Nie żyje Michaił Gorbaczow. Pierwszy i jedyny prezydent Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich zmarł w wieku 91 lat. Wiadomość o odejściu radzieckiego przywódcy przekazał Centralny Szpital Kliniczny w Moskwie. - Zostanie pochowany tak, jak pragnął - przekazała rosyjska agencja informacyjna TASS.Zmarł Michaił Gorbaczow. Jedyny prezydent ZSRR miał 91 lat. Ostatnie chwile swojego życia spędził w Moskwie w Centralnym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką. Zmarł w stolicy Rosji, ale urodził się we wsi Priwolnoje 2 marca 1931 r.- Michaił Siergiejewicz Gorbaczow zmarł dziś wieczorem po ciężkiej i długotrwałej chorobie - czytamy w oficjalnym wtorkowym komunikacie na temat śmierci radzieckiego polityka i laureata nagrody Nobla.
Prezydent USA Joe Biden przewrócił się w trakcie przejażdżki na rowerze. Do incydentu doszło niedaleko rezydencji w Delaware. Zdarzenie uchwyciły kamery.Joe Biden udał się do Delaware z żoną Jill. W rezydencji na wschodzie USA para prezydencka świętuje 45. rocznicę ślubu.
Prezydent Stanów Zjednoczonych złożył ważną deklarację. Przywódca zapowiedział, że przy granicach Ukrainy utworzone zostaną tymczasowe silosy umożliwiające eksport ukraińskiego zboża drogą lądową. Plan uwzględnia także udział Polski w przedsięwzięciu, jednak Joe Biden podkreśla, że jego realizacja będzie wymagać czasu.Świat z zapartym tchem obserwuje sytuację w Ukrainie. Chodzi nie tylko o okrucieństwa, jakie Rosjanie popełniają na Ukraińcach, ale także konsekwencje, jakie dla pozostałych krajów ma przedłużająca się wojna.Ogromnym problemem wciąż pozostaje eksport żywności z okupowanego kraju, a zwłaszcza zboża. W próby wyjścia z pata zaangażował się bez większych skutków papież Franciszek, pomoc zaoferował też Alaksandr Łukaszenka, żądając w zamian zniesienia nałożonych na jego reżim sankcji.Tymczasem Rosjanie wykorzystują statki pływające pod obcymi banderami do wywożenia z Ukrainy wyrobów metalowych i zalegającego w magazynach zboża. Niestety, wciąż są kraje, które chętnie współpracują z Putinem i kupują od niego zrabowane dobra.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden i jego żona Jill Biden zostali ewakuowani ze swojego domu w Rehoboth Beach w stanie Delaware. Polityk przebywa w miejscowej remizie strażackiej. Nad rezydencją pojawiły się wojskowe odrzutowce.Para prezydencka spędza weekend poza Waszyngtonem. Jednym z powodów tej decyzji są urodziny amerykańskiej pierwszej damy. Reporter CBS News Bo Erickson przekazał za pośrednictwem Twittera, że widział Joego Bidena jadącego samochodem do remizy strażackiej w Rehoboth Beach. Nie towarzyszyli mu reporterzy.
Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie kolejny pakiet pomocy wojskowej o wartości 700 milionów dolarów. W jego skład wejdą między innymi zaawansowane systemy rakietowe średniego zasięgu. Ukraińcy dostali jeden warunek. Musieli obiecać, że nie użyją broni przeciwko celom w Rosji.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden poinformował, że dostarczy Ukrainie bardziej zaawansowane systemy rakietowe i bardziej precyzyjną amunicję. Oprócz tego nie zamierza on wywierać presji na Kijów, by ten ustępował Rosji, oddając swoje terytoria. Do takich decyzji miał namawiać Wołodymyra Zełenskiego przywódca Francji Emmanuel Macron.Trwa kolejny dzień wojny w Ukrainie. Rosjanie czynią postępy na wschodzie kraju, wkraczając m.in. do Siewierodoniecka. Powolne przejmowanie kontroli nad Donbasem coraz bardziej rozochoca Władimira Putina, który wyznaczył swoim żołnierzom nowy cel i do 1 lipca chce opanować cały region.Zapędy rosyjskiego dyktatora próbuje hamować Zachód. Unia Europejska porozumiała się co do szóstego już pakietu sankcji na Rosję, które mają dotyczyć m.in. embarga na ropę naftową. Podjęto także decyzję o uderzeniu w osoby z najbliższego otoczenia Putina, w tym jego kochankę.Rosjanie wciąż próbują przekonywać, że restrykcje nie robią na nich żadnego wrażenia i straszą, że obrócą się one przeciwko państwom, które je nakładają. Tymczasem, poza dotkliwymi sankcjami, demokratyczni partnerzy Ukrainy wspierają walczących tam żołnierzy poprzez dostawy sprzętu.
Joe Biden wymierza Władimirowi Putinowi symboliczny policzek. Prezydent USA zaprosił na rozmowy premier Szwecji oraz prezydenta Finlandii. 19 maja politycy będą omawiać wnioski dwóch europejskich państw o przystąpienie do NATO. Rosja nie kryje swojego oburzenia możliwością poszerzenia granic Sojuszu.We wtorek 17 maja Karine Jean-Pierre, rzeczniczka Białego Domu, wydała oświadczenie dotyczące spotkania Joe Bidena z przywódcami Szwecji i Finlandii. Prezydent USA będzie wspierał te dwa kraje w ich dążeniu do wstąpienia do NATO.Sprawa jest dla prezydenta Stanów Zjednoczonych tak ważna, że postanowił on osobiście przedyskutować szwedzki i finlandzki wniosek o członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim. Władimir Putin, którego administracja głośno komentuje swoje niezadowolenie w tej materii, może być wściekły z powodu ruchu Joe Bidena. Należy podkreślić, iż prezydent USA już wcześniej demonstrował swoją chęć pokonania Rosji, a samego prezydenta Putina nazwał "zbrodniarzem wojennym".
Joe Biden postanowił podczas swojego przemówienia zażartować z Władimira Putina. Publiczność oklaskiwała go za te słowa na stojąco. To kolejna szpila wbita przez prezydenta USA w rosyjskie władze. Od początku wojny w Ukrainie, prezydent Stanów Zjednoczonych jasno określił, po jakiej stronie konfliktu się opowiedział - ze strony władz USA rozpoczęła się "zimna wojna" na wielu frontach, przede wszystkim w postaci sankcji oraz kwestii dyplomatycznych.
Joe Biden ogłosił, że USA wyślą do Ukrainy kolejną transzę pomocy wojskowej o wartości 800 mln dolarów. W pakiecie wspierającym armię ukraińską znajdą się m.in. dodatkowe zestawy broni artyleryjskiej. Prezydent ogłosił również, że rosyjskie statki nie będą mogły wpływać do amerykańskich portów.W trakcie konferencji prasowej Joe Biden stwierdził, że "jesteśmy w krytycznym momencie, gdzie przygotowywana jest droga dla kolejnej fazy wojny" w Ukrainie.
W Białym Domu szykuje się prawdziwie szampańska zabawa. Joe Biden wydaje za mąż swoją najstarszą wnuczkę. Uroczystość ma odbyć się w siedzibie prezydenta. Wszystko ze względów bezpieczeństwa. Joe Biden ma sześcioro wnucząt. Najstarszą spośród jego wnuczek jest Naomi, który w tym roku ma poślubić swojego ukochanego, Petera Neala.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zaapelował o wszczęcie procesu w sparwie rosyjskich zbrodni w Buczy i nałożenie kolejnych sankcji na Rosję. - Ten człowiek jest brutalny i to, co się dzieje, jest oburzające - mówił po powrocie do Białego Domu ze swojej rezydencji w Delaware.Zbrodnie w Buczy i innych miejscowościach nieopodal Kijowa wstrząsnęły światem. Choć większość z nas wiedziała, że po Władimirze Putinie można spodziewać się wszystkiego, obrazki z Ukrainy zszokowały swoją drastycznością i bijącym z nich okrucieństwem.Na to, co wydarzyło się kilka dni temu błyskawicznie i stanowczo zareagował polski rząd, nazywając masakrę ludobójstwem i domagając się kolejnych, dotkliwych sankcji przeciwko Rosji. Jak się okazuje, głos ten nie jest osamotniony. Podobny przekaz popłynął dziś od naszego największego sojusznika, czyli Stanów Zjednoczonych.
