Zwrot ws. protestów wyborczych. SN opublikował protokoły z oględzin kart
Sąd Najwyższy opublikował zanonimizowane protokoły dotyczące przeliczeń ręcznych kart do głosowania w 13 obwodowych komisjach wyborczych, w tym m.in. z Krakowa, Gdańska, Katowic, Bielska-Białej i Tarnowa. Dokumenty pochodzą z sądów rejonowych, które przeprowadziły ponowne liczenie w trakcie trwających protestów wyborczych. Z danych wynika, że w kilku z nich popełniono poważne błędy.
SN publikuje protokoły z przeliczeń w 13 komisjach. Są widoczne błędy
Sąd Najwyższy udostępnił protokoły z ponownych przeliczeń głosów, przeprowadzonych w 13 komisjach obwodowych – m.in. w Krakowie, Gdańsku, Katowicach, Bielsku-Białej i Tarnowie. Chodzi o dokumenty z sądów rejonowych, które przeanalizowały wyniki po zgłoszeniach nieprawidłowości w ramach toczących się protestów wyborczych.
W komisji nr 95 w Krakowie pierwotnie błędnie przypisano Karolowi Nawrockiemu 1132 głosów, a Rafałowi Trzaskowskiemu – 540. Po korekcie okazało się, że było odwrotnie. Podobna pomyłka miała miejsce w komisji nr 25 w Grudziądzu, gdzie Zamieniono kolejność wyników – wyniki przerzszyły się między kandydatami. W Oleśnie natomiast protokół różnił się o pojedynczy głos (Nawrocki +1, Trzaskowski –1). Z kolei w Tarnowie ręczne liczenie potwierdziło początkowy wynik: Nawrocki – 317 głosów, Trzaskowski – 363.
To nie nowość. SN przywołuje przypadek z 2010 roku
Sąd Najwyższy przypomniał, że podobne zdarzenia – choć incydentalne – zdarzały się już w przeszłości. W 2010 r. komisja nr 759 w Warszawie błędnie wpisała głosy między kandydatami Komorowskim a Kaczyńskim, co jednak nie wpłynęło na ogólny wynik wyborów. Publikacja protokołów to wyraz dążenia do maksymalnej transparentności w obliczu rosnących wątpliwości związanych z protestami wyborczymi. SN podkreśla, że większość nieprawidłowości została zgłoszona już po wyborach przez członków komisji i wymagała jedynie formalnej weryfikacji.
Jak wskazał SN, większość protestów rozpoznawana jest na posiedzeniach niejawnych:
Z ważnych przyczyn, protesty mogą zostać skierowane do rozpoznania na posiedzeniu jawnym, w którym mogą wziąć udział uczestnicy postępowania, a także przedstawiciele mediów oraz publiczność.
ZOBACZ TAKŻE: Tajne spotkanie Karola Nawrockiego. Widział się z koalicjantem Tuska
Sąd Najwyższy ogłosi rozstrzygnięcie już 1 lipca
Choć protokoły są opublikowane, pozostałe etapy procesu – weryfikacja protestów, ewentualne dostosowania protokołów oraz ogłoszenie uchwały o ważności wyborów 1 lipca – nadal trwają. Publikacja dokumentów ma zwiększyć przejrzystość, ale wielu komentatorów wskazuje, że kluczowy pozostaje wymiar symboliczny – przywrócenie obywatelskiego zaufania do procesu wyborczego.
Sąd Najwyższy opublikował ręczne przeliczenia kart z 13 komisji, które potwierdziły dotychczasowe błędy protokołów – najczęściej zamiany głosów między kandydatami. Choć nie zmieniają one ogólnego wyniku wyborów, pokazują, że system wymaga większej precyzji. To ważny krok w kierunku transparentności i wzmocnienia zaufania społecznego. Ostateczna decyzja SN nadejdzie 1 lipca o 13:00.