Kremlowska propaganda przypuściła agresywny atak na Mateusza Morawieckiego, publikując w proreżimowych mediach rosyjskich spreparowane zdjęcia polskiego premiera. Na fotografiach szef rządu rzekomo składa kwiaty przy pomniku Stepana Bandery. "Celem działań Kremla jest wytworzenie w Polsce wrogości wobec Ukrainy" - poinformował rządowy pełnomocnik ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, Stanisław Żaryn, jednocześnie wydając "alert dezinformacyjny".
Podczas wczorajszej wizyty w Kijowie, Mateusz Morawiecki udzielił pełnego poparcia dla prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego oraz narodu Ukraińskiego, walczących o wolność swoją oraz całej Europy. - Zawsze będziemy was wspierać - mówił na opublikowanym w mediach społecznościowych filmie premier Rzeczypospolitej w obecności prezydenta Ukrainy.
Mundial 2022. Zabawna wpadka premiera Mateusza Morawieckiego na Facebooku. Szef polskiego rządu tak bardzo spieszył się z gratulacjami dla polskiej kadry po wygranym meczu z Arabią Saudyjską, że nie sprawdził, kogo oznacza w opublikowanym poście. W rezultacie, zamiast prawdziwego konta Czesława Michniewicza, podlinkował jeden z fałszywych profili, który nadał trenerowi naszej drużyny dowcipny pseudonim i zamieścił humorystyczną grafikę. Gdy tylko gafa wyszła na jaw, post zedytowano, ale to także wykonywano kilkukrotnie.
Mateusz Morawiecki w sobotę dotarł do Kijowa. Premier pojawił się w stolicy Ukrainy nie bez powodu. - W tej wojnie wywołanej przez Rosję może być tylko jeden wynik - stwierdził szef polskiego rządu. Mateusz Morawiecki nie zapomniał o tragicznej przeszłości wschodnich sąsiadów i złożył kwiaty przed Pomnikiem Ofiar Wielkiego Głodu.Mateusz Morawiecki po raz kolejny przekroczył polsko-ukriańską granicę. W sobotę 26 listopada premier Polski odwiedził Kijów.Centrum Informacyjne Rządu potwierdziło oficjalną wizytę Mateusza Morawieckiego w Ukrainie. Polityk wskazał, że obecnie sąsiedzi Polski cierpią coś bliźniaczego, co znajduje się już na kartach Ukrainy.
Redakcja Goniec.pl postanowiła zapytać Polaków, co sądzą o obecnej drożyźnie oraz w jakim stopniu obecny rząd za nią odpowiada. Pośród wielu odpowiedzi jedna wzbudziła szczególną uwagę. 90-letni mieszkaniec Warszawy najpierw podważył pozycję Zbigniewa Ziobry, chwilę później zaś sparodiował Jarosława Kaczyńskiego.
Premier Mateusz Morawiecki po raz kolejny mocno uderzył w Donalda Tuska i rząd PO-PSL. Szef polskiego rządu zarzucił swojemu poprzednikowi, że dbał o bezpieczeństwo energetyczne Polski, "jak lis dba o kury w kurniku". W mocnych słowach skrytykował także Niemcy, obwiniając je o błędną politykę w stosunku do Rosji i uzależnienie nas od szantażu energetycznego Putina.
Pilna narada w siedzibie PiS w Warszawie. Pod budynek przy ul. Nowogródzkiej zajechały samochody z najważniejszymi politykami, ale zabrakło Mateusza Morawieckiego. Tematem rozmów miało być wybranie rzecznika partii, ale obserwatorzy zwracają uwagę, ze wykluczenie szefa rządu z dyskusji może być wymownym znakiem frontu w partii Jarosława Kaczyńskiego.Narada w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęła się w czwartek i największą uwagę zwraca fakt, że nie pojawił się na niej Mateusz Morawiecki. Kogo zamiast premiera zaprosił Jarosław Kaczyński?
Mateusz Morawiecki bezkompromisowo skrytykował propozycję Solidarnej Polski ws. wetowania kluczowych regulacji Unii Europejskiej. - Jeżeli ktoś proponuje zablokowanie tego typu pakietów, to są to propozycje dalece nieprzemyślane - oznajmił premier.Podczas konferencji prasowej po szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Koszycach Mateusz Morawiecki został zapytany o propozycję Solidarnej Polski, która nawołuje do wetowania kluczowych unijnych regulacje, by przyspieszyć wypłacenie środków z KPO.
- Polska dysponuje siedmioma scenariuszami rozwoju wydarzeń w związku z eskalacją wojny w Ukrainie - zapewniał po tragedii w Przewodowie Mateusz Morawiecki. Jakie scenariusze agresji rozważają politycy partii rządzącej?Po tragedii, do której doszło w ubiegłym tygodniu w Przewodowie, wielu Polaków odczuło strach, który od wielu miesięcy dominuje życia obywateli Ukrainy. W sieci zawrzało od dyskusji na temat tego, czy Władimir Putin może zaatakować także nasz kraj. Mateusz Morawiecki zapewnił, że rząd dysponuje scenariuszami na taką ewentualność.
