Chwycił za nóż i pozbył się całej rodziny. Ma tylko 17 lat
We Włoszech doszło do makabrycznej zbrodni. 17-latek z Padermo Dugnano zadzwonił na policję, by poinformować o tym, że zamordował swojego ojca. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce, okazało się, że prawda jest jeszcze bardziej porażająca.
Makabryczne zabójstwo we Włoszech
Do tragedii doszło w nocy z 31 sierpnia na 1 września w miejscowości Paderno Dugnano, nieopodal Mediolanu. Właśnie stamtąd 17-letni chłopak zadzwonił na policję, twierdząc, że zabił ojca w obronie matki i brata.
Po dotarciu na miejsce mundurowych okazało się, że prawda jest znacznie gorsza. Doszło do morderstwa całej rodziny. Ofiarami chłopaka padli 51-letni Fabio Chiarioni, jego żona Daniela Albano oraz ich 12-letni syn Lorenzo.
Tragedia na torach. 67-latka nie miała żadnych szans17-latek wymordował całą rodzinę
17-latek dokonał zabójstwa kilka godzin po imprezie urodzinowej swojego ojca. W toku śledztwa zostało odnalezione narzędzie zbrodni - kuchenny nóż, który chłopak wyrzucił pod samochód swojego rodzica. Pierwotnie przyznawał się do morderstwa jedynie ojca, który miał wcześniej zabić jego brata i matkę. W toku dochodzenia wyszło na jaw, że wymordował całą rodzinę.
Żyłem w niepokoju, egzystencjalnej udręce, ale nie sądziłem, że posunę się tak daleko, by zabić - mówił nastolatek cytowany przez lokalne media.
17-latek został zatrzymany
Zobacz: Nie żyje kobieta, maleńkie dziecko w szpitalu. Wydało się, kim była, "nieoceniona strata"
Obecnie 17-latek przebywa w ośrodku dla nieletnich. We wtorek został ponownie przesłuchany.
Nie ma prawdziwego powodu, dla którego ich zabiłem. Czułem się jak obcy w rodzinie. Uciskany. Myślałam, że zabijając ich wszystkich, uwolnię się od tego dyskomfortu - przekazał śledczym.
Mundurowi zbadali telefon komórkowy nastolatka, jednak nie znaleźli w nim nic podejrzanego. Jego krewni wyrazili chęć spotkania, jednak na razie nie będzie ono możliwe - podkreśla portal Rai News. Sprawę bada obecnie prokuratura z Mediolanu.