W programie „Jastrzębowski wyciska” zaproszony ksiądz opowiedział o tym, dlaczego odsunął się od Tadeusza Rydzyka. Duchowny zerwał kontakty z toruńskim zakonnikiem, ponieważ nie mógł znieść jego podejścia do nadużyć, które pojawiają się w polskim Kościele. Poruszył także temat upolitycznienia hierarchów.Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który pojawił się w programie „Jastrzębowski wyciska”, poruszył temat Tadeusza Rydzyka. Zaproszony przez Sławomira Jastrzębskiego kapłan opowiedział o szczegółach zerwania kontaktu z redemptorystą oraz osobami związanymi z Radiem Maryja.Prowadzący program, w którym mówiono o ojcu Rydzyku, przypomniał widzom, że jego gość nie pojawił się w żadnej komisji dotyczącej nadużyć w Kościele. Zaznaczył, że za jego członkostwem nie zagłosowali politycy. Duchowny zwrócił uwagę na to, jak toruński zakonnik przedstawiał osoby podejrzane o tuszowanie pedofilii. Odniósł się do przykładu biskupa Edwarda Janiaka.
Podczas udzielania sakramentu chrztu w rosyjskim kościele doszło do skandalicznych scen z udziałem dziecka. Kobieta, która w pewnym momencie zaczęła bać się o bezpieczeństwo pociechy, nie została dopuszczona do noworodka. Do mediów trafiło nagranie, które wstrząsnęło internautami. Zbulwersowana zachowaniem duchownego matka złożyła już zawiadomienie na policję w tej sprawie.Anastazja Aleksjejewa, która postanowiła ochrzcić swoje dziecko, najprawdopodobniej nie spodziewała się, że będzie świadkiem tak strasznych wydarzeń. Podczas ceremonii, która odbyła się w Gatczynie niedaleko Petersburga, matka musiała bronić swojej pociechy.Reakcję 24-latki wywołało zachowanie kapłana, który w pewnym momencie zaczął szarpać dzieckiem. Maluch nie chciał się zanurzyć w zimnej wodzie. Wówczas duchowny użył siły, przyciskając chłopca, oraz kładąc dłonie na jego twarzy. Podczas tych czynności malec uderzył głową o chrzcielnicę.
Konflikt pomiędzy parafianami i proboszczem z Mielęcina trwa. Niedawno wierni zabrali kapłanowi klucze do kościoła i zabezpieczyli drzwi łańcuchem. Duchowny zjawił się wówczas pod świątynią wyposażony w szlifierkę kątową i siekierę. Dziś mieszkańcy Nowielina, Mielęcina i Pstrowic podali, że arcybiskup zdecydował o wydaleniu księdza Edwarda M. z parafii.Ksiądz Edward M. pełni posługę w trzech kościołach w Mielęcinie, Pstrowicach i Nowielinie. Mieszkańcy od kilku lat są skłóceni z proboszczem. W ostatnim czasie na terenie parafii doszło do głośnych protestów.
Niecodzienne wydarzenie w polskich kościołach. Na niedzielę 26 września Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego zapowiedział doroczne liczenie wiernych. Podczas mszy wierni otrzymają do wypełnienia specjalne formularze, które posłużą do opracowania szczegółowych statystyk.Doroczne liczenie wiernych odbywa się od lat w jedną z niedziel października. W zeszłym roku z uwagi na pandemię koronawirusa i wprowadzenie nowych zasadach w żółtych i czerwonych strefach wydarzenie nie odbyło się, dlatego w 2021 roku Konferencja Episkopatu Polski zaplanowała je wcześniej, czyli na 26 września.
Nietypowa interwencja w jednym z kieleckich kościołów. Policja zatrzymała 39-letniego mężczyznę, który przeszkadzał wiernym w modlitwie. Oprócz wykrzykiwania różnych haseł, na sumieniu ma on także posiadanie porcji suszu roślinnego, najprawdopodobniej marihuany.Do zdarzenia doszło w niedzielę 19 września. Policja została wezwana na interwencję w Bazylice Katedralnej Wniebowzięcia NMP w Kielcach. Początkowo chodziło jedynie o uspokojenie przeszkadzającego we mszy mężczyzny, jednak sprawa okazała się mieć także drugie dno.