Budzące grozę słowa polskiego premiera dla "Super Expressu". Mateusz Morawiecki po raz kolejny zabrał głos w sprawie tragedii w Przewodowie i innych katastrofalnych następstw wojny w Ukrainie, nie studząc wciąż żywych emocji. Zdaniem szefa polskiego rządu, jedyną odpowiedzialność za dramat ponosi Rosja, która terroryzuje ukraińską ludność i która, jeśli tylko zdobędzie Kijów, skieruje swoje działa na Warszawę.
Przewodów. Mateusz Morawiecki poinformował, że "prowadzący dochodzenie ws. eksplozji mają nagrania z kamer SG, ale nie pokazują one ze stuprocentową pewnością, skąd został wystrzelony pocisk". Śledztwo ws. tragedii wciąż trwa.Mateusz Morawiecki podczas niedzielnej konferencji prasowej w Helsinkach był pytany między innymi o to, na jakim etapie znajduje się śledztwo ws. wybuchu rakiety w Przewodowie. Dziennikarz dociekał, czy Ukraina przyznała się, że to jej pocisk spowodował śmierć dwóch mężczyzn ze wsi na Lubelszczyźnie.
Parlament Europejski planuje rozszerzenie systemu handlu emisjami CO2 na transport drogowy i budynki. Politycy partii rządzącej obawiają się, że w związku z tą decyzją ogrzewający domy zapłacą irracjonalnie wysokie rachunki. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zaapelowała o zmiany w projekcie.Minister Anna Moskwa skierowała apel do wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, europosła i głównego negocjatora Parlamentu Europejskiego ds. reformy ETS Petera Liese, a także do wicepremiera Czech Mariana Jureczki.
Mateusz Morawiecki ostrzega przed scenariuszem, który zaangażuje Polskę w wojnę. - Wojna przyjdzie do nas sama - powiedział premier. - Jako państwo frontowe NATO musimy być gotowi - przekonywał szef rządu PiS. Nie zabrakło słów uznania dla... opozycji.Mateusz Morawiecki w najnowszym podcaście odniósł się do wydarzeń ze wsi Przewodów. Premier pokusił się o słowa, które dla wielu będą sygnałem ostrzegawczym w związku z wojną w Ukrainie oraz kolejnymi krokami ze strony Rosji.- Niestety ogień wojenny po raz pierwszy rozprzestrzenił się również na naszym terenie i od razu pochłoną dwie ofiary - pierwsze i mam nadzieję ostatnie - powiedział Mateusz Morawiecki.
Zbigniew Ziobro nie zamierza ustąpić premierowi w sprawie pozyskania środków z KPO. Podczas konferencji prasowej minister sprawiedliwości mówił o potrzebie spotkania z szefem rządu, któremu zadałby pytanie o przyczyny dalszego blokowania pieniędzy europejskich. Według lidera Solidarnej Polski, rozwiązania Rady Europejskiej podpisane przez premiera umożliwiają KE wstrzymanie tych środków.
Stan wyjątkowy na terenie Polski? W związku z wybuchem rakiety w Przewodowie pojawiły się podejrzenia, że Mateusz Morawiecki bierze pod uwagę taką możliwość. Rzecznik PiS Radosław Fogiel odniósł się do tematu. - W szufladzie trzeba mieć najróżniejsze scenariusze - oświadczył polityk, ale podkreślił, iż obecnie wprowadzenie stanu wyjątkowego w Polsce nie jest brane pod uwagę. Przewodów będzie powodem ogłoszenia przez rząd wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenie całego kraju? Bezpieczeństwo Polaków jest kluczowe, ale ustalenia dotyczące okoliczności uderzenia rakiety pochodzenia rosyjskiego po polskiej stronie granicy studzi plany dotyczące stanu wyjątkowego.Stan wyjątkowy obowiązuje na terenie Ukrainy, ale nic nie wskazuje na to, by Polska poszła tą samą ścieżką. Radosław Fogiel uchylił rąbka tajemnicy dotyczących rozmów na ten temat w kuluarach Prawa i Sprawiedliwości.
