Maseczki ochronne - środki ochrony osobistej służące do zasłaniania nosa i ust. Wykorzystywane w profilaktyce zarażenia COVID-19.
Adam Niedzielski niespodziewanie zabrał głos w sprawie noszenia maseczek. Najnowsze słowa ministra zdrowia wskazują, że w 2023 r. nie należy żegnać się z zasłanianiem ust i nosa. - Infekcji jest naprawdę dużo - oświadczył szef MZ. Adam Niedzielski uspokoił jednak w kwestii ewentualnych obostrzeń.Adam Niedzielski wrócił z tematem noszenia maseczek. Minister zdrowia ma dla Polaków jasne przesłanie dotyczące zakrywania ust i nosa. Jest ono bezpośrednio związane z tym, co obecnie dzieje się w przychodniach oraz szpitalach w całym kraju.
Rząd przedłużył do 31 marca 2023 roku ograniczenia epidemiczne związane z obowiązkiem noszenia maseczek w szpitalach i aptekach. Rozporządzenie w tej sprawie, opublikowane w Dzienniku Ustaw 23 grudnia br., wejdzie w życie w sylwestra.
Jak wynika z opublikowanego dziś (14.12) komunikatu, rząd przedłużył do 31 marca 2023 roku ograniczenia epidemiczne związane z obowiązkiem noszenia maseczek w szpitalach i aptekach.
Maseczki ochronne dla wielu Polaków są już pieśnią przeszłości. Mimo że wciąż należy je nosić w aptekach i ośrodkach zdrowia, wielu z nas zdarzyło już o nich zapomnieć. Rozporządzenie z sierpnia 2022 roku wskazywało, że konieczność zasłaniania twarzy w wymienionych miejscach będzie obowiązywać do 30 września. Rząd wydał nowy nakaz.- Mamy do czynienia ze stabilizacją liczby zakażeń, a nawet systematycznym spadkiem - mówił na konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski. Mimo że apogeum jesiennych zakażeń mamy już rzekomo za sobą, wzrosty mogą pojawić się też w październiku. Ma to związek z powrotem studentów na uczelnie.
W rozmowie z i.pl, Adam Niedzielski przekazał informacje dotyczące możliwego powrotu restrykcyjnych obostrzeń w związku z koronawirusem. Minister zdrowia zapewnił, iż rząd niczego takiego nie planuje, zaś skala uodpornienia na wirus jest coraz większa. Jak zaznaczył, ministerstwo przystępuje do szczepienia czwartą dawką preparatu.
Od poniedziałku 28 marca rząd złagodzi obostrzenia związane z pandemią. Znika obowiązek noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych, choć od tej zasady są dwa wyjątki. Zmienią się także wytyczne w sprawie izolacji i kwarantanny.Decyzja o zniesieniu obostrzeń jest związana z faktem, że od kilku tygodni dziennych przyrost przypadków koronawirusa spada, podobnie jak liczba hospitalizacji. W niedzielę 27 marca Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 3494 nowych infekcjach. W sobotę nowych przypadków było 6633. Obecnie w szpitalach przebywa 5347 osób z COVID-19, a zajętych jest 340 respiratorów.
We wtorek Rada Ministrów ma podjąć decyzję dotyczącą obowiązku noszenia maseczek. Z nieoficjalnych ustaleń Interii wynika, że od przyszłego tygodnia zasłanianie nosa i ust może nie być obowiązkowe. Być może nowe przepisy wejdą w życie już w poniedziałek 28 marca.Wraz z nadejściem wiosny oraz opadaniem wysokiej piątej fali koronawirusa przyszedł czas na lekki oddech. Choć nadal walczymy z nowymi mutacjami i wysokimi wskaźnikami zgonów, dostrzegalny jest również delikatny spadek zakażeń oraz hospitalizacji.Pozytywne trendy zdają się dostrzegać także rządzący, którzy od jakiegoś czasu dają nadzieję na odejście od uciążliwych restrykcji. Minister zdrowia co chwilę wysyła sygnały, mówiące, że resort poważnie zastanawia się nad rezygnacją z obowiązku noszenia maseczek i wiele wskazuje na to, że nie są to puste słowa.