Gmina Ełk wymierzyła ogromną karę pieniężną dla duchownego, który miał dopuścić się dewastacji cmenatrza ewangelickiego w Nowej Wsi Ełckiej. Ksiądz ma zapłacić 2 mln zł. Sprawę prowadzi również prokuratura w Ełku, która postawiła proboszczowi zarzut znieważenia miejsca spoczynku oraz szczątków.W kwietniu "Gazeta Wyborcza" napisała o tym, że na cmentarzu w Nowej Wsi Ełckiej zdewastowano przedwojenne nagrobki. Zniszczenia dokonał proboszcz parafii rzymsko-katolickiej św. Józefa, za pisemną zgodą Biskupa Ełckiego. Podczas wycinki drzew i karczowania zniszczono XIX-wieczną nekropolię, co spotkało się z krytyką mieszkańców.
Specjalna komisja opublikowała raport dotyczący Pawła M. Dominikanin miał wewnątrz zakonu stworzyć wspólnotę, w której dochodziło do wielu nadużyć seksualnych oraz przemocy. Z dokumentu wynika, że część odpowiedzialności leży po stronie przełożonych zakonnika, którzy dopuścili się rażących zaniedbań, mimo że otrzymywali sygnały od pokrzywdzonych.Raport komisji, której przewodniczącym jest znany prawicowy dziennikarz i autor Tomasz Terlikowski, dotyczył czynów Pawła M i opublikowany został w środę 15 września. Zakonnik prowadził Wspólnotę św. Dominika, która „była oparta na mechanizmie psychomanipulacji”, jak stwierdzili autorzy dokumentu.Problem stanowią nie tylko praktyki Pawła M., który dopuszczał się miał przemocy fizycznej, presji psychicznej oraz wykorzystywania seksualnego. Autorzy komisji, z Tomaszem Terlikowskim na czele, wskazują, że przełożeni dominikanina musieli wiedzieć o nieprawidłowościach w jego posłudze.– To jest przede wszystkim raport dla ofiar Pawła M., ale to jest również raport dla Kościoła, który dopiero rozpoznaje i rozeznaje swoje problemy, ale też rozpoznaje i rozeznaje Chrystusa. Wreszcie to jest raport dla wszystkich ludzi, tych wierzących i niewierzących. On pokazuje głębię przemocy i lekceważenia przemocy – oświadczył Tomasz Terlikowski podczas konferencji prasowej.
Msza beatyfikacyjna kard. Wyszyńskiego wywołała dużą burzę medialną i konflikt między duchownymi a dziennikarzem. Poszło o zdjęcie, które kapłani mieli sobie zrobić podczas ceremonii. Pod adresem biskupów padły mocne oskarżenia. Na zarzuty braku powagi i poszanowania liturgii odpowiedział już jeden z księży.Nie milkną głosy oburzenia po mszy beatyfikacyjnej kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Czackiej, która odbyła się w niedzielę 12 września. Ceremonia została odprawiona w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie i wzięło w niej udział około siedmiu tysięcy osób. Wśród gości był prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda.Po mszy wpis z krytyką duchownych w mediach społecznościowych opublikował Michał Murgrabia. Publicysta zarzucił biskupom brak powagi oraz poszanowania liturgii. Powodem było selfie, które udostępnił biskup pomocniczy Diecezji Płockiej Mirosław Milewski.– Księża biskupi dobrze się bawią. Jest liturgia, jest selfie. Jakim sposobem tak niedojrzali ludzie mają dobrze rządzić Kościołem, skoro nie umieją uszanować sakramentów? – stwierdził redaktor Mediów Narodowych.
