Dzieci sprzedawały lemoniadę pod kościołem. Proboszcz wpadł w furię
Pod jednym z kościołów w polskiej miejscowości dwóch nastolatków postanowiło sprzedawać lemoniadę. Sprawa bardzo nie spodobała się lokalnemu księdzu, który postanowił przegonić dzieci i nie przebierał przy tym w słowach. Teraz się tłumaczy.
Dzieci sprzedawały lemoniadę, interweniował ksiądz
Do nieprzyjemnej sytuacji doszło na gdańskim Chełmie. Pod jednym z tamtejszych kościołów dwóch 13-latków postanowiło sprzedawać własnoręcznie zrobioną lemoniadę. Sytuacja nie spodobała się jednak lokalnemu proboszczowi.
Chwycił za nóż i pozbył się całej rodziny. Ma tylko 17 lat Znaleziono ciało młodego żołnierza. Na miejscu zaroiło się od służbMój 13-letni wnuk z kolegą sprzedawali lemoniadę przed niedzielną wieczorną mszą w kościele św. Urszuli Ledóchowskiej na Chełmie. W pewnym momencie pojawił się proboszcz Adam Kalina i przegonił ich stamtąd. Użył przy tym niecenzuralnych słów, których nie wypada przytaczać - wyjawił w rozmowie z serwisem trójmiasto.pl parafianin.
Ksiądz wszystkiemu zaprzecza
Co ciekawe, proboszcz nie tylko miał wygonić chłopców używając bardzo niewybrednych słów, ale także groził, że zgłosi ich do urzędu skarbowego.
Gdyby komuś zaszkodził napój, ja bym za to odpowiadał. Na moim ternie są budki z lodami czy pizzą, ale właściciele mają stosowne zaświadczenia - stwierdził proboszcz Adam Kalina.
Duchowny dodał, że chłopcy nie zapytali o pozwolenie i nie mieli przy sobie stosownego dokumentu z sanepidu. Zaprzeczył także, że w trakcie rozmowy z nastolatkami używał niecenzuralnych słów i podkreślił, że nie posługuje się takim słownictwem. Co ciekawe, 13-latkowie sprzedawali lemoniadę w tamtej okolicy już wcześniej, w innym miejscu, gdzie nikt nie robił im problemów.
Czy sanepid będzie karać dzieci?
Zobacz: Nie żyje ojciec i jego trzech synków. Właśnie ujawniono prawdę o rodzinie
Super Express przytoczył oświadczenie Klaudii Zbieranek z Oddziału Nadzoru Sekcja Higieny Dzieci, Młodzieży i Promocji Zdrowia PSSE we Wrześni. Ekspertka wyjaśniła, że inspektorzy nie będą karać dzieci sprzedających lemoniadę.
Działania takie jak sporadyczna obróbka, przygotowywanie, przechowywanie i podawanie żywności przez osoby prywatne podczas wydarzeń w rodzaju kiermaszy kościelnych, szkolnych lub wiejskich nie są objęte zakresem rozporządzenia − informuje inspektorka, podkreślając, że sprzedaż lemoniady przez dzieci nie znajduje się pod nadzorem inspekcji sanitarnej.
Zbieranek dodaje, że fakt, iż lemoniadę sprzedają dzieci, nie oznacza jednak pomijania zasad higieny, które absolutnie należy zachować.