Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała kolejną osobę, która na terenie Polski miała brać udział w działaniach siatki szpiegowskiej pracującej na rzecz Rosji. To zawodowy hokeista pierwszoligowego klubu.
Według informacji Vatican News papieski wysłannik kardynał Matteo Maria Zuppi odwiedzi w dniach 28-29 czerwca Moskwę, w ramach misji pokojowej dotyczącej wojny na Ukrainie. Program rozmów wysłannika papieża Franciszka ds. Ukrainy nie został jednak ujawniony.
Władimir Putin wygłosił niespodziewane orędzie do narodu. To pokłosie buntu, który niedawno wybuchł w Rosji. Przywódca podziękował służbom za powstrzymanie rebelii grupy Wagnera. Podkreślił, że to dzięki ich zaangażowaniu udało się zapobiec “wojnie domowej”.
Bunt Jewgienija Prigożyna i Grupy Wagnera przeciwko rosyjskim władzom trwał stosunkowo krótko, jednak jego konsekwencje mogą być dla Władimira Putina wyjątkowo bolesne. Marsz na Moskwę nie doszedł do celu, choć niewiele do tego brakowało. Co dokładnie wydarzyło się w Rosji i co mówi to o władzy Władimira Putina? Wyjaśniamy.
24 czerwca przejdzie do historii. Cały świat wstrzymał dzisiaj oddech w obliczu doniesień z Rosji. Jewgienij Prigożyn, do niedawna przyjaciel Władimira Putina i dowódca tzw. Grupy Wagnera - najemników walczących z wojskami ukraińskimi na froncie, zbuntował się i ruszył z kilkoma tysiącami bojowników w kierunku Moskwy. Wieczorem pojawiły się doniesienia, że zbrojna wyprawa na stolicę Rosji została wstrzymana.
Szef grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn oskarżył Władimira Putina o zorganizowanie ataków rakietowych na jego obozy i wypowiedział wojnę Rosji. Putin nazwał jego działania zdradą i „ciosem w plecy”. Sytuacja cały czas jest bardzo napięta, a na ulicach Moskwy pojawia się coraz więcej wojska. Swoje stanowisko w całej sprawie przedstawił również polski rząd na czele z prezydentem Andrzejem Dudą.
W sobotę rano światowe media obiegły doniesienia o zamachu stanu w Rosji. W kierunku Moskwy zmierzają oddziały grupy Wagnera, której przywódcą jest Jewgienij Prigożyn. Władimir Putin wygłosił pilne orędzie i już wydał stanowcze rozkazy.
Jewgienij Prigożyn, szef rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera przekazał, że oddziały armii regularnej Rosji zaatakowały obóz najemników, powodując liczne straty w ludziach. Stwierdził, że zamierza „przywrócić sprawiedliwość w armii”. Według mediów może to być punkt zwrotny wojny i przewrót w Rosji. Na Telegramie Grupy Wagnera pojawił się wymowny wpis: „Zaczynamy”, a na ulicach Moskwy przybywa wojska. Zareagował sam Władimir Putin.
Ryszard Terlecki poinformował, że Sławomir Cenckiewicz jest jednym z kandydatów do komisji badającej wpływy rosyjskie. Polityk zaznaczył, że ze względu na proponowaną przez prezydenta nowelizację ustawy znanej jako “lex Tusk” nie ma sensu wybierać obecnie członków komisji spośród parlamentarzystów.
Cykl “Reset” stworzony przez Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza dla TVP ma przedstawić działania rządu Donalda Tuska w latach 2007-2015 mające na celu poprawę stosunków z Rosją. Program ma ilustrować, jakie zarzuty mogłaby wysunąć wobec byłego premiera specjalna komisja ds. zbadania wpływów rosyjskich.
Według informacji od 7 źródeł obeznanych z sytuacją, do których dotarł Bloomberg, rosyjskie elity polityczne i biznesowe są obecnie sfrustrowane i zmęczone wojną w Ukrainie. Wiele prominentnych osób wyraża pragnienie zakończenia tego konfliktu, co prowadzi do poważnego wstrząsu w wierze w przywództwo Władimira Putina.
Ostatnio coraz częściej mówi się o różnych dolegliwościach zdrowotnych, które dotykają Władimira Putina. Istnieją niepotwierdzone spekulacje na temat ewentualnej diagnozy choroby Parkinsona oraz walki z nowotworem, a niedawno pojawiły się doniesienia o możliwych epizodach ostrych stanów lękowych. Niektórzy zauważają te objawy w jego zachowaniu.
Szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oskarżył rosyjskich dowódców o planowanie wysadzenia jego najemników, którzy wycofują się z Bachmutu. Rosjanin poinformował, że zwrócił się do prokuratorów o zbadanie sprawy.
Jeszcze do niedawna Rosjanie by nie przypuszczali, że działania zbrojne mogą przekroczyć granicę ich państwa. Niespodziewany atak w okolicach Biełgorodu wywołał prawdziwy szok. Ludzie Putina są zdezorientowani, a zwykli Rosjanie zaczynają odczuwać kolejne skutki wojny.
