Rafał Trzaskowski kontynuuje swoją podróż po Polsce. Celem jest oczywiście pozyskanie głosów wyborców, w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich. Teraz kandydat Koalicji Obywatelskiej gości w Bolesławcu, gdzie doszło do nieprzyjemnego incydentu.
Nie milkną echa dwóch debat prezydenckich, które odbyły się w piątek 11 kwietnia. Po pierwszej, przeprowadzonej przez Telewizję Republika, TV Trwam i wPolsce24 doszło do spięcia między rzeczniczką Karola Nawrockiego a posłanką Koalicji Obywatelskiej. Poszło o wydarzenia, do których doszło tuż przed rozpoczęciem drugiej debaty, transmitowanej przez TVP, TVN i Polsat.
Za nami dwie debaty w Końskich. Wywołały one wielkie poruszenie wśród społeczeństwa zarówno przed, jak i w ich trakcie. Udział w nich wzięło łącznie ośmioro kandydatów ubiegających się o fotel prezydencki: Magdalena Biejat, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Maciej Maciak, Karol Nawrocki, Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski oraz Rafał Trzaskowski. W pewnym momencie z ust lidera Trzeciej Drogi padło pytanie w stronę "kandydata obywatelskiego", które nieco go zirytowało.
Ceny energii mają spaść o 60 proc., a w całym kraju powstaną nowe reaktory jądrowe. Wszystko w zaledwie kilka miesięcy - przynajmniej według Krzysztofa Stanowskiego, który w czasie debaty prezydenckiej w Końskich postanowił wyśmiać konkurencję.
Podczas opuszczania wiecu wyborczego Rafał Trzaskowski został zatrzymany przez dziennikarzy TV Republika, którzy domagali się odpowiedzi na pytanie, czy weźmie udział w debacie z Karolem Nawrockim. Prezydent Warszawy i kandydat na prezydenta z ramienia PO próbował mimo wszystko uniknąć konfrontacji. Doszło do szamotaniny. “Napluł pan na mnie i jest agresywny” – krzyczał Rafał Trzaskowski.
Wystarczyło jedno pytanie z sali, by atmosfera spotkania z Przemysławem Czarnkiem w ramach kampanii wyborczej Karola Nawrockiego całkowicie się zmieniła. Głos zabrał wyborca, który postanowił podzielić się wątpliwościami własnego syna. Chwilę później padły słowa, które odbiły się szerokim echem w internecie.
Sławomir Mentzen jest poważnym zagrożeniem dla Karola Nawrockiego w rywalizacji o wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich 2025. Choć poparcie kandydata Konfederacji rośnie, tendencja zmienia się za każdym razem, gdy udziela wypowiedzi dla mediów. Sejmowy kolega Mentzena ocenił w rozmowie z Radiem ZET, że jego sukces prędzej czy później czeka olbrzymi krach. Zdradził, jaki moment konkretnie ma na myśli, przy okazji używając wobec niego niewybrednego określenia.
Szacuje się, że Grzegorz Braun – do niedawna jeden ze sztandarowych działaczy Konfederacji – w nadchodzących wyborach prezydenckich uzyska poparcie elektoratu na poziomie 3-5 proc. Kandydat na prezydenta podkreśla jednak, że nie wierzy w sondaże, a jego powodzenie zależy głównie od trafnej strategii sztabu wyborczego. Jednocześnie nie odcina się od kontrowersji. Na oficjalnych banerach promocyjnych zamieszczono wymowny symbol, który oburza część opinii publicznej.
Krzysztof Stanowski nie przestaje zaskakiwać. W dniu, w którym mija czas składania podpisów przez kandydatów na prezydenta, dziennikarz zwołał konferencję prasową w centrum Warszawy. To, co ogłosił, zadziwiło wszystkich.
