Dziś o 18 w całej Polsce zawyją syreny. Wiemy, co się dzieje
Polscy strażacy znów pogrążeni są w głębokiej żałobie. Wszystko z powodu śmierci jednego z członków swojej ogromnej rodziny, który zginął w oddany sposób pełniąc służbę. Aby uczcić pamięć o zmarłym 27-latku, w czwartek strażacy z jednostek PSP i OSP wykonają bardzo poruszający gest. O godzinie 18 w całym kraju będzie można usłyszeć wyjące syreny.
Tragiczny wypadek podczas poszukiwań Grzegorza Borysa
Ostatnie miesiące naznaczone są wielkimi tragediami w środowisku strażackim. Dramatyczną serię zapoczątkował tragiczny wypadek druhów OSP Żukowo, którzy zginęli jadąc do innego poważnego zdarzenia drogowego, pod koniec października media informowały z kolei o śmierci druha z OSP Roszki w Wielkopolsce.
Niestety, w środę 1 listopada, gdy każdy był myślami przy swoich zmarłych bliskich, jak grom z nieba spadła na nas wiadomość o niebezpiecznym zajściu, do jakiego doszło w trakcie akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa. Ze zbiornika wodnego przy ul. Lipowej w Gdyni wyłowiono nieprzytomnego strażaka-nurka. Sekc. Bartosz Błyskala niezwłocznie trafił do szpitala, gdzie uzyskał pomoc. To jednak nie wystarczyło, by uratować jego życie.
Piotr Kraśko czekał na sam koniec "Faktów". Przekazał smutne informacjeStrażacy upamiętnią zmarłego sekc. Bartosza Błyskala
W związku ze śmiercią 27-latka Państwowa Straż Pożarna zmieniła barwy swoich profili w mediach społecznościowych na czarno-białe i poinformowała o specjalnej akcji, jaka ma mieć miejsce w czwartek 2 listopada.
ZOBACZ: Śmierć podczas poszukiwań Grzegorza Borysa. Prokuratura właśnie podjęła decyzję
- O godz. 18.00 we wszystkich jednostkach PSP i OSP, włączmy sygnały świetlno-dźwiękowe i oddajmy hołd śp. sekc. Bartoszowi Błyskala strażakowi - nurkowi SGRWN KM PSP Gdańsk, który zmarł w skutek wypadku podczas prowadzonych działań. Cześć jego pamięci! - podała Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej.
Grzegorz Borys pozostaje poza zasięgiem służb
Do tragicznego wypadku, w którym zginął ś.p. sekc. Bartosz Błyskala doszło podczas przeczesywania dna stawu znajdującego się nieopodal gdyńskiego osiedla Fikakowo. To tam niemalże dwa tygodnie temu doszło do makabrycznej zbrodni, której ofiarą okazał się być 6-letni Aleksander.
Ciało dziecka z ranami ciętymi gardła znalazła jego matka, która zaniepokojona wróciła wcześniej z pracy. Kobieta zawiadomiła służby, a te przybyły na miejsce, ustalając m.in. że z mieszkania uciekł 44-letni ojciec zamordowanego chłopca.
ZOBACZ: Tragedia z samego rana. Nie żyją dwie osoby, wszystkie służby w akcji
Służby są przekonane, że to właśnie 44-letni Grzegorz Borys stoi za zbrodnią, dlatego wystawiły za nim list gończy, Europejski Nakaz Aresztowania i “czerwoną notę” Interpolu.
Osoby, które wiedzą, gdzie może przebywać Grzegorz Borys, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Gdyni pod numerem telefonu 47 74 21 222 lub na numer alarmowy 112.
Źródło: Radio ZET, Facebook