Joe Biden to amerykański polityk, a zarazem 46. Prezydent Stanów Zjednoczonych – jego poprzednikiem był Donald Trump. W latach 1973 – 2009 pełnił rolę senatora ze stanu Delaware, zaś w latach 2009 – 2017 był wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych.
Joe Biden urodził się w Scranton, w Pensylwanii, w rodzinie o irlandzkich korzeniach. W 1968 roku uzyskał tytuł doktora prawa, natychmiast wstępując w szeregi centrolewicowej Partii Demokratycznej. Do 20. roku życia zmagał się z jąkaniem, co udało mu się w dużej mierze przezwyciężyć dzięki recytowaniu poezji przed lustrem.
Prezydentura Joe Bidena rozpoczęła się 20 stycznia 2021 roku. W chwili zaprzysiężenia Joe Biden miał 78 lat, dzięki czemu stał się najstarszym w historii prezydentem USA. W wyborach prezydenckich pokonał ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa.
Dotychczasowa prezydentura Bidena przebiegała spokojnie. Wśród najistotniejszych decyzji zadekretowanych przez Biden wymienić można przystąpienie USA do paryskiego porozumienia klimatycznego, wprowadzenie szeregu praw antydyskryminacyjnych, czy zablokowanie budowy muru na granicy amerykańsko-meksykańskiej.
Sam Joe Biden budzi rozliczne kontrowersje, zarówno wśród członków społeczności międzynarodowej, jak i wśród obywateli USA. Najczęściej w tym kontekście wymieniane są rozmaite przejęzyczenia, niefortunny dobór słów czy po prostu kontrowersyjne wypowiedzi. Przez pryzmat tychże, przeciwnicy Joe Bidena zarzucali mu nawet demencję czy chorobę Alzheimera.
Najpoważniejszy zarzut wobec Bidena wysunął jednak Donald Trump, czyli jego główny oponent polityczny. Oskarżył on Bidena o to, że ten jeszcze jako wiceprezydent szantażem (wstrzymaniem 1 miliarda dolarów pomocy finansowej) wymusił na Ukrainie dymisję ówczesnego prokuratora generalnego, prowadzącego śledztwo w sprawie Burisma Holdings, w której pracował syn Bidena, Hunter.
Joe Biden ożenił się w 1977 roku z Jill Biden (z domu Jacobs) i ma z nią córkę, Ashley Biden (ur. 8 czerwca 1981). Wcześniej był żonaty z Neilią Hunter Biden – od 1966 roku do 1972, kiedy to Neilia zmarła w wypadku samochodowym. W tym samym wypadku zmarła także roczna córka Joe Bidena, Naomi, a dwóch synów – Hunter i Beau – odnieśli poważne obrażenia.
Pokaż więcej
Rezygnacja Joe Bidena z wyścigu o Biały Dom, to wciąż jeden z najważniejszych tematów poruszanych przez światowe media. - Widać, że to było przygotowywane wcześniej. Przyjąłem decyzję pana Bidena z wielką ulgą i zadowoleniem — mówi w rozmowie z portalem Goniec.pl były minister spraw zagranicznych prof. Dariusz Rosati.
Wczorajszy list Joe Bidena zszokował Amerykanów. Prezydent Stanów Zjednoczonych poinformował, że nie będzie ubiegał się o drugą kadencję. W komentarzach słychać pochwały dla jego postawy, jednak coraz większą uwagę skupia osoba, którą wskazał na swoją następczynię – Kamala Harris. Wiceprezydent właśnie wygłosiła swoje pierwsze wystąpienie od czasu oświadczenia Bidena.
Sytuacja, jaka się wytworzyła, nie dawała wielu rozwiązań. To było jedna z najmądrzejszych decyzji, jakie Joe Biden mógł podjąć. Każda inna skończyłaby się źle - tak w rozmowie z Gońcem decyzję prezydenta USA o rezygnacji z ubiegania się o drugą kadencję komentuje Lech Wałęsa. - Ratował swój honor - dodaje były prezydent.
Światowe media żyją decyzją Joe Bidena, który w niedzielę 21 lipca zrezygnował z ubiegania się o reelekcję. - Należą mu się słowa wielkiego szacunku — ocenił postawę amerykańskiego polityka były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Kamala Harris właśnie została wskazana przez Joe Bidena na jego zastępczynię w wyścigu o fotel prezydenta. Jeśli aktualna wiceprezydent zwycięży z Donaldem Trumpem, w USA wydarzy się bezprecedensowa sytuacja – nie tylko zobaczymy pierwszą prezydent, ale i pierwszego dżentelmena.
Prezydent Stanów Zjednoczonych właśnie opublikował pilne oświadczenie. Joe Biden w liście do Amerykanów oficjalnie potwierdził, że rezygnuje z wyścigu o fotel prezydenta w tegorocznych wyborach. Wyjaśnił, że jego decyzja bierze się z “troski o partię i kraj”.
