Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Znaleźli ciało 36-latka pod warstwą betonu. Sąsiedzi przerwali milczenie
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 24.04.2024 22:03

Znaleźli ciało 36-latka pod warstwą betonu. Sąsiedzi przerwali milczenie

miejsce zbrodni
Fot. Policja Pomorska

Ciało 36-letniego Krzysztofa C. zostało znalezione pod warstwą betonu w garażu w Płaczewie. Sąsiedzi przerwali milczenie i opowiedzieli, o tym, co działo się na posesji Arkadiusza i Darii. - Próbował nakłonić tego Krzysia do podpisania umowy - powiedział jeden z mieszkańców miasta, gdzie doszło do zabójstwa.

Płaczewo: ciało 36-latka znalezione pod betonem

36-letni Krzysztof C. stracił życie w wyjątkowo brutalnych okolicznościach. W niedzielę (21.04) policjanci ujawnili w jednym z garaży ciało mężczyzny. Zabójcy 36-latka zakopali go i przykryli warstwą betonu.

W związku z zabójstwem w Płaczewie zatrzymano łącznie siedem osób. Czworo z nich usłyszało już zarzuty.  Są to mężczyźni w wieku 17, 23, 34 oraz 40 lat. Osoby mieszkające w sąsiedztwie miejsca, gdzie doszło do zbrodni, zgodziły się na rozmowę z dziennikarzami Faktu. Niemal wszyscy wskazują na to, że od jakiegoś czasu okolica była niespokojna.

Podczas sekcji zwłok usuwają ten narząd. Powód jest jeden

Sąsiedzi przerwali milczenie

Zamordowany Krzysztof C. znał Darię i jej męża, którzy są właścicielami działki, gdzie doszło do zbrodni. Sąsiedzi wyjaśnili, że mężczyzna był drugim małżonkiem kobiety, a około rok lub dwa lata temu wyszedł z więzienia. W domu mieszkała również piątka dzieci oraz matka Darii. Zmarły 36-latek miał pomagać parze w pracach gospodarczych.

ZOBACZ: Akcja poszukiwawcza wojska na Bałtyku. Zaginął żołnierz GROM

Do nich cały czas przyjeżdżało jakieś towarzystwo, młodzi mężczyźni. Pili razem alkohol, były burdy. Zamykali się w tym garażu i robili libacje. Arek był agresywny, często rzucał się do bicia - powiedziała jedna z sąsiadek.

Inny mieszkaniec Płaczewa na Pomorzu wskazuje na to, że Arkadiusz niedawno miał napaść na sklep i w związku z tym posiadał duże zapasu wódki. Podczas libacji w nocy z 11 na 12 kwietnia miało dojść do sprzeczki, która zdaniem śledczych i sąsiadów zakończyła się zamordowaniem 36-letniego Krzysztofa C.

“Prawdziwa patologia”

Z tego co wiem, to oni chcieli wziąć na niego kredyt. Podejrzewam, że chcieli go do tego zmusić. Wziął wypłatę z pracy i następnego dnia już go nie było. Przypuszczam, że stracił przez nich pieniądze, a potem życie. Chcieli go po prostu wykorzystać - ujawniła w rozmowie z Faktem osoba, która znała zamordowanego Krzysztofa C.

ZOBACZ: Quiz o "Samych swoich". Nawet znawcy filmu ledwo zdobywają 7 punktów

Próbował nakłonić (Arkadiusz - przyp. red.) tego Krzysia do podpisania umowy, a że on nie chciał, to go zabili. I chyba ktoś musiał donieść policji, bo nie wiem skąd wiedzieli - dodała kolejna sąsiadka.

Sąsiedzi Arkadiusza wprost mówią o tym, że od kiedy wyszedł z więzienia i wprowadził się do Darii, to w domu panowała “prawdziwa patologia”. Mężczyznom podejrzewanym o zabójstwo 36-latka grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

źródło: Fakt