Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak zostali przyłapani podczas sejmowych obrad. Okazuje się, że emocje były nie tylko przy ulicy Wiejskiej. Prezes Prawa i Sprawiedliwości oraz minister obrony narodowej z zainteresowaniem oglądali oprawę kibiców Legii Warszawa przed meczem z Leicester, który rozgrywany był w ramach Ligii Europy.Choć czwartkowe obrady sejmu, które dotyczyły przedłużenia stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej, wywołały wielkie emocje, Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak byli wyraźnie zainteresowani czymś innym. Prezes PiS oraz minister obrony narodowej oglądali na tablecie to, co działo się na stadionie Legii Warszawa.Zdjęcia, które opublikował na swojej stronie portal Super Express, wskazują na to, że Jarosław Kaczyński skupił się na oprawie kibiców Legii Warszawa, podczas gdy jego koledzy ostro dyskutowali z opozycją na temat wydarzeń przy granicy polsko-białoruskiej. Stołeczny klub piłkarski wieczorem grał z Leicester i ostatecznie pokonał angielską drużynę w spotkaniu grupy Ligii Europy.
Jarosław Kaczyński uczestniczył wczoraj w pokazie filmu dokumentalnego "Świat został stworzony dla mnie". Prezes Prawa i Sprawiedliwości miał wyjątkowy powód do świętowania - produkcja opowiada o życiu i działalności jego wieloletniego przyjaciela Andrzeja Dobosza, który był gwiazdą wieczoru. Jarosław Kaczyński jest domatorem. Choć preferuje spędzanie wolnego czasu w zaciszu rezydencji na warszawskim Żoliborzu, zdarza mu się wychodzić i wyjeżdżać na wakacje z lojalnymi przyjaciółmi. Tym razem wsparł swoją obecnością Andrzeja Dobosza.
Donald Tusk opublikował dziś na Twitterze nowy wpis, w którym odniósł się do wniosku Rady Ministrów o przedłużenie stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią. Polityk stwierdził, że spełniają się marzenia Jarosława Kaczyńskiego.Piotr Müller podczas konferencji prasowej ogłosił, że Rada Ministrów podjęła decyzję o przedłużeniu stanu wyjątkowego w 183 gminach przy granicy z Białorusią o 60 dni. Wniosek jeszcze dziś ma trafić na biurko Andrzeja Dudy.
Udzielając niedawno wywiadu, Małgorzata Wassermann wypowiedziała się na temat Jarosława Kaczyńskiego. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości opowiedziała o tym, jakim człowiekiem jest prezes partii rządzącej. Ze słów polityk wynika, że jest wyraźnie zafascynowana wicepremierem. Mówiła między innymi o jego spokoju oraz fenomenalnej pamięci.Śledząc wywiad, którego udzieliła „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Małgorzata Wassermann, można wyczytać, że Jarosław Kaczyński to „człowiek wybitnie spokojny, a przy tym doskonale zorientowany w sprawach państwa”. Zafascynowana prezesem PiS posłanka zaznaczyła, że jest pamiętliwy.Na łamach ogólnopolskiego dziennika Małgorzata Wassermann mówiła o napięciach polityczno-społecznych, jakie panują w Polsce, ale nie zapomniała też wspomnieć o Jarosławie Kaczyńskim. Nikogo chyba nie powinno dziwić, że o prezesie mówiła w samych superlatywach. Można odnieść wrażenie, że wicepremier jest idolem posłanki.
Robert Makłowicz udowodnił, że nadal jest w formie. Dziennikarz, który obecnie robi karierę na YouTube, niespodziewanie został zapytany o politykę. Prowadzący, którego nie da się nie lubić, porównał Jarosława Kaczyńskiego do jedzenia. Stwierdził, że prezes partii Prawo i Sprawiedliwość to „kompilacja pierogów ze schabowym”.Choć Robert Makłowicz niezbyt często wypowiada się na tematy związane z polityką, to lubi czasem puścić oko do widza, sugerując swoje sympatie i antypatie. Niedawno gościł w programie Kuby Wojewódzkiego i otrzymał niekonwencjonalne pytanie dotyczące Jarosława Kaczyńskiego.Prowadzący popularny talk-show na TVN zapytał Roberta Makłowicza, do jakich potraw porównałby prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Odpowiedź kulinarnego guru wywołała dużo śmiechu. Dziennikarz w inteligentny sposób zakpił z wicepremiera, porównując go do pierogów i schabowego.– Mam wrażenie, że wiemy dokładnie, jakim daniem jest Jarosław Kaczyński, ponieważ wiemy, co pan Kaczyński lubi jadać. Pierogi, schabowego. Ale to nie jest tradycyjna polska kuchnia. Schabowy to tradycja PRL-owska i na tym polega cały problem – powiedział Robert Makłowicz.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Niedawno Senat odrzucił ustawę "lex TVN". Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość nie uzyska w Sejmie większości głosów za odrzuceniem senackiego weta, projekt przepadnie. Dziennikarze Gazety Wyborczej twierdzą, że Jarosław Kaczyński może zwrócić się z prośbą o pomoc w tej sprawie do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.Wciąż ważą się losy ustawy "lex TVN". Projekt został odrzucony przez Senat. Może zawetować go także Andrzej Duda. Prezydent nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. Wirtualna Polska dotarła do osób z jego otoczenia, które twierdzą, że sprzeciw jest poważnie rozważany.
Radosław Sikorski poważnie zakpił z Jarosława Kaczyńskiego i Jacka Kurskiego. Polityk wygłosił pełną anegdot i żartów z obecnej władzy przemowę, która przypadła do gustu gościom krajowej konwencji Platformy Obywatelskiej.Wczoraj odbyła się krajowa konwencja Platformy Obywatelskiej w Płońsku. Podczas imprezy swoje przemówienie wygłosili m.in. Donald Tusk, Borys Budka i były szef MSZ Radosław Sikorski. Ten ostatni postanowił zabawić nieco zgromadzoną publiczność i opowiedział kilka niewybrednych żartów uderzających w obecnych rządzących.
Rozpoczęło się śledztwo w sprawie wpisu, który rozwścieczył Jarosława Kaczyńskiego. Prezes Prawa i Sprawiedliwości złożył zawiadomienie prokuraturze. Śledczy przesłuchali już Marcina Mycielskiego, który opowiedział o całym zdarzeniu dziennikarzom. Nie spodziewał się, że „ten konkretny wpis dotyczący szczepień tak rozjuszy prezesa Kaczyńskiego”.Wygląda na to, że Jarosława Kaczyńskiego niezwykle poirytował wpis, który pojawił się na profilu Sok z Buraka: „Halo PiS, dlaczego Kaczyński zaszczepił się poza kolejką?”. Wicepremier uznał, że wiadomość opublikowana w mediach społecznościowych zawierała nieprawdziwe informacje i naraziła go na utratę zaufania publicznego, które jest niezbędne w jego działalności politycznej.Po tym, jak Jarosław Kaczyński złożył zawiadomienie prokuraturze o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa, rozpoczęło się śledztwo, którego skala zaskoczyła związanego z Sokiem z Buraka Marcina Mycielskiego. Mężczyzna został już przesłuchany przez belgijskich policjantów. Zastosowano Europejski Nakaz Dochodzeniowy.
W rozmowie z mediami Jarosław Kaczyński wreszcie odniósł się do sygnałów, które wychodziły z jego partii. Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że nie jest za wyjściem Polski z Unii Europejskiej. Dodał, że nadal będzie dążył do wprowadzenia tzw. ustawy „lex TVN”. Ujawnił też, jaka jest jego przyszłość w rządzie.Wokół partii Jarosława Kaczyńskiego w ostatnim czasie wynikło duże zamieszanie w związku z różnymi sygnałami wysyłanymi przez jej członków. Coraz więcej mówi się o rekonstrukcji rządu, do której ma dojść w niedalekiej przyszłości. Jeszcze niedawno premier na antenie RMF FM stwierdził, że nic takiego nie będzie miało miejsca.W rozmowie z Polską Agencją Prasową Jarosław Kaczyński z jednej strony powiedział, że do rekonstrukcji nie dojdzie, jednak prezes Prawa i Sprawiedliwości nie wyklucza „pojedynczych zmian, bo są osoby, które chciałyby w tej chwili przejść do innej działalności”.– Nie chcę mówić o żadnych sprawach personalnych, to jest przedwczesne. Od razu mówię, że są ministrowie, którzy chcą odejść z rządu i choć przez dłuższy czas nie przychylaliśmy się do ich próśb, to być może nadejdzie taki moment – stwierdził.Wiele osób zastanawiało się też nad przyszłością Jarosława Kaczyńskiego w rządzie. Wicepremier postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości i podkreślił, że „na pewno w tym roku nie zrezygnuje, chyba, że z niego zrezygnują”. Prezes PiS odniósł się także do nowelizacji ustawy medialnej oraz polexitu.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Ryszard Czarnecki spotkał się w poniedziałek z Jarosławem Kaczyńskim. Wszystkim pochwalił się na Twitterze. Teraz okazuje się, że piłka do siatkówki z autografami, którą trzyma prezes PiS, jest prezentem. Polityk ma bardzo interesować się sportem.Mało kto wiedział, że Jarosław Kaczyński mocno pasjonuje się sportem. Uwielbia boks, rodeo i lekkoatletykę. Teraz otrzymał wręcz trofeum, którego może pozazdrościć każdy fan siatkówki.
