zainteresowanych udziałem w dalszej inwazji na jego kraj. Podczas nocnego przemówienia padły bardzo mocne słowa. - Nie potrzebujemy brać tysięcy jeńców, nie potrzebujemy 13 tys. zwłok rosyjskich żołnierzy. Nie chcieliśmy tej wojny, my chcemy tylko pokoju - poinformował Wołodymyr Zełenski. Przywódca naszych wschodnich sąsiadów podkreślił, że jego kraj za wszelką cenę stara się znaleźć pokojowe wyjście z tej ciężkiej sytuacji. Ukraińscy żołnierze jednocześnie "odpowiadają na każdy atak, na każde uderzenie okupanta".- Wielcy ludzie wielkiej Ukrainy. Zakończył się 22. dzień naszej walki z jedną z największych armii świata, którą zmniejszamy każdego dnia. Mamy informacje, że Rosja przyciąga ludzi z innych krajów, chcą oszukać jak największą liczbę młodych i zaciągnąć ich do służby wojskowej. My wiemy, że im to nie pomoże - rozpoczął swoje wystąpienie Zełenski.
Ukraińskie media poinformowały, że w wyniku walk w Ukrainie zginął 23-letni Georgij Dudorow. Mężczyzna był synem przyjaciela Władimira Putina i jednocześnie byłego oficera KGB. Poza nim, życie stracił również dowódca jednego z pułków. Tym samym dotkliwe straty Rosji systematycznie się powiększają.Wojska rosyjskie ponoszą kolejne porażki w walkach w Ukrainie. Choć władze tuszują doniesienia o ofiarach, strona przeciwna na bieżąco informuje o startach wroga.Według najnowszych doniesień amerykańskiego wywiadu, Rosja musiała pożegnać już ponad 7 tysięcy żołnierzy, a rannych może być nawet 21 tysięcy.Wśród tych, którzy stracili życie są nie tylko szeregowi wojskowi, ale także ważni dowódcy i osobistości powiązane z kręgami władzy, w tym syn przyjaciela samego Władimira Putina.
Analityk dezinformacji przestrzega przed publikowaniem w mediach materiałów pokazujących przemieszczanie wojsk po Polsce, które wykorzystuje rosyjska propaganda. Ostrzega też przed aktywnością informacyjną Rosji, której celem jest powrót do granic NATO sprzed 1997 roku i stłumienie antyrządowych nastrojów. Michał Marek z Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, autor monografii "Operacja Ukraina" i badacz dezinformacji, udzielił wywiadu portalowi WP. Wnioski, jakie wpłyną z jego wypowiedzi nie są optymistyczne i wskazują na zaciętą wojnę informacyjną, jaka rozgrywa się między Rosją a Zachodem.
Wkrótce do wojny w Ukrainie może dołączyć 40 tysięcy bojowników z Syrii. Według doniesień agencji Interfax-Ukraina, prezydent tego kraju Baszar el-Asad miał obiecać Rosji wsparcie w walkach. Eksperci twierdzą jednak, że przerzucenie tylu ludzi do Europy może być logistycznie niewykonalne dla Rosjan.Doniesienia o tym, że syryjscy bojownicy mają być wsparciem dla rosyjskich wojsk oparte są na ustaleniach ukraińskiego wywiadu wojskowego. Ten twierdzi, że rosyjska baza lotnicza Hmejmim w Syrii, wydzierżawiona w 2017 roku, została poinstruowana, by wysyłać na Ukrainę ok. 300 bojowników dziennie.- We wtorek z bazy wysłanych zostało 150 najemników, którzy mają walczyć po stronie Rosji - przekazała agencja Interfax-Ukraina.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka udzielił wywiadu japońskiej telewizji. Przyjaciel Władimira Putina jest pewien, że Ukraina nie wygra wojny z Rosją i wieszczy, że Wołodymyr Zełenski będzie musiał albo zgodzić się na warunki przywódcy Rosji, albo podpisać akt kapitulacji. Alaksandr Łukaszenka nie przestaje mieszać się w wojnę między Rosją a Ukrainą. Choć jego wojska oficjalnie nie wspierają armii Putina, przywódcy pozostają w ścisłym kontakcie, czego dowodem jest chociażby ostatnie spotkanie.Ponadto, Białoruś była tym krajem, w którym zorganizowano pierwsze pokojowe rozmowy między stroną rosyjską i ukraińską. Te jednak spełzły na niczym, bo przedstawiciele Kremla, zamiast propozycji, przedstawili jedynie twarde ultimatum, nieakceptowalne przez Kijów.
Kłótnia w Bundestagu po wystąpieniu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Niemieccy parlamentarzyści nie mogli dojść do porozumienia, czy rozmawiać o wojnie, czy też poruszyć temat szczepień przeciwko COVID-19. Ostatecznie wniosek o poruszenie tematu agresji na Ukrainę został odrzucony.Prezydent Ukrainy po tym, jak wystąpił przed kanadyjskim parlamentem, polskim Zgromadzeniem Narodowym i amerykańskim Kongresem, przemówił w czwartek w niemieckim Bundestagu. Mowa Wołodymyra Zełenskiego pełna była gorzkich słów i zarzutów pod adresem rządu Niemiec, który zdaniem polityka stawia mur dzielący Europę i pozostaje głuchy na apele Ukraińców.Jego słowa wywołały duże emocje wśród parlamentarzystów i wszystkich słuchaczy, ale temperatura nie opadła nawet po zakończeniu wystąpienia. Po tym, jak prezydent zniknął z ekranów, na sali plenarnej doszło do poważnej kłótni, której centrum były wydarzenia w Ukrainie.