Przywódca Stanów Zjednoczonych, Joe Biden spotkał się w sobotę z Andrzejem Dudą. W czasie rozmowy w cztery oczy zapewnił polskiego prezydenta, że nasz kraj może liczyć na pomoc USA w razie ataku. - Artykuł 5. jest dla nas świętym obowiązkiem. Możecie na nas liczyć - podkreślił Biden. W piątek 25 marca rozpoczęła się oficjalna wizyta prezydenta USA, Joe Bidena w naszym kraju. Dziś doszło do kolejnego spotkania amerykańskiego przywódcy z Andrzejem Dudą. Politycy rozmawiali w cztery oczy w związku z napiętą sytuacją tuż za naszą wschodnią granicą. Tuż po rozmowie polski prezydent podkreślił, że relacje polsko-amerykańskie są bardzo dobre i rozkwitają z dnia na dzień. - Jesteśmy wdzięczni za to, że kontynuujemy ścieżkę ku rozpoczęciu współpracy w zakresie budowy elektrowni atomowych w Polsce. Wierzę, że to partnerstwo będzie zrealizowane - zaznaczył prezydent.Andrzej Duda podkreślił, że wizyta Joe Bidena umocniła relacje pomiędzy państwami, kładąc podwaliny pod dalszą współpracę. - Ta obecność pokazuje i przede wszystkim umacnia nasze relacje i jedność sojuszu, a także współpracę militarną, polityczną i gospodarczą pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi - poinformował Duda.Prezydent Polski podziękował Bidenowi, że ten zdołał się spotkać z przedstawicielami organizacji pozarządowych. Ci od początku wojny pozostają bowiem żywo zaangażowani w pomoc uchodźcom z Ukrainy.
Katarzyna Kolenda-Zaleska długo czekała na okazję, by relacjonować wizytę obecnego prezydenta USA w naszym kraju. Okazało się jednak, że gdy Joe Biden pojawił się w Polsce, dziennikarka nie była jednak w stanie dotrzeć do pracy z powodu choroby. Rozżalona gwiazda TVN poinformowała fanów, że jest zakażona COVID-19.Joe Biden przyleciał wczoraj do Polski, a w podróż powrotną ma ruszyć późnym popołudniem w sobotę, 26 marca br. To czternasta wizyta urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych w naszym kraju.
Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden wygłosił historyczne przemówienie na Zamku Królewskim w Warszawie. Przywódca USA odniósł się do aktualnej sytuacji na terenie Ukrainy, a także podkreślił, że bezpieczeństwo naszego kraju jest wspólnym interesem wszystkich krajów NATO. Podkreślił, że Europa musi się zjednoczyć w walce przeciwko brutalnemu reżimowi Władimira Putina, bezpośrednio zwracając się również do samych Rosjan.Amerykański przywódca odwiedził nasz kraj w historycznym momencie. Nawiązał do legendarnych postaci, które w wyraźny sposób wpisały się do historii Polski, Jana Pawła II oraz Lecha Wałęsy. Podkreślił, że to właśnie ludzie zdołali wygrać z sowieckim reżimem. Zaznaczył, że podobna postawa musi być podstawą dalszych działań współczesnej Europy.- Nie lękajcie się. To były pierwsze słowa, pierwszego polskiego papieża, tuż po jego wyborze. Te wyjątkowe słowa zdefiniowały jego święty pontyfikat. To właśnie to przesłanie odmieniło oblicze ówczesnego świata - rozpoczął przemówienie Biden.Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił znaczenie postaci polskiego papieża Jana Pawła II w walce przeciwko sowieckiemu reżimowi.- Jan Paweł II w czasie swojej pierwszej pielgrzymki do Polski, przywiózł z Watykanu wyraźne przesłanie o mocy wolności, odporności, ale przede wszystkim sile ludzi. W obliczu brutalnego systemu to przemówienie pozwoliło wyzwolić tę ziemię i całą Europę Wschodnią - podkreślił prezydent USA.- ,,Nie lękajcie się". Te słowa mają szczególne znaczenie. Kiedy Jan Paweł II użył tego sformułowania, Związek Radziecki rządził żelazną pięścią, chowając się za żelazną kurtyną - zaznaczył amerykański przywódca. Joe Biden podziękował również Solidarności, a także samemu Lechowi Wałęsie. Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił, że aktualnej bitwy, która trwa teraz, nie wygramy w ciągu miesięcy. Musimy się przygotować na długą walkę z krwiożerczym reżimem Władimira Putina.- Zebraliśmy się tu, w tym pięknym mieście, przed zamkiem, który jest dowodem historii ludzkości i jej walki o wolność. Warszawa przez lata stała dumnie, walcząc o wolność i triumfując - mówił, podkreślając znaczenie stolicy naszego kraju. - Praworządność, wolność słowa, wolne wybory, wolność prasy - to właśnie te zasady powinny łączyć nas wszystkich. To one są podstawą wolnego społeczeństwa. Niestety, ale zawsze były atakowane. Nie jest tajemnicą, że każde pokolenie musiało walczyć z wrogami demokracji - dodawał.Joe Biden zaznaczył, że walka o demokrację nie zakończyła się razem z zakończeniem zimnej wojny, lecz nadal trwa. - Przez ostatnie 30 lat siły autokratów na całym świecie walczyły dalej. Wyrażali oni pogardę dla rządów prawa. Dzisiaj to Rosja w bezlitosny sposób zdławiła demokrację. Niestety, ale Putin chce to zrobić też poza swoimi granicami, atakując swoich sąsiadów. Rosyjski przywódca informuje, że denazyfikuje Ukrainę. Oczywiście jest to absolutne kłamstwo.