Były prezydent USA Donald Trump został postrzelony w ucho podczas wiecu wyborczego w Butler w stanie Pensylwania. Doszło do wielkiej tragedii, a w zamachu zginęła niewinna osoba, dwie kolejne zostały poważnie ranne. Wiele osób uważa, że wydarzenia te przesądzą o ostatecznym wyniku w kampanii prezydenckiej. Jednak historia pokazuje, że ostateczne rozstrzygnięcie dopiero przed nami.
Joe Biden uczestniczył niedawno w ceremonii rozdania dyplomów nowym absolwentom Akademii Sił Powietrznych w Colorado Springs. Podczas uroczystości prezydent USA potknął się na scenie i runął na ziemię, a ochroniarze natychmiast ruszyli mu z pomocą. Nagranie incydentu trafiło do sieci.
Na marginesie szczytu państw G7 w Hiroszimie odbyła się rozmowa pomiędzy Wołodymyrem Zełenskim a Joe Bidenem. Prezydent Stanów Zjednoczonych ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 375 mln dolarów.
Prezydent Joe Biden poinformował w piątek przywódców państw wchodzących w skład grupy G7, że Stany Zjednoczone wesprą wspólne wysiłki sojusznicze w celu szkolenia ukraińskich pilotów na samolotach F-16. Na wieści te zareagował sam prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, który wspomniał o "historycznej decyzji".
Jarosław Kaczyński udzielił długiego wywiadu dla Telewizji Publicznej. Zawarł w nim swoją opinię o wizycie prezydenta USA Joe Bidena w Polsce, a także o kwestii Unii Europejskiej. Słowa prezesa PiS zaskakują.
Rafał Trzaskowski udzielił wywiadu dla amerykańskiej stacji CNN. Prezydent Warszawy komentował wizytę Joe Bidena w stolicy naszego kraju, a także mówił o działaniach Polski i innych państw Zachodu w związku z wojną w Ukrainie. Nagranie zdobyło ogromną popularność wśród internautów.
Andrzej Duda zwołał pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego po wizycie Joe Bidena. Polski prezydent ma informacje z rozmowy przywódcą Stanów Zjednoczonych, do których Polska musi szybko się odnieść. Wiadomo, kiedy odbędzie się zebranie.
Joe Biden sprawił Polakom nie lada prezent, obierając nasz za cel swojej kolejnej zagranicznej wizyty w tak symbolicznym czasie, jak zbliżająca się pierwsza rocznica rosyjskiej napaści na Ukrainę. Pełne pasji przemówienie amerykańskiego przywódcy transmitowały media na całym świecie, jednak niewiele osób zwróciło uwagę na fakt, że prezydent USA zwrócił się bezpośrednio do Agaty Kornhauser-Dudy. Pierwsza Dama została bowiem doceniona za swój wkład w pomoc obywatelom Ukrainy. W jej stronę powędrowały naprawdę piękne słowa.
Telewizja Polska znów się nie popisała i nie stanęła na wysokości zadania. Pracownik mający tłumaczyć na bieżąco przemówienie Joe Bidena z Warszawy nie do końca wywiązał się z powierzonej misji. A przynajmniej tak twierdzą oburzeni internauci, którzy nie szczędzili mu srogiej krytyki. Wśród niej sformułowanie "To jakiś żart" należy do najdelikatniejszych. Jakie wpadki zaliczył?
Politycy Prawa i Sprawiedliwości oficjalnie rozpływają się w zachwytach nad inicjatywą prezydenta Joe Bidena, który drugi raz w ciągu roku odwiedził Polskę. Gdy reflektory gasną, prezentują już jednak nieco inne zdanie na ten temat, o czym świadczy nagranie, jakie aktywista Bart Staszewski zamieścił w sieci. Krótkie wideo brutalnie obnażyło prawdę o tym, jak Jarosław Kaczyński podsumował wtorkowe wystąpienie amerykańskiego przywódcy. Z takiej recenzji nasi sojusznicy nie będą zadowoleni.
Donald Tusk ma powody do zadowolenia. Mimo iż od lat nie sprawuje w Polsce żadnej istotnej funkcji państwowej, nie ominął go zaszczyt wymienienia kilku zdań z goszczącym w Warszawie prezydentem USA Joe Bidenem. Po spotkaniu lider Platformy Obywatelskiej spiesznie poinformował za pośrednictwem Twittera o tym, co takiego usłyszał od światowego przywódcy. Słowa te, co mało zaskakujące, nie przypadły do gustu politykom Prawa i Sprawiedliwości, którzy uruchomili w sieci lawinę nienawistnych komentarzy.
Popularny jasnowidz Krzysztof Jackowski błyskawicznie zareagował na wizytę Joe Bidena w Polsce. W filmie opublikowanym na YouTube, trzymając w ręku zdjęcia prezydenta USA oraz Andrzeja Dudy podzielił się z widzami kolejną zaskakującą wizją. Wspominał m.in. o zadaniach, jakie czekają na Polaków.
