Dzisiejszy materiał “Rzeczpospolitej” przyniósł sensacyjne doniesienia: według informacji, do których dotarli dziennikarze dziennika, dom w Wyrykach mógł ulec poważnym zniszczeniom nie ze względu na rosyjskiego drona, ale rakietę wystrzeloną przez polskie F-16. Chociaż oficjalnie nie zostało to potwierdzone, to Biuro Bezpieczeństwa Narodowego zażądało wyjaśnień w tej sprawie w imieniu Karola Nawrockiego.
Rosyjskie drony nad Polską wstrząsnęły Europą i wywołały falę pytań o przyszłość bezpieczeństwa w regionie. Incydent, choć nie spowodował ofiar, ujawnił poważne wyzwania strategiczne, przed którymi stoi NATO. Czy to jedynie test reakcji Sojuszu, czy część szerszej gry politycznej Kremla? Niemiecki politolog Herfried Muenkler wskazuje, że działania Moskwy mają znacznie głębszy cel.
Czy wojna w Ukrainie naprawdę zmierza ku końcowi? Donald Trump oraz jego specjalny przedstawiciel Keith Kellogg twierdzą, że świat stoi przed historycznym momentem. Padają mocne słowa o przełomie, negocjacjach „na ostatniej prostej” i końcu walk na froncie. Jednak czy rzeczywiście jesteśmy tak blisko pokoju, jak przekonują amerykańscy politycy?
Świat staje się coraz mniej przewidywalny, a konflikty zbrojne i kryzysy przestały być czymś odległym. W takim kontekście pytanie o to, gdzie w Polsce można by się schronić w razie wojny, nabiera wyjątkowej aktualności. Bank Gospodarstwa Krajowego w swoim raporcie “Samorządy wobec współczesnych zagrożeń. Odporność polskich gmin i miast” postanowił przyjrzeć się temu problemowi i stworzyć mapę zagrożeń, która wskazuje zarówno poziom ryzyka w poszczególnych regionach, jak i ich zdolność do radzenia sobie w sytuacji kryzysowej.
Dzisiejszy alarm przeciwlotniczy we wschodniej części kraju zszokował Polaków. Wojsko monitorowało sytuację na naszym niebie w związku z rosyjskim atakiem dronami na Ukrainę. Alert RCB i syreny wywołały strach wśród obywateli, a teraz zareagował Radosław Sikorski, który przebywa z wizytą na Ukrainie. Tylko spójrzcie, co powiedział szef MSZ.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł przed eskalacją działań Rosji, po tym jak rosyjskie drony operowały dziś w przestrzeni powietrznej Ukrainy oraz państw NATO, w tym Rumunii i Polski. Zełenski podkreślił potrzebę prewencyjnych działań, wzmocnienia obrony zbiorowej i natychmiastowego wprowadzenia sankcji wobec agresora, aby zapobiec dalszym atakom.
Prezydent Karol Nawrocki i premier Donald Tusk poinformowali na X o zakończeniu działań wojskowych. Według władz operacja przebiegła zgodnie z planem, a jej głównym celem było zapewnienie bezpieczeństwa oraz sprawdzenie gotowości sił zbrojnych w kontekście ostatnich zagrożeń w regionie.
W sobotni wieczór poderwane zostały polskie i sojusznicze myśliwce w celu patrolowania naszej przestrzeni powietrznej. Zagrożenie wynikało z rosyjskiego ataku dronowego na Ukrainę tuż przy granicy. Mieszkańcy kilku regionów otrzymali alerty RCB, zawyły także syreny. Także w Rumunii doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Rozbił się tam najpewniej rosyjski dron.
W Nowym Jorku trwa nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Spotkanie zostało zwołane na wniosek Polski i dotyczy oczywiście sytuacji z 9 na 10 września, kiedy to rosyjskie drony naruszyły naszą przestrzeń powietrzną. Podczas gorącej debaty nagle na forum padły szokujące słowa ze strony wysłannika Kremla. Przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przywołał nazwiska Andrzeja Dudy i Zbigniewa Ziobry.
Rosyjskie drony w polskiej przestrzeni powietrznej zszokowały demokratyczny świat. Wrogi akt wobec naszego kraju nie pozostał obojętny NATO, a działania naszej armii i sojuszu dobitnie to pokazują. Niestety mimo szybkich i skutecznych działań, wciąż poszukiwane są kolejne bezzałogowce z nocy 9 na 10 września. Teraz media obiegły wieści o akcji poszukiwawczej w Warszawie.
Po incydencie dotyczącym przekroczenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w Unii Europejskiej trwają rozmowy temat kolejnych działań wobec reżimu Putina. Doniesienia medialne mówią o podjęciu kluczowych decyzji.
Po nocnych incydentach związanych z przekroczeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, polska prokuratura podjęła działania wyjaśniające. W piątek, 12 września pojawił się pilny komunikat w tej sprawie.
