Papież Franciszek niespodziewanie pomógł polskiemu aktorowi. Co za gest

Papież Franciszek to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci na świecie. Nie każdy jednak wie, że Ojciec Świętu dekadę temu wykonał gest, który zachwycił miliony Polaków. Okazuje się, że pomógł on wówczas znanemu polskiemu aktorowi. Jak do tego doszło? Przedstawiamy tę zaskakującą historię.
Krzysztof Globisz mógł umrzeć
W zeszłym roku minęło równo dziesięć lat od tragicznych wydarzeń w życiu Krzysztofa Globisza. Aktor wówczas miał 57 lat i kontynuował swoją dobrze prosperującą karierę. Niespodziewanie jednak jego życie odwróciło się o 180 stopni. Wszystko przez chorobę, która uderzyła w artystę i nie miała dla niego żadnej litości. Mowa bowiem o udarze, przez który gwiazdor omal nie umarł.
Krzysztof Globisz był wówczas hospitalizowany, a później przez długie miesiące walczył o powrót do zdrowia. Nie każdy bowiem wie, że musiał on uczyć się wszystkiego na nowo. Mimo że od tamtych wydarzeń minęło kilka lat, to aktor nadal nie odzyskał pełni zdrowia. Nadal jednak kontynuuje swoją pracę.
Ta historia kryje jednak za sobą pewną wyjątkową sytuację, o której mało kto pamięta. W tym dramatycznym momencie pomocną dłoń w kierunku chorego aktora wyciągnąć postanowił sam papież Franciszek. Jak to się stało, że Ojciec Święty usłyszał o polskim gwiazdorze?
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Z pomocą ruszyli polscy aktorzy i sam papież Franciszek
Informacja o udarze Krzysztofa Globisza szybko trafiła do mediów, a jego bliscy wyrazili ogromny niepokój o życie aktora. Ostatecznie wszystko skończyło się szczęśliwie, ale sama walka była długa i pełna cierpienia oraz zmartwień. Artysta spędził bowiem w szpitalu kilka miesięcy. Jego stan określany był jako krytyczny. Lekarze wówczas wprost mówili żonie Globisza, że to dla niego koniec normalnego funkcjonowania.
Na OION, Oddział Intensywnej Opieki Neurologicznej, swego rodzaju poczekalnię między życiem a śmiercią, Krzysztof spędził dwa miesiące. Dwa dni po udarze przeszedł kraniotomię, czyli operacyjne otwarcie czaszki. Krzysztof miał ją otwartą 11 miesięcy. Bardzo długo był w stanie krytycznym, a lekarze nie dawali mu szans na normalne życie - mówiła w wywiadzie dla “Na Żywo”.
ZOBACZ: Polska piosenkarka poszła do kościoła z żywą kurą w święconce. Tak zareagował ksiądz
Aktor nie poddał się i przystąpił do bardzo skomplikowanej rehabilitacji. Dzięki niej udało mu się odzyskać kolejne umiejętności i wiarę w to, że jego zdrowie będzie się poprawiać. Mimo to z tyłu głowy towarzyszyła mu myśl, że nie odzyska pełnej sprawności. Było to o tyle trudne, że gwiazdor chciał powrócić do aktywności zawodowej. Wszystko przez to, że kocha aktorstwo. Z tego powodu jego koledzy na czele z Anną Dymną robili wszystko, aby uzbierać pieniądze na leczenie kolegi. Niespodziewanie do tego grona dołączył także sam papież Franciszek. Jak do tego doszło?
W jaki sposób papież poznał historię Krzysztofa Globisza?
Na początku 2015 roku ruszyły wielkie akcje charytatywne, z których dochód miał być przeznaczony na cel leczenia Krzysztofa Globisza. W ich ramach zorganizowano koncert “Nasz Anioł w Krakowie” połączony z licytacją pamiątek przekazanych fundacji Anny Dymnej “Mimo wszystko”. Wśród ofiarodawców znaleźli się politycy, aktorzy i piosenkarze. Niespodziewanie dołączył do nich papież Franciszek. Anna Dymna mówiła później, że była w ogromnym szoku, gdy otrzymała dary z Watykanu.
Ojciec Święty łączy pamięć w modlitwie, wypraszając wszelkie potrzebne łaski dla Pani i Członków Fundacji, dla Osób, które Fundacja wspiera. Modli się też o szybki powrót do pełni zdrowia Pana Krzysztofa - napisał w liście arcybiskup Angelo Becciu.
ZOBACZ: Gwiazdor TVN wywołał skandal w kościele. Wielu już zapomniało, co włożył do święconki
Wiele osób może się zastanawiać, jak doszło do tego, że papież dowiedział się o złym stanie zdrowia Krzysztofa Globisza? Okazało się wówczas, że sama Anna Dymna zdecydowała się napisać list do Ojca Świętego.
Wzięłam kartkę papieru i napisałam do papieża list. Opisałam mu historię Krzysztofa, o tym, że potrzebuje pomocy. I chociaż większość mówiła, że się nie uda, w głębi serca miałam nadzieję, że papież jednak przeczyta mój list i że wesprze naszą akcję, ale wiadomo, że takich listów z całego świata otrzymuje tysiące. Papież odpisał, że bardzo się cieszy, że może nam pomóc. Przekazał piękne pióro. Kiedy powiedziałam o tym Krzysiowi, bardzo się ucieszył. Taki gest potrafi dać wiele radości. Papież Franciszek jest dobrym człowiekiem, a przykład jak wiadomo idzie z góry. Teraz nie mamy wątpliwości, że Krzysiowi uda się wrócić do pełni zdrowia, skoro modli się za niego sam papież - mówiła w rozmowie z “Super Expressem”.
Finalnie akcja zakończyła się sukcesem i przedmioty przekazane przez papieża Franciszka zostały wylicytowane za 51 tysięcy złotych. W sumie na leczenie i rehabilitację uzbierano 160 tysięcy złotych. Dziś Krzysztof Globisz ma 68 i po udarze wrócił na plan filmowy i scenę. Jego zdjęcia znaleźć można w galerii poniżej.
Wszystko udało się wspaniale. Były tłumy ludzi. Dzięki przesyłce z Watykanu zainteresowanie aukcją było ogromne, ludzie domagali się biletów do filharmonii, choć nie było już nawet miejsc stojących. (...) Dla Krzysztofa i jego żony Agnieszki to zastrzyk nie tylko potrzebnej gotówki, ale przede wszystkim energii i radości - dodawała Anna Dymna.








