Przewodów. Rodziny ofiar otrzymały propozycję wyprawienia pogrzebów państwowych. Paweł Szefernaker, wiceszef MSWiA, potwierdził wcześniejsze przypuszczenia na temat działań rządu w związku z wybuchem rakiety w powiecie hrubieszowskim. Najbliżsi otrzymają również zasiłek celowy.Przewodów. Rodziny ofiar mogą zdecydować o formie, jaką przyjmie pogrzeb zabitych przez wybuch rakiety rosyjskiego pochodzenia. Paweł Szefernaker poinformował o decyzji rządu w czasie wizyty w programie "Gość Wydarzeń".Wcześniej w środę Mateusz Morawiecki zasugerował, że rodziny ofiar ze wsi Przewodów nie zostaną pozostawione bez wsparcia. Jasne stało się, że mowa nie tylko o wsparciu psychologicznym.
Przewodów. Wszyscy zgromadzeni posłowie w Sejmie odśpiewali "Mazurka Dąbrowskiego" tuż po wystąpieniu Mateusza Morawieckiego, które poświęcone było wczorajszym wydarzeniom, do jakich doszło w Przewodowie. Podczas swojego przemówienia premier mówił o "stanie zagrożenia wojną" lecz również o silnej jedności Rzeczypospolitej.
Mateusz Morawiecki na specjalnym spotkaniu Rady Ministrów zapewnił, że mieszkańcy Przewodowa nie zostaną pozostawieni bez wsparcia. Szczegóły zapowiedzianej przez premiera pomocy nie są jeszcze znane, ale niewykluczone, że w tym wypadku mowa nie tylko o wsparciu psychologicznym, ale również finansowym. Mieszkańcy wsi Przewodów w powiecie hrubieszowski zostaną objęci specjalnym pakietem pomocy rządowej? Nie można tego wykluczyć.Mateusz Morawiecki w środę na specjalnym posiedzeniu Rady Ministrów podzielił się zdaniem, które wskazuje, iż ministrowie pracują nad specjalnymi procedurami mającymi pomóc mieszkańcom wsi, gdzie doszło do incydentu z rakietą pochodzenia rosyjskiego.
Premier Mateusz Morawiecki zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. O pilnym spotkaniu poinformował rzecznik rządu Piotr Müller, za pomocą swojego Twittera.
Mateusz Morawiecki zabrał głos z okazji 11 listopada. Niespodziewanie szef rządu PiS przemówił jednym głosem z Donaldem Tuskiem. Niemniej to rodzina otrzymała najwięcej uwagi ze strony premiera. Polityk zdradził, jak co roku wygląda jego celebrowanie Narodowego Święta Niepodległości.Mateusz Morawiecki stanął na tle biało-czerwonej flagi i z okazji 11 listopada zwrócił się do Polaków. Zaskoczeniem była insynuacja, gdzie szef rządu PiS przyznaje, iż dzień niepodległości nie wygląda tak, jak powinien.- 11 listopada jest świętem podniosłym, ale chyba czas najwyższy by stał się świętem radosnym - słyszmy na specjalnym filmie opublikowanym w piątek przed południem przez Mateusza Morawieckiego.
Według informacji "Wirtualnej Polski" w warszawskiej siedzibie PiS zwołano pilne posiedzenie Prezydium Komitetu Politycznego partii. Jak przekazał portal, zebranie ma dotyczyć w szczególności trudnej sytuacji budżetowej państwa. Przybyli przedstawiciele, w tym Mateusz Morawiecki mają rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim o szukaniu oszczędności oraz uwolnieniu środków z KPO.
Mateusz Morawiecki zapewnił, iż przyszłoroczny budżet uwzględnia kontynuację tarczy antyinflacyjnej. Jak podkreślił premier jej postanowienia przybiorą jednak nową formę, tak, by nie budziły one wątpliwości Komisji Europejskiej. Po sierpniowej decyzji rządu tarcza antyinflacyjna została przedłużona do końca tego roku.
Klaudia Jachira bez litości wytknęła Mateuszowi Morawieckiemu, Jarosławowi Kaczyńskiemu i całemu rządowi PiS kardynalne błędy oraz kłamstwa dotyczące finansów publicznych. - Rządzący nie powiedzą prawdy, bo wtedy już nikt na nich nie zagłosuje - powiedziała posłanka z mównicy sejmowej, gdzie domagała się wysłania ekipy rządzącej na zajęcia z edukacji finansowej.Klaudia Jachira za każdym razem, gdy wchodzi na mównicę sejmową, przygotowana jest na wyprowadzenie względem rządów PiS silnego ciosu. Nie inaczej było i tym razem.Posłanka Koalicji Obywatelskiej nie tylko grzmiała o kłamstwach ministrów Mateusza Morawieckiego, ale wytykała im braki w podstawowej wiedzy ekonomicznej. - Czy edukacją finansową zostanie objęta też ekipa rządząca? - zapytała już na początku swojego wystąpienia w Sejmie.
Mateusz Morawiecki podczas środowej konferencji oświadczył, że jest zdecydowanym orędownikiem powołania komisji weryfikacyjnej, która zbadałaby potencjalne działania i kontakty służące uzależnieniu Polski od Rosji. Poinformował, że w ciągu dwóch tygodni do Sejmu trafi projekt ustawy w tej sprawie.
