Skandal na cmentarzu w Radomsku. Na nekropolii nie można chować zmarłych
Mieszkańcy Radomska w woj. łódzkim znaleźli się w sytuacji bez wyjścia. Na tamtejszym cmentarzu parafialnym nie wolno bowiem grzebać zmarłych, bo nekropolia okazała się być samowolą budowlaną. Miejscowy proboszcz tłumaczy, że choćby chciał wydać zgodę na pogrzeb, ma związane ręce, a za jedno z pozwoleń został już nawet ukarany przez sąd. Parafianie tymczasem są zdesperowani i proszą o reakcję niewzruszonych urzędników.
Radomsko. Cmentarz jest, ale pogrzebów nie ma
Część mieszkańców Radomska (woj. łódzkie) nie kryje, że jest zrozpaczonych. Choć w okolicy jest parafialny cmentarz, chować na nim zmarłych nie można. Wielu radomszczan znalazło się w sytuacji beznadziejnej, bo nie mogą godnie pogrzebać swoich zmarłych najbliższych. Sprawę postanowili więc nagłośnić, zwracając się z prośbą o zainteresowanie tematem do redakcji “Interwencji”.
Jak dowiadujemy się z nakręconego niedawno reportażu, nekropolia powstała w latach 90. XX wieku z inicjatywy nieżyjącego już proboszcza. Obecny z kolei twierdzi, że gdy objął parafię w 2016 r. przekazano mu, iż sytuacja prawna cmentarza jest nieuregulowana. Mimo wysiłków podjętych w celu naprawienia niedopatrzeń, do dziś nie udało się rozwiązać problemu. Cmentarz przy ul. Piaskowej jest więc nielegalny, a to skutecznie wiąże ręce kapłanowi i wiernym.
Ci emeryci mogą szykować portfele. Fiskus wkrótce odda im pieniądzeCmentarz przy ulicy Piaskowej znajduje się na gruntach stanowiących własność wielu podmiotów. Część jest gruntem parafii, jedna nieruchomość jest własnością miasta Radomska i część nieruchomości ma nieuregulowany stan prawny. Najprawdopodobniej mieszkańcy, współwłaściciele gruntów, wyrazili proboszczowi zgodę, żeby ten cmentarz tam usytuować - poinformowała Urszula Klimek, radca prawny Urzędu Miasta w Radomsku.
Właściciel sąsiadującej działki jest nieugięty
Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero wówczas, gdy właściciel działki sąsiadującej z cmentarzem zmarł. Jego syn, który odziedziczył grunt zaczął walczyć z Kościołem i urzędami, próbują dowieść, że nekropolia powstała w wyniku budowalnej samowoli. Przed kamerą głosu jednak nie zabrał.
ZOBACZ: 5000 zł kary, a nawet więzienie. Tego nigdy nie rób na cmentarzu
Co dość istotne, mężczyzna nawet nie wykazuje zainteresowania przejętym skrawkiem ziemi, ale poddać się i odpuścić nie chce. Sprawę wielokrotnie próbowano załatwić polubownie, ale starania spełzły na niczym. Proboszcz żali się, że druga strona sporu nie wykazuje odrobiny dobrej woli, aby jakoś się dogadać.
My mamy legalną działkę i tutaj nie mamy problemu. To oni mają, że cmentarz jest, a nie mają działek, nie mają żadnych zgód ani niczego. Problem ma miasto, ma parafia. No jak mogli założyć taki cmentarz nie mając działek? Jak to było możliwe? – pytała matka właściciela działki sąsiadującej z cmentarzem.
Proboszcz nie może zezwolić na pochówek. "Zostałem przyciśnięty do muru"
“Interwencja” podaje, że powodem obecnej, trudnej sytuacji jest fakt, że nekropolii nie umieszczono nigdy w planach zagospodarowania przestrzennego Radomska, który zaczęto opracowywać w 2019 roku.
Urszula Klimek zapewnia, że plany są na wykończeniu, a w sytuacji konfliktu dwóch interesów, sprawa wydaje się być wręcz patowa. Urzędnicy powiedzieli mieszkańcom miasta jedynie tyle, że bardzo im współczują, ale to nie satysfakcjonuje parafian. W kropce jest też proboszcz.
Za każdym pochówkiem ja jestem wzywany na policję i muszę składać wyjaśnienia, dlaczego dokonałem pochówku lub dochówku w grobie na naszym cmentarzu. Dopóki była taka możliwość, dopóki nie byłem ukarany przez sąd, to te pochówki odbywały się regularnie. Natomiast w tej sytuacji zostałem przyciśnięty do muru, ponieważ decyzję sądu trzeba szanować - wytłumaczył.
Dopóki sprawa cmentarza nie zostanie uregulowana, ksiądz nie może wyrazić zgody na jakikolwiek pochówek. Ponadto, zabronione jest także dochowanie zmarłego do istniejące już grobu.
Mamy grób, który rodzice sobie wybudowali i chcieli być tu pochowani. W tej chwili nie możemy tutaj mamy pochować, po prostu mamy zakaz - poskarżyła się jedna z kobiet, chcących pochować zmarłą matkę.
Źródło: Interwencja