Prezydent USA Joe Biden ogłosił "największy plan uwolnienia rezerw ropy naftowej w historii". Na rynek ma trafić dodatkowy milion baryłek surowca dziennie przez pół roku. Celem tej strategii jest obniżenie cel paliw, które wzrosły po nałożeniu sankcji na Rosję w związku z wojną w Ukrainie.W efekcie nowego planu ceny ropy na rynkach światowych spadną. Niewykluczone, że pierwsze obniżki zobaczymy na stacjach benzynowych już w piątek rano.
Wołodymyr Zełenski poinformował, że przez ponad godzinę rozmawiał z Joe Bidenem. W tym czasie poinformował przywódcę Stanów Zjednoczonych o sytuacji na froncie oraz ocenił postępy przy stole negocjacyjnym. Prezydent Ukrainy przekazał, że jego kraj może liczyć na wsparcie Amerykanów.- Właśnie skończyłem godzinną rozmowę z prezydentem USA. Podzieliłem się oceną sytuacji na polu walki i przy stole negocjacyjnym - poinformował za pośrednictwem Twittera, Wołodymyr Zełenski.Just finished an hour-long conversation with @POTUS. Shared assessment of the situation on the battlefield and at the negotiating table. Talked about specific defensive support, a new package of enhanced sanctions, macro-financial and humanitarian aid.— Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) March 30, 2022 Przywódca okupowanej Ukrainy podkreślił, że głównym tematem rozmów z prezydentem USA było konkretne wsparcie obronne, które w tej niezwykle ciężkiej sytuacji mogłoby odmienić losy wojny.
Piotr Kraśko pokazał w mediach społecznościowych niepublikowane dotąd zdjęcie zza kulis spotkania prezydentów Joe Bidena oraz Andrzeja Dudy. Znany dziennikarz miał okazję uczestniczyć w wydarzeniu w ubiegłą sobotę, podczas pierwszej wizyty amerykańskiego przywódcy w naszym kraju. Zadowoleni fani nie kryli wdzięczności za to, że Kraśko odkrył przed nimi tajemnice politycznej kuchni.Pierwsza oficjalna wizyta Joe Bidena jako prezydenta USA w Polsce już za nami, ale emocje jeszcze nie opadły. Wydarzenie już przeszło do historii z uwagi na swoją ogromną rangę i to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą.Jednym z głównych punktów dwudniowego pobytu Joe Bidena były z pewnością rozmowy z polskim przywódcą Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim, które odbyły się w sobotę. W czasie, gdy na sali obecne były kamery, z ust obu prezydentów padały ważne deklaracje.Tego, co działo się poza blaskiem fleszy mogliśmy się jednak do tej pory tylko domyślać. Wszystko zmieniło się dzięki jednemu zdjęciu, które nieoczekiwanie zamieścił w swoich mediach społecznościowych Piotr Kraśko.
W sobotę prezydent USA Joe Biden wygłosił przemówienie na Placu Zamkowym w Warszawie, które było zwieńczeniem jego dwudniowej wizyty w naszym kraju. Pod wielkim wrażeniem wystąpienia amerykańskiego przywódcy był Tomasz Kammel. Prezenter przyznał, że sam chciałby napisać takie przemówienie.Podczas wizyty prezydenckiej w Polsce Joe Biden odwiedził amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Rzeszowie, a następnie udał się do stolicy naszego kraju. Prezydent USA wygłosił ważne przemówienie na Placu Zamkowym w Warszawie, a wiele osób było pod wrażeniem jego wystąpienia.