W trakcie konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił nowe zasady izolacji i kwarantanny. Szef resortu był pytany również o ewentualne poluzowanie reżimu maseczkowego w przestrzeniach zamkniętych i transporcie publicznym. Polityk przyznał, że "takie decyzje będą podejmowane w pewnej perspektywie".Na konferencji prasowej pojawił się także minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, aby wraz z Niedzielskim ogłosić szybszy powrót do nauki stacjonarnej uczniów najstarszych klas szkół podstawowych (V-VIII) i uczniów szkół ponadpodstawowych. Więcej na ten temat można przeczytać w tym artykule.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości ponad prawem, które sami ustalają? Ogromne emocje wywołały zdjęcia z Jasnej Góry, gdzie działacze nie mieli założonych maseczek ochronnych. Czy doszło do złamania zasad reżimu sanitarnego? Senator PiS stwierdził, że nic się nie stało, gdyż był wtedy "w prywatnej przestrzeni".W środę media obiegły zdjęcia polityków PiS, którzy pojawili się na Jasnej Górze. Członkowie partii Jarosława Kaczyńskiego postanowili udać się na pielgrzymkę.Wśród osób, które odwiedziły Jasną Górę, znalazła się między innymi Elżbieta Witek. To właśnie marszałek Sejmu podczas 33. pielgrzymki parlamentarzystów odczytała akt zawierzenia.- Królowo Polski, wyproś nam, posłom i senatorom, mądrość i odpowiedzialność w podejmowanych decyzjach. Czyń wrażliwymi nasze sumienia, byśmy zawsze mieli na względzie dobro wspólne, czyli dobro ogółu i każdego bez wyjątku człowieka, by wszystko, co robimy, stanowiło przejaw poszanowania godności osoby ludzkiej - powiedziała Elżbieta Witek. Uwagę wszystkich zwrócił jednak istotny szczegół. Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Na warszawskim osiedlu w dzielnicy Praga-Południe grasują sprytni złodzieje, którzy do niecnych czynów wykorzystali pandemię koronawirusa. Rabusie pukają do drzwi i proszą o przymierzenie maseczki, która tak naprawdę nasączona jest obezwładniającą substancją. Gdy ich ofiara straci przytomność, spokojnie okradają jej mieszkanie.Złodzieje potrafią zaskoczyć swoją inwencją twórczą i pomysłowością. Normalne włamanie do mieszkania pod nieobecność jego lokatorów to już przeżytek, bo teraz są nowe, jeszcze bardziej wyrafinowane sposoby na szybkie wzbogacenie się o czyjś dobytek życia.Okazuje się, że dla profesjonalistów każda okazja jest dobra, by obrabować upatrzony lokal, w tym nawet pandemia koronawirusa. Na jednym z osiedli na warszawskiej Pradze-Północ już rozwieszono plakaty ostrzegające mieszkańców przed nową techniką kradzieży.
Niecodzienna sytuacja podczas konferencji Adama Niedzielskiego. Zanim rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz pozwolił zadawać pytania, postanowił wygłosić ostrą uwagę w kierunku niektórych dziennikarzy. Część z nich zignorowała obowiązujące obostrzenia. Kolejny incydent miał miejsce na konferencji ws. niekorzystnych zmian w Polskim Ładzie.Środa była pracowitym dniem dla polskiego rządu, nie obyło się jednak bez wpadek. Podczas dwóch konferencji na żywo padły słowa oraz uwagi, które nie zostały niezauważone.
Posłowie przyszli do Ministerstwa Zdrowia i nazwali jego rzecznika "bandytą". Pracownicy resortu poskarżyli się Adamowi Niedzielskiemu na Grzegorza Brauna i Roberta Winnickiego z Konfederacji. Nie dość, że wtargnęli oni na teren ministerstwa, to poruszali się po nim bez maseczek. Minister Adam Niedzielski podjął kroki, zwrócił się do marszałek Elżbiety Witek.- Mieliśmy interwencję poselską, chociaż nie nazywałbym tego interwencją poselską. To było zachowanie obu panów posłów, posła Brauna i posła Winnickiego, skandaliczne - mówił w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.- Zostałem nazwany przez posła Brauna bandytą. Oczywiście nie robi na mnie wrażenie nazwanie przez tego pana posła, nie będę kierował sprawy na drogę sądową, ale uważam, że wszyscy gremialnie powinniśmy takie osoby obłożyć infamią i na pewno zostanie wystosowane dzisiaj pismo do marszałek Sejmu w sprawie tego, co panowie posłowie robili tu w budynku, bo panowie biegali po wszystkich pokojach, zaglądali do wszystkich pracowników, jednocześnie krzycząc i siejąc wyzwiska, tak jak w kierunku mojej osoby - wyjaśniał w relacji dla mediów rzecznik MZ.Zastrzeżenia wobec interwencji poselskiej Grzegorza Brauna i Roberta Winnickiego mieli również sami pracownicy Ministerstwa Zdrowia. Zwrócili się oni do Adama Niedzielskiego.
