Były premier Leszek Miller od lat powiela rosyjską narrację, usprawiedliwia działania Kremla i podważa wiarygodność Zachodu. W jednej z ostatnich wypowiedzi powtórzył nieprawdziwą tezę Rosji o „ludobójstwie” w Donbasie, które rzekomo miało być przyczyną napaści na Ukrainę. Wcześniej Miller współpracował z portalem „Inna Polityka”, który kolportował wiadomości zgodne z linią propagandy Moskwy.
Napięcie na linii Moskwa-Bruksela osiąga punkt krytyczny. Kolejne deklaracje dyplomatyczne zwiastują eskalację, a widmo otwartego konfliktu gospodarczego i militarnego staje się coraz bardziej realne. Europa staje przed trudnymi decyzjami, które zdefiniują polityczną i finansową przyszłość kontynentu w najbliższych miesiącach.
Prezydent Rosji wydał dokument nakazujący powołanie obywateli z rezerwy na ćwiczenia wojskowe w przyszłym roku. Część postanowień dekretu pozostaje tajna, co wywołuje spekulacje o ukrytych celach Kremla.
Wojskowe lotnictwo transportowe wiąże się z ryzykiem, które czasem materializuje się w tragiczny sposób. Najnowsze doniesienia z Federacji Rosyjskiej wskazują na poważny incydent lotniczy, który postawił w stan gotowości tamtejsze służby ratunkowe. Poniższy raport podsumowuje dostępne informacje dotyczące okoliczności upadku ciężkiej maszyny oraz działań podjętych bezpośrednio po zdarzeniu.
Miesiące śledztwa, analiza tysięcy godzin nagrań i wreszcie – konkretne nazwiska. Prokuratura Krajowa stawia sprawę jasno: pożar hali przy ulicy Marywilskiej 44 nie był przypadkiem, a aktem rosyjskiego sabotażu. Poznaliśmy tożsamość domniemanego organizatora zamachu.To był jeden z największych pożarów w powojennej historii Warszawy. W maju 2024 roku w zgliszczach hali targowej Marywilska 44 dorobek życia straciły setki kupców. Przez długi czas pytania o przyczyny zdarzenia pozostawały bez odpowiedzi, a teorie spiskowe mnożyły się w internecie. Dziś śledczy odkrywają karty, wskazując bezpośrednio na wschodni ślad.
Na obrzeżach rosyjskiego miasta doszło do głośnego incydentu, który wyłączył światła i uruchomił lawinę pytań. Słychać było huk, ludzie relacjonują drżenie szyb, a lokalne władze mówią o „niezidentyfikowanej amunicji”. Co naprawdę spadło obok kluczowego obiektu infrastruktury – i skąd?
Czy Zachód ma zaledwie kilkanaście miesięcy, by przygotować się do globalnego konfliktu? Najnowsze ostrzeżenia płynące od wysokich rangą dowódców amerykańskich oraz doniesienia niemieckiego wywiadu rysują niepokojący scenariusz. Rok 2027 może stać się punktem zwrotnym w historii świata.W kuluarach sztabów NATO i gabinetach politycznych coraz głośniej mówi się o konkretnej dacie, która spędza sen z powiek analitykom bezpieczeństwa. To nie odległa przyszłość, a perspektywa niespełna dwóch lat. Generał Alex Grynkewich, jeden z kluczowych dowódców sił USA w Europie, stawia sprawę jasno: czas na spokojne planowanie się skończył.
Decyzja parlamentu w Thorshavn zmienia układ sił na północnym Atlantyku. Wieloletnia współpraca gospodarcza ustępuje miejsca napięciom geopolitycznym. Rosyjscy giganci rybni tracą strategiczny dostęp do kluczowych wód i infrastruktury, a dyplomatyczne echa tego ruchu wywołują już ostrą reakcję w Moskwie.
Dmitrij Miedwiediew, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, po raz kolejny zaostrzył retorykę wobec Zachodu. W czwartek, 4 grudnia, polityk ostrzegł, że próba przejęcia przez Unię Europejską zamrożonych rosyjskich aktywów zostanie potraktowana przez Moskwę jako oficjalny powód do wypowiedzenia wojny.
