Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Kwestionują wyniki wyborów prezydenckich. PKW zapowiada kolejne kroki
Karol Domański
Karol Domański 11.06.2025 22:22

Kwestionują wyniki wyborów prezydenckich. PKW zapowiada kolejne kroki

Kwestionują wyniki wyborów prezydenckich. PKW zapowiada kolejne kroki
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Państwowa Komisja Wyborcza zapowiada kolejny krok dotyczący nieprawidłowości w wyborach prezydenckich. To reakcja na sygnały o błędach przy liczeniu głosów i rosnącą liczbę protestów składanych do Sądu Najwyższego. PKW oraz rząd podkreślają konieczność transparentności, choć polityczne napięcia narastają.

PKW zapowiada analizę wyników

Podczas oficjalnej ceremonii wręczenia zaświadczenia Karolowi Nawrockiemu, Sylwester Marciniak - przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej - odniósł się do pojawiających się zastrzeżeń wobec prawidłowości procesu liczenia głosów. W jego wystąpieniu wybrzmiało zapewnienie, że PKW traktuje sprawę poważnie i przygotuje sprawozdanie zawierające analizę informacji z okręgowych komisji wyborczych. Ma to być odpowiedź na przypadki błędów zgłaszanych m.in. w protokołach, gdzie głosy przypisywano odwrotnie kandydatom.

Sylwester Marciniak wskazał, że wybory budzą emocje, ale istotne jest działanie w granicach prawa. Przypomniał, że każdy obywatel może wnieść protest wyborczy do Sądu Najwyższego, jeśli zauważył nieprawidłowości. Ponadto, osoby posiadające informacje o ewentualnym przestępstwie mają obowiązek powiadomić prokuraturę lub policję.

Kwestionują wyniki wyborów prezydenckich. PKW zapowiada kolejne kroki
Fot. Goniec.pl

Szef PKW zaznaczył również, że niezależna międzynarodowa misja obserwacyjna, licząca ponad 100 osób z 30 krajów, pozytywnie oceniła organizację i przebieg głosowania. To, jego zdaniem, ważny głos w kontekście pojawiających się zarzutów.

Już ponad 100 protestów. Sąd Najwyższy oceni ważność wyborów

Według oficjalnych danych, do Sądu Najwyższego wpłynęło już 108 protestów przeciwko ważności wyboru prezydenta. W ostatnich dniach wpływały kolejne wnioski, w tym takie, które wskazują na możliwe zamiany głosów pomiędzy Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim. W niektórych przypadkach zarzuty opierają się na danych dostępnych w protokołach opublikowanych na stronie PKW oraz na doniesieniach medialnych.

Najbardziej nagłośnione pomyłki miały miejsce w obwodowych komisjach w Krakowie i Mińsku Mazowieckim, gdzie po zakończeniu głosowania członkowie komisji poinformowali o błędach polegających na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom. Choć nie chodzi o ogromną liczbę głosów, każde takie zdarzenie podważa zaufanie części obywateli do instytucji wyborczych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ - Zacznie się 18 czerwca. Duda zwołuje Radę Bezpieczeństwa Narodowego

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, protesty można składać do 16 czerwca. Następnie Sąd Najwyższy - na podstawie sprawozdania PKW - będzie miał czas do 2 lipca, by rozpatrzyć wszystkie protesty i oficjalnie uznać lub zakwestionować ważność wyboru. To oznacza, że najbliższe tygodnie będą kluczowe nie tylko dla prezydenta elekta, ale i dla całej sceny politycznej.

Spór o legalność Izby Sądu Najwyższego, która rozpatrzy protesty

Dodatkowym punktem zapalnym jest sama instytucja, która ma ocenić protesty - czyli Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Jej status jest kwestionowany przez obecny rząd ze względu na sposób powoływania sędziów przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Krytycy wskazują na wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które miały zakwestionować niezależność tej izby.

Z kolei prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska stanowczo odpiera te zarzuty. Jej zdaniem publiczne wypowiedzi polityków podważające legalność Izby mają charakter polityczny i nie mają umocowania w obowiązującym prawie. Według niej, są to działania zmierzające do zdyskredytowania niezależnych instytucji państwowych i mogą prowadzić do destabilizacji systemu prawnego.

Kwestionują wyniki wyborów prezydenckich. PKW zapowiada kolejne kroki
Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski (Fot. KAPiF)

Spór wokół legalności organu rozpatrującego protesty tylko potęguje napięcia wokół procesu wyborczego i powoduje, że kwestia uznania wyboru prezydenta może nie zakończyć się jednoznacznym rozstrzygnięciem - przynajmniej w oczach części opinii publicznej. Ostateczna decyzja Sądu Najwyższego zapadnie do 2 lipca i będzie miała istotne znaczenie nie tylko prawne, ale również polityczne.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News