Przymrozki w obliczu wrześniowej letniej aury wydają się odległą wizją. Meteorolodzy IMGW ujawnili, kiedy termometry pokażą najpewniej wartości poniżej 0. Te daty są bliżej, niż mogłoby się wydawać. Wiadomo również, co ze śniegiem. Niektórzy będą załamani.
Choć w kalendarzach już wiosna, jak bumerang powraca do nas zima. Od poniedziałku w całym kraju spodziewane są znaczące ochłodzenie, oblodzenie dróg, a także miejscowe przymrozki, przy czym szczególnie ciężkie warunki czekać będą na turystów wypoczywających w Tatrach. TOPR zawczasu ostrzega przed czyhającym niebezpieczeństwem, związanym z niskimi temperaturami i śnieżycami. Niewykluczone, że do trzeciego zostanie podniesiony stopień zagrożenia lawinowego.
Już od czwartku nadchodzi wielkie załamanie pogody, które znacznie wpłynie na sytuację na terenie całej Polski. Pojawi się jednak wielka różnica ciśnień i frontów między północą a południem kraju. W niektórych miejscach amplituda temperatur wyniesie nawet 20 stopni!
Nad Polskę nadciąga cyklon Cornelis, który przyniesie wraz z sobą obfite opady śniegu i deszczu ze śniegiem. Pierwsze poważne opady pojawią się już jutro. W następnych dniach nad granice kraju przywędrują zimne masy powietrza pochodzenia arktycznego, które jednak zniwelują front nadciągający z południa.
Mimo że za rogiem pierwszy dzień astronomicznej wiosny, zima cały czas nie chce powiedzieć ostatniego słowa. Na przełom w pogodzie przyjdzie nam jeszcze długo poczekać, cierpliwie znosząc nadchodzące uderzenia chłodu. Pierwsze z nich da o sobie znać już pod koniec tygodnia. Później możliwe też ujemne temperatury, a nawet śnieżyce.
Atak zimy trwa. IMGW wydało alerty przed silnym mrozem. Miejscami termometry wskażą nawet -22 stopnie Celsjusza. Odczucie zimna spotęguje wiejący wiatr. Trzeba się przygotować.
Dom w Rdzawce pod Nowym Targiem (woj. małopolskie) nie wytrzymał naporu śniegu. W nocy z soboty na niedzielę budynek dosłownie się zawalił i mieszkająca tam rodzina musiała z niego uciekać. Do niebezpiecznego zdarzenia związanego z silnymi opadami śniegu doszło również w Zakopanem.
70-latka potrzebowała butli z tlenem, gdyż awaria sieci energetycznej wstrzymała pracę jej koncentratora tlenu. Na pomoc ruszyli strażacy, ale jadąc do kobiety, mieli wypadek. Przez zalegający na drodze śnieg ciężki samochód znalazł się w przydrożnym rowie.
Śnieg nie pomaga kierowcom, o czym przekonał się kierowca TIR-a w Mojtynach pod Mrągowem. Samochód ciężarowy z impetem wbił się w dom jednorodzinny, w którym przebywały dwie osoby. Strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, by wydostać kierowcę TIR-a.
Atak zimy sparaliżował ruch drogowy w Polsce. IMGW ostrzega przed nieustającymi, intensywnymi opadami. Alarmuje także Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Zima wraca do Polski. - Nawet na nizinach spadnie ponad 10 cm śniegu - oświadczył Grzegorz Walijewski z IMGW. Zacznie się opadami deszczu, ale spadająca temperatura bardzo szybko zamieni go w biały puch. Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW opublikowało modele pogodowe. Ujawniły one prawdę o tym, co nas czeka.
Na terenie większości kraju utrzymuje się gołoledź. Drogi i chodniki są pokryte lodem, powodując wypadki samochodowe, a upadający piesi często wymagają opieki medycznej. Szkoły odwołują zajęcia lekcyjne, pogotowie ratunkowe w Warszawie ma problem z reagowaniem na zgłoszenia. Jedna osoba straciła życie.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie przedstawiające pracę pojazdu do odśnieżania, którego kierowca... tarł pługiem po nieośnieżonym asfalcie. Tarcie było na tyle duże, że pojawiły się iskry.
Śnieg sparaliżował powiat bartoszycki. Drogi są nieprzejezdne, samochody ciężarowe sparaliżowały ruch uliczny. Nienaturalna sytuacja pogodowa zmusiła szkoły do zamknięcia. Są straty w mieniu.
Niecodzienny widok ukazał się w sobotę oczom mieszkańców warszawskiego Ursynowa. U zbiegu dwóch ruchliwych arterii w stolicy pojawili się bowiem robotnicy z kosiarkami, którzy mieli za zadanie skosić trawę. Sęk w tym, że ta pokryta była warstwą zalegającego śniegu. Zdjęcie ukazujące absurd stało się obiektem drwin internautów.