Joe Biden przebywa z dwudniową wizytą w Polsce. Po południu przywódca Stanów Zjednoczonych odwiedził punkt wydawania numerów PESEL dla uchodźców na Stadionie Narodowym. We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych podziękował m.in. mieszkańcom Warszawy za pomoc i otwarte serce wobec uciekinierów z Ukrainy.Prezydent Joe Biden odbywa właśnie historyczną wizytę w Polsce związaną z agresją Rosji na Ukrainę. Polityk chętnie dzieli się wrażeniami z pobytu w naszym kraju, pozostając aktywnym w mediach społecznościowych. W sobotnie popołudnie opublikował na swoim Twitterze wzruszający wpis, opatrzony chwytającą za serce fotografią, do której zapozował z ukraińskim dzieckiem na rękach.
- Władimir Putin jest rzeźnikiem - tak Joe Biden określił rosyjskiego prezydenta podczas swojej sobotniej wizyty w punkcie nadawania numerów PESEL uchodźcom na Stadionie Narodowym. Przywódca Stanów Zjednoczonych rozmawiał tam z uciekinerami z Ukrainy oraz pomagającymi im wolontariuszami. W wydarzeniu towarzyszyli mu premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.Joe Biden w sobotę o 12 spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, aby porozmawiać o współpracy w ramach NATO, a także wsparciu dla Ukrainy. Po ponad dwugodzinnych naradach przywódca Stanów Zjednoczonych udał się na Stadion Narodowy, by na własne oczy zobaczyć, jak funkcjonuje największy w stolicy punkt nadawania numerów PESEL uchodźcom.
Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z przywódcą Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. Spotkanie rozpoczęło się w południe i według oficjalnych informacji trwało ponad godzinę. Głównym tematem narady były sytuacja w Ukrainie i współpraca na linii Warszawa-Waszyngton.Dwudniowa wizyta Joe Bidena w Polsce rozpoczęła się w piątek spotkaniem z amerykańskimi żołnierzami w Jasionce. Wieczorem przywódca USA przybył do Warszawy, by w sobotę rozmawiać z Andrzejem Dudą i wygłosić przemówienie na Zamku Królewskim.
Jarosław Kaczyński skomentował piątkową wizytę prezydenta Joe Bidena w Polsce. Przywódca USA odwiedził amerykańskich żołnierzy stacjonujących w naszym kraju, a także uczestniczył w spotkaniu z Andrzejem Dudą. Szef PiS zdecydował się udzielić wywiadu odnoszącego się do tego bezprecedensowego wydarzenia, jednak jak się okazało, zaliczył wstydliwą "wpadkę". Wizyta prezydenta Joe Bidena wywołuje wiele emocji, nie tylko w naszym kraju, ale również i na całym świecie. Wiele znanych osobistości zdecydowało się skomentować to wydarzenie, a wśród nich znalazł się szef Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Polityk partii rządzącej udzielił wywiadu Polskiemu Radiu, podkreślając znaczenie wizyty Joe Bidena w naszym kraju. Jak się później okazało, to nie słowa, a jeden zasadniczy szczegół w jego ubiorze wywołał niemałe poruszenie.
