Trzej nastolatkowie zażądali od przedszkolanki wydania 5-latka. Niewiarygodne, co chcieli z nim zrobić
Nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać. Trzech nastolatków w wieku 14, 15 i 16 lat, zostało zatrzymanych przez policję w Ożarowie (woj. świętokrzyskie) ze względu na próbę uprowadzenia obcego dziecka. Trzech delikwentów próbowało "porwać" dziecko z przedszkola. Mieli żądać od przedszkolanki wydania malucha. Ta jednak poinformowała o incydencie ojca 5-latka.
Próbowali uprowadzić 5-latka
Do bulwersującego czynu doszło we wtorek, 25 kwietnia. Do miejscowych policjantów zgłosił się 42-letni mieszkaniec Ożarowa (woj. świętokrzyskie), który poinformował służby, że ktoś właśnie próbował odebrać z przedszkola jego pięcioletniego syna. Jak podkreślał mężczyzna, nikt taki nie otrzymał odpowiedniego upoważnienia.
Na drodze szybkiego dochodzenia mundurowi ustalili, że tuż przed godziną 9 do przedszkola przyszło trzech nastolatków, którzy zażądali od pracownicy tego przedszkola wydania im dziecka. Delikwenci wskazali konkretne imię i nazwisko chłopczyka.
Pokazała, co dzieje się z masłem w Lidlu. Wielu klientów będzie nie będzie zadowolonychNiecny plan trójki nastolatków
Niecny plan został udaremniony. - Zaniepokojona kobieta, nie tylko nie wydała dziecka, ale również niezwłocznie poinformowała o sytuacji rodziców chłopca. Skierowany na miejsce dzielnicowy po zapoznaniu się z zapisami monitoringu ustalił tożsamość sprawców - poinformowała w rozmowie z PAP mł.asp. Katarzyna Czesna-Wójcik z Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.
Porywacze szybko zostali uchwyceni
Mundurowi szybko namierzyli całą trójkę. - Nastolatkowie szybko zostali zatrzymani. Okazali nimi dwaj mieszkańcy powiatu opatowskiego w wieku 14 i 15 lat oraz 16-letni ostrowczanin - podkreślała policjantka.
Jak się okazało, niedoszli porywacze weszli do szatni, gdzie dzieci się przebierają. - Było to w czasie, kiedy rodzice przyprowadzają pociechy do przedszkola. Na jednej z szafek widniało imię i nazwisko chłopca, którego później próbowali uprowadzić - podkreślała mł.asp. Katarzyna Czesna-Wójcik z Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.
Całą trójką zajmie się teraz sąd rodzinny.
Źródło: PAP