Problemy podczas wznowionego posiedzenia Sejmu. Część posłów zgłosiła, że nie może oddać głosu z powodu problemów systemu. Elżbieta Witek pokusiła się o personalną uwagę w kierunku krzyczącego posła Konfederacji Jakuba Kuleszy.W czasie środowej wizyty w Sejmie poseł Jakub Kulesza miał założoną maseczkę ochronną. Poprzednim razem z powodu jej braku wykluczony został z obrad. Wydaje się, że polityk o tym zapomniał i chciał oddać głos w przeprowadzanym głosowaniu.Poseł Konfederacji dołączył do głosów polityków zgłaszających Elżbiecie Witek problemy z działaniem systemu, a tym samym głosowaniem. Marszałek Sejmu zwróciła się bezpośrednio do posła Kuleszy. Co dokładnie stało się na sali plenarnej?
Lubuska Policja poinformowała o bulwersującym zachowaniu jednego z właścicieli sklepów. - Popychał i uniemożliwiał przeprowadzenie kontroli pracownicom sanepidu - wyjaśnił Tomasz Bartos z komendy w Strzelcach Krajeńskich. Pokazano nagranie dokumentujące agresywne zachowanie mężczyzny. Jego sprawą zajmie się sąd. - Zachowanie mężczyzny uniemożliwiło kontrolę, a jego agresja spowodowała, że jedna z kobiet upadła na ziemię - poinformował asp. Tomasz Bartos. Do relacji z interwencji dołączono nagranie. Widać na nim, jak kobiety są atakowane przez właściciela sklepu.
Część klientów sklepów otrzyma niedługo mandat w wysokości 500 złotych. Policja zapowiada wzmożone kontrole. Funkcjonariusze będą sprawdzać respektowanie obowiązku zakrywanie ust oraz nosa. Wystarczy, że wchodząc do sklepu, nie założysz maseczki ochronnej i możesz liczyć się ze sporym wydatkiem.Coraz częściej w sklepach zauważyć można osoby bez maseczek ochronnych. Uwagę zaczęli zwracać na to ludzie zasłaniający usta i nos. Głównie ze względu na nagły wzrost dziennych zakażeń koronawirusem.- Wchodząc do sklepu w maseczce, czuję się jak frajer, ludzie patrzą na mnie jak na kosmitę - napisał do "Gazety Wyborczej" pan Jacek z Rzeszowa, czytelnik.- Zasłanianie ust i nosa w przestrzeniach zamkniętych jest obowiązkowe w całym kraju - czytamy w komunikacie Ministerstwa Zdrowia dostępnym na rządowej stronie internetowej.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Kończą się wakacje i kończy się urlop od medialnych popisów Edyty Górniak. Polska diwa ruszyła w Wakacyjną Trasę Dwójki 2021 i w niedzielę 22 sierpnia wystąpiła przed publicznością w Chełmie. Jednak to nie szata artystyczna, ale zachowanie gwiazdy jeszcze przed rozpoczęciem koncertu wzbudziło niemałe emocje. Piosenkarka zerwała plakat informujący o obowiązku noszenia maseczek ochronnych za kulisami. Zdążyła już skomentować swoje zachowanie.Wyczyn, którym pochwaliła się już Edyta Górniak, pojawił się w relacji na jej Instagramie. Diwa pokazała internautom, jak dzielnie walczy uciskiem systemu, po raz kolejny stając się postacią na miarę prozy George’a Orwella czy Aldousa Huxleya. Tym samym przypomniała wszystkim, co myśli o obostrzeniach sanitarnych i pandemii.Zanim rozpoczął się koncert w Chełmie, Edyta Górniak spacerowała po korytarzu. Nagle zobaczyła plakat informujący o obowiązku noszeniu maseczek ochronnych za kulisami. Diwa teatralnie zerwała ogłoszenie. Wszystko zostało zarejestrowane i opublikowane na jej Instagramie, by nikomu nie umknął ten niezwykły przykład odwagi obywatelskiej. Oczywiście nie wszystkim spodobało się zachowanie gwiazdy.
Maseczki ochronne są obecnie obowiązkowym elementem stroju każdego, kto opuszcza swoje miejsce zamieszkania. W rozporządzeniu regulującym zasady ich noszenia wymieniono zaledwie kilka miejsc, w których można przebywać bez zasłoniętego nosa i ust. Teraz media obiegły długo wyczekiwane przez wielu Polaków informacje.