Choć arcybiskupi oskarżani o tuszowanie pedofilii zostali ukarani przez Watykan, nie zamierzają oni bić się w piersi. Co więcej, zamiast pokornie odkupić swoje winy, manifestują swoją obecność na ważnych uroczystościach kościelnych. Wspaniałą okazją do pokazania się na świeczniku była dziś beatyfikacja kardynała Stefana Wyszyńskiego.W niedzielę w Warszawie odbyła się beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego oraz Matki Elżbiety Róży Czackiej. Do Świątyni Opatrzności Bożej zjechało mnóstwo wiernych oraz przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Oprócz tego w koncelebracji uczestniczyli liczni biskupi i księża, a wśród nich postacie tak kontrowersyjne jak abp. Leszek Sławoj Głódź, który wywołał niemałą aferę i poruszenie.
Dzisiaj po głównym wydaniu "Wiadomości" Polacy ujrzeli na ekranach telewizorów specjalne orędzie kardynała Kazimierza Nycza. Wszystko przed jutrzejszymi uroczystościami beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Czackiej.Uroczystość odbędzie się jutro w Świątyni Bożej Opatrzności na warszawskim Wilanowie i będzie transmitowana w Telewizji Polskiej. Swój udział w mszy beatyfikacyjnej zapowiedziały już najważniejsze osoby w państwie.- Zachęcam wszystkich Państwa do udziału w tej podwójnej uroczystości. Z racji skromności tej beatyfikacji, nie wszyscy będą mogli uczestniczyć bezpośrednio. Już teraz dziękuję mediom za to, że będą transmitować tę uroczystość - powiedział kardynał Nycz w przekazie do narodu.Kardynał w swoim przemówieniu odniósł się oczywiście do najważniejszych osób podczas jutrzejszej uroczystości, czyli kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Czackiej. Podkreślił ich zasługi dla dobra drugiego człowieka.
Protest medyków nie był dzisiaj jedynym zgromadzeniem, które zawitało przed siedzibę Ministerstwa Zdrowia. Kilka minut po godzinie 16:00 grupa licząca około 30 osób zaczęła odmawiać różaniec w intencji zaprzestania używanania niektórych szczepionek, które, zdaniem Kai Godek, tworzone są z abortowanych płodów. Szefowa fundacji Życie i Rodzina pokusiła się najpierw o przemowę, w której zaapelowała o podpisywanie petycji skierowanej do ministra zdrowia. Fundacja walczy o to, aby wycofać z obiegu szczepionki firm Johnson&Johnson oraz AstraZeneka.Na miejscu nie obyło się również bez bardzo drastycznych plakatów, które często towarzyszą działalności Kai Godek. Zebrane osoby trzymały transparenty, na których obok siebie były przedstawione zdjęcia martwych płodów i szczepionek przeciw COVID-19.Tuż po godzinie 16:00 ok. 30 osób z tłumu zgromadzonych przystąpiło do wspólnej modlitwy. Słowa księdza powtarzali trzymając w dłoniach różańce. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", część z nich zdecydowała się odmówić całą modlitwę klęcząc.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoPo wspólnej modlitwie raz jeszcze głos zabrała Kaja Godek. Działaczka pro-life zaprosiła wszystkich do wspólnego przemarszu w ramach pielgrzymki do Gietrzwałdu, której intencja będzie tożsama z intencją opisanej powyżej modlitwy.Kwestia podnoszona przez Kaję Godek została już wcześniej wyjaśniona przez polskich lekarzy i naukowców. Stanowisko inicjatywy Nauka Przeciw Pandemii można znaleźć tutaj.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Jarosław Kaczyński podczas miesięcznicy smoleńskiej poprosił policjantów o interwencjęZbigniew Zamachowski w swojej książce ujawnia kulisy małżeństwa z Moniką RichardsonKomenda Miejska Policji z Łomży poszukuje Anity SzudrawskiejŹródło: Gazeta Wyborcza
Arcybiskup Sławoj Głódź wystąpił w teledysku. Utwór skomponowali członek zarządu Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Bogusław Olszonowicz wraz z księdzem Zygmuntem Słomskim. Hierarcha był inspiracją twórców.- Inspiracją dla piosenki "Walcz dla Chrystusa" było hasło biskupie arcybiskupa Sławoja Głódzia - czytamy w opisie teledysku, który został opublikowany w serwisie YouTube na początku czerwca bieżącego roku.
