Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Rodzinna tragedia w Warszawie. Nie żyje 38-letni mężczyzna
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 07.03.2024 16:43

Rodzinna tragedia w Warszawie. Nie żyje 38-letni mężczyzna

policja
Fot. redakcja Goniec.pl (zdj. ilustracyjne)

Niewyobrażalna tragedia w bloku na warszawskiej Białołęce. Przestraszona 13-letnia dziewczynka wezwała do lokalu służby, informując, że między rodzicami doszło do awantury. Jak się okazało, matka nastolatki miała zaatakować partnera młotkiem. Mimo interwencji pogotowia, mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Rodzinny dramat na warszawskiej Białołęce

O tych szokujących wydarzeniach w bloku przy ul. Aluzyjnej na Białołęce poinformowała w czwartek (7 marca) Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego. Jak przekazano, 13-letnia dziewczynka wezwała do mieszkania pomoc, wyjawiając dyspozytorowi medycznemu, że jej matka zaatakowała ojca przy użyciu młotka.

Na miejsce natychmiast wysłano policję i dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego, które zastały we wskazanym przez nastolatkę lokalu 38-latka z trzema ranami kłutymi w okolicy klatki piersiowej i jedną w okolicy szyi.

Niespodziewane zakończenie "Faktów". Anita Werner z oświadczeniem

Nie żyje 38-letni mężczyzna. Miał zginąć na oczach córki

Służby podjęły heroiczną walkę o życie rannego mężczyzny, przystępując do jego reanimacji, ale ta nie zakończyła się powodzeniem. Dramatyczne wieści o śmierci 38-latka potwierdziła później także stołeczna policja.

ZOBACZ: Nie żyje 7-miesięczne niemowlę. Doszło do morderstwa?

Polska Agencja Prasowa dowiedziała się od kom. Pauliny Onyszko, że w sprawie tragedii na Białołęce zatrzymana została jedna osoba. To kobieta. W mieszkaniu wykonane zostały prace policji pod nadzorem prokuratora. Tvnwarszawa.pl podaje, że do zbrodni miało dojść na oczach dziecka pary.

Malbork. Martwy 16-latek znaleziony w łazience

Do innej potwornej tragedii doszło w nocy ze środy na czwartek (6/7 marca) w Malborku. 37-letnia kobieta odnalazła w mieszkaniu swojego 16-letniego syna, który nie wykazywał funkcji życiowych.

Przybyła do interwencji policja ustaliła wstępnie, że nastolatka najpewniej zabił wydobywający się z piecyka gazowego w łazience tlenek węgla. Oficjalną przyczynę śmierci chłopaka ma wyjaśnić dopiero zlecona przez prokuratora sekcja zwłok. Na miejscu zdarzenia pracował m.in. technik kryminalistyki i straż pożarna.

Źródło: tvnwarszawa.pl, Goniec.pl