Po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w nocy z 9 na 10 września 2025 roku Polska zainicjowała nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił, że incydent ten stanowi test jedności NATO i oczekuje zdecydowanej reakcji społeczności międzynarodowej.Najważniejsze informacje:Polska zainicjowała nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w reakcji na naruszenie swojej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił, że atak dronów jest prowokacją wymierzoną w cały Sojusz Północnoatlantycki, testując jego jedność i zdolność do reakcji.Rosja obserwuje odpowiedzi państw na swoje działania, sprawdzając, które kraje będą reagować zdecydowanie, a które jedynie deklaratywnie.W posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ Polskę reprezentować będzie wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki.Polski wniosek o nadzwyczajne posiedzenie poparły europejskie kraje, a sprawa naruszenia przestrzeni powietrznej przez Rosję będzie omawiana na forum międzynarodowym.
Nocny atak rosyjskich dronów na Polskę z 9 na 10 września przyniósł dramatyczne skutki w województwie lubelskim. W miejscowości Wyryki szczątki jednego z bezzałogowców uszkodziły dom mieszkalny i stojący obok samochód. Choć nikt nie ucierpiał, lokalne władze natychmiast podjęły działania kryzysowe i zaapelowały do mieszkańców o zachowanie spokoju.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow skomentował ostatnie wypowiedzi Donalda Tuska dotyczące rosyjskich dronów naruszających polską przestrzeń powietrzną. Padły mocne słowa.
W odpowiedzi na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony Polska wystąpiła o pilne zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jak podkreślono, wydarzenia ostatnich dni pokazują, że wojna na Ukrainie coraz wyraźniej oddziałuje na cały region, a ryzyko jej rozszerzenia staje się realne.
Polska przestrzeń powietrzna znów stała się celem rosyjskiego ataku. Służby potwierdzają odkrycie kolejnych bezzałogowców, tym razem na Mazowszu. Skala incydentu rośnie z każdą godziną, a władze podejmują działania na poziomie krajowym i międzynarodowym.
Nocny nalot rosyjskich dronów na Polskę wywołał międzynarodowy odzew. Warszawa zdecydowała się uruchomić Artykuł 4. NATO, a w Waszyngtonie sytuację monitoruje sam prezydent Donald Trump. Jeszcze dziś ma on odbyć rozmowę z Karolem Nawrockim. O czym będą rozmawiać przywódcy?
Sekretarz Generalny NATO potwierdził, że w minioną noc rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. W odpowiedzi aktywowano obronę powietrzną i zaangażowano sojusznicze siły - włącznie z polskimi F-16, holenderskimi F-35 i włoskimi T-Rexami.Najważniejsze informacje:Rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną, a NATO natychmiast aktywowało obronę powietrzną, angażując polskie F-16, holenderskie F-35, włoskie T-Rexy i niemieckie systemy.Rada Północnoatlantycka zebrała się w trybie pilnym na wniosek Polski w ramach artykułu 4, wyrażając solidarność z Warszawą i potępiając działania Rosji.Sekretarz Generalny NATO podkreślił konieczność wzmacniania obrony i produkcji militarnej, a także dalszego wsparcia dla Ukrainy, której bezpieczeństwo powiązane jest z bezpieczeństwem sojuszu.NATO uznało incydent za element szerszej eskalacji, zapowiadając utrzymanie pełnej gotowości obrony przeciwlotniczej na wschodniej flance i zdecydowaną odpowiedź na agresję Rosji.
Rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał na antenie Polsat News, że NATO uruchomiło art. 4. Paktu Północnoatlantyckiego. Procedurę wszczęto po ataku rosyjskich dronów na terytorium Polski.
Atak rosyjskich dronów na terytorium Polski wywołał pilne reakcje władz. Zdecydowane działania podjęło m.in. Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Właśnie ujawniono decyzję resortu.
W trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, Polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Część maszyn została zestrzelona, a ich fragmenty znajdywane są w kolejnych miejscowościach.
W nocy z wtorku na środę, w wyniku nocnego ataku Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. W efekcie jeden z nich spadł na budynek mieszkalny we wsi Wyryki Wola, niedaleko Włodawy, w województwie lubelskim. Do sieci trafiły właśnie szokujące zdjęcia.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że "co najmniej osiem dronów uderzeniowych było wymierzonych w Polskę". Te słowa niosą ze sobą poważne ostrzeżenie - ocenił to jako "skrajnie niebezpieczny precedens dla Europy" i wezwał, że "Rosja musi odczuć konsekwencje".
W nocy z 9 na 10 września nad Polskę nadleciało kilkanaście rosyjskich dronów. Polskie i sojusznicze lotnictwo poderwano do działań, a część obiektów została zestrzelona. W związku z zagrożeniem zwołano pilne posiedzenie rządu.
W nocy z wtorku na środę polska przestrzeń powietrzna nad wschodnią częścią kraju została kilkukrotnie naruszona przez rosyjskie drony. Szybka reakcja wojska pozwoliła na ich zestrzelenie i obecnie trwają poszukiwania szczątków. Głos w sprawie zabrał były dowódca GROM, gen. Roman Polko.
W związku z naruszeniem przestrzeni powietrznej Polski oraz prowadzeniem naziemnych działań poszukiwawczo-ratowniczych, Wojska Obrony Terytorialnej (WOT) ogłosiły alert gotowości.
Polsat News właśnie poinformował, że jeden z rosyjskich dronów, które w nocy naruszyły polską przestrzeń powietrzną, uderzył w dom mieszkalny.