Kardynał Stanisław Dziwisz nigdy nie zdecydował się na zakup własnego auta. Hierarcha kościelny może korzystać z pomocy kierowcy. Niemiecka limuzyna, którą jest wożony, rozpędza się do stu kilometrów na godzinę w siedem sekund.Kardynał Stanisław Dziwisz niewątpliwie zrobił karierę w kościelnych strukturach. Przez niemal trzy dekady pontyfikatu Jana Pawła II, pracował jako osobisty sekretarz papieża. Po powrocie do Polski odegrał istotną rolę w kwestii pochówku Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy zginęli podczas katastrofy w Smoleńsku. Przez wiele lat duchowny cieszył się dużym szacunkiem.
Ksiądz Zdzisław Sochacki został pożegnany przez najbardziej rozpoznawalnych polityków, wśród których znalazł się między innymi Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że kapłan często pomagał mu swoją modlitwą. Odegrał także ważną rolę w pochówku jego tragicznie zmarłego brata, Lecha Kaczyńskiego.Jarosław Kaczyński był jednym z polityków, którzy mocno podkreślili duże znaczenie księdza Zdzisława Sochackiego. Uroczystości pogrzebowe duchownego rozpoczęły się na Wawelu. W katedrze pojawił się także prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który wspomniał zmarłego kapłana.Wypowiadając się na temat księdza Sochackiego, Jarosław Kaczyński przyznał, że duchownego cenili również osoby niezwiązane z Prawem i Sprawiedliwością, często zupełnie oderwane od życia politycznego. Kapłan jednak okazał się szczególnie ważną postacią dla wicepremiera. Odegrał znaczną rolę wraz z kardynałem Dziwiszem w pochówku tragicznie zmarłego Lecha Kaczyńskiego na Wawelu.– Te obchody, te święta, a przede wszystkim ta modlitwa, ta msza, to było coś dla nas wszystkich – a byli to politycy i nie tylko politycy, osoby spoza Prawa i Sprawiedliwości – czymś bardzo ważnym. Dla mnie wręcz niesłychanie ważnym – oświadczył prezes PiS.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
W mediach pojawił się wyciek rozmowy, w której to premier i rzecznik prasowy rządu mieli poruszać temat Tadeusza Rydzyka. Na stronie „Poufna rozmowa” opublikowano zrzut ekranu konwersacji, w której rzekomo Mateusz Morawiecki, Piotr Müller oraz inni politycy komentują kontrowersyjną wypowiedź toruńskiego duchownego. Autorzy czuli, że to „wizerunkowa katastrofa”.Postać Tadeusza Rydzyka pojawiła się w kontekście afery mailowej, która wybuchła na początku czerwca br. Od tego momentu w sieci zaczęły pojawiać się zrzuty ekranu, które ujawniają konwersacje pochodzące z prywatnej skrzynki pocztowej szefa KPRM Michała Dworczyka i innych polityków. Przedstawiciel rządu utrzymuje, że wiele tych wycieków to w rzeczywistości manipulacja.Niedawno na stronie „Poufna rozmowa” ukazał się zrzut ekranu kolejnej konwersacji, która tym razem dotyczyła Tadeusza Rydzyka. Wiadomości miały być wymieniane między innymi przez premiera Mateusza Morawieckiego oraz rzecznika rządu Piotra Müllera. Politycy mieli krytykować skandaliczną wypowiedź zakonnika, która dotyczyła pedofilii w kościele. Rozmówcy zauważyli, że to bardzo poważny problem wizerunkowy.