Jarosław Kaczyński już wkrótce może być pozbawiony ochrony. Policja domaga się bowiem realizacji porozumienia sprzed trzech lat i ostrzega, że bez spełnienia postulatów radiowóz strzegący willę wicepremiera zniknie.Policjanci chcą, by rząd wywiązał się ze swojej obietnicy z 2018 roku. Oczekują m.in. zmiany schematu wypłacania świadczeń motywacyjnych, zwiększenia ochrony prawnej mundurowych czy zgodnego z Kodeksem Pracy wynagrodzenia za służbę w nocy, niedziele i święta.
Dzisiejsi goście "Śniadania Rymanowskiego" w Polsat News dyskutowali m.in. o słowach polityków PiS na temat Unii Europejskiej. Politycy wpadli w niemałe zakłopotanie, gdy prowadzący program Bogdan Rymanowski zapytał jednego z nich o "intelektualne zapłodnienie Marka Suskiego".Goście Bogdana Rymanowskiego rozmawiali o wypowiedzi Ryszarda Terleckiego, w której poseł PiS mówił o "drastycznych rozwiązaniach" w rozwiązywaniu sporów z Unią Europejską. Członkowie parlamentarnej opozycji wskazywali na działania partii rządzącej mające zmierzać do polexitu, podczas gdy reprezentanci obozu rządzącego utrzymywali, że nie ma planu wyjścia Polski ze struktur unijnych.
Wyniki sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej" są fatalne dla Jarosława Kaczyńskiego. Respondentom zadano pytanie: "Czy Pani/Pana zdaniem prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien przestać pełnić funkcję wicepremiera"? Aż 57,3% badanych jest za.To jeden z dwóch sondaży nieprzychylnych dla Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Kantar również przepytał respondentów, tym razem pod kątem polexitu.
137. miesięcznica smoleńska nie obyła się bez zakłóceń. Politykom Prawa i Sprawiedliwości, którzy składali kwiaty pod pomnikiem ofiar smoleńskich, towarzyszyły okrzyki aktywistów z Lotnej Brygady Opozycji. Sytuacja dała się we znaki Jarosławowi Kaczyńskiemu, który zaczął domagać się interwencji policji.W kolejnej miesięcznicy smoleńskiej uczestniczyli członkowie rządu i prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości, w tym premier Mateusz Morawiecki, szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak oraz prezes Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński szykuje się do gorącej politycznej jesieni. Jak zapewnia kuzyn polityka, prezes Prawa i Sprawiedliwości jest w doskonałej formie i nie chce porzucać pracy, którą lubi. Taka deklaracja może oznaczać jeszcze długą hegemonię Jarosława Kaczyńskiego w polskiej polityce.Niedawno Jarosław Kaczyński skończył długi urlop i wrócił do obowiązków zawodowych. Prezes PiS zbierał siły przed okresem wytężonej pracy. W Warszawie czeka na niego rekonstrukcja rządu oraz trudne negocjacje związane z wdrożeniem Polskiego Ładu i innych ważnych dla niego ustaw. Aby sprostać tym zadaniom potrzeba wiele siły i zdrowia, których wicepremierowi podobno nie brakuje.
Żona ministra Łukasza Schreibera z Prawa i Sprawiedliwości jest uczestniczką najnowszego sezonu programu "Top Model". Występ Mariany Schreiber w show TVN wzbudził niemałe kontrowersje. W obronie aspirującej modelki stanął między innymi Rafał Trzaskowski. 28-latka podziękowała prezydentowi Warszawy za wsparcie.Marianna Schreiber podczas występu przed jurorami "Top Model" przyznała, że bała się wziąć udział w programie, ponieważ koncepcja show jest sprzeczna ze spojrzeniem jej męża na obraz rodziny. Na światło dzienne szybko wyszedł także kontrowersyjny, homofobiczny wpis, który żona ministra umieściła w sieci kilka lat temu.
