Poszukiwania Grzegorza Borysa zostaną przerwane po śmierci płetwonurka? Policja zabrała głos
Trwają poszukiwania Grzegorza Borysa. Pomorska Policja po raz kolejny zabrała głos w sprawie trwającej na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Komisarz Karina Kamińska odniosła się do tragicznej śmierci strażaka płetwonurka. Wiadomo, co dalej z działaniami poszukiwawczymi na terenie Gdyni i okolic.
Co dalej z poszukiwaniami Grzegorza Borysa?
Grzegorz Borys już czternasty dzień ukrywa się przed policją i wojskiem. Poszukiwania 44-letniego mężczyzny trwają, a mieszkańcy i turyście przebywający w Gdyni i okolicach regularnie otrzymują alerty RCB z prośbą o to, by nie przeszkadzać służbom i nie wchodzić do lasu na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
W środę 1 listopada Polskę obiegła wiadomość, iż w czasie poszukiwań Grzegorza Borysa zginął strażak. Płetwonurek przeczesujący jeden ze zbiorników w stanie ciężkim trafił do szpitala. Nie udało się uratować jego życia. Rzeczniczka Pomorskiej Policji zabrała głos. Ujawniła, czy ta tragiczna śmierć wpłynie na dalsze poszukiwania Grzegorza Borysa.
Piotr Kraśko czekał na sam koniec "Faktów". Przekazał smutne informacjePomorska Policja zabrała głos po śmierci płetwonurka, to już pewne
27-letni płetwonurek ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego "Gdańsk" zginął 1 listopada. Okoliczności jego śmierci będą badane przez śledczych. Wiele osób nie było pewnych, czy śmierć strażaka nie doprowadzi do przerwania części akcji poszukiwawczej, lub jej zawieszenia.
Pomorska Policja wyklucza taką możliwość. - Pomimo tragedii, która wydarzyła się w środę, czyli śmierci płetwonurka, nie przerywamy poszukiwań Grzegorza Borysa - przekazała komisarz Karina Kamińska, rzeczniczka pomorskich policjantów. - W dyspozycji oficera prowadzącego nadal pozostaje około tysiąca funkcjonariuszy. Nie przerywamy poszukiwań 44-latka - podkreśliła jednoznacznie policjantka.
Grzegorz Borys: śledczy skupiają się na konkretnym rejonie
Czy śledczy są bliżej złapania Grzegorza Borysa? Eksperci wskazują, że 44-latek nie powinien być w stanie ukrywać dłużej niż do świąt Bożego Narodzenia. W ostatnim czasie policja i wojsko miały “zacieśniać krąg” wokół miejsca, gdzie ukrywać miał się Grzegorz Borys.
ZOBACZ: Grzegorz Borys miał dopuścić się okrucieństwa wobec psa. Ciało jamnika znaleziono w mieszkaniu
Obecnie działania poszukiwawcze skoncentrowane są wokół zbiornika wodnego przy ulicach Lipowej i Źródła Marii w Gdyni. To właśnie tam pies tropiący zgubił trop po Grzegorzu Borysie, na samym początku obławy za 44-latkiem.
Źródło: radiozet.pl