Arcybiskup Jędraszewski, który był gościem TVP Info, nie krył oburzenia słowami Sławomira Nitrasa. Poseł, który wystąpił podczas Campusu Polska Przyszłości, stwierdził, że z czasem Kościół będzie miał w Polsce coraz mniej do powiedzenia. Hierarcha duchowny zasugerował ryzyko pojawienia się nacisków na kler.W rozmowie z TVP Info abp Jędraszewski powiedział, że słowa Sławomira Nitrasa przypominają mu czasy, które przeżył. Jeden z najważniejszych kapłanów w Polsce porównał sytuację księży do tej, w której znaleźli się Żydzi w okresie hitlerowskich Niemiec. Wspomniał o odbieraniu przywilejów.– To sformułowanie [...] przypomina mi język, który znam z historii z lat 20. i 30., kiedy rodził się w Niemczech ruch hitlerowski: doszedł do władzy na początku 1933 roku i to, co głoszono, co mówiono, wprowadzano w czyn. Wtedy także próbowano „opiłowywać” Żydów jako tych, których trzeba pozbawić tzw. przywilejów – powiedział abp Jędraszewski w trakcie rozmowy z TVP Info.Słowa abp. Jędraszewskiego dotyczą wypowiedzi Sławomira Nitrasa. Podczas wystąpienia na Campusie Polska Przyszłości poseł został zapytany przez uczestników wydarzenia o „sojusz tronu z ołtarzem” oraz szanse na to, że zostanie on zerwany. Nitras nie tylko oświadczył, że spodziewa się ograniczenia roli Kościoła w życiu Polaków, ale również stwierdził, że „katolicy w Polsce staną się mniejszością”.
Mariusz Sepioło spędził kilka lat na rozmowach z obecnymi i byłymi klerykami z całej Polski, a następnie przedstawił je w swojej książce pt. „Klerycy. Życie w polskich seminariach”. W rozmowie z dziennikarzami autor ujawnił porażające kulisy życia młodych kleryków.Autor książki opisuje polskie seminaria jako miejsca, gdzie obowiązują surowe nakazy i zakazy, a promowani są ci studenci, którzy wykazują bezwzględne posłuszeństwo. Kreowany przez Mariusza Sepioło obraz polskiego duchowieństwa jest więc dość ponury.
Ksiądz Kazimierz Sowa to znany duchowny rzymskokatolicki, dziennikarz i publicysta. Kapłan był gościem panelu dyskusyjnego podczas spotkania z młodymi w ramach akcji Campus Polska Przyszłości, organizowanej przez Rafała Trzaskowskiego. W trakcie swojego wystąpienia ksiądz w ostrych słowach skrytykował rządy PiS.Ks. Sowa wziął udział w spotkaniu zatytułowanym „Kościół, religia, państwo: partnerzy czy rywale?”. Wśród zaproszonych gości byli także ks. bp Jerzy Samiec i prof. Magdalena Środa, która wyraźnie zaznaczała, że należy oddzielnie traktować kwestie wiary i religii od kwestii Kościoła instytucjonalnego i funkcji, jakie pełni on w sferze publicznej i politycznej.Znana ze swoich krytycznych poglądów filozofka zarzuciła Kościołowi, że poprzez zaangażowanie polityczne jest on instytucją szkodliwą. Przekonywała także, że Polska jest już krajem fundamentalizmu religijnego, w którym Kościół stał się przybudówką rządzącej partii, lub na odwrót, a obie instytucje splotły się w jedno.
Wierni z Gdańska przecierali oczy ze zdumienia na widok baneru, który zawisł na ścianie kościoła parafii Bożego Ciała przy ulicy 3 Maja. Zdjęcia jego treści pojawiły się w sieci i szybko stały się hitem.Gdańska parafia, na której zawisł budzący zainteresowanie baner, nie należy do Kościoła Rzymskokatolickiego. To świątynia Kościoła Polskokatolickiego w RP. Pod zaskakującym napisem podpisał się proboszcz parafii.
Już od kilku lat trwa spór pomiędzy parafianami z Nowielina niedaleko Pyrzyc w województwie zachodniopomorskim a księdzem proboszczem z parafii Mielęcin, który pełni posługę również w kościele w Nowielinie. W minioną niedzielę pod świątynią doszło do awantury z udziałem duchownego i oburzonych mieszkańców.Wierni z Nowielina zamknęli kościół i odmówili oddania kluczy w ręce ks. Edwarda Masnego. Mieszkańcy miejscowości zarzucają mu m.in. brak zainteresowania świątynią, a także stwarzanie niepotrzebnych problemów przy załatwianiu dokumentów i obrażanie parafian oraz bezpodstawne wyrzucanie ich z kościoła. - Nie rozumiemy, dlaczego ksiądz, nas, parafian tak źle traktuje, dlaczego nie dba o nasz kościół, a kiedy my to robimy, to traktuje nas jeszcze gorzej, wyzywa nas w kościele, wygania z kościoła - tłumaczyła w rozmowie z dwutygodnikiem „Puls Powiatu Pyrzyckiego” sołtys Nowielina, Bogumiła Kołodziej.