Grzegorz Braun, jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków i kandydat na prezydenta w nadchodzących wyborach, posiada majątek druzgocąco mniejszy, niż jego kontrkandydaci. W złożonym oświadczeniu majątkowym nie zobaczymy kosztownych przedmiotów, niebywałych oszczędności czy udziałów w zyskach rozmaitych przedsiębiorstw. Znajdziemy za to dopisek w pewnej rubryce: “Byłem okradany”.
Szokujące sceny na wiecu wyborczym Karola Nawrockiego. Radykalni sympatycy kandydata popieranego przez PiS dosłownie rzucili się na mężczyznę, który trzymał w górze niewygodny dla nich transparent. Wystarczyło jedno zdanie, by tłum wściekł się na tyle, że konieczna była interwencja policji. Przed wkroczeniem funkcjonariuszy szarpaninę bezskutecznie próbowała przerwać straż miejska.
Jedna wpadka Karola Nawrockiego naznaczyła jego wizerunek polityczny ogromną skazą. Eksperci w Polsce zwracają uwagę, że to może być przeszkoda nie do przejścia w kampanii wyborczej. Tymczasem o komentarz pokusiły się także zagraniczne media – portal BBC pisze o “skandalu”, jaki wywołał kandydat popierany przez PiS, a “jeszcze większym wstydem” nazywa to, co zamieszczał w sieci.
Podczas piątkowej konferencji prasowej w Brzesku kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki znalazł się pod ostrzałem pytań dziennikarzy. Spotkanie z mediami miało dotyczyć bieżących kwestii politycznych, jednak jego przebieg zakłócił pewien incydent.
W sieci od kilku dni krążą nagrania, na których kandydat Konfederacji na prezydenta, Sławomir Mentzen, w pośpiechu opuszcza swoje spotkania wyborcze. Czasem biegiem, innym razem na hulajnodze, polityk stara się jak najszybciej oddalić z miejsca wydarzenia. Choć w Konfederacji tłumaczą to sposobem na uniknięcie chaosu i przedostanie się na kolejne spotkania, nie wszyscy są przekonani co do rzeczywistych powodów tej taktyki. Materiał w tej sprawie opublikował TVN24 - wywiązała się pod nim bardzo zaskakująca dyskusja z Konfederacją, która ewidentnie chciała “zabłysnąć”. No cóż, nie wyszło.
Polska polityka od lat jest przedmiotem gorących dyskusji - czy to w sali sejmowej, czy domach Polaków. Paweł Kukiz, jeden z najbardziej wyrazistych i kontrowersyjnych polityków ostatnich lat, zabrał głos w kwestii ustroju państwa oraz nadchodzących wyborów prezydenckich. W bardzo oryginalny sposób podsumował m. in. start w wyborach Karola Nawrockiego.
Spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy ze Sławomirem Mentzenem wywołało polityczną burzę. Oficjalnie rozmowy dotyczyły bezpieczeństwa państwa, ale w PiS ponoć nieoficjalnie mówi się, że osłabiło to pozycję Karola Nawrockiego w wyborach.
Kampania prezydencka trwa w najlepsze. Jeszcze raptem dwa miesiące pozostały do wyborów prezydenckich. Po raz drugi kandyduje marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który poprowadził jeden z wieców w Częstochowie. Tam doszło jednak do kuriozalnej sytuacji z udziałem tłumacza języka migowego, który stał tuż obok polityka.
Jarosław Kaczyński oburzył się materiałami, które w ostatnich dniach przekazała redakcja dziennika “Super Express”. Jak twierdzi, wszystkie jej ruchy, począwszy od sondaży – według których to Sławomir Mentzen wejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich – są “jawnym angażowaniem się w kampanię po stronie Rafała Trzaskowskiego”. Padła stanowcza deklaracja ze strony prezesa PiS.