Prezydent Joe Biden spotkał się w Rzeszowie z amerykańskimi żołnierzami 82. Dywizji Powietrznodesantowej (82nd Airborne Division). Przywódca Stanów Zjednoczonych podziękował za ich wytrwałą służbę, po czym zasiadł do wspólnego posiłku. Podczas spotkania z jego ust padły znaczące słowa. W piątek 25 marca rozpoczęła się oficjalna wizyta prezydenta USA, Joe Bidena w naszym kraju. Tuż po godzinie 14.00 na lotnisku Rzeszów-Jasionka wylądował Air Force One z przywódcą Stanów Zjednoczonych na pokładzie. Został on przywitany przez szefa MON, Mariusza Błaszczaka. Chwilę później udał się do pobliskiej bazy wojskowej, gdzie doszło do spotkania z amerykańskimi żołnierzami stacjonującymi na terenie Polski.Joe Biden osobiście przywitał się z kilkoma żołnierzami, podziękował wszystkim zebranym za służbę, a następnie usiadł do wspólnego posiłku. Jak się okazało, żołnierze poczęstowali prezydenta pizzą.
W piątek 25 marca do Warszawy przybędzie prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Jego wizyta w stolicy Polski potrwa do sobotniego wieczora. W tym czasie należy spodziewać się dużych utrudnień w ruchu na drodze prowadzącej do Lotniska Chopina oraz w centrum miasta. Lądowanie słynnego samolotu Air Force One z prezydentem USA na pokładzie na Lotnisku Chopina spodziewane jest w piątek wieczorem. Ze względu na wymogi organizacji wizyty głowy Stanów Zjednoczonych w Warszawie służby państwowe odpowiedzialne za jej bezpieczeństwo wprowadzą duże zmiany w ruchu. Już od piątkowego popołudnia należy spodziewać się utrudnień w ruchu na drodze z Lotniska Chopina. W tym czasie zamknięta dla ruchu będzie m.in. ul. Żwirki i Wigury.W sobotę, w ciągu całego dnia, ruch będzie wstrzymany w Al. Jerozolimskich i na Trakcie Królewskim (Krakowskie Przedmieście – Al. Ujazdowskie) oraz na ulicach poprzecznych. Możliwe będą także zmiany w ruchu na Wisłostradzie. Wieczorem, gdy kolumna prezydenta USA będzie jechała na Lotnisko Chopina, ponownie wyłączona z ruchu będzie ul. Żwirki i Wigury. Stołeczna Policja zaleca, aby w piątek po południu oraz w sobotę planować sobie trasy przejazdu, tak by omijać centrum Warszawy. Kierowców prosi zaś o stosowanie się do poleceń policjantów, funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa oraz Straży Miejskiej.Ze względu na specyfikę wydarzenia informacje mogą ulec zmianie lub uzupełnieniu. Natomiast w trakcie pobytu prezydenta USA w Warszawie służby państwowe mogą operacyjnie zdecydować o wyłączeniu z ruchu także innych ulic.
Prezydent USA Joe Biden rozpocznie dwudniową wizytę w Polsce od Rzeszowa, gdzie spotka się z amerykańskimi żołnierzami. Dopiero w godzinach wieczornych pojawi się w stolicy. Warszawiacy muszą przygotować się na spore utrudnienia na drogach.To pierwsza wizyta Joe Bidena w Polsce, odkąd objął stanowisko prezydenta USA. Jak już informowaliśmy, na początku marca nasz kraj odwiedziła wiceprezydent USA Kamala Harris.
