Grabarz z Elbląga skazany. Oburzające, czego się dopuścił
Zapadł wyrok w sprawie skandalicznego zachowania elbląskiego grabarza. Marek K. po zakończonych ceremoniach pogrzebowych okradał trumny ze zmarłymi. Sąd skazał go na 10 miesięcy więzienia. “Jest pan wysoce zdemoralizowany” - usłyszał podczas rozprawy.
Bulwersujące czyny pracownika zakładu pogrzebowego
Marek K. jest byłym pracownikiem zakładu pogrzebowego Charon. Sprawa wyszła na jaw w 2022 r. kiedy Komenda Miejska Policji w Elblągu otrzymała zgłoszenie, że zmarli podczas odbywających się na terenie miasta pogrzebów są okradani.
Bartłomiej Sienkiewicz rezygnuje ze stanowiska ministra kultury Wybory do Parlamentu Europejskiego. Oni otworzą listy Koalicji ObywatelskiejMężczyzna zatrudniony był w Zakładzie Pogrzebowym Charon i pracował przy pochówkach. We wrześniu 2022r. w trakcie jednego z pochówków wyjął z grobu złożone w nim przez członków rodziny przedmioty – zegarek oraz tytoń. Z uwagi na interwencję innego pracownika zakładu odstąpił od ich zaboru. Również we wrześniu 2022r. w trakcie kolejnego pochówku, po otwarciu trumny przeszukał kieszenie ubioru zmarłego celem odnalezienia włożonych przez rodzinę papierosów. Nie znalazł ich bowiem zostały przełożone w inne miejsce przed zamknięciem trumny. Trumny nie zamknął we właściwy sposób, co spowodowało częściowe zasypanie zwłok bezpośrednio ziemią. Tym samym dopuścił się ich znieważenia - informowała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Proces trwał prawie rok
Elbląscy policjanci bardzo poważnie potraktowali zgłoszenie, w toku śledztwa wytypowali podejrzanego i sprawa trafiła na wokandę. Proces trwał prawie rok.
W czasie jego trwania ustalono, że grabarz otwierał trumny i okradał zmarłych po zakończeniu ceremonii pogrzebowych, gdy ich rodziny oddalały się od grobu. Jak podaje "Super Express", 30-latek kradł wszystko, co miało jakąkolwiek wartość. Zdarzało się nawet, że wyciągał papierosy, które bliscy włożyli zmarłemu do kieszeni - podaje Onet.
Oskarżony Marek K. nie stawiał się na rozprawach. Pojawił się jedynie podczas ogłoszenia wyroku.
Otworzył trumnę i obszukiwał kieszenie marynarki i spodni — zeznawał jeden ze świadków.
10 mięsięcy więzienia dla Marka K.
Sąd Rejonowy w Elblągu nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego. W poniedziałek, 22 kwietnia br. Marek K. został skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd orzekł wobec skazanego 5-letni zakaz prac związanych z pochówkiem osób. Wyrok nie jest prawomocny.
Z uwagi na wysoką demoralizację skazanego, wyrok jest wyższy, niż domagała się prokuratura, wnioskująca o rok w zawieszeniu na trzy lata. Mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa.
Sąd nie zawiesza więc wykonania kary, bo jest pan wysoce zdemoralizowany i zasługuje na karę bezwarunkowego pozbawienia wolności - uzasadniła sędzia.
Źródło: Onet/info.elblag.pl/Express Elbląg