Doktor Artur Bartoszewicz starł się z redaktorem Gońca Mikołajem Dowejko. Ekonomista i kandydat na prezydenta RP został zapytany o wizytę Mateusza Morawieckiego w prokuraturze. Nie spodobał mu się styl zadawania pytania. I wtedy się zaczęło…
Jarosław Kaczyński przed kilkoma dniami znalazł się "na językach" opinii publicznej nie ze względu na swoje politycznie działania, ale przez pryzmat hospitalizacji, której towarzyszyły liczne tajemnice i niedopowiedzenia. Okazuje się, że na kilka dni po opuszczeniu szpitala imię i nazwisko prezes Prawa i Sprawiedliwości ponownie odmieniane jest przez wszystkie przypadki. A to za sprawą kolejnych elektryzujących doniesień.
Karol Nawrocki od początku kampanii stawia na wyraziste, prawicowe przekazy. Jednak czy taka strategia zagwarantuje mu sukces? W partii pojawiają się pierwsze wątpliwości, a polityczni rywale nie szczędzą kąśliwych komentarzy. Trudno uwierzyć, co mówią o kandydacie PiS, gdy Jarosław Kaczyński nie słyszy. Wyborcy mogą być zaskoczeni.
Karol Nawrocki uczynił promocję zdrowego trybu życia kluczowym elementem swojej kampanii wyborczej, nie rezygnując jednak z krytyki rywali. Czasem jednak porusza tematy, na których wyraźnie się nie zna. Jego kontrowersyjna wypowiedź na temat zdrowia Polaków spotkała się z ostrą reakcją ekspertów. “Nie da się tego objąć umysłem” – skomentował jeden z lekarzy. Eksperci mówią o całkowitej kompromitacji.
Tylko trzy miesiące dzielą nas od wyborów prezydenckich, zatem niebawem rozpocznie się prawdziwy wyścig kandydatów z czasem, by przekonać do siebie wyborców. Niespodziewanie jednak nadeszły przykre informacje dla Karola Nawrockiego, popieranego przez PiS. Jego szanse na wygraną z głównym rywalem, Rafałem Trzaskowskim, drastycznie zmalały.
TV Republika konsekwentnie utrzymuje opozycyjny kurs wobec rządu, nie szczędząc ostrych słów jego przedstawicielom. W jednym z ostatnich wydań jeden z prezenterów otwarcie określił polityków obozu władzy mianem komunistów. Na antenie regularnie padają kąśliwe komentarze, zwłaszcza pod adresem osób blisko związanych z Donaldem Tuskiem. Tym razem obiektem drwin stała się niechlubna wypowiedź kandydata na prezydenta – a jej echo jeszcze długo nie ucichnie.
Od kilku dni w przestrzeni medialnej krążą różne doniesienia na temat kampanii Karola Nawrockiego, które wzbudziły duże emocje. Informacje te, mimo że budzą liczne kontrowersje i są szeroko komentowane przez polityków i opinię publiczną. Do niektórych z nich nieoczekiwanie postanowił odnieść się prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
Karol Nawrocki, “obywatelski” kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, już po zmroku zdecydował się na bardzo stanowczy ruch. Wrzucił do internetu nagranie, w którym widać, że nie mógł dalej milczeć w sprawie wydarzeń, które miały miejsce w przeciągu kilku ostatnich godzin.
Podczas jednej z konferencji prasowych doszło do incydentu, który odbił się szerokim echem w mediach i wywołał falę komentarzy wśród polityków oraz dziennikarzy. Wydarzenia zostały uwiecznione na nagraniu, które błyskawicznie obiegło sieć, wywołując lawinę emocji i oskarżeń. Nagranie z tego zajścia zamieszczamy poniżej.
Napięta atmosfera podczas “Śniadania Rymanowskiego” na antenie Polsat News. Między zaproszonymi gośćmi w pewnym momencie doszło do poważnej sprzeczki na wizji. Dwóch znanych posłów pokłóciło się o ostatnie doniesienia dotyczące “zamachu stanu” w Polsce oraz o obniżki cen energii. Trudno uwierzyć, jakie słowa i zapowiedzi padły z ich ust. Jeden z nich zarzucił nawet przeciwnikowi, że ten opowiada “głupoty”. Przedstawiamy szczegóły całego zajścia. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia.