Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Ławrow groził wszystkim na prawo i lewo. Pokazali, co się wtedy działo na sali
Julia Dębek
Julia Dębek 28.09.2025 08:43

Ławrow groził wszystkim na prawo i lewo. Pokazali, co się wtedy działo na sali

Ławrow groził wszystkim na prawo i lewo. Pokazali, co się wtedy działo na sali
Fot. Screen z X/@Piotr_Panasiuk

Wystąpienie Siergieja Ławrowa w siedzibie ONZ w Nowym Jorku przyciągnęło uwagę mediów na całym świecie, nie tyle ze względu na treść jego słów, ile na okoliczności, w jakich zostały wypowiedziane. Rosyjski minister spraw zagranicznych zadeklarował gotowość do rozmów na temat przyczyn wojny w Ukrainie, ale jego słowa padły w niemal pustej sali.

Pusta sala ONZ

Podczas wystąpienia Siergieja Ławrowa w Nowym Jorku najbardziej wymownym elementem nie były same słowa ministra, ale obraz pustej sali. Większość delegacji opuściła obrady lub w ogóle nie pojawiła się na sali, dając wyraźny sygnał, jak mocno Rosja utraciła pozycję w globalnej dyplomacji. 

ONZ, które od lat bywało miejscem intensywnych debat i sporów, w tym przypadku stało się sceną niemal jednostronnego monologu. Puste krzesła w obradach można odczytywać jako formę cichego protestu wobec rosyjskiej agresji, a jednocześnie dowód, że Moskwa pozostaje coraz bardziej osamotniona. 

To uderza w prestiż Kremla, bo takie wydarzenia ogląda opinia publiczna na całym świecie i trudno zbudować wizerunek mocarstwa, gdy brakuje słuchaczy dla jego przesłania.

Ławrow groził wszystkim na prawo i lewo. Pokazali, co się wtedy działo na sali
x/Clash Report

Rosja stawia warunki negocjacji

Ławrow, mówiąc o gotowości do rozmów, jasno zaznaczył, że nie będzie to dialog bezwarunkowy. Moskwa oczekuje gwarancji bezpieczeństwa oraz ochrony „rosyjskich interesów”, co w praktyce oznacza nie tylko utrzymanie kontroli nad okupowanymi terenami, ale też uznanie przez społeczność międzynarodową nowego status quo. 

Minister odrzucił możliwość powrotu Ukrainy do granic sprzed 2022 roku, nazywając takie podejście polityczną ślepotą. To jasny sygnał, że Rosja zamierza negocjować jedynie z pozycji siły, próbując narzucić własną interpretację przyczyn konfliktu. 

W tej narracji to nie agresja Moskwy jest źródłem wojny, lecz rzekome zaniedbania i decyzje Kijowa oraz Zachodu. Takie stawianie sprawy komplikuje wszelkie próby realnych rozmów pokojowych, bo z góry zakłada asymetrię między stronami.

ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje Krzysztof Janicki. “Odszedł od nas w nocy”

NATO i Zachód w ostrzeżeniach Moskwy

Szczególnie istotnym fragmentem przemówienia były odniesienia do NATO i Unii Europejskiej. Ławrow zapewniał, że Rosja nie planuje ataków na sojuszników Zachodu, ale równocześnie groził „zdecydowaną reakcją” w przypadku jakiejkolwiek agresji wobec Moskwy. 

To typowa strategia Kremla. Z jednej strony przedstawiać się jako obrońca własnej suwerenności, z drugiej wzmacniać atmosferę strachu i niepewności. 

Takie ostrzeżenia mają podwójne znaczenie: są sygnałem do państw wspierających Ukrainę, że każda eskalacja będzie miała konsekwencje, a jednocześnie wzmacniają wewnętrzną propagandę w Rosji, gdzie władze chcą kreować obraz kraju pod ciągłym oblężeniem. 

W ten sposób Kreml stara się utrzymać kontrolę nad narracją, przekonując własnych obywateli, że nie prowadzi wojny ofensywnej, lecz broni się przed agresywnym światem Zachodu.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News