Ryszard Terlecki wziął udział w Forum Ekonomicznym w Karpaczu. Był pytany nie tylko o przetasowania w rządzie, ale też o Michała Dworczyka i Jarosława Kaczyńskiego. Polityk zapewnił, że prezes PiS nie ma zamiaru na razie kończyć swojej kariery.Ryszard Terlecki przekazał także, że jeżeli jakieś zmiany mają zajść w rządzie, to najpewniej już niedługo. Podał nieodległy termin: wrzesień lub październik.
Ksiądz Zdzisław Sochacki został pożegnany przez najbardziej rozpoznawalnych polityków, wśród których znalazł się między innymi Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że kapłan często pomagał mu swoją modlitwą. Odegrał także ważną rolę w pochówku jego tragicznie zmarłego brata, Lecha Kaczyńskiego.Jarosław Kaczyński był jednym z polityków, którzy mocno podkreślili duże znaczenie księdza Zdzisława Sochackiego. Uroczystości pogrzebowe duchownego rozpoczęły się na Wawelu. W katedrze pojawił się także prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który wspomniał zmarłego kapłana.Wypowiadając się na temat księdza Sochackiego, Jarosław Kaczyński przyznał, że duchownego cenili również osoby niezwiązane z Prawem i Sprawiedliwością, często zupełnie oderwane od życia politycznego. Kapłan jednak okazał się szczególnie ważną postacią dla wicepremiera. Odegrał znaczną rolę wraz z kardynałem Dziwiszem w pochówku tragicznie zmarłego Lecha Kaczyńskiego na Wawelu.– Te obchody, te święta, a przede wszystkim ta modlitwa, ta msza, to było coś dla nas wszystkich – a byli to politycy i nie tylko politycy, osoby spoza Prawa i Sprawiedliwości – czymś bardzo ważnym. Dla mnie wręcz niesłychanie ważnym – oświadczył prezes PiS.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Kolejna wpadka Andrzeja Dudy. Tym razem według internautów prezydent nie popisał się na pogrzebie znanego duchownego. Składając podziękowania, głowa państwa pomyliła premiera z prezesem Prawa i Sprawiedliwości, co natychmiast wychwycili internauci.We wtorek Andrzej Duda brał udział w pogrzebie ks. Zdzisława Sochackiego, proboszcza parafii archikatedralnej na Wawelu. W trakcie swojego przemówienia dziękował rządowi Zjednoczonej Prawicy za przyznanie funduszy potrzebnych do wyremontowania grobów królewskich. Wymieniając poszczególnych zasłużonych, zaliczył jednak kolejną w ostatnich dniach wpadkę.
Duże zaskoczenie na pikniku organizowanym przez Radio Maryja. W tym roku na imprezie nie pojawili się widywani tam w ostatnich latach czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości, w tym Jarosław Kaczyński. To wielki cios dla ojca Tadeusza Rydzyka i jego imperium.O corocznym spotkaniu Radia Maryja "Dziękczynienie w Rodzinie" pisaliśmy już, poruszając temat występu na uroczystości lidera Bayer Full Sławomira Świerzyńskiego. Piosenkarz nie był jednak jedynym honorowym gościem, bo na imprezie pojawili się także politycy PiS, choć w nieco okrojonym składzie.
Rząd Mateusza Morawieckiego ma przed sobą trudny okres. Wkrótce dojść ma do jego kolejnej rekonstrukcji, wywołanej wewnętrznymi tarciami w Zjednoczonej Prawicy. Do tego dochodzi jeszcze jeden kłopot. Jak się okazuje, Polacy bardzo krytycznie oceniają pracę rządu. Wyniki najnowszego sondażu szczególnie zaniepokoją jednego z ministrów.Od kilku tygodni z sejmowych korytarzy słychać pogłoski o zbliżającej się rekonstrukcji rządu. Wczoraj w "Radiu ZET" pytany o nią Piotr Muller zapowiedział, że ta odbędzie się na przełomie września i października, ale będzie znacznie skromniejsza, niż przewidują to media. Na zmiany może jednak wpłynąć sondaż, jaki IBRIS przeprowadziło na początku miesiąca. Wnioski z niego płynące mogą martwić zwłaszcza jedną osobę, Jarosława Kaczyńskiego.
Rzecznik rządu Piotr Müller był dziś gościem "Radia ZET". Polityk odpowiadał na pytania dotyczące rekonstrukcji rządu oraz stanu wyjątkowego. Zapowiedział także rekompensaty dla przedsiębiorców oraz wyjaśnił, że Jarosław Kaczyński wrócił już do najważniejszych obowiązków po urlopie.Rozmowa Beaty Lubeckiej z rzecznikiem rządu rozpoczęła się tematem kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Müller zapowiedział nowe materiały mające ujrzeć światło dzienne na konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego o godz. 11. Mówił także o poniedziałkowym głosowaniu w Sejmie nad wnioskiem Lewicy o uchylenie stanu wyjątkowego.