Prezydent Joe Biden, który był obecny podczas nadzwyczajnego szczytu NATO w Brukseli nie pozostawił wątpliwości co do odpowiedzi Stanów Zjednoczonych w przypadku użycia broni masowego rażenia przez Rosję. Jak przekonywał amerykański prezydent, skala odpowiedzi zależeć będzie od tego, na jaki wymiar ataku zdecyduje się Władimir Putin. Broń masowego rażenia w gotowości?W związku z trwającą w Ukrainie agresją wojsk rosyjskich, na 24 marca zwołany został nadzwyczajny szczyt NATO, który odbył się w Brukseli. Brali w nim udział przywódcy państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym prezydent USA, Joe Biden. Amerykański przywódca zadeklarował m.in., że Stany Zjednoczone przyjmą 100 tys. ukraińskich uchodźców. "Skupiamy się na łączeniu rodzin i zapewnianiu schronienia poszkodowanym" - powiedział. Podczas konferencji prasowej padło również bardzo bezpośrednie pytanie o to, jak Stany Zjednoczone zareagują w przypadku użycia przez Rosję broni masowego rażenia. Joe Biden odpowiedział bez zawahania. - Odpowiemy na to, a natura naszej odpowiedzi będzie zależała od natury użycia przez Rosjan - stwierdził. "Proporcjonalna odpowiedź" Joe Biden zasugerował, że o ewentualnym przekroczeniu granicy państw NATO Amerykanie decydować będą już po ewentualnym użyciu broni masowego rażenia przez Rosję. Stwierdził, że odpowiedź na tego rodzaju atak będzie do niego proporcjonalna. Amerykański prezydent powiadomił również, że przeprowadził rozmowę z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Powiadomił go o ewentualnych konsekwencjach pomocy militarnej rosyjskiej armii. Zaznaczył, że nie groził przewodniczącemu Chińskiej Republiki Ludowej, ale wskazał na interes jego kraju w podtrzymywaniu dobrych relacji ze Stanami Zjednoczonymi i Europą, również na tle gospodarczym. - Myślę, że Chiny rozumieją, że ich przyszłość gospodarcza jest znacznie bliżej związana z Zachodem, niż z Rosją - orzekł Joe Biden. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:USA nakłada na Rosję kolejne sankcje, obejmą blisko 400 osób. "Osobiście zyskują na polityce Kremla"Mocne przemówienie Zełenskiego w szwedzkim parlamencie. Przestrzegał przed RosjąAndrzej Duda w Brukseli: "Musimy się przygotować do tego, gdyby ktoś chciał nas atakować"Źródło: polsatnews.pl
Ujawniono kolejny pakiet amerykańskich sankcji nałożony na Rosję. USA chcą uderzyć "w samo serce Rosji". Joe Biden odniósł się do personalnych ciosów rozdanych między polityków i przedsiębiorców. Prezydent Stanów Zjednoczonych wskazał, że nie było innej możliwości, gdyż osoby wyszczególnione w nowym pakiecie sankcji "osobiście zyskują na polityce Kremla".W czasie wizyty Joe Bidena w Europie świat dowiedział się nie tylko, że Stany Zjednoczone przyjmą 100 tys. uchodźców i przekażą Ukrainie dodatkowy miliard dolarów. Spełniły się wcześniejsze słowa Jake Sullivana i prezydent USA ogłosił zupełnie nowy pakiet sankcji. - Stany Zjednoczone, wraz z naszymi partnerami i sojusznikami, uderzają w samo serce zdolności Rosji do finansowania i przeprowadzania działań wojennych i okrucieństw przeciwko Ukrainie - powiedziała sekretarz skarbu USA, Janet Yellen. Wiemy, kto musi pogodzić się ze zmianą dotychczasowego stylu, często luksusowego, życia.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wyleciał do Europy. Podczas swojej wizyty na Starym Kontynencie odwiedzi między innymi Polskę. Agencja Reutera poinformowała, że tuż przed wylotem, przywódca USA poinformował, że rosyjski atak chemiczny na Ukrainie "jest realny".W czwartek 24 marca Joe Biden rozpocznie swoją wizytę w Europie od szczytu NATO w Brukseli. Z kolei w piątek wyląduje w Warszawie, gdzie dzień później dojdzie do spotkania z prezydentem Polski, Andrzejem Dudą. Tuż przed wylotem z USA, Joe Biden został zapytany przez jednego z dziennikarzy, czy groźba rosyjskiego ataku bronią chemiczną jest możliwa. Przywódca Stanów Zjednoczonych nie rozwinął swojej odpowiedzi, aczkolwiek odparł, "myślę, że to realne zagrożenie".Słynna agencja Reuters podała, że cytowana wypowiedź, odnoszącą się do użycia broni chemicznej, dotyczyła terytorium Ukrainy.
Prezydent USA Joe Biden już dzisiaj wyruszy do Europy. W sobotę spotka się z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Jeszcze przed wylotem zdradził, że przedmiotem rozmów w Warszawie będzie wspólna odpowiedź na "kryzys humanitarny i kryzys praw człowieka", który wywołała Rosja.To pierwsza wizyta Joe Bidena w Polsce, odkąd w ubiegłym roku został zaprzysiężony na prezydenta USA. Na początku marca z Andrzejem Dudą spotkała się wiceprezydent USA Kamala Harris, o czym pisaliśmy tutaj.