Joe Biden odbywa dwudniową wizytę w naszym kraju. W pierwszej kolejności prezydent USA przeprowadził osobistą rozmowę z Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim. Następnie w Arkadach Kubickiego w Warszawie miało miejsce przemówienie przywódcy Stanów Zjednoczonych. Z ust głowy amerykańskiego państwa padły stanowcze deklaracje.
W poniedziałek 20 lutego prezydent Joe Biden wylądował na warszawskim lotnisku im. Fryderyka Chopina. Uwaga mediów skupiona była na przywódcy amerykańskiego państwa. Mało kto dostrzegł incydent z udziałem innego członka delegacji z USA. Wychodzący z samolotu mężczyzna potknął się, spadając z dużym impetem ze schodów.
Uwaga świata skupiona jest od 20 lutego na Polsce, gdzie wizytę odbywa prezydent USA Joe Biden. We wtorek w Pałacu Prezydenckim miała miejsce rozmowa głowy Stanów Zjednoczonych z Andrzejem Dudą. Przywódca USA w słowach uznania zwrócił się do Polaków. Wspomniał także spotkanie z Janem Pawłem II, które odbył w latach 80.
Prezydent USA Joe Biden udał się z niespodziewaną wizytą do Kijowa, o której Rosjanie mieli być poinformowani kilka godzin wcześniej. Na Kremlu pojawiły się oczywiście słowa krytyki wobec Amerykanów. Głos zabrał m.in. były przywódca Dmitrij Miedwiediew, który wypowiedział skandaliczne słowa pod adresem Bidena.
Joe Biden jest już w Polsce. Informację tę przekazał PAP wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Prezydenta USA odbierze kolumna samochodów oczekująca go na dworcu w Przemyślu, skąd uda się bezpośrednio do Warszawy.
Nad wschodnią granicą Polski znalazły się 2 samoloty AWACS amerykańskich Sił Powietrznych. Informację tę podał portal Flightradar24. Aktywność powietrzna maszyn ma być związana z poniedziałkową wizytą Joe Bidena w Ukrainie. Do głównych działań strategicznych tego rodzaju samolotów należy wykrywanie innych statków powietrznych.
Już w najbliższy wtorek w godzinach porannych samolot z Joe Bidenem na pokładzie wyląduje w Polsce. Na wizytę tę pieczołowicie przygotowują się polskie władze. Jak podały media, w Warszawie wylądował już Boeing C-17 Globemaster III wyposażony w sprzęt amerykańskiego prezydenta. Mieszkańcy stolicy muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami w komunikacji miejskiej.
Już we wtorek Joe Biden przybędzie do Polski z oficjalną wizytą w związku ze zbliżającą się pierwszą rocznicą rosyjskiej napaści na Ukrainę. Tuż po dzisiejszej konferencji prasowej, będący w USA polski dziennikarz, zapytał amerykańskiego prezydenta o koincydencję miejsca oraz daty planowanych odwiedzin. Reakcja Joe Bidena była zaskakująca.
Zgodnie z informacjami przekazanymi m.in. przez Joe Bidena oraz Olafa Scholza do Ukrainy trafią zaawansowane czołgi zachodniej produkcji. Po tygodniach negocjacji niemiecki kanclerz zdecydował o wysłaniu Leopardów, a prezydent USA podjął decyzję o wsparciu ukraińskich sił czołgami Abrams. Dla Ukrainy może być to punkt zwrotny w trwającej wojnie.Olaf Scholz poinformował wczoraj (25.01), że wydał zgodę na dostarczenie ukraińskim siłom 14 czołgów Leopard 2 pochodzącym z zasobów niemieckiej armii, a także na reeksport tych maszyn z państw, które są w ich posiadaniu. Z kolei kilka godzin po tej informacji prezydent Joe Biden przekazał, że Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie czołgi amerykańskiej produkcji. Obie decyzje zostały przyjęte z dużym zadowoleniem zarówno w Ukrainie, jak i wśród państw członkowskich NATO.
Stany Zjednoczone popełniły błąd podczas rozmów z Wołodymyrem Zełenskim? - Samą obroną Ukraina nie odniesie zwycięstwa. USA nie chcą dać Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu, co moim zdaniem jest błędem - mówi w rozmowie z portalem Wirtualna Polska gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. Ekspert uważa, że Zachód nie docenia Rosjan, a niektóre akcje propagandowe Ukrainy działają na jej szkodę.Rosja przygotowuje się do ofensywy, która - według szacunków analityków - ma rozpocząć się na przełomie stycznia i lutego. Siergiej Szojgu oznajmił niedawno, że "dla zagwarantowania bezpieczeństwa militarnego Federacji Rosyjskiej konieczne jest zwiększenie liczebności Sił Zbrojnych do 1,5 mln żołnierzy, w tym 695 tys. żołnierzy kontraktowych", co może mieć związek ze spotkaniem Putina i Łukaszenki, a także ćwiczeniami na Białorusi.