Przewodniczący jednej z izb rosyjskiego parlamentu zabrał wczoraj (21.05) głos ws. żądań wypłaty odszkodowań przez Polskę na rzecz jego kraju. Według polityka to ZSRR, a więc teraz Rosja, umożliwiły istnienie naszej ojczyzny. Na szokujące słowa Wieczesława Wołodina właśnie zareagował premier Mateusz Morawiecki.
Bliski sojusznik Władimira Putina Wiaczesław Wołodin żąda od Polski 750 mld dolarów odszkodowania za "wyzwolenie spod faszystowskiej okupacji". Co więcej, przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej twierdzi, że Polska powinna zwrócić część swojego terytorium i zapowiedział debatę na ten temat na posiedzeniu Rady Dumy.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa opublikowało komunikat, z którego wynika, że rosyjski i białoruski system propagandy może uderzyć w Polskę. Mowa o ćwiczeniach Anakonda-23, które mogą zostać przedstawione jako manewry „prowokujące konflikt zbrojny”. - Nie daj się oszukać! - apeluje RCB.
Jak przekazał szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot, głowica rakiety, która spadła w okolicach Bydgoszczy, została odnaleziona. - Jest badana przez odpowiednie instytucje. Jest szczególna, bo jest zbudowana z betonu - poinformował, dodając, że nie było w niej materiału wybuchowego.
Po 28 latach powracają kontrole na granicy między Białorusią a Rosją. Oficjalnie uzasadniono to próbą powstrzymania "imigrantów z krajów spoza regionu". Białoruski opozycjonista podważ to twierdzenie i przedstawia trzy możliwe wyjaśnienia takiego działania.
Kreml poinformował, że trzech rosyjskich naukowców, którzy pracowali nad technologią pocisków hipersonicznych, zostało oskarżonych o zdradę. Wspomniana broń, którą wiele razy chwalił się Władimir Putin, miała być rosyjską dumą, jednak w ostatnich dniach pojawiły się wątpliwości co do jej skuteczności.
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, stwierdził, że Polska od wieków co pewien czas popada w szał nienawiści do Rosjan i ostrzega, że takie wrogie działania wobec Rosji nie wróżą nic dobrego dla Polski i Polaków. Rosjan oburza m.in. stosowanie w Polsce nazwy Królewiec zamiast rosyjskiej nazwy Kaliningrad.
W piątek 5 maja nad Morzem Czarnym doszło do incydentu z samolotem Straży Granicznej, który brał udział w misji Frontexu. Do polskiej maszyny trzykrotnie zbliżył się rosyjski myśliwiec, wykonując niebezpieczne i agresywne manewry. Na skutek tych działań polscy piloci na chwilę stracili panowanie nad Turboletem L-410. Jak władze powinny zareagować na zaczepki ze strony Federacji Rosyjskiej? Były ambasador nie ma wątpliwości.
Niepokojące informacje z Ukrainy. Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej ostrzegł w sobotę, 6 maja, że sytuacja wokół kontrolowanej przez Rosję zaporoskiej elektrowni atomowej stała się „potencjalnie niebezpieczna”. Miałby o tym świadczyć, chociażby fakt, że Rosjanie rozpoczęli ewakuację ludności z pobliskich miejscowości.
Przedstawiciele rosyjskich władz poinformowali wczoraj (03.05), że w nocy z 2 na 3 maja doszło do ataku na Kreml przy użyciu dwóch dronów. Rosyjski reżim określił to jako próbę zamachu na Władimira Putina. Specjaliści amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną twierdzą jednak, że za atakiem mogą stać sami Rosjanie i przytaczają fakty, które mają o tym świadczyć.
Szef wywiadu NATO ostrzegł, że Rosja lokalizuje i mapuje obiekty infrastruktury krytycznej państw Sojuszu Północnoatlantyckiego zarówno na lądzie, jak i na dnie morskim. Dawid Cattler przekazał, że Rosjanie mogą wziąć na cel systemy kabli podmorskich.
Wściekłość i poruszenie na Kremlu. Tamtejszy reżim twierdzi, że we wtorek 2 maja doszło do ataku dwóch dronów, co zostało odebrane jako “planowany atak terrorystyczny” i próba zamachu na Władimira Putina. W mediach opublikowano nagranie z momentu tuż po incydencie. Rosja już grozi działaniami odwetowymi.
Rosyjska propaganda doczekała się odpowiedzi ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Paweł Astachow w telewizji na żywo zagroził śmiercią polskiemu ambasadorowi. Skandaliczne słowa doczekały się reakcji.
O ukraińskiej kontrofensywie mówi się już od kilku miesięcy i, jak się wydaje, zbliża się ona wielkimi krokami. Nadchodzące wydarzenia mogą mieć kluczowe znaczenie dla trwającej wojny, a dla Ukrainy może być to atak ostatniej szansy. Jak daleko mogą zajść Ukraińcy? Czy uda im się odbić Krym? Były polski komandos, mjr Arkadiusz Kups nie ma w tej sprawie wątpliwości.