To już oficjalne. USA nałoży na Rosję kolejny pakiet sankcji. Jake Sullivan, doradca Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego potwierdził we wtorek, że prezydent USA ogłosi je podczas wizyty w Europie. Pierwsze szczegóły wizyty Joe Bidena zostały ujawnione.Potwierdzono już, że Joe Biden nie tylko odwiedzi Europę, ale również Polskę. Kolejne szczegóły planu prezydenta USA zostały zdradzone przez jego doradcę.Jake Sullivan we wtorek odniósł się do dalszych kroków Stanów Zjednoczonych wobec Rosji. Mimo podjęcia ostrych kroków uderzających w gospodarkę kraju rządzonego przez Władimira Putina, Joe Biden nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Za zamkniętymi drzwiami Białego Domu zapadły kolejne decyzje.
Prezydent USA Joe Biden stwierdził, że rosyjskie ostrzeżenia w sprawie ewentualnego użycia broni chemicznej przez Ukrainę mogą świadczyć o tym, że Kreml sam przygotowuje się do zastosowania takich środków przeciwko sąsiadowi. Zaapelował o "bardzo ostrożne podejście" w sprawie tych "fałszywych sygnałów". Wskazał również, że istnieje ryzyko ataków hakerskich na amerykańskie firmy.Prezydent USA zabrał głos w trakcie konferencji prasowej. Wcześniej uczestniczył w spotkaniu dyrektorów generalnych Okrągłego Stołu Biznesu.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden przyleci w piątek 25 marca do Polski. Daniel Fried, były ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, w rozmowie z TVN24 przyznał, że "to jest niezaprzeczalnie ważna chwila dla Zachodu, dla obrony wolności". Jednocześnie zapewnił, że Polska - mimo agresji ze strony Władimira Putina w Ukrainie - jest bezpieczna, bo "Amerykanie nie wycofują się ze swoich zobowiązań na świecie".W niedzielę Biały Dom poinformował, że Joe Biden zawita do Warszawy. Na sobotę 26 marca zaplanowano spotkanie prezydenta Stanów Zjednoczonych z Andrzejem Dudą. Jednym z tematów rozmów ma być kryzys humanitarny wywołany przez rosyjską agresję w Ukrainie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji poinformowało w poniedziałek, że wezwało do siebie ambasadora USA w Moskwie Johna Sullivana. Przyczyną tej decyzji było nazwanie Władimira Putina przez prezydenta Bidena "zbrodniarzem wojennym". Jak przekazała agencja Reutersa, stosunki pomiędzy Moskwą a Waszyngtonem są na krawędzi zerwania.Prezydent USA po napaści Rosji na Ukrainę, nazwał Władimira Putina ''zbrodniarzem wojennym'' i ''morderczym dyktatorem''. Wezwanie ambasadora Sullivana do MSZ Rosji to następstwo słów prezydenta Bidena, które według Kremla są odbierane w kategorii ''osobistych obelg''.
Joe Biden przyleci do Polski. Jak poinformował Biały Dom, prezydent Stanów Zjednoczonych przyleci do naszego kraju w piątek 25 marca. Nastepnego dnia zaplanowane jest spotkanie z przywódcą Polski Andrzejem Dudą. Wśród tematów rozmów: wojna w Ukrainie i będący jej konsekwencją kryzys humanitarny.O tym, że Joe Biden może przylecieć do Polski mówiło się już od zeszłego tygodnia, kiedy to zapowiedziano, że prezydent USA odwiedzi Europę w związku ze spotkaniem z przywódcami państw NATO, grupy G7 i Unii Europejskiej w Brukseli.Jako pierwsza wiadomość tę podała agencja Reutera, po czym powtórzyły ją także źródła stacji CNN. Wizyta Bidena w Warszawie będzie jego pierwszą, od kiedy objął fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Prezydent USA Joe Biden rozmawiał z prezydentem Chin Xi Jinpingiem blisko dwie godziny. Głównym tematem wideokonferencji była wojna w Ukrainie. Chińskie media donoszą, że przywódca Pekinu miał stwierdzić, że "konflikty nie leżą w niczyim interesie", a "kryzys w Ukrainie to coś, czego nie chcemy widzieć".Wideokonferencja Joe Bidena i Xi Jinpinga rozpoczęła się o 14:03 czasu polskiego. Biały Dom poinformował, że prezydenci rozłączyli się po prawie dwóch godzinach (15:53 czasu polskiego), ale nie opublikował jeszcze oficjalnego oświadczenia po spotkaniu.