Posłanka Porozumienia Monika Pawłowska zamieściła na swoim koncie na Twitterze zaskakujące zdjęcie, na którym widać, jak przemawia z ambony podczas mszy świętej. Fotografię ostro skrytykowali internauci. Ironiczny komentarz zamieścił także jezuita o. Grzegorz Kramer.Niektórzy polscy politycy bardzo chętnie stają na ambonie. W zeszłym roku głośno było m.in. o wystąpieniu wicepremier Jadwigi Emilewicz na Jasnej Górze, której najwidoczniej pozazdrościła Monika Pawłowska z Porozumienia Jarosława Gowina.
Hierarchowie Kościoła nie są zadowoleni z faktu, że rząd nie zaprosił ich do rozmów przed ogłoszeniem postanowień Polskiego Ładu. Okazało się, że wzrost składki zdrowotnej obejmie również księży. Konferencja Episkopatu Polski skrytykowała ten ruch partii rządzącej. Przewodniczący arcybiskup Stanisław Gądecki napisał list do premiera Mateusza Morawieckiego.Rządowe postanowienia, które zostały zawarte w programie Polskiego Ładu, spotkały się już odpowiedzią Kościoła. Po tym, jak premier potwierdził, że księża nie będą grupą wyjątkową w kwestii wzrostu składki zdrowotnej, abp Stanisław Gądecki wysłał list do szefa rządu.Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polskiego wyraził żal w związku z tym, że rząd nie zaprosił duchownych do konsultacji, chociaż program Polskiego Ładu ich dotyczy. Księża nie są zadowoleni z tego, że będą musieli płacić wyższe składki i woleliby inne rozwiązanie.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki wystosował list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym zaznacza, że przedstawiciele Kościoła nie zostali objęci przez rząd procesem konsultacji publicznych. Sprawa dotyczy projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych wchodzącej w skład zmian związanych z Polskim Ładem.Rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak w rozmowie z PAP w sobotę poinformował, że list abp. Gądeckiego zawiera opinię prawną ks. dr. hab. Piotra Stanisza, prof. KUL.
Piątkowym popołudniem w Warszawie rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe arcybiskupa Henryka Hosera. Mszę żałobną prowadzi metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz. Ciało duchownego pochowano w krypcie bazyliki katedralnej św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika na Pradze. Dla wiernych niecodziennym doświadczeniem mógł być widok strażaków, którzy pojawili się przy trumnie.Wraz z kardynałem Kazimierzem Nyczem uroczystości pogrzebowe koncelebrują między innymi prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki oraz sekretarz generalny KEP biskup Artur Miziński.Na mszy, która poprzedza pogrzeb, pojawili się także goście z zagranicy – biskup senior Sarajewa Pero Sudar i franciszkanie z parafii w Medjugorie. Do bazyliki św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika na warszawskiej Pradze dotarli również przedstawiciele władz państwowych, samorządowych oraz środowiska medycznego. Warto przypomnieć, że zmarły był blisko związany z medykami.
Krakowska kuria przez lata ukrywała fakt, że należący do niej ksiądz wykorzystywał seksualnie pacjentkę w szpitala, w którym pełnił posługę kapelana. Władze kościelne, choć miały obowiązek zawiadomić organy ścigania, nie zrobiły tego. Sprawa trafiła do prokuratury po 4 latach.Ksiądz, o którym mowa miał być w 2017 r. kapelanem jednego ze szpitali w Małopolsce. Duchowny pełnił swoją posługę na oddziale geriatrycznym, gdzie codziennie odwiedzał chorych. Na to, że może on się dopuszczać zabronionych czynów zwrócił uwagę personel placówki, który z kolei zaniepokoiło dziwne zachowanie pacjentki.Jak donosi RMF FM, kobieta prawie po każdej wizycie duchownego była pobudzona. Co więcej, twierdziła, że odwiedzał ją szatan.