Kamery TVN24 zarejestrowały bardzo wymowne spojrzenie Antoniego Macierewicza podczas wystąpienia Joe Bidena w Warszawie. Prezydent USA mówił o upadku rosyjskiej gospodarki, z czym najwidoczniej nie do końca zgadza się były szef MON-u. Na reakcję w internecie nie trzeba było długo czekać.Joe Biden podczas wczorajszego przemówienia na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie, mówił m.in. o rosyjskiej gospodarce. - W tej chwili, w najbliższych latach zostanie zmniejszona o połowę. Wcześniej była 11. największą, przed tą inwazją. Wkrótce nie wejdzie nawet do 20. największych - mówił Joe Biden do zgromadzonych na Zamku Królewskim.Podczas jego słów, kamery TVN24 zarejestrowały "wymowne" spojrzenie oraz kiwanie głową Antoniego Macierewicza. Łatwo wywnioskować, że były szef MON-u nie zgadza się ze słowami amerykańskiego prezydenta. Na reakcję w sieci, nie trzeba było długo czekać.Joe Biden mówi o kurczącej się, upadającej rosyjskiej gospodarce. Reakcja Antoniego Macierewicza co najmniej mocno zastanawiająca. pic.twitter.com/QO6tEfsO0j— Błażej Makarewicz (@BMakarewicz) March 26, 2022 - Gdy Biden mówi, jak wskutek sankcji ucierpi Rosja, Macierewicz wykonuje przeczący gest głową. Chociaż dziś mógłby sobie darować i się kamuflować - czytamy we wpisie byłego dziennikarza TVN Tomasza Lisa.Wymowne spojrzenie Macierewicza skomentował również Marek Belka.- W czasie, kiedy większość słuchaczy biła brawo liderowi wolnego świata, jeden z obecnych znacząco kiwał głową w geście sprzeciwu. Panie Antoni, nie tak demonstracyjnie, bo się pan zdekonspiruje - napisał były szef NBP Marek Belka.Mowa ciała byłego szefa MON-u wywołała falę komentarzy w sieci.Gdy Biden mówi jak wskutek sankcji ucierpi Rosja, Macierewicz wykonuje przeczący gest głową. Chociaż dziś mógłby sobie darować i się kamuflować.— Tomasz Lis (@lis_tomasz) March 26, 2022 Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Interfax: Putin podpisał nową ustawę. Nawet 15 lat więzieniaRosyjskie rakiety właśnie spadły na Lwów. Nasi reporterzy na miejscu tragediiFrancja chce zorganizować misję humanitarną w Mariupolu. Pomóc mają Turcja i GrecjaŹródło: Goniec.pl, o2.pl
W sobotni wieczór Joe Biden przemówił w Warszawie w związku z niezwykle trudną sytuacją, która ma miejsce na terenie Ukrainy. Prezydent USA pod koniec swojego wystąpienia uderzył w Putina, używając kilku mocnych słów. - Na litość boską, on nie może pozostać przy władzy - przekazał Biden. Do słów amerykańskiego przywódcy odniósł się Biały Dom, tłumacząc ich dokładny sens. Podczas przemówienia Joe Bidena w Warszawie padło wiele znaczących słów, które bezpośrednio odnosiły się do aktualnej sytuacji na terenie Ukrainy. Prezydent Stanów Zjednoczonych uderzył w osobę Władimira Putina. Wkrótce po zakończeniu wystąpienia, do słów amerykańskiego przywódcy odniósł się Biały Dom, który wyjaśnił ich dokładny sens. Chodzi o końcowy fragment, który przez wielu ekspertów został zinterpretowany jako apel do obalenia Władimira Putina. - Na litość boską, on nie może pozostać przy władzy - powiedział w Warszawie Biden. - Prezydentowi chodziło o to, że Putinowi nie można pozwolić na sprawowanie władzy nad swoimi sąsiadami lub regionem. Nie mówił o władzy Putina w Rosji ani o zmianie reżimu - wyjaśnił jeden z przedstawicieli Białego Domu w wiadomości przekazanej dziennikarzom towarzyszącym prezydentowi.From a White House official after Biden's speech: “The President’s point was that Putin cannot be allowed to exercise power over his neighbors or the region. He was not discussing Putin’s power in Russia, or regime change.”— Tarini Parti (@tparti) March 26, 2022 Zarówno Biały Dom, jak i sam Biden podkreślają, że celem strategii USA nie jest obalenie Putina. Amerykański przywódca zaznacza ten fakt nawet pomimo narastającej krytyki, która jest kierowana z jego ust w stronę rosyjskiego przywódcy. Warto zaznaczyć, że w ostatnich dniach, Biden nazwał Putina zbrodniarzem wojennym, mordercą i rzeźnikiem.