W cieniu wojny w Ukrainie Władimir Putin wykonuje kluczowy ruch na geopolitycznej szachownicy Afryki. Kreml finalizuje porozumienie z Sudanem, które zapewni rosyjskiej marynarce wojennej stały dostęp do jednego z najważniejszych szlaków handlowych świata.Doniesienia amerykańskiego dziennika "The Wall Street Journal", cytowane m.in. przez polskie media, wskazują na zwrot w relacjach rosyjsko-sudańskich. Władze wojskowe Sudanu, pogrążone w krwawej wojnie domowej, zdecydowały się na odważny krok: w zamian za wsparcie militarne, otwierają swoje porty dla rosyjskiej floty.
Sytuacja na froncie wschodnim osiągnęła punkt krytyczny. Na ukraińskie pozycje w Myrnohradzie spadła jedna z najcięższych konwencjonalnych broni w rosyjskim arsenale – trzytonowa bomba lotnicza FAB-3000. W gruzach miasta, odciętych od głównych szlaków zaopatrzeniowych, walczy o przetrwanie około tysiąca ukraińskich żołnierzy.Eksplozja trzytonowego ładunku wstrząsnęła nie tylko zabudową Myrnohradu, ale i morale obrońców Donbasu. Użycie bomby FAB-3000 – reliktu zimnej wojny, zmodernizowanego w „szybującą śmierć” – sygnalizuje bezwzględną taktykę Rosjan: zrównać miasto z ziemią, by złamać opór okrążonych jednostek.
Wojna przenosi się coraz głębiej na terytorium Federacji Rosyjskiej. W nocy z wtorku na środę (3 grudnia) ukraińskie drony dalekiego zasięgu przeprowadziły skuteczny atak na bazę paliwową koncernu Rosnieft w obwodzie tambowskim. Uderzenie w obiekt oddalony o setki kilometrów od linii frontu to kolejny dowód na to, że Kijów konsekwentnie realizuje strategię "duszenia" rosyjskiej machiny wojennej poprzez odcinanie jej od zasobów.
Sytuacja na akwenie czarnomorskim uległa gwałtownej zmianie. Otrzymaliśmy niepokojące doniesienia o bezpośrednim zagrożeniu dla żeglugi handlowej, które wymagają natychmiastowej uwagi opinii publicznej. Bezpieczeństwo szlaków morskich staje pod znakiem zapytania w obliczu najnowszych wydarzeń.
Historia wojenna zna przypadki zdrady, które wstrząsają zaufaniem sojuszników. Przybycie zagranicznego eksperta miało wzmocnić obronę kraju, lecz zamiast wsparcia, przyniosło śmiertelne zagrożenie. Odkrycie podwójnej gry człowieka, który pod płaszczem pomocy realizował cele wroga, rzuca nowe światło na metody infiltracji stosowane w trwającym konflikcie.
W cieniu dyplomatycznych gabinetów toczy się gra, w której stawką nie są tylko granice państw, ale miliardowe kontrakty. Moskwa, dostrzegając szansę w zmianie władzy w Waszyngtonie, wyciąga na stół ofertę, która ma trafić w biznesowe instynkty nowej administracji USA. Zamiast gróźb nuklearnych – obietnica zysków. Zamiast ideologii – surowce i dostęp do rynków. To pragmatyczna, chłodna kalkulacja, mająca na celu przebicie muru zachodnich sankcji przy użyciu języka pieniądza.
Mieli paraliżować dostawy broni, podpalać samochody i skłócać Polaków z Ukraińcami. Rosyjski wywiad (GRU) stworzył w Polsce siatkę amatorów-dywersantów, sterowaną przez aplikację Telegram. Stawką za ludzkie życie w katastrofie kolejowej miało być 10 tysięcy dolarów. Onet ujawnił wstrząsające kulisy śledztwa, które zakończyło się serią wyroków skazujących.Gdy w lutym 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę, Polska stała się kluczowym węzłem logistycznym dla walczącego Kijowa. Aż 80 proc. zachodniego uzbrojenia przejeżdżało przez polskie tory. Kreml doskonale o tym wiedział, dlatego już dwa lata temu uruchomił machinę, która miała ten proces powstrzymać. Nie użyli do tego jednak specnazu, lecz grupy zwerbowanych przez internet cudzoziemców.
Publikowane regularnie zestawienia strat sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej rzucają światło na intensywność trwających walk. Najnowsze dane pokazują nie tylko bilans ostatniego miesiąca, ale także skumulowane koszty prowadzenia operacji militarnych od jej początku. Poniższa analiza obejmuje zarówno oficjalne statystyki wojskowe, jak i niezależne śledztwa dziennikarskie weryfikujące liczbę potwierdzonych ofiar.