Wakacyjne pielgrzymki już jakiś czas temu ruszyły do Częstochowy, jednak okazuje się, że nie wszyscy pielgrzymi podróżują w ciszy i skupieniu. Tylko w czasie weekendu od 13 do 15 sierpnia br. strażnicy miejscy z Jasnej Góry interweniowali ponad 160 razy.Ze statystyk służb wynika, że najwięcej interwencji przeprowadzono w związku ze spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych. To jednak niejedyne przewinienie tegorocznych pielgrzymów.
Policja z Kościana została wezwana do nietypowej interwencji w kościele. W jednej z ławek ksiądz znalazł nieprzytomnego mężczyznę, który, jak się okazało, wypił płyn do dezynfekcji.Jak podało biuro prasowe kościańskiej policji, do zdarzenia doszło w poniedziałek 16 sierpnia w jednym z kościołów na terenie powiatu. 41-letni mężczyzna wszedł do świątyni, aby skorzystać z płynu do dezynfekcji przeznaczonego dla wiernych.
Dzisiaj wieczorem w szpitalu zmarł arcybiskup Henryk Hoser. Duchowny pod koniec lipca ponownie trafił do szpitala, tym razem w bardzo ciężkim stanie. Na wieczny odpoczynek odszedł w wieku 78 lat.Informacje o śmierci arcybiskupa przekazało jako pierwsze Pallotyńskie Radio Ewangelizacyjne. Wiadomość potwierdził później w rozmowie z Polsat News rzecznik prasowy Diecezji Warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński Dziś w godzinach wieczornych w wieku 78 lat zmarł abp Henryk Hoser SAC @ReligiaTVP @EpiskopatNews @pallotyni @InfoSAC_WA @Diecezja_DWP pic.twitter.com/lqWVTqzJaN— Pallotti FM (@pallottifm) August 13, 2021 Moje ostatnie zdjęcie z Ks. Abp Henrykiem Hoserem SAC - dziś w godzinach wieczornych zmarł Ks Arcybiskup mieszkaniec mojej wspólnoty. RIP pic.twitter.com/3SnGJBEMmu— Michał Siennicki SAC (@MichalSAC) August 13, 2021 Problemy zdrowotne arcybiskupa były związane z zakażeniem koronawirusem, do którego doszło w kwietniu tego roku. Duchowny musiał być wówczas hospitalizowany, a w kolejnych miesiącach ponownie wracał pod opiekę lekarzy w związku z komplikacjami pocovidowymi.- Proszę serdecznie wszystkich diecezjan o otoczenie chorego modlitwą indywidualną. Powierzam duszpasterzom pamięć o tej intencji w modlitwie wspólnotowej – wspomnienie w modlitwie powszechnej podczas eucharystii, podczas adoracji czy różańca itp. Niech towarzyszy księdzu arcybiskupowi nasza jedność z nim wyrażona w ofiarowanej w jego intencji modlitwie brewiarzowej - apelował ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej bp Romuald Kamiński pod koniec lipca, kiedy Hoser trafił do szpitala w ciężkim stanie.Warto zaznaczyć, że w ostatnich latach zdrowie arcybiskupa było wystawione na bardzo poważną próbę. Przed czterema laty duchowny przeszedł malarię, która odcisnęła duże piętno na jego kondycji.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Rozpoczęła się akcja „Prędkość”. Policjanci będą dziś kontrolować kierowcówDziennikarze dotarli do informacji o stanie majątkowym Pawła Kukiza. Polityk ma na koncie tylko 5829 złotychDziennikarz Radia Złote Przeboje Kamil Baleja zażartował z Pawła Kukiza na antenieJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Diecezja Warszawska, Pallotyńskie Radio Ewangelizacyjne