Donald Tusk opublikował na swoim Twitterze zaskakujące nagranie, w którym obarcza Jarosława Kaczyńskiego m.in. odpowiedzialnością za blokadę unijnych środków dla Polski. Były premier nie szczędzi ostrych słów prezesowi Prawa i Sprawiedliwości. - Jarosław Kaczyński swoją nieodpowiedzialną i niemądrą polityką wyrządza Polsce i wszystkim Polakom dramatyczne szkody - oświadczył Donald Tusk w nagraniu, które zamieścił w sieci.
Dziennikarze Wirtualnej Polski ustalili, że to Jarosław Kaczynski miał kluczowy wpływ na decyzję o skierowaniu wniosku do prezydenta w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego na wschodzie Polski. Prezes PiS ma być żywo zaangażowany w sprawę kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.Decyzja o skierowaniu wniosku zapaść miała w poniedziałek, a kancelaria premiera miała poczekać z jej ogłoszeniem aż z urlopu powróci Jarosław Kaczyński. Do końca wszystko trzymane było w tajemnicy, a prezes PiS codziennie odbierał raporty w tej sprawie.Według informacji, które podaje portal wp.pl, polskie władze najbardziej obawiają się prowokacji ze strony rosyjskich i białoruskich żołnierzy. Rząd chce za wszelką cenę uniknąć manifestacji przy granicy, które mogłyby być inspiracją rosyjskich służb. Stąd też decyzja o wprowadzeniu na 30 dni stanu wyjątkowego.
10 lat temu prawdziwą furorę robiły „Aniołki Kaczyńskiego”, czyli kobiety mające ocieplić wizerunek Prawa i Sprawiedliwości przed kampanią wyborczą do parlamentu. Dziennikarze Onetu sprawdzili, co słychać u każdej z siedmiu pań i doszli do zaskakujących ustaleń. Ostatnio coraz głośniej mówi się o rekonstrukcji rządu, która ma się stać faktem już we wrześniu. W ramach planowanych zmian jest odwołanie kilku ministrów oraz przywrócenie niektórych zlikwidowanych rok temu resortów.Jednym z nich ma być Ministerstwo Sportu, które poprowadzić ma osobista makijażystka prezesa PiS Anna Krupka. Mało kto pamięta, że Krupka była jednym z „aniołków” Kaczyńskiego, których zadaniem było ocieplenie wizerunku partii przed wyborami parlamentarnymi w 2011 roku. Dziennikarze Onetu postanowili sprawdzić, co słychać u pozostałych pań.
Jarosław Kaczyński zakończył urlop w Borach Tucholskich i wrócił do pracy. Wczoraj spotkał się z nowym koalicjantem z Partii Republikańskiej Adamem Bielanem w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości. Politycy mieli omawiać plan rekonstrukcji rządu.Dziennikarze Super Expressu dotarli do informacji, że Adam Bielan spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim, by wynegocjować stanowiska dla swojego ugrupowania. Republikanie mają zastąpić w roli koalicjanta Porozumienie Jarosława Gowina.
Jarosław Kaczyński zwrócił się do rolników za pośrednictwem listu, który został odczytany przez Joachima Brudzińskiego podczas dożynek w Bobolicach. Prezes Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że nikt nie zrobił dla mieszkańców wsi tyle, co jego partia.Jak pisaliśmy dziś, Mateusz Morawiecki był gościem dożynek w Bobolicach. Po uroczystej mszy premier postanowił przemówić do uczestników wydarzenia. Wspominał o wadze polskiej wsi dla historii Polski, a także o niezawodności rządów Prawa i Sprawiedliwości względem działań na rzecz rolników. Pośrednio wtórował mu nieobecny Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński wrócił do Warszawy. Po niemal dwutygodniowym urlopie w Borach Tucholskich prezes Prawa i Sprawiedliwości zatęsknił za nabożeństwami w kościele pod wezwaniem świętego Benona. Wicepremier regularnie regeneruje siły w świątyni.Jan Maria Tomaszewski, brat cioteczny przywódcy Prawa i Sprawiedliwości, ogłosił w rozmowie z Super Expressem, że Jarosław Kaczyński planuje szybki powrót do polityki. Zatroskany kuzyn uważa jednak, że prezes zbyt rzadko pozwala sobie na wypoczynek.