Prognoza pogody. Śnieg nie odpuści i noc z soboty na niedzielę będzie wyjątkowo trudna. IMGW utrzymuje ostrzeżenia I stopnia w związku z intensywnymi opadami śniegu. - Wysoko w górach w porywach do 60 km/h, powodujący lokalnie zawieje śnieżne - alarmują meteorolodzy.Prognoza pogody na najbliższe godziny obfituje w ostrzeżenia przed śniegiem. Eksperci IMGW nie mają wątpliwości, że zimowa aura mocno utrudni nam życie. Noc z soboty 19 listopada na niedzielę 20 listopada nie będzie wyjątkiem.- Dziś najchłodniejszy dzień w najbliższym czasie. W całym kraju, z wyjątkiem obszarów nadmorskich, w dzień i w nocy temperatura będzie wciąż poniżej 0 stopni Celsjusza - przekazało IMGW w popołudniowym komunikacie. Nocna prognoza pogody jest jednak ostrożniejsza. Trzeba przygotować się na trudne warunki i iście grudniową aurę. Nadal w mocy pozostają alerty I stopnia w związku z intensywnymi opadami śniegu. IMGW przewiduje, że na południu kraju mogą pojawić się zawieje śnieżne.
Zima da o sobie znać już w nadchodzącym tygodniu. IMGW poinformowało, że od środy przygotować trzeba się na zmianę w prognozach pogody. Eksperci nie ukrywają, że do kraju wtargnie mroźne powietrze. W listopadzie ma spaść także pierwszy śnieg.Zima zaatakuje Polskę jeszcze w listopadzie? Najnowsze modele średnioterminowe opracowane przez specjalistów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wskazują, że warto poszukać w szafie cieplejszych ubrań. Mowa o rękawiczkach, szalikach i ciepłych czapkach.Niedziela kończy tydzień mgłami, które uprzykrzą życie kierowcom jeszcze w następnym tygodniu. IMGW ostrzega jednak, że wraz z odejściem mgieł dojdzie do załamania pogody. Mowa o odczuwalnym ochłodzeniu i przyjściu mrozu.
Pomimo zaawansowanej jesieni, dotychczasowa pogoda w Polsce była wyjątkowo udana. Ostatnie tygodnie przyniosły zarówno wysoką temperaturę, jak i sporo słońca. Dużo wskazuje na to, że listopad także może być wyjątkowo pogodny. Zdaniem meteorologów, niedługo może się jednak pojawić pierwszy śnieg.
Zima - jak co roku - zaskoczyła Polaków. Po pierwszych, stosunkowo skąpych opadach śniegu, przyszła pora na śnieżycę z prawdziwego zdarzenia. Na profilu Karkonoskiego Parku Narodowego pojawiło się zaskakujące nagranie. Na terenach górskich spadło sześć centymetrów białego puchu.- Choć 6 cm to nie jest zawrotnie wysoka pokrywa, to jest ona największa od września 2002 roku. Jednocześnie kończący się miesiąc jest o 1.7 stopnia chłodniejszy od normy - ostatecznie może być sklasyfikowany jako najchłodniejszy wrzesień od 9 lat - czytamy.
Po w miarę udanym, słonecznym lecie przyszedł czas na jesienną słotę. Ta nie jest naszą ulubioną, więc z utęsknieniem upatrujemy raczej śnieżnej, malowniczej zimy z białym szaleństwem. Jak co roku, o prognozę na ten długo wyczekiwany czas pokusili się Amerykanie. Czy w tym roku spełnią się nasze życzenia?Choć w kalendarzu jesień dopiero co się zaczęła, szare i ponure, pełne chłodu, porywistego wiatru i mżawki dni nawiedzają nas już od jakiegoś czasu. Taki stan rzeczy mało komu sprawia przyjemność i większość chciałaby, by szaruga szybko przeminęła.Mimo kryzysu energetycznego i obaw o to, jak w tym roku uda się ogrzać nasze domy oraz mieszkania, nie wyobrażamy sobie, by choć przez chwilę nie doświadczyć szczypiącego w uszy mrozu, a także nie ujrzeć pokrytych czapami śnieżnymi pól i ulic miast.Niestety, w ostatnich latach takie widoki były rzadkością, a Boże Narodzenie zamiast białe, było szare i ponure. Czy w tym sezonie szczęście się do nas uśmiechnie? To sprawdzili naukowcy zza oceanu.
