Policja wydała list gończy za Marcinem Wroną. Straszne, czego się dopuścił
Policja poszukuje Marcina Wrony. Mężczyzna został skazany za wyjątkowe okrucieństwo w stosunku do psa. Suczka Zizi przeżyła okrutny ból, a z jej pyska ciekła krew. Sąd skazał jej kata na karę więzienia, ale mężczyzna uciekł. Każdy, kto wie, gdzie jest Marcin Wrona, powinien zgłosić się do policjantów.
Został skazany za bestialstwo wobec psa, ale do więzienia jeszcze nie dotarł
Policja we Wrocławiu poszukuje Marcina Wrony. Mężczyzna skazany został prawomocnym wyrokiem 06.12.2022 r., ale nadal nie odbył kary. Mężczyzna miał spędzić w więzieniu dwa lata. Powód? Wyjątków okrucieństwo w stosunku do psa.
Suczka Zizi padła otarią bestialskiego zachowania Marcina Wrony. Wszystko działo się w 2021 r. - W piątek, podczas nieobecności właścicielki konkubent pod wpływem alkoholu wlał pieskowi do pyszczka prawie całą butelkę środka do czyszczenia toalet typu domestos - zrelacjonowali pracownicy Fundacji Centaurus.
Osiem gwiazdek na grobie nauczycielki. Cmentarz reaguje, rodzina nie ustąpiMarcin Wrona znęcał się nad psem
Pies był w fatalnym stanie i trudno było marzyć o jego uratowaniu. Z pyska suczki ciekła krew, a cały przewód pokarmowy był poważnie poparzony. Weterynarze ostatecznie uratowali psa, ale od razu wskazano, iż najpewniej zwierzę od dłuższego czasu było katowane.
O całej sprawie zawiadomiono policję. Marcin Wrona trafił do aresztu, ale po niedługim czasie z niego wyszedł. Został skazany, ale wyroku nigdy nie odsiedział i policja z Wrocławia nadal go poszukuje.
Poznajesz tego mężczyznę? Zgłoś się na policję
- Marcin Wrona został skazany prawomocnym wyrokiem w dniu 06.12.2022 na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności oraz wpłatę grzywny 10 tysięcy złotych na rzecz Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu. Dodatkowo Marcin Wrona przez 15 lat dostał zakaz posiadania zwierząt - dodali pracownicy Fundacji Centaurus.
Wszystko wskazuje na to, że poszukiwany Marcin Wrona wyjechał za granicę i unika odbycia kary za znęcanie się nad psem. Śledczy apelują o kontakt wszystkich, którzy wierzą, gdzie przebywa mężczyzna.
Źródło: se.pl, policja