Na tę wiadomość czekało wielu Polaków. W rządowym rozporządzeniu znalazł się zapis, znoszący nakaz zasłaniania twarzy podczas przebywania na świeżym powietrzu. Warunkiem zmiany w restrykcjach ma być jednak możliwość zachowania 1,5 m dystansu od innych osób.
Już dziś uczniowie zmierzą się z wielkim wyzwaniem, które sprawdzi, jak idą ich przygotowania się do egzaminu dojrzałości. Matura w czasach epidemii budzi jednak dużo wątpliwości i wywołuje niepokój wśród młodzieży oraz ich rodziców. Egzaminy próbne, które wkrótce się rozpoczną, sprawdzą, czy takie obawy są uzasadnione.
W środę (3 marca) na specjalnej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski wraz z premierem Mateuszem Morawieckim podjęli decyzję o dostarczeniu maseczek ochronnych do regionów z największą liczbą nowych przypadków zakażenia koronawirusem.
Od 27 lutego obowiązuje nowe rządowe rozporządzenie. Zakazuje ono zakrywania nosa i ust szalikami, chustami, ale także przyłbicami. Obowiązkowe stają się maseczki. Wszelakie inne środki mogą stanowić ochronę dodatkową, lecz nie podstawową. Na terenie Polski nadal można używać maseczek materiałowych, co stanowi niejako ewenement na mapie Europy Wschodniej.
Pandemia koronawirusa trwa w Polsce już ponad rok. Kolejne obostrzenia dotykają naszego życia coraz bardziej. Polacy boleśnie odczuwają decyzję rządzących, przypomnijmy, że z uwagi na panującą sytuację epidemiologiczną, nie mogliśmy się cieszyć prawdziwym Bożym Narodzeniem, a Sylwester został przez rząd de facto odwołany przez wprowadzenie zakazu przemieszczania się. Obecnie obowiązujące przepisy, mówią o limicie gości, których możemy zaprosić do naszego domu. Czy na święta szykowane są kolejne obostrzenia?
Przedziwna sytuacja miała miejsce w San Francisco w ubiegłą niedzielę, 7 marca. Ok. godziny 12:45 kierowca Ubera Subhakar Khadka przyjechał pod wskazany adres, by odebrać pasażerów. Do samochodu wsiadły trzy młode kobiety, z których dwie nie miały maseczek ochronnych, które zasłaniałyby ich usta oraz nos.
Projekt "Polska szwalnia" rozpoczął się 16 kwietnia 2020, gdy Andrzej Duda i Jadwiga Emilewicz ogłosili start inicjatywy. Miała ona polegać na stworzeniu zintegrowanej produkcji maseczek ochronnych na masową skalę w naszym kraju. Program miał zapewnić nowe miejsca pracy i zagwarantować lepszy dostęp do środków ochronnych.
Według nieoficjalnych informacji polski rząd szykuje się na realizację najczarniejszego scenariusza. Wczoraj padł kolejny rekord dziennej liczby zakażeń. Dane poinformowały o 27 278 nowych przypadkach. Z powodu koronawirusa zmarło 78 osób, a z powodu COVID-19 i chorób współistniejących 278 osób. To rekord tego roku i drugi najwyższy wynik od początku trwania pandemii w Polsce.
W wielu krajach świata programy szczepień przeciwko koronawirusowi przyspieszają i coraz większa część populacji staje się odporna na wirusa. Pojawiać zaczęły się zatem pytania, kiedy życie zacznie wracać do normalności. Padają również pytania m.in. o to, jak długo będziemy musieli nosić maseczki ochronne.
Polski rząd po wprowadzeniu w ostatnim tygodniu nowego zestawu obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa rozpoczął monitorowanie tego, jak restrykcje wpływają na liczbę nowych przypadków zakażeń. Na razie nie ma decyzji odnośnie kolejnych ograniczeń, ale jeśli obecnie nie przyniosą efektu, podjęte zostaną nowe decyzje.
Mandat za brak maseczki został uregulowany prawnie. Do tej pory wiele osób kwestionowało podstawę prawną nakazującą zasłanianie nosa i ust w przestrzeni publicznej, wskazując, że obowiązek ten został zapisany w rozporządzeniu, a nie ustawie. Wtórowały im sądy, które sprawy o nieprzyjęcie mandatu rozpatrywały na korzyść osób, które na braku maseczki zostały przyłapane.