Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Sąd Najwyższy wydał komunikat ws. źle liczonych głosów w wyborach
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 10.06.2025 18:38

Sąd Najwyższy wydał komunikat ws. źle liczonych głosów w wyborach

Sąd Najwyższy wydał komunikat ws. źle liczonych głosów w wyborach
Sąd Najwyższy (Fot. GERARD/REPORTER)

W świetle narastających wątpliwości dotyczących poprawności pracy komisji wyborczych Sąd Najwyższy przypomina, że wszelkie uchybienia w liczeniu głosów lub wypełnianiu protokołów mogą być podstawą do składania protestów wyborczych. W razie potrzeby możliwe jest nawet ponowne przeliczenie kart do głosowania.

Sąd Najwyższy przypomina, można zaprotestować błędy w komisjach

W specjalnym komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Sąd Najwyższy odniósł się do pojawiających się w przestrzeni publicznej sygnałów o potencjalnych nieprawidłowościach w działaniach obwodowych komisji wyborczych.

Z uwagi na pojawiające się w przestrzeni publicznej informacje o możliwych nieprawidłowościach w działaniach obwodowych komisji wyborczych, polegających na uchybieniach w liczeniu głosów oddanych w wyborach prezydenckich, lub na błędnym wypełnianiu protokołów głosowania, Sąd Najwyższy informuje, iż tego rodzaju sytuacje mogą stanowić podstawę formułowania zarzutów w protestach wyborczych - czytamy w oświadczeniu.

Zgodnie z obowiązującym prawem, zarówno obywatele, jak i komitety wyborcze mają prawo do kwestionowania wyników głosowania, jeśli zauważą nieścisłości. Protest wyborczy musi jednak zawierać konkretne zarzuty i zostać złożony w wymaganym terminie. Sąd Najwyższy, analizując protesty, może zarządzić czynności weryfikacyjne, w tym dokładną analizę dokumentacji wyborczej.

Możliwość ponownego przeliczenia głosów

Sąd Najwyższy wyjaśnia, że rozpatrując protesty, dopuszcza przeprowadzenie "oględzin kart wyborczych". Procedura ta, jak podkreśla SN, w praktyce, daje podobny efekt jak ponowne przeliczenie wszystkich głosów. Dzięki temu możliwe jest dokładne sprawdzenie, czy głosy zostały oddane i zliczone zgodnie z przepisami.
Tego rodzaju dowody nie są jednak przeprowadzane bezpośrednio przez Sąd Najwyższy.

Z reguły, Sąd Najwyższy zleca przeprowadzenie takiego dowodu właściwemu sądowi rejonowemu w ramach odezwy o udzielenie pomocy sądowej. Wówczas to sąd rejonowy, a nie Sąd Najwyższy, na posiedzeniu przeprowadza dowód, o którego wyniku informuje Sąd Najwyższy - czytamy w komunikacie.

To oznacza, że chociaż to Sąd Najwyższy decyduje o konieczności dodatkowych analiz, to fizyczne sprawdzenie kart odbywa się na poziomie sądów rejonowych.

Niewielkie uchybienia nie muszą wpływać na wynik

Sąd przypomina również, że nawet jeśli zarzuty zawarte w proteście wyborczym zostaną uznane za zasadne, nie musi to automatycznie oznaczać unieważnienia wyniku głosowania, gdyż mogą one nie mieć wpływu na wynik wyborów.

Tym samym, choć istnieje możliwość ponownego przeliczenia głosów, decyzja o ewentualnym podważeniu wyników zależy od oceny skali i charakteru uchybień. Jeśli są one marginalne i nie wpływają znacząco na końcowy rezultat, Sąd Najwyższy nie podejmuje decyzji o unieważnieniu wyborów.

Sąd Najwyższy ma wieloletnie doświadczenie w rozpatrywaniu protestów wyborczych, co zapewnia, że mechanizm ten funkcjonuje zgodnie z przepisami i służy kontroli demokratycznych procesów wyborczych. Podkreślenie możliwości składania protestów i prowadzenia oględzin kart wyborczych ma przede wszystkim uspokoić opinię publiczną i wzmocnić zaufanie do systemu wyborczego, udowadniając, że Karol Nawrocki wygrał uczciwie.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News