Dziennikarz zadał Sasinowi pytanie o premiera. Reakcja polityka mówi wszystko
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin gościł w Polsat News, gdzie wypowiedział się m.in. na temat kontrowersyjnej sprzedaży udziałów w Lotosie. W tym kontekście zapewnił, że ma zaufanie do prezesa Orlenu Daniela Obajtka, zaznaczając jednocześnie, że w stu procentach ufa jedynie sobie i Jarosławowi Kaczyńskiemu. Pytany zaś o stosunek do premiera Mateusza Morawieckiego, zareagował w dość wymowny sposób. I choć z jego ust nie padła żadna deklaracja, zachowanie polityka mówiło więcej niż tysiąc słów.
Spór na linii Sasin-Morawiecki
Tajemnicą nie jest, że stosunki Jacka Sasina i premiera Mateusza Morawieckiego nie należą do najlepszych. Jakiś czas temu media informowały nawet, że między politykami toczył się zaciekły spór o fotel szefa rządu, a Sasin miał podburzać nieprzychylnych Morawieckiemu członków PiS przeciwko niemu, mając chrapkę na jego posadę.
Choć tak naprawdę od początku chodziło o niepohamowane ambicje ministra aktywów państwowych, oficjalnie osią konfliktu były kłopoty z węglem, za który odpowiada właśnie Sasin.
Panowie nawzajem zarzucali sobie, że są przyczyną ciągnięcia partii w dół i wzrastającego niezadowolenia Polaków, postawionych w obliczu braku dostaw surowca na opał. Doszło nawet do tego, że premier zablokował jeden z pomysłów Sasina, oznajmiając, że byłby on niezgodny z prawem.
Zapalono fajkę pokoju?
Minęło kilka tygodni, a Mateusz Morawiecki wciąż pozostaje na stanowisku premiera, choć decydująca dla jego dalszych losów wciąż może być kwestia przetrwania przez obywateli zimy i tego, czy uda się odbić od sondażowego dna.
Dziś wydaje się, że czas zrobił swoje i przynajmniej na pokaz zakopano topór wojenny, sprzedając elektoratowi wygodną narrację, zgodnie z którą rząd co prawda jest pełen indywidualności mających własne zdanie, jednak dochodzi do konsensusu w imię dobra Polaków.
O to, czy rzeczywiście wszystko jest w porządku, Sasina zapytano przy okazji jego wizyty w studiu Polsat News. Polityk mocno kluczył, aż w końcu nie odpowiedział wprost, czy po zaistniałych waśniach ufa premierowi. To zresztą nie było konieczne, bo o wiele bardziej wymowna niż jakiekolwiek deklaracje, okazała się być jego reakcja.
Niewygodne pytanie i wymowna odpowiedź
Cała dyskusja rozpoczęła się od skomentowania przez Jacka Sasina sprawy sprzedaży Saudyjczykom części udziałów w Lotosie. Minister aktywów państwowych zapewnił w tym kontekście, że nie ma niczego, co chciano by ukryć. To sprowokowało dziennikarza do zadania pytania, czy polityk w pełni ufa prezesowi Orlenu Danielowi Obajtkowi.
- Stuprocentowe zaufanie to ja mam do siebie - odpowiedział Sasin, jednak po chwili musiał dokonać zmiany swojego stanowiska, dodając do listy osób, do których ma stuprocentowe zaufanie swojego lidera, Jarosława Kaczyńskiego.
<div style="position: relative; width: 100%; height: 400px; overflow: hidden;"><iframe style="position: absolute; top:0; left: 0; bottom: 0; right: 0; width: 100%; height: 100%;" src="https://zrzutka.pl/r7mdk6/s/iberion/widget/card/view" frameborder="0" scrolling="no"></iframe></div>
Naturalnym w tej sytuacji wydało się więc dopytanie o relacje Sasina z Morawieckim, który to, bądź co bądź, wciąż jest prawowitym szefem wicepremiera. Temat ten został jednak zupełnie zignorowany przez polityka, który uznał, że bezpiecznym rozwiązaniem będzie unik i zastąpienie odpowiedzi okrągłymi hasłami.
- Moją rolą jest, aby nie mieć do nikogo stuprocentowego zaufania, tylko jako minister aktywów państwowych mam sprawdzać właśnie, czy osoby, które zarządzają majątkiem publicznym, majątkiem skarbu państwa, robią to zgodnie z interesem skarbu państwa. Nie mam żadnych podstaw, żeby w tej sprawie twierdzić, że ten interes skarbu państwa, nie został należycie zabezpieczony - oznajmił.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Podszedł do wpłatomatu i osłupiał. Niewiarygodne, co musiał zrobić, by wpłacić pieniądze
Upadek na śliskim chodniku w TVP Info hitem sieci. "Oscarowa rola" - kpią dziennikarze i internauci
Większość policjantów podczas kontroli boi się jednego pytania. Każdy może je zadać
Źródła: Polsat News