Historyczne słowa Joe Bidena na temat Władimira Putina. - Jest zbrodniarzem wojennym - stwierdził prezydent USA. To pierwsze takie słowa po środowym jednogłośnym głosowaniu w Senacie USA, gdzie oficjalnie przyjęto rezolucję na temat prezydenta Rosji.Środa to w amerykańskiej polityce niezwykle istotny dzień. Prezydent USA złożył podpis pod kolejnym pakietem pomocy dla Ukrainy, dzięki któremu do Kijowa trafi sprzęt wojskowy i aż 800 mln dolarów.Dodatkowo Senat USA z niespotykaną dotąd jednością przegłosował rezolucję, która nadaje Władimirowi Putinowi miano zbrodniarza wojennego. Nie minęła nawet doba, a określenie to padło z usta samego Joe Bidena.
- Będziemy stale wspierać Ukrainę - zapewnił Joe Biden. Na potwierdzenie tych słów prezydent USA złożył podpis pod zupełnie nowym pakietem pomocowym dla Ukrainy. Stany Zjednoczone przekażą na ręce Wołodomyra Zełenskiego pieniądze oraz broń, w tym m.in. aż 800 zestawów przeciwlotniczych.Jest decyzja w sprawie nowego amerykańskiego pakietu pomocy dla Ukrainy. Joe Biden złożył podpis niezbędny do rozpoczęcia procedury. - To pozwoli ukraińskiemu wojsku nadal powstrzymywać samoloty i śmigłowce, które atakowały Ukraińców - mówił prezydent USA.
Rosja nałożyła sankcje na USA. Restrykcje miały uderzyć bezpośrednio w Joe Bidena, ale rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki ujawniła poważny błąd. Prezydenta USA pomylono z jego ojcem, który nie żyje od 20 lat.Rosyjskie restrykcje to odpowiedź na sankcje, które nałożyły USA w związku z wojną w Ukrainie. Waszyngton wprowadził m.in. embargo na ropę i gaz, a także zakaz wjazdu na teren Rosji. Ich śladem poszły inne państwa, o czym pisaliśmy tutaj.
Senat USA uznał Władimira Putina za zbrodniarza wojennego z powodu agresji na Ukrainę. Rezolucja w tej sprawie została przyjęta jednogłośnie.Wojna w Ukrainie trwa już prawie trzy tygodnie. Negocjacje rosyjsko-ukraińskie nie przynoszą przełomu, a w codziennych atakach na obiekty cywilne giną niewinni ludzie. Rezolucja amerykańskiego Senatu to kolejny wyraz potępienia rosyjskich działań.
Agencja Reutera donosi, że wkrótce do Europy może przylecieć prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Podczas podróży na Stary Kontynent polityk ma także zawitać do Polski. Wizyta ma związek z agresją Rosji na Ukrainę. Z kolei w środę przed Kongresem USA wystąpi Wołodymyr Zełenski.Kończy się trzeci tydzień walk o niepodległość Ukrainy. Choć Rosjanie nie zdołali zrealizować założonych planów, Ukraińcy mierzą się z dramatyczną sytuacją w wielu miastach.Według doniesień, kryzys humanitarny zbliża się wielkimi krokami do Chersonia, z kolei w Mariupolu z głodu i pragnienia umierają kolejne osoby, w tym dzieci.W obliczu dramatu za naszą wschodnią granicą, prezydent Wołodymyr Zełenski apeluje coraz śmielej do zachodniego świata o pomoc w dostawie broni i sprzętu oraz zamknięcie nieba nad Ukrainą. Ostrzega również kraje NATO przed konfliktem z Rosją.
Władimir Putin nie będzie zadowolony, czytając najnowszy wpis prezydenta Stanów Zjednoczonych. Joe Biden w jasnych słowach określił, na co jeszcze przed wojną w Ukrainie, liczył prezydent Rosji. - Nic z tego nie otrzymał - stwierdził prezydent USA.Od początku wojny w Ukrainie Stany Zjednoczone mocno zaangażowały się w sprawę i Joe Biden nie pozostawiał wątpliwości, że Władimir Putin może liczyć na ostre stanowisko oraz same działania USA przeciwko Rosji. - Idziemy po was - mówił na początku marca Joe Biden. Prezydent Stanów Zjednoczonych komentował wtedy jedność krajów Zachodu w kwestii sankcji. W nocy z soboty na niedzielę pojawił się nowy wpis, gdzie Joe Biden w krótkich słowach ujawnia, na co liczył Władimir Putin. Prezydent USA nie omieszkał podkreślić, że plany rosyjskiej głowy państwa nie spełniły się.