Bliski współpracownik Mateusza Morawieckiego ujawnił, że przyszły rok może być jeszcze trudniejszy dla Polaków. - Być może w tej sytuacji, w jakiej teraz jesteśmy, rząd nie będzie mógł przedłużyć tarczy antyinflacyjnej - mówił Paweł Borys na antenie TVN24.- Być może rząd będzie zmuszony do tego, żeby nie przedłużać tarczy antyinflacyjnej w przyszłym roku - są to te obniżki VAT-u i akcyzy na nośniki energii - zapowiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, nazywany często "prawą ręką Mateusza Morawieckiego".
Mateusz Morawiecki ma problem. Na profilu Poufna Rozmowa, którego autor regularnie publikuje w sieci wiadomości z prywatnych skrzynek polityków Prawa i Sprawiedliwości, pojawił się mail, w którym premier nazywa Zbigniewa Ziobrę "cynicznym" i "gotowym działać przeciwko" rządowi. Zdradza również, że marzy mu się "własny Ziobro" i zapowiada, że "trzeba ostro wziąć się za finanse SolPolu [...] by część jego posłów była gotowa [...] przystąpić do PiS - nawet jeśli ze strachu".Mateusz Morawiecki w mailu skierowanym m.in. do Michała Dworczyka i Piotra Müllera tłumaczy, że przedterminowe wybory byłyby błędem, gdyż "za duże ryzyko wyniku poniżej 50 procent mandatów". - Konfederacja się z nami nie dogada, dużo szybciej wejdą w taktyczny sojusz z z Lewicą, żeby nas zniszczyć. [...] Pewne sprawy nie idą, bo przeszkadza nam opozycja i nielojalny Ziobro - argumentuje szef polskiego rządu.
Rząd PiS może upaść jeszcze przed końcem obowiązującej kadencji? Taka niezwykle śmiała teza została postawiona przez obóz Polski 2050, której politycy otwarcie uważają, że bieżąca formuła została wyczerpana i już wkrótce dojdzie do kluczowych zmian. Szymon Hołownia w Radiu ZET, jak i Michał Kobosko na antenie Polsat News przekonywali, że niewykluczone, iż taki wniosek poparliby nawet posłowie koalicji rządzącej. Rzekome problemy Prawa i Sprawiedliwości są tematem, który jest obecny w rodzimych mediach już od dłuższego czasu. Tym razem w środowisku medialnym pojawiła się kwestia potencjalnego upadku aktualnego rządu. O tym, że takie rozwiązanie jest prawdopodobne, przekonywali politycy Polski 2050. Podkreślili, że tym razem nie chodzi o przyśpieszone wybory, a konstruktywne wotum nieufności.O takim scenariuszu mówił lider Polski 2050, Szymon Hołownia, który w środowy poranek był gościem Radia Zet. W jego opinii takie rozwiązanie nie zostało porzucone i wciąż leży na stole. - Jest cała dynamika sceny politycznej, która może sprawić, że za tydzień, za dwa okaże się, że to opcja, która powinna zostać zagrana - zdradził były prezenter TVN.
Polacy twierdzą, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości żyje im się lepiej, niż w przeszłości. Aż 33,7 procent respondentów sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski nie kryje zadowolenia decyzjami polityków partii rządzącej. Co ciekawe, wśród entuzjastów teamu Jarosława Kaczyńskiego znaleźli się wyborcy opozycji.Przedwyborczy rok może przesądzić o "być albo nie być" rządu Prawa i Sprawiedliwości. Wie o tym doskonale Jarosław Kaczyński, który jeździ po Polsce i wmawia wyborcom, że opozycja może sfałszować wybory, formując przy okazji partyjną "armię".Zapytali Polaków, kiedy żyło im się najlepiej. Jarosław Kaczyński zwyciężył o włosJednakowo prezes PiS, premier Mateusz Morawiecki oraz szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk prześcigają się w zaznaczaniu, za panowania której partii Polakom żyło się najlepiej. Wirtualna Polska postanowiła oddać głos samym zainteresowanym.Respondenci sondażu zostali zapytani, kiedy żyło im się dostatniej: za rządów Mateusza Morawieckiego i PiS, czy za rządów Donalda Tuska i koalicji PO-PSL. Aż 33,7 procent badanych twierdzi, że obecnie żyje im się najlepiej. 30,2 procent uczestników badania stwierdziło z kolei, że lepiej żyło im się za czasów koalicji PO-PSL.22,8 proc. ankietowanych nie dostrzega różnicy - ich życie nie zmieniło się znacząco w ciągu ostatnich lat. 13,3 proc. uczestników badania nie potrafiło odpowiedzieć na pytanie. Kim byli respondenci sondażu Wirtualnej Polski?