Przywódca Stanów Zjednoczonych, Joe Biden spotkał się w sobotę z Andrzejem Dudą. W czasie rozmowy w cztery oczy zapewnił polskiego prezydenta, że nasz kraj może liczyć na pomoc USA w razie ataku. - Artykuł 5. jest dla nas świętym obowiązkiem. Możecie na nas liczyć - podkreślił Biden. W piątek 25 marca rozpoczęła się oficjalna wizyta prezydenta USA, Joe Bidena w naszym kraju. Dziś doszło do kolejnego spotkania amerykańskiego przywódcy z Andrzejem Dudą. Politycy rozmawiali w cztery oczy w związku z napiętą sytuacją tuż za naszą wschodnią granicą. Tuż po rozmowie polski prezydent podkreślił, że relacje polsko-amerykańskie są bardzo dobre i rozkwitają z dnia na dzień. - Jesteśmy wdzięczni za to, że kontynuujemy ścieżkę ku rozpoczęciu współpracy w zakresie budowy elektrowni atomowych w Polsce. Wierzę, że to partnerstwo będzie zrealizowane - zaznaczył prezydent.Andrzej Duda podkreślił, że wizyta Joe Bidena umocniła relacje pomiędzy państwami, kładąc podwaliny pod dalszą współpracę. - Ta obecność pokazuje i przede wszystkim umacnia nasze relacje i jedność sojuszu, a także współpracę militarną, polityczną i gospodarczą pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi - poinformował Duda.Prezydent Polski podziękował Bidenowi, że ten zdołał się spotkać z przedstawicielami organizacji pozarządowych. Ci od początku wojny pozostają bowiem żywo zaangażowani w pomoc uchodźcom z Ukrainy.
Katarzyna Kolenda-Zaleska długo czekała na okazję, by relacjonować wizytę obecnego prezydenta USA w naszym kraju. Okazało się jednak, że gdy Joe Biden pojawił się w Polsce, dziennikarka nie była jednak w stanie dotrzeć do pracy z powodu choroby. Rozżalona gwiazda TVN poinformowała fanów, że jest zakażona COVID-19.Joe Biden przyleciał wczoraj do Polski, a w podróż powrotną ma ruszyć późnym popołudniem w sobotę, 26 marca br. To czternasta wizyta urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych w naszym kraju.
Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden wygłosił historyczne przemówienie na Zamku Królewskim w Warszawie. Przywódca USA odniósł się do aktualnej sytuacji na terenie Ukrainy, a także podkreślił, że bezpieczeństwo naszego kraju jest wspólnym interesem wszystkich krajów NATO. Podkreślił, że Europa musi się zjednoczyć w walce przeciwko brutalnemu reżimowi Władimira Putina, bezpośrednio zwracając się również do samych Rosjan.Amerykański przywódca odwiedził nasz kraj w historycznym momencie. Nawiązał do legendarnych postaci, które w wyraźny sposób wpisały się do historii Polski, Jana Pawła II oraz Lecha Wałęsy. Podkreślił, że to właśnie ludzie zdołali wygrać z sowieckim reżimem. Zaznaczył, że podobna postawa musi być podstawą dalszych działań współczesnej Europy.- Nie lękajcie się. To były pierwsze słowa, pierwszego polskiego papieża, tuż po jego wyborze. Te wyjątkowe słowa zdefiniowały jego święty pontyfikat. To właśnie to przesłanie odmieniło oblicze ówczesnego świata - rozpoczął przemówienie Biden.Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił znaczenie postaci polskiego papieża Jana Pawła II w walce przeciwko sowieckiemu reżimowi.- Jan Paweł II w czasie swojej pierwszej pielgrzymki do Polski, przywiózł z Watykanu wyraźne przesłanie o mocy wolności, odporności, ale przede wszystkim sile ludzi. W obliczu brutalnego systemu to przemówienie pozwoliło wyzwolić tę ziemię i całą Europę Wschodnią - podkreślił prezydent USA.- ,,Nie lękajcie się". Te słowa mają szczególne znaczenie. Kiedy Jan Paweł II użył tego sformułowania, Związek Radziecki rządził żelazną pięścią, chowając się za żelazną kurtyną - zaznaczył amerykański przywódca. Joe Biden podziękował również Solidarności, a także samemu Lechowi Wałęsie. Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił, że aktualnej bitwy, która trwa teraz, nie wygramy w ciągu miesięcy. Musimy się przygotować na długą walkę z krwiożerczym reżimem Władimira Putina.- Zebraliśmy się tu, w tym pięknym mieście, przed zamkiem, który jest dowodem historii ludzkości i jej walki o wolność. Warszawa przez lata stała dumnie, walcząc o wolność i triumfując - mówił, podkreślając znaczenie stolicy naszego kraju. - Praworządność, wolność słowa, wolne wybory, wolność prasy - to właśnie te zasady powinny łączyć nas wszystkich. To one są podstawą wolnego społeczeństwa. Niestety, ale zawsze były atakowane. Nie jest tajemnicą, że każde pokolenie musiało walczyć z wrogami demokracji - dodawał.Joe Biden zaznaczył, że walka o demokrację nie zakończyła się razem z zakończeniem zimnej wojny, lecz nadal trwa. - Przez ostatnie 30 lat siły autokratów na całym świecie walczyły dalej. Wyrażali oni pogardę dla rządów prawa. Dzisiaj to Rosja w bezlitosny sposób zdławiła demokrację. Niestety, ale Putin chce to zrobić też poza swoimi granicami, atakując swoich sąsiadów. Rosyjski przywódca informuje, że denazyfikuje Ukrainę. Oczywiście jest to absolutne kłamstwo.
Joe Biden przebywa z dwudniową wizytą w Polsce. Po południu przywódca Stanów Zjednoczonych odwiedził punkt wydawania numerów PESEL dla uchodźców na Stadionie Narodowym. We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych podziękował m.in. mieszkańcom Warszawy za pomoc i otwarte serce wobec uciekinierów z Ukrainy.Prezydent Joe Biden odbywa właśnie historyczną wizytę w Polsce związaną z agresją Rosji na Ukrainę. Polityk chętnie dzieli się wrażeniami z pobytu w naszym kraju, pozostając aktywnym w mediach społecznościowych. W sobotnie popołudnie opublikował na swoim Twitterze wzruszający wpis, opatrzony chwytającą za serce fotografią, do której zapozował z ukraińskim dzieckiem na rękach.
- Władimir Putin jest rzeźnikiem - tak Joe Biden określił rosyjskiego prezydenta podczas swojej sobotniej wizyty w punkcie nadawania numerów PESEL uchodźcom na Stadionie Narodowym. Przywódca Stanów Zjednoczonych rozmawiał tam z uciekinerami z Ukrainy oraz pomagającymi im wolontariuszami. W wydarzeniu towarzyszyli mu premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.Joe Biden w sobotę o 12 spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, aby porozmawiać o współpracy w ramach NATO, a także wsparciu dla Ukrainy. Po ponad dwugodzinnych naradach przywódca Stanów Zjednoczonych udał się na Stadion Narodowy, by na własne oczy zobaczyć, jak funkcjonuje największy w stolicy punkt nadawania numerów PESEL uchodźcom.
Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z przywódcą Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. Spotkanie rozpoczęło się w południe i według oficjalnych informacji trwało ponad godzinę. Głównym tematem narady były sytuacja w Ukrainie i współpraca na linii Warszawa-Waszyngton.Dwudniowa wizyta Joe Bidena w Polsce rozpoczęła się w piątek spotkaniem z amerykańskimi żołnierzami w Jasionce. Wieczorem przywódca USA przybył do Warszawy, by w sobotę rozmawiać z Andrzejem Dudą i wygłosić przemówienie na Zamku Królewskim.
Jarosław Kaczyński skomentował piątkową wizytę prezydenta Joe Bidena w Polsce. Przywódca USA odwiedził amerykańskich żołnierzy stacjonujących w naszym kraju, a także uczestniczył w spotkaniu z Andrzejem Dudą. Szef PiS zdecydował się udzielić wywiadu odnoszącego się do tego bezprecedensowego wydarzenia, jednak jak się okazało, zaliczył wstydliwą "wpadkę". Wizyta prezydenta Joe Bidena wywołuje wiele emocji, nie tylko w naszym kraju, ale również i na całym świecie. Wiele znanych osobistości zdecydowało się skomentować to wydarzenie, a wśród nich znalazł się szef Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Polityk partii rządzącej udzielił wywiadu Polskiemu Radiu, podkreślając znaczenie wizyty Joe Bidena w naszym kraju. Jak się później okazało, to nie słowa, a jeden zasadniczy szczegół w jego ubiorze wywołał niemałe poruszenie.
Prezydent Joe Biden spotkał się w Rzeszowie z amerykańskimi żołnierzami 82. Dywizji Powietrznodesantowej (82nd Airborne Division). Przywódca Stanów Zjednoczonych podziękował za ich wytrwałą służbę, po czym zasiadł do wspólnego posiłku. Podczas spotkania z jego ust padły znaczące słowa. W piątek 25 marca rozpoczęła się oficjalna wizyta prezydenta USA, Joe Bidena w naszym kraju. Tuż po godzinie 14.00 na lotnisku Rzeszów-Jasionka wylądował Air Force One z przywódcą Stanów Zjednoczonych na pokładzie. Został on przywitany przez szefa MON, Mariusza Błaszczaka. Chwilę później udał się do pobliskiej bazy wojskowej, gdzie doszło do spotkania z amerykańskimi żołnierzami stacjonującymi na terenie Polski.Joe Biden osobiście przywitał się z kilkoma żołnierzami, podziękował wszystkim zebranym za służbę, a następnie usiadł do wspólnego posiłku. Jak się okazało, żołnierze poczęstowali prezydenta pizzą.
W piątek 25 marca do Warszawy przybędzie prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Jego wizyta w stolicy Polski potrwa do sobotniego wieczora. W tym czasie należy spodziewać się dużych utrudnień w ruchu na drodze prowadzącej do Lotniska Chopina oraz w centrum miasta. Lądowanie słynnego samolotu Air Force One z prezydentem USA na pokładzie na Lotnisku Chopina spodziewane jest w piątek wieczorem. Ze względu na wymogi organizacji wizyty głowy Stanów Zjednoczonych w Warszawie służby państwowe odpowiedzialne za jej bezpieczeństwo wprowadzą duże zmiany w ruchu. Już od piątkowego popołudnia należy spodziewać się utrudnień w ruchu na drodze z Lotniska Chopina. W tym czasie zamknięta dla ruchu będzie m.in. ul. Żwirki i Wigury.W sobotę, w ciągu całego dnia, ruch będzie wstrzymany w Al. Jerozolimskich i na Trakcie Królewskim (Krakowskie Przedmieście – Al. Ujazdowskie) oraz na ulicach poprzecznych. Możliwe będą także zmiany w ruchu na Wisłostradzie. Wieczorem, gdy kolumna prezydenta USA będzie jechała na Lotnisko Chopina, ponownie wyłączona z ruchu będzie ul. Żwirki i Wigury. Stołeczna Policja zaleca, aby w piątek po południu oraz w sobotę planować sobie trasy przejazdu, tak by omijać centrum Warszawy. Kierowców prosi zaś o stosowanie się do poleceń policjantów, funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa oraz Straży Miejskiej.Ze względu na specyfikę wydarzenia informacje mogą ulec zmianie lub uzupełnieniu. Natomiast w trakcie pobytu prezydenta USA w Warszawie służby państwowe mogą operacyjnie zdecydować o wyłączeniu z ruchu także innych ulic.