Napięta sytuacja nad Morzem Bałtyckim ponownie stała się areną niepokojących działań sił powietrznych. Do zdarzenia doszło w piątkowych godzinach, zmuszając systemy obronne sojuszu do natychmiastowej reakcji i postawienia w stan gotowości kluczowych jednostek w regionie.
Sojusz Północnoatlantycki stoi w obliczu konieczności redefinicji swojej strategii obronnej. W obliczu narastającego zagrożenia hybrydowego ze strony Rosji, czołowi wojskowi sugerują odejście od dotychczasowej bierności. Nowe podejście zakłada nie tylko obronę, ale także aktywne wyprzedzanie ruchów przeciwnika, co może fundamentalnie zmienić układ sił w Europie.
Bezpieczeństwo kluczowych szlaków komunikacyjnych stanęło pod znakiem zapytania. W cieniu codziennych podróży toczy się gra służb, której stawką jest stabilność państwa. Organy ścigania podjęły zdecydowane i natychmiastowe kroki, by dopaść sprawców, którzy uderzyli w infrastrukturę krytyczną. To wyścig z czasem, a stawką jest bezpieczeństwo transportu.
W mediach społecznościowych pojawił się wpis na profilu DORSZ, z którego wynika, że nad Bałtykiem pojawiły się rosyjskie samoloty. Wiadomo, że maszyny zostały przechwycone i musiały być eskortowane.
Aleksander Kwaśniewski zabrał głos nt. konfliktu zbrojnego trwającego pomiędzy Rosją a Ukrainą. Były prezydent Polski stwierdził, że Putin popełnił błąd. Zasugerował również, co myśli na temat długotrwałego pokoju pomiędzy tymi walczącymi ze sobą państwami.
Władimir Putin podpisał budżet na 2026 rok, w którym Rosja przeznacza rekordową część środków na armię i służby siłowe. To największe wydatki wojskowe od upadku ZSRR, wprowadzone kosztem podwyżek podatków i drastycznych cięć w ochronie zdrowia oraz świadczeniach socjalnych.
Niedawno „Gazeta Wyborcza” w tekście Klementyny Suchanow ujawniła, że była austriacka minister spraw zagranicznych Karin Kneissl rekomendowała do pracy w Ordo Iuris w grudniu 2020 roku swoją protegowaną, Agnieszkę Jacob, po czym ta została natychmiast przyjęta. Ale żeby w pełni zrozumieć kontekst tego zdarzenia, należy zapoznać się z największym skandalem dotyczącym austriackich służb specjalnych, za którym stała ekipa związana z Kneissl.
W sobotni poranek nad Ukrainą rozległy się eksplozje, a systemy obrony powietrznej zostały postawione w stan najwyższej gotowości. W odpowiedzi na eskalację działań wojennych po drugiej stronie granicy, w polskiej przestrzeni powietrznej pojawiły się wojskowe samoloty. Co wydarzyło się tej nocy?
Ostatnie ruchy na arenie międzynarodowej wskazują na intensyfikację zabiegów dyplomatycznych wokół konfliktu na wschodzie Europy. Węgry wyrastają na aktywnego pośrednika, starając się połączyć interesy mocarstw z własnym bezpieczeństwem energetycznym. Seria spotkań i deklaracji sugeruje, że Budapeszt może stać się kluczową platformą dla przyszłych rozstrzygnięć geopolitycznych, łącząc kwestie surowcowe z próbami mediacji pokojowych.
Europa znajduje się pod stałą presją, a granica między pokojem a wojną zaciera się na skutek działań Moskwy. Obserwujemy systematyczny wzrost prób sabotażu oraz naruszeń przestrzeni powietrznej, które wymagają zdecydowanej reakcji. Czas bierności minął; chłodna analiza zagrożeń wymusza na państwach Sojuszu natychmiastową korektę strategii bezpieczeństwa i przejście do bardziej proaktywnej postawy. Politicio ujawnia, jak Europa chce przejąć inicjatywę ws. Rosji.
Decyzja Kremla o zamknięciu kolejnego Konsulatu Generalnego RP to kolejny, choć spodziewany, etap drastycznego ochłodzenia relacji na linii Warszawa-Moskwa. Ruch ten stanowi bezpośrednią odpowiedź na zdecydowane działania polskiego rządu. Jest reakcja ze strony Polski, Tomasz Siemoniak zabrał głos.