Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Wiceminister próbował bronić gen. Szymczyka. Wywołał salwę śmiechu w studiu
Jan Jałowczyk
Jan Jałowczyk 01.04.2023 18:02

Wiceminister próbował bronić gen. Szymczyka. Wywołał salwę śmiechu w studiu

Jacek Ozdoba
Screen YouTube Radio Zet, 6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET

Wokół komendanta głównego polskiej policji, generała Jarosława Szymczyka znowu ciemne chmury. Po tym jak w grudniu doszło do szokującej akcji z odpaleniem granatnika w gabinecie szefa służb, w komendzie głównej, tym razem  wybuchł kolejny skandal. Na weselu córki gen. Szymczyka bawił się gangster. Sprawa wywołała niemałe emocje w studiu Radia Zet, gdzie Jacek Ozdoba próbował bronić głównego bohatera ostatnich doniesień. Wywołało to salwę śmiechu gości. 

Kolejna afera wokół komendanta głównego policji

Przypomnijmy, w ostatnich dniach dziennikarze Gazety Wyborczej dotarli do sensacyjnych doniesień, jakoby na weselu córki szefa polskiej policji bawił się Daniel K., mężczyzna, wobec którego istnieją poważne podejrzenia co do udziału w działaniach zorganizowanej grupy przestępczej. 

Podobnie jak przy głośnej sprawie eksplozji granatnika w budynku komendy głównej policji w Warszawie, szef policji nie widzi w całym zajściu żadnego problemu. Gen. Szymczyk twierdzi, że nie ma w zwyczaju "sprawdzania znajomych własnych dzieci". Ostatecznie gangster został zatrzymany przez antyterrorystów, a interwencję w tej sprawie miała podjąć u swojego ojca Katarzyna Szymczyk, na prośbę swojej przyjaciółki Marii — żony zatrzymanego.

Nie wypłacisz pieniędzy, nie zapłacisz kartą. Lepiej wypłacić gotówkę

Wiceminister wywołał salwę śmiechu w radiowym studiu

Sprawa budzi dużo emocji, a komendant główny polskiej policji kolejny raz znalazł się pod gradobiciem krytycznych komentarzy. Swoją opinią w programie "6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" postanowił podzielić się wiceminister klimatu i środowiska, Jacek Ozdoba (Solidarna Polska). Oprócz niego gośćmi Andrzeja Stankiewicza byli: Marek Sawicki (PSL), Joanna Kluzik-Rostkowska (KO), Ryszard Czarnecki (PiS) oraz Robert Winnicki (Konfederacja).

Jacek Ozdoba oznajmił, "że Jeżeli pan generał oświadczył, żeby się córka nie wtrącała, to sprawy nie ma". - Sprawa jest rozdmuchana, jeżeli nie było interwencji generała - dodawał wiceminister stając w obronie generała Jarosława Szcymczyka.

- A skąd wiadomo, że ta pani wiedziała, że jej koleżanka ma męża, który się tym zakresem zajmuje - dopytywał Ozdoba. Próba obrony szefa policji bardzo rozbawiła gości w studiu, na czele z prowadzącym.

- Jeżeli mąż został zatrzymany przez policję i prosi żonę o wstawiennictwo u córki generała, to ona wie, że on siedzi. No wie pan co? Błagam pana - odparł wyraźnie rozbawiony Andrzej Stankiewicz. 

Krytycznie odniósł się do słów polityka Solidarnej Polski także Robert Winnicki z Konfederacji. - Musiał wiedzieć, że prowadzone są czynności i dochodzenia. Pan generał ma przeświadczenie o niewinności i bezkarności -dodawał polityk przypominając sytuację z granatnikiem.

 

Wybuch granatnika w budynku komendy głównej

Przypomnijmy, w czwartek 15 grudnia przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji potwierdzili informację podawaną przez dziennikarzy Radia ZET i sprecyzowali, że do wybuchu doszło w środę 14 lutego o 7:50, w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji. Eksplodować miał jeden z prezentów, który komendant dostał podczas wizyty w Ukrainie. Komendant Gen. insp. Jarosław Szymczyk trafił do szpitala.

W wyniku eksplozji zostały za to uszkodzone pomieszczenia na trzech kondygnacjach. MSWiA przekazało, że wybuchł prezent, który komendant otrzymał podczas ostatniej wizyty w Ukrainie od jednego z szefów tamtejszych służb. Gen. Szymczykowi zostały przekazane dwa granatniki przeciwpancerne (prawdopodobnie RGW-90), które, jak przekonywali Ukraińcy, miały być zużyte.

Jak poinformował dziennikarzy RMF FM jeden z członków delegacji, pierwszy prezent przypominał długą tubę, po dwóch stronach zaślepioną styropianem. Przerobiono go na głośnik, a ukraiński komendant puszczał muzykę, pokazując jego działanie. Ukraińcy zapewniali, że nie ma tam materiałów wybuchowych. Drugim prezentem również był granatnik, ten z kolei nie był przerobiony.

Źródło: Radio Zet/ Goniec