Prezydent USA Joe Biden rozpocznie dwudniową wizytę w Polsce od Rzeszowa, gdzie spotka się z amerykańskimi żołnierzami. Dopiero w godzinach wieczornych pojawi się w stolicy. Warszawiacy muszą przygotować się na spore utrudnienia na drogach.To pierwsza wizyta Joe Bidena w Polsce, odkąd objął stanowisko prezydenta USA. Jak już informowaliśmy, na początku marca nasz kraj odwiedziła wiceprezydent USA Kamala Harris.
Prezydent Joe Biden, który był obecny podczas nadzwyczajnego szczytu NATO w Brukseli nie pozostawił wątpliwości co do odpowiedzi Stanów Zjednoczonych w przypadku użycia broni masowego rażenia przez Rosję. Jak przekonywał amerykański prezydent, skala odpowiedzi zależeć będzie od tego, na jaki wymiar ataku zdecyduje się Władimir Putin. Broń masowego rażenia w gotowości?W związku z trwającą w Ukrainie agresją wojsk rosyjskich, na 24 marca zwołany został nadzwyczajny szczyt NATO, który odbył się w Brukseli. Brali w nim udział przywódcy państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym prezydent USA, Joe Biden. Amerykański przywódca zadeklarował m.in., że Stany Zjednoczone przyjmą 100 tys. ukraińskich uchodźców. "Skupiamy się na łączeniu rodzin i zapewnianiu schronienia poszkodowanym" - powiedział. Podczas konferencji prasowej padło również bardzo bezpośrednie pytanie o to, jak Stany Zjednoczone zareagują w przypadku użycia przez Rosję broni masowego rażenia. Joe Biden odpowiedział bez zawahania. - Odpowiemy na to, a natura naszej odpowiedzi będzie zależała od natury użycia przez Rosjan - stwierdził. "Proporcjonalna odpowiedź" Joe Biden zasugerował, że o ewentualnym przekroczeniu granicy państw NATO Amerykanie decydować będą już po ewentualnym użyciu broni masowego rażenia przez Rosję. Stwierdził, że odpowiedź na tego rodzaju atak będzie do niego proporcjonalna. Amerykański prezydent powiadomił również, że przeprowadził rozmowę z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Powiadomił go o ewentualnych konsekwencjach pomocy militarnej rosyjskiej armii. Zaznaczył, że nie groził przewodniczącemu Chińskiej Republiki Ludowej, ale wskazał na interes jego kraju w podtrzymywaniu dobrych relacji ze Stanami Zjednoczonymi i Europą, również na tle gospodarczym. - Myślę, że Chiny rozumieją, że ich przyszłość gospodarcza jest znacznie bliżej związana z Zachodem, niż z Rosją - orzekł Joe Biden. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:USA nakłada na Rosję kolejne sankcje, obejmą blisko 400 osób. "Osobiście zyskują na polityce Kremla"Mocne przemówienie Zełenskiego w szwedzkim parlamencie. Przestrzegał przed RosjąAndrzej Duda w Brukseli: "Musimy się przygotować do tego, gdyby ktoś chciał nas atakować"Źródło: polsatnews.pl