Joe Biden ogłosił kolejny pakiet sankcji na Rosję w związku z krytyczną sytuacją tuż za naszą wschodnią granicą. W piątek przedstawił kolejne działania, skutecznie uderzające w tamtejszą gospodarkę. Mają one zmusić Władimira Putina do wycofania swoich sił z terenu Ukrainy. Oprócz embarga na kluczowe produkty potężnymi sankcjami zostali objęci kolejni oligarchowie. Prezydent Stanów Zjednoczonych postanowił w zdecydowany sposób zareagować na niezrozumiałą decyzję Kremla o ataku na inne suwerenne państwo.- Władimir Putin chciał wstrząsnąć fundamentem wolnego świata, ale mocno się przeliczył - to właśnie takich słów użył prezydent USA Joe Biden kilka dni temu podczas swojego orędzia o stanie państwa.Podczas piątkowej konferencji prasowej, prezydent USA ogłosił, że tamtejsza administracja nałoży na Rosję kolejny pakiet sankcji. Ma on zawierać embargo na rosyjską wódkę, owoce morza i diamenty, a także utratę statusu "klauzuli najwyższego uprzywilejowania".
Andrzej Duda zabrał głos po rozmowie z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. Prezydent podkreślił, że Polacy mogą czuć się bezpiecznie dzięki Sojuszowi Północnoatlantyckiemu, o czym przekonywać miał przywódca USA. Prezydent Polski poinformował, że opinia naszego kraju na temat obecnej sytuacji w Ukrainie ma ogromne znaczenie dla Joe Bidena, ze względu na położenie naszego państwa na granicy NATO. Andrzej Duda o bezpieczeństwie Polski Podczas wizyty w Rzeszowie Andrzej Duda przekazał, że przeprowadził rozmowę z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. Jednym z najważniejszych poruszonych podczas konwersacji tematów było bezpieczeństwo Polski. Przywódca USA miał po raz kolejny zapewnić o zobowiązaniu swojego kraju do wywiązania się z artykułu 5. Sojuszu Północnoatlantyckiego, zapewniającego ochronę wszystkich państw członkowskich, w tym również Polski.- Chcę to bardzo mocno podkreślić, bo wiem, że wiele niepokoju jest wśród rodaków; możecie być przekonani szanowni państwo, że jesteśmy częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego i cały Sojusz Północnoatlantycki stoi twardo za nami - oznajmił Andrzej Duda. Polski prezydent przypomniał również, że w naszym kraju stacjonuje obecnie już ponad dziesięć tysięcy żołnierzy NATO, nie tylko ze Stanów Zjednoczonych, ale również Wielkiej Brytanii, Kanady i Rumunii. Pomoc uchodźcom priorytetemAndrzej Duda podczas przemowy zwrócił się również do wolontariuszy, którym podziękował za troskę o uchodźców, którzy przybywają do Polski z terenów objętych działaniami wojennymi. - Proszę, żeby dalej pomagać uchodźcom, to jest ogromnie ważne, żebyśmy dobrze to dzieło zrealizowali - apelował prezydent. Wyraził też przekonanie, że obecna sytuacja, choć trudna, doprowadzi do zacieśnienia więzi pomiędzy narodami Polski i Ukrainy, która zaowocuje trwałą przyjaźnią, mogącą przetrwać stulecia. - Ogromnie jestem za to wdzięczny moim rodakom, za tę postawę - podkreślił Andrzej Duda, odwołując się do ogromnej liczby akcji humanitarnych organizowanych przez Polaków na rzecz uchodźców. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Wojna w Ukrainie. Szwecja zaoferowała Ukrainie gigantyczną pomoc. Na stole niebotyczna kwotaWojna w Ukrainie. Rosyjski pocisk uderzył w posiadłość Zełeńskiego? Prezydent Ukrainy skomentował krótkoWojna w Ukrainie. Putin wprowadził dotkliwy zakaz. Kara może wynieść nawet 15 lat więzieniaŹródło: rmf24.pl