Tragiczny wypadek w polskiej miejscowości. Nie żyje 18-latka, ratownicy byli bezradni

Nocna przejażdżka zakończyła się dramatem. Młoda para, która wybrała się na krótką podróż, nie wróciła już do domu. Wypadek, do którego doszło na jednej z lokalnych dróg, poruszył całą okolicę i pozostawił mieszkańców w głębokim smutku. Wciąż trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności zdarzenia.
Tragedia w polskiej miejscowości. Nie żyje 18-latka
Mieszkańcy regionu dobrze znają miejsce, w którym doszło do tragedii. To odcinek drogi łączący Maciejów Stary z Wysokim (woj. lubelskie), gdzie o wypadek nietrudno. Szczególnie zdradliwy jest ostry łuk, na którym kierowcy często przeceniają swoje umiejętności lub nie dostosowują prędkości do warunków panujących na jezdni.
Choć lokalni kierowcy od dawna ostrzegają przed tym zakrętem, wielu młodych ludzi ignoruje te przestrogi. Wieczorne i nocne przejażdżki, podczas których brakuje rozwagi i pojawia się ryzykowne wyprzedzanie, niestety często kończą się tragicznie.

Przesądził fatalny błąd
Do tragedii doszło w nocy z 22 na 23 marca, na drodze łączącej Maciejów Stary z Wysokim. Rafał E., kierujący VW passatem, podczas wyprzedzania stracił panowanie nad pojazdem na ostrym łuku drogi.
Chwilę wcześniej ich samochód jechał za autem, w którym znajdowali się znajomi i rodzeństwo Magdaleny O. Chłopak prawdopodobnie chciał wyprzedzić ten pojazd, jednak w trakcie manewru nie opanował auta.
Samochód zjechał z drogi i z ogromną siłą uderzył w drzewo. Wystarczy chwila nieuwagi i nadmierna prędkość, by stracić kontrolę i wpaść w poślizg. Tym razem jednak skutki okazały się najgorsze z możliwych.
ZOBACZ TAKŻE: Nawrocki nie odpuszcza, mocny spot niesie się po Polsce. Uderzył w Donalda Tuska
Dramat bliskich
Siła uderzenia była tak ogromna, że Magdalena O. zginęła na miejscu. Na miejsce wypadku natychmiast przybyli strażacy, ratownicy i policja, jednak dla dziewczyny nie można już było nic zrobić.
Jej chłopak, Rafał E., w ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Mieszkańcy Żółkiewki, z której pochodziła para, nie kryją żalu i wstrząsu.
Rodzina Magdaleny oraz jej bliscy są zdruzgotani – tym bardziej, że cała sytuacja rozegrała się dosłownie na oczach jej rodzeństwa, które jechało w samochodzie przed nimi.
Mieszkańcy przyznają, że przyczyną tragedii była prawdopodobnie nadmierna prędkość i brak doświadczenia za kierownicą. To kolejna przestroga, jak groźna potrafi być chwila brawury na drodze.
Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia i rozpoczęli dochodzenie, które ma wyjaśnić wszystkie szczegóły wypadku. Droga była przez wiele godzin zablokowana, a świadkowie zdarzenia, w tym bliscy ofiary, zostali objęci pomocą psychologiczną.






