Dramatyczny finał akcji ratunkowej po zejściu lawiny w Tatrach. W środę ratownicy górscy odnaleźli w okolicach Doliny Sławkowej ciała dwójki Polaków. Polskie Stowarzyszenie Przewodników Wysokogórskich poinformowało, że jdną z ofiar był ratownik GOPR, a drugą - jego żona. W sieci pojawiło się poruszające pożegnanie.W kalendarzu jeszcze lato, na ulicach polskich miast jesień, a w Tatrach pełnowymiarowa zima. Pogoda prezentuje cały wachlarz swoich mozliwości, nieraz pokazując swoje mroczne oblicze.Choć większość z nas narzeka na chłód, nieprzyjemny wiatr i pokapujący deszcz, prawdziwie trudne warunki panują w górach, gdzie intensywnie pada śnieg. W związku z tym, a także kolejnymi niesprzyjającymi turystom prognozami, TOPR ogłosił pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Mimo tego, już odnotowano pierwsze, tragiczne w skutkach zdarzenie.
W Tatrach i Karkonoszach ponownie zanotowano opady śniegu, który pojawił się między innymi na Kasprowym Wierchu, Giewoncie i na Śnieżce. Turyści spędzający weekend w polskich górach muszą liczyć się z utrudnieniami na szlakach. - Warunki do uprawiania turystyki są trudne. Na szlakach jest bardzo ślisko i mokro - alarmuje Tatrzański Park Narodowy w mediach społecznościowych. Dodatkowo niski pułap chmur może ograniczać widoczność i doprowadzić do pobłądzeń.
W nocy z niedzieli na poniedziałek w polskich Tatrach spadł śnieg. Najwyższe szczyty gór pozostawały ośnieżone jeszcze o poranku, co mogli dostrzec mieszkańcy Zakopanego. Opady zostały zarejestrowane przez kamery. Na Łomnicy podmuchy wiatru przekraczały 100 km/h a termometry pokazywały -6 stopni Celsjusza.Z pogody długoterminowej IMGW wynikało, że Polacy powinni spodziewać się pierwszego śniegu dopiero w listopadzie. Okazało się jednak, że zima zaskoczyła nas dużo wcześniej. Pierwsze opady białego puchu zanotowano na wysokości ponad 2500 m n.p.m.
Polacy dostają wiadomość z ostrzeżeniem od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Eksperci w związku z niespodziewanym powrotem śniegu wskazali, że zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Trzeba przygotować się na pogorszenie warunków atmosferycznych, a prognoza pogody sprawiła, iż IMGW wydało dla części Polski alerty I stopnia.- Prognozowane są opady śniegu, powodujące miejscami przyrost pokrywy śnieżnej o 5 cm do 10 cm - ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w alercie dla Warszawy. Co więcej, prognoza pogody przynosi ze sobą jeszcze jedno zagrożenie - oblodzenia. RCB postanowiło wysłać specjalną wiadomość na telefony setek tysięcy osób.Alert RCB trafił w sobotę rano do wielu Polek i Polaków. Eksperci z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa przypomnieli o kwestii bezpieczeństwa i realnym zagrożeniu, które niesie ze sobą nagła zmiana aury.
Praktycznie cała Polska objęta alertami I stopnia. Prognoza pogody na Wigilię oraz I i II dzień świąt Bożego Narodzenia obfituje w marznące opady. Uważać muszą przede wszystkim kierowcy, ale w niektórych regionach kraju pojawią się zamiecie i zawieje śnieżne.Już od czwartku meteorolodzy IMGW ostrzegają przed śniegiem, śniegiem z deszczem oraz minusową temperaturą, która sprawia, że na drogach i chodnikach robi się ślisko. Wigilia i Boże Narodzenie nie będą inne.Poza kilkoma powiatami cała Polska objęta jest ostrzeżeniami I stopnia. Żółta mapa to znak, że eksperci IMGW przewidują wystąpienie niebezpiecznych zdarzeń. W noc z 24 na 25 grudnia drogi zamienią się w pułapkę.
Opady śniegu będą tak intensywne, że IMGW wydał ostrzeżenia I stopnia. Na południu i południowym wschodzie będzie jeszcze groźniej.- Prognozowane są opady śniegu powodujące miejscami przyrost pokrywy śnieżnej do 10 cm - przekazują meteorolodzy IMGW. Eksperci nie mają wątpliwości, że w Wigilię część kraju będzie cieszyć się śniegiem.W prognozie pogody na święta Bożego Narodzenia pojawia się nie tylko śnieg. Wieczorne opady w czwartek 23 grudnia będą tak silne, że IMGW wydało specjalne alerty. Dodatkowo w niektórych powiatach jest ryzyko zamieci śnieżnych. Niebezpiecznie zrobi się również na drogach.
W połowie grudnia do Polski w końcu dotarła długo oczekiwana przez wielu Polaków zima. Skutki silnych opadów śniegu i wahań temperatury są jednak opłakane. W łodzi marznące opady niemal całkowicie sparaliżowały ruch w mieście. Do sieci trafiło szokujące nagranie z jednej z łódzkich ulic. Dzisiaj rano informowaliśmy o ostrzeżeniach przed opadami śniegu i oblodzeniem, wydanych przez specjalistów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W wielu rejonach Polski wystąpiły obfite opady śniegu oraz marznącego deszczu, które spowodowały silne oblodzenie dróg.