Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Rodzina nadal nie może pochować 6-letniego Olka. Przykry powód
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 03.11.2023 19:37

Rodzina nadal nie może pochować 6-letniego Olka. Przykry powód

trumna Grzegorz Borys znicz
Pixabay/carolynabooth, Piotr Molecki/East News, Pomorska Policja

Mijają dwa tygodnie od tragicznej zbrodni w Gdyni, której ofiarą padł 6-letni Aleksander. Od piątku 20 października rodzina chłopca przeżywa istne piekło, związane z tym, że jego oprawca wciąż pozostaje na wolności, ale nie tylko. Jak ustalił “Fakt”, najbliżsi dziecka nadal nie mogą pożegnać się z nim ostatecznie, organizując uroczystość pogrzebową. Wiadomo, dlaczego tak się dzieje.

Dwa tygodnie od zabójstwa 6-latka w Gdyni

To już 14 dni od kiedy usłyszeliśmy o makabrycznej zbrodni na gdyńskim osiedlu Fikakowo. 6-letni Aleksander miał przed sobą całe życie, ale te w jednej chwili zgasło. Służby są niemal pewne, że za dramatem stoi 44-letni ojciec chłopca, Grzegorz Borys.

Póki co mężczyzna pozostaje nieuchwytny, a przedłużające się poszukiwania frustrują nie tylko służby, ale i opinię publiczną, żądającą sprawiedliwości. Tymczasem osoby znające rodzinę ze łzami w oczach wspominają 6-latka, który zginął od ran zadanych w szyję.

To był cudowny chłopiec, ciężko mi o tym mówić, bardzo grzeczny, lubił się bawić klockami i zwierzątkami, ostatnio chodził w takich zielonych okularkach – wyznała w rozmowie z "Faktem" Wioletta Marczyńska, przedszkolna wychowawczyni Olka.

Piotr Kraśko czekał na sam koniec "Faktów". Przekazał smutne informacje

Rodzina czeka na pogrzeb 6-letniego Olka

Ból po śmierci chłopca widać doskonale, gdy tylko spojrzy się na blok, w którym mieszkał z bratem i rodzicami. Sąsiedzi, ale i postronni gdynianie nie przestają przynosić na miejsce zniczy, kwiatów i przytulanek.

Wszyscy są myślami z rodziną Aleksandra, która cały czas czeka na jedną z najcięższych chwil w swoim życiu - pożegnanie z chłopcem. Mimo upływającego czasu, cały czas nie odbył się bowiem pogrzeb dziecka. “Fakt” nieoficjalnie ustalił, że powodem jest niewydanie ciała 6-latka jego bliskim.

ZOBACZ: Pilne wieści ws. Grzegorza Borysa, jest nowy komunikat służb. “W tym miejscu może znajdować się poszukiwany”

– Z uwagi na dobro rodziny nie będziemy przekazywać informacji na ten temat – przekazał dziennikowi prok. Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Mimo tego, dziennikarze twierdzą, że pogrzeb nie odbędzie się dopóki trwają poszukiwania Grzegorza Borysa.

Ceremonia może nie odbyć się szybko

Informator “Faktu” uzasadnia decyzję prokuratury faktem, że Grzegorz Borys wciąż uznawany jest za osobę wysoce niebezpieczną, a to skutkuje strzeżeniem jego bliskich i umieszczeniem ich w bezpiecznym, znanym tylko wtajemniczonym miejscu.

Oznaczałoby to, że pogrzeb Aleksandra zostanie zorganizowany dopiero, gdy służby z powodzeniem zakończą swoje działania. Rodzina pragnie zorganizować prywatną ceremonię bez udziału mediów.

ZOBACZ: Strażacy zostali wezwani do śmiertelnego wypadku. Gdy zobaczyli ofiarę, zaczęli głośno płakać

Przypomnijmy, że w piątek 3 listopada policja poinformowała, że teren poszukiwań zawężono do 2 ha. Policja i żandarmeria wraz z nurkami przeczesują zbiornik Lepusz. Dziś oświadczono, że nie wyklucza się, iż Grzegorz Borys nie żyje.

Źródło: Goniec.pl, Fakt